6 rzeczy, których katolicy mogą się nauczyć z Władcy Pierścieni Tolkiena

(fot. flickr.com / Galaxy fm / CC BY-NC 2.0 / shutterstock.com)
katolwica.blog.deon.pl / ml

Tolkien był nie tylko świetnym pisarzem fantasy, ale także katolikiem, który może nas zainspirować. Poznaj 6 rzeczy, za które szczególnie go cenimy.

Wyobraź sobie, że wchodzisz do kościoła. Przy jednym z ołtarzy widzisz nowy obraz - jest to, rzecz jasna, jakiś święty - dostrzegasz łunę aureoli. Postanawiasz podejść bliżej i zauważasz, że to wizerunek… twórcy Śródziemia, opisującego losy elfich klanów oraz wojen z siłami Mordoru!

Tak - J.R.R. Tolkien może zostać oficjalnie uznany świętym. Czy tak się właśnie stanie, zdecydują mądrzejsi od nas.

Dziś jednak chcielibyśmy podzielić się z Wami powodami, dla których my kochamy jego twórczość!

DEON.PL POLECA

1. Piękny język - Wszyscy chyba się zgodzimy, że Tolkien pisał pięknym, obrazowym językiem. Opisy świata zajmowały w jego książkach dużo miejsca. Wiele osób nie lubi czytać opisów przyrody i uważa je za nudne, jednak te ze świata tolkienowskiego czyta się z zapartym tchem.

2. Dogłębna znajomość ludzkiej natury - Opisowi zmagań postaci, także tych wewnętrznych, autor poświęcał dużo uwagi. Dlatego mamy w powieści opisane rozterki Arweny: czy odejść do wiecznego świata Elfów, czy cierpieć rozłąkę z ukochanym, gdy nadejdzie jego czas; Boromira, kuszonego przez pierścień obietnicą władzy; Froda, który podjął ostateczną decyzję w Górze Przeznaczenia. Tolkien wykazał się tutaj wiedzą o ludzkich pragnieniach, przywarach, chęci zabawy i pysze.

3. Ukazywanie możliwości wewnętrznej przemiany - W opowieściach tego autora nie brakuje przemian - tych dobrych i złych. Boromir, który tuż przed śmiercią opamiętuje się i odzyskuje honor, Aragorn, który postanawia walczyć o swoje dziedzictwo, czy król Rohanu przebudzony z letargu - niechcący na początku pomóc Gondorowi, rusza mu na pomoc w ostatecznej bitwie. Te przemiany dają nadzieję i wiarę w ludzi, a upadek mędrca Sarumana stanowi przestrogę.

4. Dawanie nadziei, że miłość "cierpliwa jest, łaskawa jest" - Opisana wcześniej Arwena, ale też jej ojciec, sprzeciwiający się na początku jej wyborowi, jednak przyzwalający na podążenie swoją drogą. Wzruszająca jest też, historia miłości Sama i Różyczki, która przetrwała wyprawę do Mordoru.

5. Docenianie przyjaźni i poświęcenia - Cała Drużyna Pierścienia może być przykładem przyjaźni i poświęcenia. Sam wszak był w gotów oddać życie za Froda, a przecież sam Jezus w Nowym Testamencie mówił "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich." [Jan 15, 13]. Z drugiej strony Frodo, by ratować świat, był w stanie dokonać jednego z największych poświęceń, na jakie może zdobyć się człowiek - zdecydował się na kompletną samotność.

6. Plastyczność powieści - Cały świat stworzony przez Tolkiena został opisany w dziele Silmarillion, które to zawiera całą kosmogonię tego świata. Zostały dokładnie opisane wszystkie rasy żyjące w Śródziemiu: piękne i wyniosłe Elfy, Krasnoludy - nieco rubaszne, ale serdeczne i wreszcie poczciwi Hobbici. Zostali tam także opisani bogowie - i to z iście poetycką precyzją, w nawiązaniu do wierzeń mitologicznych. Choć lektura jest ciężka, polecamy przeczytać - warto!

"Władca Pierścieni" to coś więcej, niż fantastyka. Opisując wojnę ludów Śródziemia z armią Mordoru Tolkien opisuje wewnętrzne zmagania każdego z nas. Oby każdemu udało się zniszczyć swój Pierścień!

Tekst ukazał się pierwotnie na blogu "Katolwica&Mąż".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

6 rzeczy, których katolicy mogą się nauczyć z Władcy Pierścieni Tolkiena
Komentarze (2)
UN
Una Nowak
18 maja 2017, 10:46
Każdy z wymienionych punktów można odnieść do Harry'ego Pottera autorstwa J.K. Rowling. Szczególnie punkt czwarty, jako że matczyna miłość była najważniejszym elementem w życiu głównego bohatera.
KT
k t
15 maja 2017, 12:47
"Zostali tam także opisani bogowie" - w tej mitologii chyba był tylko jeden Bóg (Eru Ilúvatar) oraz odpowiedniki naszych aniołów, więc jeśli chodzi o świat duchowy to chyba więcej inspiracji chrześcijaństwem niż mitologiami. Co oczywiście zapisuje Tolkienowi na plus :) Jako dzieciak odbierałem Władcę Pierścieni głównie jako powieść przygodową, dopiero po latach zacząłem w niej dostrzegać mądrość i ducha chrześcijaństwa oraz "dorosłe" problemy. Mi w rozwoju pomógł szczególnie wątek Froda, chyba każdy z nas ma taki pierścień (krzyż), który trzeba ponieść pomimo pokusy łatwiejszych dróg...