Genialny doktor Kościoła. Wiele mu zawdzięczamy

(fot. shutterstock.com/sz)

Był porywczy, inteligentny, lubił żartować i wbijać szpilkę przeciwnikom podczas debat. A mimo to został świętym i to jednym z najważniejszych w historii Kościoła.

Św. Hieronim to postać bardzo ciekawa. Wśród biblistów jest prawdziwą legendą, dla reszty wiernych to po prostu naukowiec i starzec, który całe życie poświęcił tłumaczeniu Biblii. Jak przystało na genialny umysł, miał też swoje przywary i potrafił je świetnie wykorzystać w walce z przeciwnikami, których wokół niego nie brakowało. Jeden z biblistów nazwał go kiedyś dr. Houseʼem starożytności. Czy był aż tak genialny?

Hieronim urodził się w Strydonie ok. 340 roku (nie ma pewności co do dokładnej daty). Został bardzo późno ochrzczony, choć pochodził z chrześcijańskiego domu. Był bardzo zdolny i w pewnym momencie trafił do Rzymu, gdzie kształcił się pod okiem najlepszych nauczycieli. Tam zdobył szlify w retoryce, gramatyce oraz w ówczesnych językach nauki: w grece i łacinie.

DEON.PL POLECA

Hieronim w pewnym momencie wyruszył w podróż przez Galicję, Trację i Azję Mniejszą. Po drodze spotkał wielu myślicieli, którzy ukształtowali jego poglądy. Podczas podróży ciężko zachorował. Pewnej nocy doznał wizji, która zmieniła całe jego życie. Postanowił porzucić studia nad literaturą świecką i poświęcić się Bogu. Zaczął intensywnie studiować traktaty filozoficzne i religijne. Około roku 380 przyjął święcenia kapłańskie, chociaż nie była to do końca jego wola. Pragnął przede wszystkim prowadzić ascetyczne życie i zgłębiać słowo Boże. Do święceń zachęcił go biskup Antiochii, który widział potencjał przyszłego świętego.

Czytanie łacińskich tłumaczeń Biblii na bazie Septuaginty budziło w nim wiele wątpliwości. Hieronim nie tylko twardo wytykał błędy, ale też postanowił na nowo odczytać Pismo Święte z języków oryginalnych. Stał się wtedy pierwszym wrogiem wielu środowisk chrześcijańskich, które krytykowały go, widząc w tym jedynie pychę i grzech dotykania świętych tekstów. Septuaginta uchodziła wówczas za świętszy przekład niż oryginalne hebrajskie manuskrypty. Krytykował go sam św. Augustyn.

Hieronim pomimo życia w pełnej ascezie lubił otaczać się bogatymi i wpływowymi kobietami. Jak pokazuje historia, dzięki tej relacji odkryły one Boga i dziś są czczone jako święte. Arystokratki porzucały majątki, zafascynowane ascetycznym życiem, a Hieronim otwarcie krytykował przepych i świeckie życie duchownych, przez co spotykał się z wrogością kleru. Doprowadziło to do odejścia Hieronima wraz z towarzyszami. Postanowili opuścić Antiochię i udać się do Ziemi Świętej oraz Egiptu. Tam Hieronim spotkał się z wieloma mędrcami i tłumaczami, którzy nauczali w szkole aleksandryjskiej. Zafascynowany ich przenikliwością utwierdził się w przekonaniu, że należy jeszcze raz przetłumaczyć teksty biblijne.

Hieronim wdawał się w różne dyskusje i potyczki słowne. Nie tyle asceza, ile inteligencja i bogaty poetycki język sprawiały, że punktował swoich oponentów bardzo precyzyjnie. Jego dysputy były zapewne uciechą dla wszystkich słuchaczy, słynął z ostrego języka, używania żartów oraz przysłów, tak by obnażyć słabość innych rozmówców. Był bardzo trudnym człowiekiem, który zdawał sobie sprawę ze swojego znakomitego wykształcenia oraz wybujałego ego. Może właśnie dlatego postanowił żyć w ascezie, żeby podporządkować swoje słabości Bożej sprawie.

W 388 roku Hieronim wyruszył do Palestyny i osiadł w Betlejem. Grota, w której spędził całe życie, znajduje się według legend pod kościołem św. Katarzyny. Tam zaczął się modlić i bardzo misternie tłumaczyć teksty hebrajskie oraz greckie na język łaciński. Jego dzieło - Wulgata - do dzisiaj uchodzi za jedno z najważniejszych tłumaczeń Pisma Świętego w historii chrześcijaństwa. Był dosłownie na utrzymaniu jednej ze swoich wpływowych uczennic, która zapewniała mu jedzenie oraz kolejne księgi, dzięki którym tłumaczenie mogło postępować. Podczas niego zajmował się również pisaniem traktatów, w dużej mierze przeciwko rodzącym się herezjom i grzesznemu życiu biskupów. Jego prace znajdowały uznanie nawet u przeciwników, w których uderzał, ale powodowały też prześladowanie i ataki. W takiej atmosferze doszło do ataku na jego mały klasztor: podpalono budynek, zaatakowano mniszki oraz zabito posługującego diakona. Hieronim uwolnił się i schronił w pobliskiej fortecy. Prawdopodobnie tam zmarł cztery lata później, 30 września 420 roku.

Doczesne szczątki Hieronima złożono w Betlejem. Jego kult wzrastał i szybko został on ogłoszony świętym, a kilkaset lat później stał się doktorem Kościoła. Cuda za jego wstawiennictwem dzieją się nawet dzisiaj. A Hieronim, choć oficjalnie stał się patronem archiwistów, tłumaczy i archeologów, to jest też najlepszym orędownikiem dla osób z trudnym charakterem. Swoje wybitne zdolności - ale też bardzo utrudniające relacje z ludźmi - podporządkował Bogu, a Ten wykorzystał przenikliwość i bystrość jego umysłu, aby dać ludziom jeden z najpiękniejszych przekładów biblijnych, jaki znamy.

Szymon Żyśko - redaktor DEON.pl, grafik, prowadzi autorskiego bloga "Pudełko NIC"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Genialny doktor Kościoła. Wiele mu zawdzięczamy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.