Tomasz Nowak OP: to doświadczenie pokazuje, że Bóg działa w naszym życiu

Szczęść Boże, Ojcze Tomaszu, ostatnio po spowiedzi przydarzył mi się taki przypadek, płakałem jak bóbr, ale nie z żalu, a ze szczęścia. Ta spowiedź uświadomiła mi jaką wielką Miłością darzy mnie Bóg i to było ponad moje siły dlatego ryczalem. Nie wiem czy to juz doświadczenie duchowe, czy czysto emocjonalne, ale czułem w sercu radość i chęć aby tak ryczeć caly dzień. Pozdrawiam serdecznie Bartosz .

Szczęść Boże ! dziekuję Ojcze , że poruszyłeś ten temat jest mi on znany od jakiegoś czasu . Najpierw były to bardzo obfite łzy wylewane przy adoracji Najświętszego sakramentu i przy błogosławieństwie . Z czasem tę łzy zaczęły się zmieniać bo i ja sama stawałam się inna .Bóg mnie sam przemieniał , uzdrawiał byłam bliższa pełniejszemu zaufaniu Bogu. Łzy są spokojniejsze i pojawiają szczególnie przy komunii świętej i adoracji przy sakramencie pokuty , przy uwielbieniu Boga . Nieraz proszę Pana - Jezu nie chcę płakać bo inni to widzą . Ale są słodkie cichutkie i błogie. Kiedyś zwierzyłam się swojej siostrze ze tak mam a ona mówi mi bo ty masz taką sytuację życiową i się rozczuliłaś nad sobą a ja wiedziałam że jest inaczej i jest inaczej . Moja relacja z Bogiem jest bardzo bliska. Doświadczyłam bardzo o dużo miłości Bożej poprzez różne znaki i doświadczenia . Pozdrawiam Maria