Czytasz Biblię i trafiasz na miejsca których nie rozumiesz?

Uwielbiam Pismo Święte Starego Przymierza. Głównie za fenomenalne antropomorfizacje, które ukazują barwny portret psychopatycznego Boga-mordercy. Uwielbiam za takie kwiatki jak Wj 3, 21-22 "21Sprawię też, że Egipcjanie okażą życzliwość ludowi temu, tak iż nie pójdziecie z niczym, gdy będziecie wychodzić. 22 Każda bowiem kobieta pożyczy od swojej sąsiadki i od pani domu swego srebrnych i złotych naczyń oraz szat. Nałożycie to na synów i córki wasze i złupicie Egipcjan" , które o dziwo nie zostały wprowadzone do Lekcjonarza. Nie tylko dla Księgi Rodzaju, w której chronologia Grzechu Pierworodnego jednoznacznie wskazuje,że tymi, którzy nadają imię Bogu są Adam i Ewa i bez nich Bóg nawet nie wiedziałby kim jest. Za każdym razem jak sięgam po ST włos jeży mi się na głowie kiedy widzę kompletną, rozpaczliwą pustkę egzystancjalną Ludu Izraela, który swoją nikczemność, plugawstwo, podłość usiłuje zasłonić imieniem Boga.