Czym jest muzyka liturgiczna? Czy Pan Bóg lubi jazz? Jakie pieśni wybrać na Mszę Świętą? Czy psalm lub śpiew przed Ewangelią można zastąpić własnym pomysłem? Co wspólnego ma Liturgia i samolot?
Najważniejszą sprawą jest, by muzyka była tylko i wyłącznie tłem do sprawowanej litugii, a nie głównym dominującym. Mi osobiście przeszkadza, gdy muzyka jest zbyt głośna, lub zbyt jej dużo,; na przykład po Komunii swiętej trudno się skupić na wewnętrznej modlitwie, gdy zamiast chwili ciszy, organista dokłada kolejne zwrotki.
Jeśli chodzi o rodzaj muzyki, to nieoceniony jest chorał gregoriański, choć oczywiście bardziej współczesna muzyka, typu "idzie mój Pan", również tworzy odpowiedni nastrój.
N
Nuta
14 września 2014, 18:34
Muzyka nie jest żadnym tłem. Muzyka jest częścią liturgii!
A
Arek
10 września 2014, 15:16
1. Zakładam się, że młode pokolenie bardziej przyciągnie do BOGA śpiew i muzyka wykonywana na współczesnych instrumentach niż na organach np gitara
2. Dłuższe uwielbienie po Komuni. Super sprawa, praktykujemy to w mojej wspólnocie od kilku lat. Uważam, że są miejsca gdzie to sie przyjmuje i rozrasta, ale mogą być takie parafie gdzie to nie przejdzie i lokalna wspolnota nie przegryzie tego.
3. Sam gram na gitarze we wspólnocie, też na liturgiii. DLa mnie jest to piekny sposob na modlitwe. bardzo lubie tak sie modlic i bede to robił lecz takze kocham spiew tradycyjny i chorał i czasem lubie byc na Mszy gdzie taka muzyka jest.
piekne jest bogactwo Kosciola i spiewow tych nowych jak i tych starsszych i mysle ze i jedno i drugie jest dobre i piekne o ile miesci sie w pewnych ramach. A te ramy to wg mnie głównie SŁOWO BOŻE - tak naprawde to jet to co mnie najbardziej dotyka w muzyce, a to czy ona jest w dur czy moll czy przy akompaniamencie gitary i bebnów czy organow nie jest wazne. Wazne aby tekst Słowa Bożego, czy jakas parafraza w formie odpowiedzi na to Słowo byla dobrze slyszalna.
PS. piesn idzie mój Pan jest oparta na tekscie z Piesni nad Piesniami... jezeli ktos tego nie wie pewnie moze uznac ze to jest nieliturgiczne bo Pan nie idzie tylko ja ide itd blablabla ALE ma to głęboki sens duchowy, że to Pan pierwszy schodzi do mnie i On sam pierwszy chce sie ze mną spotkać.
P
Pinorek
10 września 2014, 19:57
Gitarki i sacro polo przyciągną zdecydowanie więcej młodziezy niż chorał. Tyle ze nie do Boga a do wesołej atmosfery. Jak tego zabraknie, to to i braknie młodych.
Nie wiem skad jestes ale jesli będziesz mieć okazję to spóbuj przyjśc na msze, która odprawia ten dominikanin. Zobacz jak wygląda porządna liturgia, posłuchaj kazania, a nie poprawiaj i nie komentuj jego słów.
PS. Słowo Boże z dużych liter to Jezus Chrystus.
A
Arek
11 września 2014, 20:44
Pinorek, dzięki za odpowiedź.
Po pierwsze mam prawo do komentowania :) i będę to robił chyba nie po to deon umieścił pod wpisami taką możliwość żebyś teraz Ty mi to zabraniał robić :)
Widziałem wiele liturgii, nie mam takiego kryterium która jest porządna bardziej, a która mniej, bo doświadczam, że w każdej w której uczestnicze przychodzi sam Bóg.
Niestety też (albo i stety) muszę obalić Twą hipotezę, bo sam chyba jestem "ofiarą" gitarek. Widzisz, Bóg jest tak wielki, że potrafi się nawet oślicą posłużyć, nawet też potrafi się czyjąś gitarą posłużyć... bo właśnie mnie przyciągnęła muzyka do Boga. I proszę Cię pozwól Bogu działać jak chce i nie wsadzaj Go w swoje ramki przez co i jak ma działać.
pozdrawiam
P
Pinorek
11 września 2014, 21:01
Powiedz Kościołowi, zeby nie sadzał Boga w swje ramki, bo to właśnie przez Kościół Bóg mówi jak ma wyglądac liturgia. Zacznij słuchać Kościoła, a nie tworzyć z mszy to co ci się podoba.
A
Arek
12 września 2014, 12:10
Najnowszy dokument KEPu o muzyce w liturgii nie zabrania korzystania z gitary akustycznej koniec kropka. - tak mówi Kościół
Oczywiste jest, że organy są właściwym instrumentem w liturgii - czy chce tego czy nie zgadzam się z tym. Amen. W mojej parafii organy są na 15 z 18 Mszy w całym tygodniu. Podejrzewam, że w innych parafiach w Polsce jest dość podobnie. Jedna Msza dla dzieci druga dla mlodziezy + ewentualnie msza w tygodniu jakiejs wspolnoty i koniec.
Chwała Bogu za mądrość naszych pasterzy, którzy otwierają drzwi na odświeżenie i uwspółcześnienie muzyki liturgicznej z uwagą i ostrożnością oczywiście. ku dobremu. Wczoraj w Liturgii pierwsze zdanie myślę, że jest dobrym wyznacznikiem jak postępować: "wiedza wbija w pychę, miłość zaś buduje". Każdemu z nas grozi pokusa perfekcjonizmu i faryzeizmu nawet w kwestii muzyki liturgicznej.
Pinorek nie mam motywacji żeby Cię zmieniać, a z Twoich komentarzy tak odbieram Ciebie, że chciałbyś mnie poprawić żebym miał takie poglądy jak Ty. Taki jest mój odbiór, choć mogę się mylić jak jest. Nie poprawiajmy się, pewnie każdy z nas ma swoje belki w oczach, zajmijmy się nimi.
błogosławie
X
xxxx
9 września 2014, 13:14
Myślę ze Bog lubi kazda muzykę szczegolnie taka z tekstem natchnionym duchowo :)))
A
antyfon
9 września 2014, 15:07
Bóg mówi do nas przez Kościół, a Kościół jasno mówi jak ma wyglądac muzyka liturgiczna.
A
anonim
9 września 2014, 12:48
Żeby tak wszyscy księża podchodzili do liturgii.
N
nutka
9 września 2014, 10:34
Dlaczego już to zdjęliście z głównej strony?
Mądre, wazne słowa których każdy powienien wylatują ze strony, a bzdeta o "modlitwie tańcem" nadal wisi. Wida co dla deonu jest wazne, a co nie. Żenuła ;(
P
Pep
9 września 2014, 09:42
1. początek super - muzyka JEST częścią liturgii - światowo
2. chorał gregoriański powstał w średniowieczu, bo taka wtedy była świadomość muzyczna, polifonia - renesans i barok - bo taka była wtedy świadomość muzyczna, homofonia - dziadostwo i bieda? - tego nie kumam.
3. "liturgia jest dla wszystkich, a współczesna muzyka nie każdemu odpowiada" - zróbmy sondę - sprawdźmy ile osób w ndz stwierdzi, że woli chorał gregoriański od zawodowo, profesjonalnie grającego zespołu muzyki religijnej
4. pieśni odpowiednie do danej części mszy, do konkretnej antyfony - nie ma o czym dyskutować, jasna sprawa. Uwaga w sam raz dla raczkujących scholek, bo każdy profesjonalny muzyk parający się muzyką kościelną to wie, jest to kwestia oczywista
5. muzyka na żywo - nie ma innej opcji
6. uwielbienie po komunii - "myślę, że mamy szansę doczekać tego" - ile zatem w całej tej wypowiedzi jest mądrości Kościoła, a ile zdania Ojca, który się wypowiada?
Wiem, że w mojej wypowiedzi można wyczuć dużo żalu, ale jestem profesjonalnym muzykiem, od wielu lat zajmuję się już muzyką kościelną i godzi to we mnie i we wszystkich zawodowców, którzy się tym zajmują, że schole sprowadza się do poziomu "grajków i sacro polo". W ogromnej ilości parafii znajdziemy organistów, którzy nie mają odpowiedniego przygotowania muzycznego i ich poziom wykonawczy pozostawia WIELE do życzenia, a mimo wszystko są zatrudniani, bo jako amatorzy, są tańsi. I to już jest ok?
Dziwię się, że osoby, które próbują wypowiadać się w imieniu Kościoła, są tak bardzo zamknięci na dar muzyki.
Ż
życzliwy
9 września 2014, 10:14
O. Grabowski jest zamknięty na dar muzyki????? :D
Śmiech na sali! Człowieku, nie wiesz o kim i o czym piszesz!
Co maja do niego uwagi o scholkach, sacro-polo i innych takich to tez nie wiem.
A
Ania
9 września 2014, 13:38
Ad. 3
Odpowiada, bo zna. Ci co zasmakowali chorału gregoriańskiego nie zamienią go na na nic innego. Ona (moim zdaniem) nie gra tak na emocjach, daje możliwość wzrostu, skupieniu na liturgii, na danej czynności liturgicznej w przeciwieństwie do współczesnych piosenek, które głównie bazują na emocjach, dlatego tzw. niedzielni katolicy (lub nawet nie niedzielni) wolą pioseneczki. A wiara to nie tylko emocje. Ale myślę, że Tobie Pep nie muszę tego tłumaczyć :)
B
Bart
9 września 2014, 08:34
Kazdy ksiądz i kazdy wierny powienien tego posłuchać i zacząć praktykować!
R
revita
8 września 2014, 21:15
Brawo!!! W końcu mądre słowa.
E
elvis
8 września 2014, 20:48
Bóg kocha każdą muzykę, moją też.
D
Dwudziestolatek
8 września 2014, 20:41
Tylko tak dalej, a w Kościele nie zabraknie tych 60+. Tylko co, jak oni wymra.
D
Dwudziestolatka
9 września 2014, 13:41
Wymierają, bo liturgia właśnie nie jest "odprawiana" tak jak mówi ojciec, tylko tak jak się każdemu podoba. Mam nadzieję, że będziesz miał kiedyś okazję uczestniczyć we Mszy Świętej gdzie śpiewa się chorał gregoriański. W tym jest wzrost, w tym jest życie. A tam gdzie życie, nie ma śmierci. Niestety ubolewam nad tym, że od małego pokazuje nam się tylko karykaturę liturgii. Dlatego jest tak mało wiernych i dlatego ludzie tak niewiele z niej mogą wynieść...
S
szczoti
8 września 2014, 20:08
Brawo, brawo, brawo - krzepiąca nauka o śpiewie liturgicznym !! Bóg zapłać !!
F
FanIdzieMójPan
8 września 2014, 19:29
Można wywnioskować, że prawidłowy jest tylko chorał ew. pieśni tradycyjne, ale tylko te co mają po kilkaset lat. Te zaś którym nie stykło 50 najlepiej śpiewać przed kościołem, bo są "niegodne". Lubię sobie przeglądać DEON, ale ten artykuł mnie rozwalił... Jeśli chcemy Kościoła starego 60+ to owszem, pieśni tradycyjne zjednoczą całą wspólnotę. Nie przyciągniemy młodych do Kościoła na tekst, muzyka nie jest najważniejsza. Przypominam, że młodzi prawie wcale nie są związani z Kościołem i zanim uwierzą w prawdziwą obecność Jezusa podczas Mszy, najpierw zachwycą się śpiewem i tym w jaki sposób jest Msza celebrowana. No, ale Kościół widocznie nie jest jeszcze gotowy na to, aby do młodych wyjść. Nie mówię o "mszach techno" czy graniu Jazzu podczas Komunii. Mówię o prostych pieśniach, które może i dopiero co powstają, ale nie są wcale gorsze od tych "tradycyjnych". Ludzie wtedy komponowali na swój gust, modę i możliwości. Czasy się zmieniają, ale nadal jeśli Chrystus jest w centrum, nie uważam, żeby "Idzie mój Pan" było gorsze od "Pójdźmy z Pokłonem". a dźwięk gitary gorszy od organów. Zresztą chwalić Pana trzeba na wszystkich instrumentach a przy bezpośrednim spotkaniu z Panem, nie wiem czemu nagle miałyby to być organy? co to one świętsze od bębna czy gitary?
Po to został wprowadzony Sobór Watykański II, żeby tych ludzi w Liturgie włączyć. Proponuję, aby wyżej wyświetlany zakonnik, zabrał się za robotę a nie przed kamerą jakieś dyrdymały opowiada. Szukanie dziury w całym nic nie da. Pozdrawiam serdecznie i modlę się słowami 'IDZIE MÓJ PAN".
P
Pepsi
8 września 2014, 20:29
Zgadzam sie z Tobą całkowicie, chociaż trzeba zauważyć, ze Kosciol w zastraszającym tempie zaczyna sie sprowadzać do tych 60 +. Wiec jak w demokracji, większość decyduje.
Ż
życzliwy
8 września 2014, 23:05
Jeśli Kościół zaczyna być "60+" to nie dlatego, że śpiewa się tradycyjne pieśni czy chorał, bo tradycyjnych pieśni jest coraz mniej, a chorału wcale nie ma.
"60+" oznacza, że dojrzewanie ludzi znacznie przesunęło się w czasie i ludzie późno dochodzą do tego, co stabilne, czyli tradycji.
Na piosenkach typu "Idzie mój Pan" stworzy się - i owszem - dużą wspólnotę "19-" lub "10+", ale będzie to efemeryda. Po 30-40 latach zostanie garstka zgrzybiałych wiernych, nadal smęcących - ku zgrozie młodych - "Idzie mój Pan" itp. Ile ten Pan może mijać te góry, łąki, lasy? 5? 10? 15 lat?
Nawet Taize, z którego to wyszła piosenka "Idzie mój Pan", obecnie dystansuje się wobec tej i wielu innych piosenek, kanonów, ostinat.
"nie wiem czemu nagle miałyby to być organy? co to one świętsze od bębna czy gitary?" Ten, kto to powiedział, niech poczyta najpierw cokolwiek o liturgii. Czy jeżeli zapraszasz na uroczysty obiad, podasz czipsy? Co to one mniej smaczne od ziemniaków i kotleta? Czy na maturę pójdziesz w stroju na WF? Przecież też okrywa ciało!
Organy przy "bezpośrednim spotkaniu z Panem" nie są "nagle", przeciwnie, są od dawna. I chociaż same z siebie nie są bardziej święte od gitary czy bębna, to z pewnością są bardziej uświęcone grą liturgiczną.
Jeśli też ktoś nie ma pojęcia, czym zajmuje się "wyżej wyświetlany zakonnik", niech nie ośmiesza się apelami, by "zabrał się do roboty".
A
Antek
8 września 2014, 23:05
Wyżej wyświetlany zakonnik odprawia liturgię w taki sposób, że trudno znaleźć podobnie piękne, staranne i pobożne. Większość ludzi na tych mszach to osoby w wieku 20-40. Zresztą u dominikanów w ogóle jest staranna liturgia i porządne śpiewy, a młodych całe tłumy. Podobnie jest na tradycyjnych śpiewaniach, w których biorę udział > średnia wieku ok. 20-30. To raczej bylejakość liturgii i płytkośc kościelnych przyśpiewek gitarowych wygania ludzi z kościołów.
Jeszcze > poczytaj konstytucję soborową o liturgii, choć może być dla ciebie szokujaca. Dla mnie szokująca jest twoja wypowiedź, bo pokazuje jak małe jest pojęcie o liturgii i śpiewie u wiernych.
P
pl
8 września 2014, 23:21
A ja powiem jedynie, że nie wiem jaka muzyka powinna być grana jako część liturgii w trakcie Mszy Świętej, ale argumenty ojca Tomka bardziej do mnie przemawiają niż Twoje. Z jednej strony, ok - jeśli muzyka jest szczera i grana z serca to Panu Bogu się zapewne spodoba. Z drugiej strony nie może być pełna dowolność w kwestii muzyki liturgicznej - bo powstał by totalny chaos. To nie jest tylko 'muzyka chrześcijańska', ale muzyka zintegrowana niejako z samą Mszą Świętą, która, tak samo jak i Msza Święta ma ściśle określoną konwencję. Nie chodzi o to, aby na 'muzykę liturgiczną' złapać młodych - bo to akurat nie jest tej muzyki rola... Tak, czy inaczej Twój zwrot - 'proponuję, aby wyżej wyświetlany zakonnik, zabrał się za robotę a nie przed kamerą jakieś dyrdymały opowiada" jest trochę nie na miejscu, nie sądzisz? Proponuję zachować trochę pokory wobec sługi bożego, który tak wiele poświęca dla Chrystusa...
A
Ania
9 września 2014, 13:48
No właśnie tak nie jest! Też tak myślałam jak Ty. Tak jest w kościołach i widać jak mało ludzi przychodzi na Mszę w niedziele (nie mówiąc w tygodniu). Uczestniczę w oazach wakacyjnych już 7 lat. Niestety nie mamy na nich możliwości wykonywania pieśni tak jak byśmy tego pragnęli (chorały gregoriańskie), ale uwierz mi, na świadectwach słyszę: "Najbardziej podobały mi się Msze Świete, nie są one tak piękne jak u mnie w parafii, a szkoda. Nie mogę doczekać się kiedy przyjadę za rok!". Msze, gdzie nie śpiewa się piosenek, omija się gitarę o ile to możliwe. Msze, gdzie dzieci z podstawówki same chcą śpiewać stare pieśni zamiast piosenek (kiedy chciałam, abyśmy zaśpiewali piosenke, dzieci mnie wyzwały i powiedziały, że one chcą zaśpiewać "Z dawna Polski Tyś Królową"). Ludzie chcą piękną liturgię. Ludzie chcą Boga i najłatwiej go "doświadczyć", poznać właśnie podczas liturgii, przy chorale gregoriańskim. Narazie dajemy ludziom karykaturę. Przestańmy to robić!
A
Ania
9 września 2014, 13:54
Zgadzam się w zupełności. Dodam tylko jedno (moje prywatne spostrzeżenie): kiedyś usłyszałam osobno (przepraszam za moje amatorskie słownictwo) klawisze górne-gdzie się gra dłońmi oraz dolne-gdzie gra się stopami. Organy jako jedyny mi znany instrument może przedstawić równocześnie piękno (górne klawisze) i potęgę (dolne) Boga.
Skomentuj artykuł