Rozwijanie charakteru

(fot. Arslan/flickr.com/CC)
Sir John Templeton

Prawdziwą miarą charakteru człowieka jest to, co zrobiłby, mając świadomość, że nikt nigdy się o tym nie dowie (Thomas Macaulay)

Jeżeli miarą charakteru człowieka jest to, co zrobiłby, mając świadomość, że nikt nigdy się o tym nie dowie, jedyną osobą, która może oceniać jego czyny, jest Bóg. Jeżeli człowiek ten, spoglądając codziennie w lustro, ma świadomość, że żyje na tyle uczciwie, na ile może, ta uczciwa, pozytywna pewność widoczna jest w jego spojrzeniu.

Sumienie niejednokrotnie jest naszym przyjacielem i przewodnikiem. Szturcha nas, kiedy chcemy zrobić coś złego. Ostrzega przed niebezpieczeństwami, które czyhają na nas samych i na innych ludzi, kiedy schodzimy ze ścieżki prawdy. Musimy więc słuchać tego wewnętrznego głosu. Świadomie ignorując głos sumienia, porzucamy najwierniejszego przyjaciela i przewodnika na całe życie.

Proces kształtowania charakteru rozpoczyna się w dzieciństwie, a jednym z jego elementów jest nauka słuchania sumienia i postępowania zgodnie z jego wskazówkami. Czasami robimy coś złego tak, że nikt się o tym nie dowiaduje. Kiedy jednak zły postępek uchodzi nam na sucho, my wiemy, co zrobiliśmy, i musimy żyć z tą świadomością dwadzieścia cztery godziny na dobę.

DEON.PL POLECA


Za każdym razem, kiedy powstaje rysa na charakterze, cierpi na tym nasze poczucie dumy i własnej wartości.

Tylko my sami jesteśmy w stanie realnie ocenić własny charakter. Jeżeli przeprowadzimy autoanalizę i dojdziemy do wniosku, że brak nam pożądanych cech osobowości - jak szczerość, uczciwość, pokora - możemy świadomie je rozwijać. Postanawiamy, na przykład, że będziemy uczciwi wobec siebie i wobec innych ludzi, zarówno wtedy, kiedy nikt nas nie widzi, jak i w obecności innych. Jednym słowem, postanawiamy, że nasz charakter będzie miał wartość dla nas samych.

Motywy postępowania danego człowieka są znane tylko jemu samemu. Nikt inny nie wie też o tym, co ten człowiek robi, kiedy jest sam. Każdy więc wyznacza własne standardy postępowania i prędzej czy później pojawia się pokusa, aby te standardy obniżyć. Mogą ją wywołać niespodziewane zdarzenia, znajoma osoba, współpracownik, partner, a nawet pracodawca. W takich chwilach warto zadać sobie pytanie, czy po pewnym czasie uznam, że postąpiłem najlepiej, jak było można. Czy zastanawiając się ponownie nad tym, co zrobiłem, będę miał poczucie sukcesu? Być może nikt nigdy nie dowie się, czy wybrałem drogę na skróty, czy nadłożyłem drogi, aby zrobić to, co należy. Nikt, oprócz mnie. Czy będę dumny z mojego postępowania, czy będzie mi towarzyszyć dokuczliwa myśl, że można było zachować się uczciwiej?

Żaden człowiek nie przyszedł na świat bez powodu. Każdy ma do wykonania jakieś zadanie. Świat może stać się lepszy tylko dlatego, że się na nim pojawiliście. Czy odczuwacie tę wewnętrzną tęsknotę za sensem istnienia? Nie chodzi o wielkie, spektakularne dokonania. Liczy się poczucie, że dzięki temu, co robicie, świat staje się lepszy. Wsłuchujcie się uważnie w podszepty sumienia.

Sir John Templeton, słynny inwestor z Wall Street i filantrop. Poświęcił życie na promowanie otwartości umysłu. Ufundował najwyższą na świecie nagrodę przyznawaną za wybitne osiągnięcia w badaniach duchowości człowieka.

Ludzki umysł działa w zdumiewający sposób. Za pomocą swoich myśli człowiek może kształtować rzeczywistość. Zafascynowany tym faktem John Templeton poznawał myśl filozoficzną, wypowiedzi naukowców, artystów i historyków, oraz literaturę różnych kręgów kulturowych w poszukiwaniu mądrości, która będzie stanowiła zbiór praw życia. Wybrał najlepsze z nich i ułożył w prosty, a jakże inspirujący podręcznik pozytywnego myślenia.

Uniwersalne prawa życia - zdobądź własny egzemplarz

Książka Uniwersalne prawa życia skierowana jest do czytelników, którzy szukają sposobów wykorzystania swoich zdolności, ale równocześnie opierają się na Bogu i innych ludziach. Opisane w niej prawa duchowe są sprawdzone i niezwykle skuteczne.John Templeton odsłania się tutaj jako głęboki człowiek, ceniący zdobycze ludzkiej mądrości, ale otwiera się również na światło pochodzące z chrześcijaństwa. Pisze o wdzięczności, przebaczeniu, miłości, dawaniu i przyjmowaniu, budowaniu relacji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rozwijanie charakteru
Komentarze (13)
EB
Ewelina Białys
28 lutego 2017, 17:59
Akademia Królowej Jadwigi jest dla mnie szczególnie cennym doświadczeniem. Podczas zajęć czuję się komfortowo, uczę się postawy „samoposiadania”, wymagania od siebie i kształtowania charakteru. 
J
Janek
4 listopada 2014, 09:12
Bardzo podoba mi się teza postawiona na samym poczatku artykułu - o zrobieniu czegoś o czym nikt nigdy się nie dowie. Ja sam rozszerzam trochę pojęcie charakteru i stosuję nazwę "specjalność" (http://www.operator-paramedyk.pl/2014/10/22/specjalnosc/), ale zgodzę się z tym, że ten eksperyment myślowy jest dobrą wskazówką do odkrycia tego, kim sie jest. Poszedłbym jednak o krok dalej - zrobił coś takiego w rzeczywistości, żeby zweryfikować, czy na pewno jest to prawda o mnie, a nie jedynie wyobrażenie i iluzja.
4 listopada 2014, 21:08
Idźmy zatem spokojnie o krok dalej... Prawdziwą miarą charakteru Boga jest to, co zrobiłby, mając świadomość, że nikt się o tym nie dowie. Kimże / Czymże zatem jest Bóg?  Kimże / Czymże zatem jest Człowiek?
O
Olga
23 listopada 2013, 19:29
Bardzo Ciekawy artykuł, pełen wiary i siły aby zawsze ufać Bożemu Spojrzeniu, co nam podpowiada sumienie:) Co do książki zagadzam się z Łukaszem- uważajcie :) ... Ha! Książka dopiero sie ukazała, nie wiadomo co tam jest, a ostrzeżenie jest smiechu warte. Czysto zabobonne "dmuchanie na zimne". No, ale charakter wyszedł :)) ... "Wszystko dokładnie badajcie , zatrzymując to co dobre , a unikajcie tego , co ma choćby tylko pozór zła " (1 Tes 5, 21-22). Faktycznie książki nie czytałem , ale w jej opisie  pojawia się coś takiego: "Ludzki umysł działa w zdumiewający sposób. Za pomocą swoich myśli człowiek może kształtować rzeczywistość." , tyle wystarczy ,żeby zapaliła się czerwona lampka. Szatan też uważał się za równego Bogu. ...     Owszem nie czytałam tej książki i wcale nie uważam za czysto zabobonne ,,dmuchanie na zimne '' Po prostu mam świadomość że pewne treści w tej książce mogą być furtką dla zła. Zgadzam się z wypowiedziami Łukasza.
Q
quavasaki
23 listopada 2013, 14:05
 Za pomocą swoich myśli człowiek może kształtować rzeczywistość." , tyle wystarczy ,żeby zapaliła się czerwona lampka. Szatan też uważał się za równego Bogu. ... To podstawowe "prawo" konstrukcji psychicznej człowieka. Jeśli komuś zapala się lampka, na to co oczywiste i  próbuje to deformować w dodatku stawiając diabła w tle, no to się nie dogadamy.
4 listopada 2014, 20:50
Otóż to. Kiedy jest Wiedza czy choćby Pełne Zaufanie, tam nie ma czerwonej lampki.
Ł
Łukasz
23 listopada 2013, 13:44
Bardzo Ciekawy artykuł, pełen wiary i siły aby zawsze ufać Bożemu Spojrzeniu, co nam podpowiada sumienie:) Co do książki zagadzam się z Łukaszem- uważajcie :) ... Ha! Książka dopiero sie ukazała, nie wiadomo co tam jest, a ostrzeżenie jest smiechu warte. Czysto zabobonne "dmuchanie na zimne". No, ale charakter wyszedł :)) ... "Wszystko dokładnie badajcie , zatrzymując to co dobre , a unikajcie tego , co ma choćby tylko pozór zła " (1 Tes 5, 21-22). Faktycznie książki nie czytałem , ale w jej opisie  pojawia się coś takiego: "Ludzki umysł działa w zdumiewający sposób. Za pomocą swoich myśli człowiek może kształtować rzeczywistość." , tyle wystarczy ,żeby zapaliła się czerwona lampka. Szatan też uważał się za równego Bogu.
A
AGA
23 listopada 2013, 11:24
Jeżeli przeprowadzimy autoanalizę i dojdziemy do wniosku, że brak nam pożądanych cech osobowości - jak szczerość, uczciwość, pokora - możemy świadomie je rozwijać."...może kochanka...?
Q
quavasaki
23 listopada 2013, 01:02
Bardzo Ciekawy artykuł, pełen wiary i siły aby zawsze ufać Bożemu Spojrzeniu, co nam podpowiada sumienie:) Co do książki zagadzam się z Łukaszem- uważajcie :) ... Ha! Książka dopiero sie ukazała, nie wiadomo co tam jest, a ostrzeżenie jest smiechu warte. Czysto zabobonne "dmuchanie na zimne". No, ale charakter wyszedł :))
O
Olga
22 listopada 2013, 23:38
Bardzo Ciekawy artykuł, pełen wiary i siły aby zawsze ufać Bożemu Spojrzeniu, co nam podpowiada sumienie:) Co do książki zagadzam się z Łukaszem- uważajcie :)
M
michele
22 listopada 2013, 23:34
Byłbym ostrożny w używaniu "prawd" z tej książki. Większość książek o tematyce "pozytywnego myślenia" , odwołuje się do chrześcijaństwa i do samej osoby Jezusa, tylko po to ,żeby wzbudzić ufność u ludzi wierzących. Filozofia pozytywnego myślenia, próbuje postawić człowieka w roli Boga , który ma moc kreowania własnej rzeczywistości, a to już czysty satanizm. ... Człowiek jest stworzony "na obraz Boga" i ma "czynić sobie ziemię poddaną" - i raczej Bogu nie chodziło o grzebanie w grządkach.  Tylko, że ci sami ludzie, którzy podejrzliwie podchodzą do "pozytywnego myślenia" ( Bóg jeden wie co pod tym pojęciem rozumieją) uważają zazwyczaj, że budzenie nieufności i niszczenie zaufania, przy kreowaniu komuś "rzeczywistości można bez dyskusji nazwać "zdecydowanym charakterem" a co więcej o zgrozo! "wolą Boga". I oczywiście według nich satanizmu w tym nie ma.
Ł
Łukasz
22 listopada 2013, 23:24
Byłbym ostrożny w używaniu "prawd" z tej książki. Większość książek o tematyce "pozytywnego myślenia" , odwołuje się do chrześcijaństwa i do samej osoby Jezusa, tylko po to ,żeby wzbudzić ufność u ludzi wierzących. Filozofia pozytywnego myślenia, próbuje postawić człowieka w roli Boga , który ma moc kreowania własnej rzeczywistości, a to już czysty satanizm.
A
Ala
21 listopada 2013, 21:43
Artykuł jak znalazł, kiedy się zmarnowało cały dzień "siedząc" w internecie :/