10 najskuteczniejszych świętych orędowników

(fot. shutterstock.com)

Czasy w których świętość pojmowana była dewocyjnie i nierealistycznie odchodzą w niebyt. Dla wielu katolików obraz świętych nie kojarzy się już z bladą postacią o wąskich i smukłych dłoniach, która całymi dniami wpatruje się w niebo.

Coraz częściej mamy świadomość, że nie różnili się od nas niczym. Tak jak ludzie współcześni borykali się z konkretnymi problemami, przeżywali prywatne dramaty, cieszyli się radościami dnia codziennego.

Obecny w Kościele kult świętych pozwala nam nie tylko czerpać inspiracje z życiorysów tych wybitnych i jednocześnie zwyczajnych postaci, ale również prosić ich o orędownictwo w sprawach które są dla nas szczególnie istotne.

DEON.PL POLECA

Oto lista 10 skutecznych świętych orędowników, z którymi warto się zaprzyjaźnić:

1. św. Monika z Hippony - zbieżność miejsca jej pochodzenia z niejakim Augustynem z Hippony jest całkowicie nieprzypadkowa. To właśnie św. Monika wydała na świat tego jednego z największych chrześcijańskich świętych, ojca i doktora Kościoła.

Urodziła się prawdopodobnie ok. roku 332 na terenach dzisiejszej Algierii. Wyszła za mąż za pogańskiego urzędnika. W wieku 23 lat urodziła pierworodnego, Augustyna, który jednak po pewnym czasie związał się z sektą manichejczyków i popadł w hulaszcze uroki młodzieńczego życia. Monika modliła się o jego nawrócenie, które nastąpiło, gdy Augustyn poznał św. Ambrożego.

Twoje małżeństwo nie jest drogą usłaną różami, a dzieci dają się we znaki? A może to już któryś z kolei związek i masz niegasnące poczucie, że to gra nie dla Ciebie, bo zamiast zysków fundujesz sobie tylko bolesne straty? Porozmawiaj z Moniką. Prawdopodobnie doskonale wie co przeżywasz i jak poradzić sobie z niesforną płcią przeciwną i latoroślami. Jej wspomnienie w Kościele obchodzimy 27 sierpnia.

2. św. Mikołaj z Miry - co oczywiste, nie chodzi o sławną czerwononosą postać reklamującą słodki napój gazowany, ale o żyjącego na przełomie III i IV w. biskupa Miry położonej na terenie dzisiejszej Turcji.

Choć o Mikołaju nie zachowało się wiele przekazów historycznych, to wiemy, że znany był ze swej hojności na rzecz ubogich oraz opieki jaką zapewniał potrzebującym. Znane są również legendy i podania z jego udziałem. To w jednej z nich miał wstawić się w ostatniej chwili za skazanymi na śmierć niewinnymi żołnierzami i wyjawić prawdziwych winowajców.

Z Mikołajem dobrze się przyjaźnić szczególnie wtedy, kiedy Twoje życie zmierza w niekontrolowanym kierunku i czujesz, że nie wyjedziesz bez szwanku z tej wątpliwej przyjemności podróży. Jest patronem uczonych i studentów, pielgrzymów oraz panien szukających swojej miłości w życiu (w połączeniu z modlitwą do św. Moniki efekty mogą być szybkie i spektakularne).

Co ciekawe, Mikołaj jest także patronem pojednania katolicyzmu z prawosławiem. Jak bardzo to dziś potrzebne, chyba nie trzeba nikomu przypominać. Jego wspomnienie obchodzimy 6 grudnia.

3. św. Cecylia z Rzymu - już chyba zawsze będzie budziła skojarzenia z nabożną modlitwą wystraszonych oazowiczów, którzy zostali przydzieleni do pierwszego w swoim życiu publicznego śpiewania na mszy. Cecylia urodziła się na początku III wieku.

Mimo złożonych ślubów czystości została zmuszona do małżeństwa z rzymianinem. Jej postawa sprawiła jednak, że zarówno on, jak i jego najbliższa rodzina, przyjęli chrześcijaństwo. Niestety, sprowadziło to na nich męczeńską śmierć za panowania cesarza Aleksandra Sewera.

Cecylia jest patronką śpiewu i zespołów muzycznych. Dobrze zgłosić się do niej także wtedy, kiedy wszyscy mówią Ci, że słoń stratował kilkakrotnie twoje uszy, a mimo to czujesz, że śpiew i muzyka to twoje drugie ja. Albo trafiłeś na zrzędliwego animatora, który każe Ci śpiewać, mimo że to nie twoja działka. Wtedy dzieją się cuda. Wspominamy ją 22 listopada.

4. św. Antoni z Padwy - mimo, że myślimy o nim najczęściej pięć minut przed wyjściem z domu, kiedy kluczyki do samochodu nie leżą tam gdzie zwykle, to warto pamiętać, że ten żyjący na przełomie XII i XIII w. włoski franciszkanin wsławił się za życia dosadnymi kazaniami pełnymi kwiecistych metafor oraz walką z herezjami.

Jego staranne, zdobyte w młodości wykształcenie, pozwalało mu gromadzić wokół siebie tłumy słuchających go wiernych. Zmarł w wieku 36 lat.

Poza prowadzeniem Niebiańskiego Biura Rzeczy Znalezionych warto pomówić z Antonim wtedy, kiedy szczególnie zależy nam na wsparciu dla dzieci, górników czy narzeczonych. O skuteczności jego działania niech świadczy fakt, że patronuje przeszło 150 parafiom w całej Polsce oraz siedmiu miastom. Antoniego wspominamy 13 czerwca.

5. św. Rita - tej urodzonej w XIV w. we Włoszech świętej życie nie układało się po myśli od samego początku. W rodzinnym domu odebrała staranne, choć proste wychowanie religijne. Mimo swojego sprzeciwu i chęci wstąpienia do zakonu, w wieku dwunastu lat została wydana za mąż. Niestety nie był to koniec zmartwień.

Jej mąż okazał się człowiekiem krnąbrnym, gwałtownym i skłonnym do wszczynania burd. Za jego przykładem poszli także dwaj synowie, którzy po zabójstwie ojca, zmarli na skutek choroby zakaźnej. Wkrótce potem Rita spełniła swoje młodzieńcze pragnienie i wstąpiła do zakonu w wieku 36 lat.

Może to właśnie przez swoje trudne i skomplikowane życie, Rita jest patronką spraw beznadziejnych, takich dla których z ludzkiego punktu widzenia nie ma już wyjścia. Oręduje również za kobietami (wskazówka dla panów: trudno jednak ustalić, czy te dwie sprawy się łączą i na ile jej pomoc jest skuteczna w beznadziejnych przypadkach z płcią piękną). Wspominamy ją 22 maja.

6. św. Walenty - żył na przełomie II i III w. za panowania cesarza Klaudiusza III Gockiego. Władca ten znany jest przede wszystkim z zarządzenia, na mocy którego wszyscy mężczyźni w wieku od 18 do 37 lat nie mogli wstępować w związek małżeński.

Walenty będący wówczas biskupem Terni, błogosławił jednak związki młodych, co sprowadziło na niego więzienie i rychłą śmierć w dniu 14 lutego 269 roku.

Jest orędownikiem osób chorych psychicznie, niepełnosprawnych umysłowo oraz zakochanych. Jego wspomnienie obchodzimy w dniu męczeńskiej śmierci.

7. św. Izydor z Sewilli - zdaje się, że za sprawą ostatniej aktualizacji jednego z wiodących systemów operacyjnych, święty ten miał ostatnio bardzo dużo pracy. Patronuje on bowiem informatykom i osobom pracującym z komputerami.

Pomimo problemów z nauką w młodości, jako biskup był sprawnym organizatorem szkół i domów zakonnych swojej diecezji. Za życia słynął jako człowiek wielu talentów. Pozostawił po sobie także kilka dzieł literackich.

Wzywany w ramach wspomnianych problemów z komputerem i Internetem. Patron Hiszpanii. Jego wspomnienie obchodzimy 4 kwietnia.

8. św. Jan Kanty - W wieku 23 lat rozpoczął studia na Akademii Krakowskiej. Święcenia kapłańskie otrzymał ok. 1421 roku. Po uzyskaniu tytułu magistra filozofii w 1418 roku, przez osiem lat uczył w Miechowie w szkole klasztornej, prowadzonej przez Bożogrobców. W 1429 roku powrócił do Krakowa obejmując katedrę filozofii a następnie, po odpowiednim przygotowaniu, prowadził również wykłady z teologii. W 1450 roku odbył pielgrzymkę do Rzymu.

Do historii przeszedł jako człowiek bardzo miłosierny i łagodny. Po zajęciach dydaktycznych odwiedzał chorych, organizował pomoc niezamożnym żakom, uczył ich wzajemnej solidarności. Jego przykład pociągał studentów do większej aktywności w społeczności akademickiej.

Święty Jan Kanty z wielkim talentem prowadził wykłady a także starał się wychowywać studentów, przede wszystkim przez osobisty przykład. Prowadził surowy tryb życia, często pościł i wiele się modlił. Można go było spotkać na ulicach Krakowa, jak szedł z tobołkiem ubrań przygotowanych dla potrzebujących.

9. św. Benedykt z Nursji - Św. Benedykt przyszedł na świat około 480 roku. Pochodził z regionu Nursji. Jego dobrze sytuowani rodzice wysłali go na studia do Rzymu. Nie zatrzymał się on tam długo. Młody Benedykt był pełen niesmaku dla stylu życia wielu swoich kolegów ze studiów, którzy żyli w sposób rozwiązły i nie chciał popełnić tych samych błędów, co oni. Chciał przypodobać się tylko Bogu.

I tak, jeszcze przed zakończeniem nauki, Benedykt opuścił Rzym i wybrał samotność w górach na wschód od miasta. Po krótkim pobycie w wiosce Affile, został pustelnikiem w niedalekim Subiaco. Mieszkał tam trzy lata w całkowitej samotności w grocie, która - począwszy od późnego średniowiecza - stanowi "serce" benedyktyńskiego klasztoru, nazwanego "Sacro Speco" [Święta Jaskinia]. Pobyt w Subiaco, czas samotności z Bogiem, był dla Benedykta okresem dojrzewania.
Tu musiał znieść i przezwyciężyć trzy podstawowe pokusy każdej istoty ludzkiej: pokusę samopotwierdzania się i pragnienia umieszczenia siebie w centrum, pokusę zmysłów i w końcu pokusę gniewu i zemsty. Benedykt był bowiem przekonany, że dopiero przezwyciężywszy te pokusy, mógłby powiedzieć innym słowo przydatne w ich potrzebach. W ten sposób, uspokoiwszy swą duszę, gotów był panować w pełni nad popędami własnego ja i być tym samym twórcą panującego wokół siebie pokoju. Dopiero wtedy postanowił założyć swe pierwsze klasztory w dolinie Anio, w pobliżu Subiaco.
W roku 529 Benedykt opuścił Subiaco, by osiąść na Monte Cassino. Mnisze życie w ukryciu miało swoją rację bytu, ale klasztor ma także swój cel publiczny w życiu Kościoła i społeczeństwa, musi uczynić widoczną wiarę jako moc życia. Istotnie, gdy 21 marca 547 r. Benedykt zakończył swe ziemskie życie, swą Regułą i założoną przez siebie rodziną benedyktyńską pozostawił dziedzictwo, które przyniosło w następnych stuleciach owoce na całym świecie.
10. św. Ireneusz z Lyonu - Św. Ireneusz w swojej posłudze biskupa św. Ireneusz podkreślał rolę prymatu papieskiego. Podobnie jak wcześniej za biskupa Ignacego Antiocheńskiego, Stolica Apostolska w Rzymie strzegła wierności tradycji i sukcesji apostolskiej. Biskup Lyonu dzielnie radził sobie z herezjami dzięki sile argumentów i umiejętności pisania, a także polemiki. Św. Ireneuszowi zawdzięczamy fundamenty usystematyzowanej refleksji teologicznej.
Św. Ireneusz przestrzega nas przed tworzeniem zamkniętych grup w Kościele, "salonów" tylko dla wtajemniczonych i wybranych. On uczy także teologów i myślicieli chrześcijańskich, by nie zamykali się w tworzonych przez siebie sposobach uprawiania teologii. Powinni raczej być zawsze otwarci na doświadczenie żywego Kościoła, który razem się modli, naucza i wypełnia przykazanie miłości.
Michał Lewandowski - redaktor DEON.pl, publicysta, teolog. Prowadzi autorskiego bloga "teolog na manowcach".
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

10 najskuteczniejszych świętych orędowników
Komentarze (4)
AB
~Anna B
15 maja 2020, 10:08
Św. Charbel! Błogosławiony Katarzyniec Wenanty! Święta Gemma Galgani!
A
Agnieszka
2 listopada 2016, 11:51
Święty Józef !!!!
A
Anna
1 listopada 2016, 19:54
a św. Ojciec Ignacy - gdzie? :):)
S
Sylwia
12 sierpnia 2016, 11:32
Jeszcze św. Juda Tadeusz! :)