Czy do wiary potrzebny jest Kościół? [WIDEO]

(fot. Dariusz Kobucki)
DEON.pl / Studio Inigo

Skoro wiara jest osobistym spotkaniem z Bogiem, to po co nam Kościół? Ten Kościół, który jest pełen takich samych grzeszników jak ja sam? Na te pytania odpowiadają biskup Grzegorz Ryś, Wojciech Ziółek SJ i Paweł Kozacki OP.

W debacie pt. "Czy do wiary potrzebny jest Kościół?" wzięli udział bp Grzegorz Ryś, o. Paweł Kozacki OP - prowincjał dominikanów i o. Wojciech Ziółek SJ - były prowincjał jezuitów. Spotkanie zorganizowało jezuickie wydawnictwo WAM a pretekstem do niego była nowa książka bp. Grzegorza Rysia "Wiara z lewej, prawej i Bożej strony".

DEON.PL POLECA

DEON.pl poleca. Przeczytaj najnowszą książkę biskupa Grzegorza Rysia:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy do wiary potrzebny jest Kościół? [WIDEO]
Komentarze (40)
M
mario
12 kwietnia 2015, 10:05
słowo  Dz.4-32-35, jak na to wspólnota kościoła i biskup Ryś, jak doświadczyć coś wspólnego i jednoczacego, jakie masz Bracie doświadczenie z dzieleniem sie o dobrach i błogosławieństwem potem Pana, ludzie chcą usłyszeć konkretne wydarzenia z Twojego zycia na tle ewangeli, rozumię ze jesteś osobą publiczna i musisz uwazać i ważyć słowa, ale żywe słowo jest darem Pozdrawiam
JB
james bond
20 października 2014, 02:38
Kosciol nie jest potrzebny do niczego,  no moze tylko do wyciagania kasy od naiwnych
A
Aleksanra
11 kwietnia 2015, 22:57
Nie masz racji. Kościół założył Jezus, który najlepiej wie, czego potrzebujemy, by być zbawieni, powołując Piotra - cytat: "Ty jesteś Piotr, czyli skała i na tej skale zbuduję swój kościół. Kościół ma wielką wartość - bo to nie tylko budynek, ale głównie ludzie, którzy go tworzą i o taką wartość chodzi Jezusowi. Kościół to współnota, dzięki której istnieje wiele oragnizacji - np. OAZA, na której młodzież może poznać wielu prawdziwych przyjaciół oraz dogłębniej samego siebie i zmienić się na lepsze, MARIANKI, które uczą dzieci i młodzież pokory i miłości, którą nosiła w sobie Maryja, MINISTRANCI, dzięki którym chłopcy mogą uczyć się iść za Chrystusem w prawdzie, oraz dogłębniej poznawać swoją wiarę. I różne inne wspaniałe wspólnoty, które podtrzymuje właśnie kosciół. Jednak nie wszystkie kościoły funkcjonują poprawnie, niektóre wręcz odpychają ludzi od Boga i modlitwy - to często wina księży, którzy nie potrafią przyciągnąć wiernych do kościoła. To oczywiście wina diabła, który pragnie zniechęcić ludzi do kościoła i zniszczyć miłość i chrześcijaństwo. Być może dlatego jesteś negatywnie do kościoła nastawiony. Wobec tego możesz pomodlić się za swoich księży, żeby Bóg pomógł im otrzymać dar Ducha Świętego, który pomoże im lepiej rozwijać swoje powołanie. Sam też możesz się przyczynić do zmiany swojego kościoła. Ty też go tworzysz. Więc zamiast narzekać możesz go "naprawić" :) Poza tym właśnie w kościele w każdą niedzielę (i nie tylko) możemy na nowo poznawać Boże Słowo i wprowadzać je w nasze życie, co jest nam potrzebne do zbawienia. Bo gdyby nie było kościoła, to inni ludzie być może nigdy nie dowiedzieli by się o Chrystusie. My zapewne też. Nie moglibyśmy się spowiadać, przyjmować komunii, którą dał nam Jezus. A to właśnie kościół podtrzymuje naszą wiarę i przekazuje nam prawdy, które pochodzą od miłosiernego Boga, który po prostu pragnie być naszym przyjacielem :) Pozdrawiam i mam nadzieję, że Cię przekonałam :) 
H
Hammurabi
12 kwietnia 2015, 08:58
                                  Droga Aleksandro  !                                   Żeby go naprawać to trzeba mieć władzę ! Wiec nie można mówić "naprawcie kościół " do ludzi pozbawionych tej możliwości , to tak jakbyś nakazała osobie niewidomej malowanie pejzaży .  Ale ja nie otym, piszesz że w kosciele wysłuchujemy Słowa Boga po to aby wprowadzić je zycie ? a.... nauczono nas tego wdrażania  ...skoro kosciol tego nie uczy jak je mamy wprowadzać?  Jak zastosować Ewangelię we wspólczesnym życiu ekomicznym, diabeł tkwi w szczegółach.  Oto kosciól nauczający mówi ...ze on nie podaje gotowych recept ,  rozwiazań strukturalnych tylko OGÓLNE ZASADY , tak, tylko że ogólne zasady w w życiu praktycznym są bezużyteczne ,to dobre jedynie dla teoretyków.  To tak jakbyś weszła na sejmwą mównicę i powiedziała np. podczas dyskusji o budżecie " ma być dobrze " co powiedziałaś co do meritum... nic .  A tak między wierszami to ,że się po prostu nie znasz ...lepiej w tym temacie głosu nie zabierać ...więc czemu kościół głos zabiera skoro sie nie zna ? Jak człowiek ma się posługiwać niegotowymi rozwiązaniami ? to wbrew ..Biblii.  Spójrz na ST , to nie tylko Dekalog ale caly zbiór gotowych rozwiązań , koscioł łamie zasady Biblii , nawet Pan pisze : szeczególowo " ani żony , ani sługi , domu, wiełbłąda itd. Jesli wierzysz w to co piszesz to odpowiedzi proszę udzielić na ...niegotowym komputerze , co że sobie żaruję ? ...tak , ale to prosta parafraza postawy koscioła .  czy kosciół jest potrzebny ...tak , ale wtedy i tylko wtedy jeśli jego nauczania ma jakiekolwiek znaczenie w życiu praktycznym , a jeżeli nie... to jego pozycja może być zwężona jedynie do posługi liturgicznej na marginesie życia społecznego.  Więc niech nie narzeka ,że jego znaczenie systematycznie się zmniejsza , to refleks jego stosunku do życia społecznego , to tak jak z aktorem ktory gra epizody , trzyma halabardę ,  a ma pretensję do bycia gwiazdą.  
M
Milosc
12 kwietnia 2015, 10:32
Rozumiem, co masz na myśli i rozumiem też, co Aleksandra ma. Aleksandra wychodzi z pozycji indywiduum i ma rację mówiąc, że sami mamy wpływ na obraz swojego kościoła i możemy przyczynić się do jego zmiany przy czym to właśnie jest "swój kościół" - indywidualna droga, którą wybieramy kroczyć. Ty z kolei też masz rację pisząc o kościelnej władzy, która z jednej strony nie podaje gotowych rozwiązań, a z drugiej opiera się na Biblii pełnej szczegółów. Widzisz, im więcej zasad i szczegółów właśnie, tym trudniej kościołowi utrzymać w ryzach dusze. Ludzie dochodzą do tego, że pewne systemy, które na pewnym etapie się sprawdzały, na kolejnych już przestają. Nie można trzymać się kurczowo raz przyjętych przekonań, gdy życie samo je weryfikuje. W związku z tym pozostaje zaufać nauce podawanej odgórnie przez kościół i jednocześnie budować na niej swój wewnętrzny kościół zgodnie ze swoim doświadczeniem. Kompas moralny mamy zapisany w duszy i gdyby nie było wszystkich zakazów i nakazów, też wiedzielibyśmy jak postępować. Kolejne gotowe "przepisy" to tworzenie odniesienia z punktu widzenia tych, którzy je ustalają, ale to tylko własne doświadczenie w połączeniu z wewnętrzną prawdą jest w stanie się do nich odnieść i je na bieżąco weryfikować.
K
Kamil
19 października 2014, 23:57
Obejrzałem konferencję z wielkim zainteresowaniem... Z wielką zaś niechęcią przyglądałem się prowadzącej... Narzucająca się, przerywająca, irytująca, napastliwa. Wszystkie te cechy charakteru byłyby doskonałe gdyby ta pani prowadziła tematy polityczne, z politykami - gdzie pewnego rodzaju napastliwość byłaby wskazana a nawet pożądana. Niestety w tej powyższej debacie ta Pani absolutnie się nie sprawdziła... Miałem odczucie, że oglądam Wojewódzkiego (którego lubię oglądać) - tyle, że tam jest show a tutaj poważna debata. I kilka dodatkowych słów: Jestem w tym Kościele raczej tłumem i to dość rzadkim. W Kościele bywam naprawdę bardzo sporadycznie, u spowiedzi nie byłem od kilkunastu lat... Ta debata pewnie niewiele zmieni w moim życiu. Jutro pewnie o niej zapomnę, pójdę w swoją stronę... Jednakże słuchając biskupa, gdy opowiadał o komunii świętej, o spotkaniu z Jezusem - miałem autentycznie łzy w oczach. I za te słowa dziękuję. I dodam, że może jestem sam, może w moim sercu nie ma tej wspólnoty - ale dzięki takim słowom przypominam sobie, że jest obok mnie Jezus.
Z
Zażenowany
19 października 2014, 17:42
Czy „siostra” moderuje spotkanie czy lansuje swoją boską.tv?
T
to_mycha
19 października 2014, 10:09
przebieg dyskusji bardzo zależy od moderaatora, od prowadzącego rozmowę. Każdy przecież ma tendencję od "odpływania", od tematu: bp. Ryś i Ojcowie Ziółek i Kozacki mają taką wiedzę, charyzmę i doświadczenie, że z każdym z nich możnaby zrobić kilkugodzinne spotkania. Ale do rzeczy. W tym spotkaniu był konkretny temat i należało pozwolić Im mówić, a nie sprowadzać rozmowy na siłę do swoich przemyśleń. Pani "moderatorka" zupełnie nie zdała egzaminu, zarżnęła to spotkanie pisząc krótko. Szkoda. Na koniec mała dygresja: byłem kiedyś na spotkaniu, na którym w roli moderatora wystąpił Pan Krzysztof Skowroński. Rozmowa była na temat ochrony życia i brali w niej udział profesorowie z różnych dziedzin. Trwało to spotkanie prawie 2 godziny. Kiedy się skończyło miałem niedosyt, dyskusja była prowadzona w sposób powiedziałbym bezszelstny. Profesorowie mówili, a Pan Krzysztof naprowadzał ich na główny temat kiedy "odpływali" właśnie:-) Wzór i mistrz słowa o ciepłym głosie! Na żywo równie świetny jak w radiu. A swoją drogą żal , że do Krakowa mam tak daleko....
K
kwota
19 października 2014, 15:49
A może chodziło tzw. kwotę dlatego "siostra"?
T
Tomasz
19 października 2014, 09:20
Cóż duchowni tylko potwierdzili, że są oderwani od realiów życia ludzi i że stanowią główny problem Kościoła w Polsce.
Aleksandra Adamczyk
18 października 2014, 14:48
Czy tylko mnie ta dyskucja nie przypadła do gustu? Nie potrafię sformułować żadnych wniosków po niej. Były ciekawe wypowiedzi, mądre i Boże słowa, a jednak nie skleja mi się to w żadną całość. Mam też wrażenie, że więcej ciekawych wypowiedzi prelegentów padło podczas stawiania pytań przez słuchaczy.
J
Jan
18 października 2014, 13:41
Jutro na żywo transmisja z zakończenia Synodu i beatyfikacji Pawła VI o godz. 10. 30 w TV Trwam i Radio Maryja Dzisiaj o 15 też tam z uroczystości  30 rocznicy śmierci błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki
E
eva
18 października 2014, 07:54
~kom 15:00:44 | 2014-10-17 Oczywiście promocja Boskiej i szefa deonu Piórkowskiego to koszt tego spotkania. Bp Rys jak zawsze bardzo dobry ewangelizator od kerygmatów a reszta podpina się pod znanego biskupa sugerując że są jednej myśli. A wiadomo że deon jest przecież dysydencki i posługuje się manipulacją O TYM NA PEWNO TRZEBA PAMIETAĆ
O
owieczka_
18 października 2014, 06:51
Fajnie się słuchało, ale mam jedno pytanie, czy pragnienie przyjęcia Komunii św. przez osoby w stanie grzechu ciężkiego jest tożsame z przyjęciem komunii duchowej i czym ona właściwie jest i jakie pociąga skutki?
B
Bogusia
18 października 2014, 03:12
Bardzo wartosciowa i ciekawa debata.
P
przepraszam
17 października 2014, 23:44
Przepraszam, wytrzymałem do 25 minuty, bo ta Pani, bardzo zniechęca. Zapewne ma duże osiągnięcia na innym polu ale raczej nie powinna modrować takich rozmów. Może dałoby się ją wyciąć i zostawić samych "braci w wierze"?
mm
17 października 2014, 22:05
Dzięki serdeczne...Panu Jezusowi!
J
Jan
17 października 2014, 21:59
Czy Siostra chce zrozumieć co mówią Ci księża i biskup czy nie potrafi. Niech sie nie kompromituje.
S
Słuchacz
17 października 2014, 21:49
Ale ta Pani dziwna. O co jej chodzi?
17 października 2014, 21:28
Chcę więcej! Tak się powinno rozmawiać w Kosciele. Budujące i piekne świadectwo dali "nasi bracia" i "siostra Jola" :) Takie dyskusję lubię, gdzie się szanuje różnorodność, szuka się dobrych rozwiązań, naprawdę jestem pod wrażeniem.
T
tomi
17 października 2014, 21:09
Jak dla mnie bardzo budujaca dyskusja. Madra, pobozna, z humorem, po ludzku i konkretnie. Na prawde na plus i bp. Rys i ojcowie Kozacki i Ziolek. Wielkie dzieki. To jest wlasnie ewangelizacja w sieci.
T
tdk
17 października 2014, 21:04
Biskup Ryś jest moim zdaniem niesamowity. Jego nową książkę polecam choć dopiero w połowie jestem.
S
Szeryf
17 października 2014, 20:53
Siostra prowadząca bez kultury, wypowiada się jak nastolatka, która mówi co wie.
F
filipinka
17 października 2014, 20:36
Tak jak do życia potrzebna jest rodzina, tak do wiary potrzebny jest kościół. Człowiek stworzony jest do życia we wspólnocie, która daje poczucie godności, bezpieczeństwa i świadomość bycia kochanym. Takie wartości są bezdyskusyjne.
S
sister
17 października 2014, 17:05
Siostra Jola - bardzo irytująca niestety :{
B
brat
17 października 2014, 18:27
To taki logiczny ciąg: TV Religia - ks. Sowa (pupil Olejnik w TVN), ks. P. Gużyński (dysydent wobec KEP) - ks. Piórkowski, ks. Kramer. Ale ważne -  bp Ryś  im nie da się zmanipulować tylko robi swoje
JD
jest dobrze!
17 października 2014, 20:34
Bosca(tv) Jola jest oK! :)
Z
zniechęcona
17 października 2014, 16:12
Matko kochana, skąd ta kobieta się urwała? Ta pani nie powinna występować publicznie - nie da sie jej słuchać.
T
tomi
17 października 2014, 21:05
Tak, na poczatku tez mialem takie uczucie. Jednak posluchalem troche dluzej i sie przyzwyczailem. To trudne, ale to wymaga ode mnie czy od pani wyjscia ponad swoje upodobania i dostrzezenia wielu dobrych stron, ktore zaprezentowala pani Jolanta. Trzeba zobaczyc to co dobrego wniosla pani Jolanta do tej dyskusji, a bylo tego troche. Bo prosze sobie zobaczyc jaka to jest postawa, nie lubie cie bo co mnie denerwujesz, bo masz skrzeczacy glos... albo masz 60 lat a ja bym chcial zeby 18 lat?
J
jk
17 października 2014, 15:54
Zniechecajace do boskatv :)
K
kom
17 października 2014, 15:00
Oczywiście promocja Boskiej i szefa deonu Piórkowskiego to koszt tego spotkania. Bp Rys jak zawsze bardzo dobry ewangelizator od kerygmatów a reszta podpina się pod znanego biskupa sugerując że są jednej myśli. A wiadomo że deon jest przecież dysydencki i posługuje się manipulacją
Z
zakochany
17 października 2014, 14:31
 Znanemu bp Rysiowi nie jest potrzebna reklama deonowa bo to deon usiłuje się popinać po biskupa. A wiadomo że bp Ryś jest bardzo odporny na manipulacje czy to na portalach czy to w różnych telewizjach, idzie wszędzie i ewangelizuje a deon specjalizuje się w manipulacjach informacjami i zawsze trzeba szukać potwierdzenia, czy aby nie pisze tylko to co pasuje dysydenckim jezuitom prowadzącym ten portal
Grzegorz Kramer SJ
17 października 2014, 14:50
W kim Ty tak jesteś zakochany?:-)
Z
zakochany
17 października 2014, 14:56
Może w hucpiarzu?
Grzegorz Kramer SJ
17 października 2014, 15:45
Może:-)
Z
zakochany
17 października 2014, 18:19
Adopcja i  kolejna zdrada zakonu też wchodzi w rachubę
T
tomi
17 października 2014, 21:13
Po jakie licho ksiadz wdaje sie z nim w dyskusje? Bez sensu.
M
MM
18 października 2014, 00:51
Bo on jest jak zagniona owca. Dobry pasterz gdy jedna owca się zgubi, porzuca cale stado, aby tylko ratować tą jedną. Może dlatego z nim wdaje sie w dyskusje.
G
grace
18 października 2014, 04:42
dobre.
I
idzi
18 października 2014, 13:43
A poza tym najważniejsza jest dla Kramera hucpa