"To mnie niepokoi w liturgii wspólnot neokatechumenalnych"

(fot. shutterstock.com)
Roman Bielecki OP

"Kilka razy sprawowałem liturgię dla wspólnot neokatechumenalnych, jednak zawsze ze swoim ale..." Co może niepokoić w liturgiach wspólnot charyzmatycznych?

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"To mnie niepokoi w liturgii wspólnot neokatechumenalnych"
Komentarze (6)
MS
~Michał Sobczyński
3 października 2020, 11:19
Osłabić Świętość największą? Lęk? Czemu nie zachwyt i oddanie? Dziwnych postaw uczą dzisiaj księży.
D
Doris
29 września 2016, 13:39
To wrażliwość Ducha Świętego na uczczenie Chrystusa. Jeśli ktoś nie wierzy, iż Jezus Chrystus jest prawdziwie w ciele i krwi podczas błogosławieństwa na ołtarzu, to może Go przyjmować na ręce potem się wytrzeć o bluzkę i podeptać nogami. 
B
bonaventura
29 września 2016, 06:21
mrj Wdaje mi się, że udajesz, że nie rozumiesz bo nie sądzę abyś nie zrozumiał/a. W załączonym filmie ksiądz niewiele mówi o pewnych formach duchowości, a tym bardziej ich nie krytykuje. Mowa jest o technicznych ( jeśli tak się można wyrazić ) aspektach liturgii we wspólnotach neokatechumenalnych. Księdza niepokoi to, iż fragmenty Ciała Pańskiego lądują na podłodze.Ksiądz jest przerażony, że kiedyś nie utrzyma ciężkiego kielicha i Krew Pańska rozleje się na wszystkie strony.
MW
Maciej Wolny
29 września 2016, 01:03
Jeśli ktoś uważa, że w Kościle powinno się wszystko odprawiać tak jak on sie nauczył to zawsze będzie miał problem. Na szczęście w Kościele sa różne duchowości i wszystkie sa jak najbardziej "w Duchu Świętym". I ten który klęczy i ten który stoi na modlitwie a nawet ten co tańczy. Pozwólmy ludziom oddawać cześć Bogu wg ich powołania i charyzmatu.  Oczywiście Stolica Apostolska ma ostateczne słowo czy jakąś duchowość zaakceptować czy skorygować i tu powinniśmy zdać się na mądrość doświadczonych biskupów. Niestety zawsze znajdzie się jakiś ksiądz czy zakonnik, który nie potrafi przezywać w radości spotkania innych z Bogiem wg innej duchowości niż on jest w stanie pojąć. Współczuję takiego sekciarskiego podejścia. Trudno, jak nie potrafia otworzyć się na inne formy to niech sie męczy. Może przez to coś zrozumie. Tak samo faryzeusze meczyli się z podejściem Jezusa do Prawa. Bo albo żyje sie "pod prawem" albo "pod łaską" - jak mpisał św. Paweł. Niech tylko nie przeszkadza innym spotykać Boga. 
28 września 2016, 21:54
Czy wspólnoty chrześcijańskie mogą być niecharyzmatyczne? Pozbawione charyzmatu jedności wspólnoty Kościoła?
R
Rafał
28 września 2016, 17:12
Jak ja się cieszę, że wreszcie ktoś to powiedział :) Bóg zapłać!