Egzorcyzmowanie łatwiejsze od leczenia?

(fot. Matthew Wilkinson / flickr.com / CC BY)
ks. Sławomir Sosnowski

Żaden werdykt na temat naszych wewnętrznych niepokojów nie jest przyjemny. Ale jeżeli mamy do wyboru, powiedzieć, że przeżywamy problemy psychiczne lub też że jest to sprawa dla egzorcysty, to którą z opcji wolimy? Wybrać się do psychiatry, czy wybrać się do egzorcysty?

O zagrożeniach duchowych i chrześcijańskiej perspektywie odnoszenia się do nich traktuje cykl "Aniołowie i Demony". W jego ramach pojawiają się także pytania i wątpliwości internautów, na które odpowiada ks. Sławomir Sosnowski.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Egzorcyzmowanie łatwiejsze od leczenia?
Komentarze (24)
A
archeopteryx
10 sierpnia 2014, 00:54
Ja chyba nie jestem szczególnie skrajnym przypadkiem, ale wydarzyła mi się historia, którą po kilku latach czasem wspominam jako coś nadzwyczajnego. Mój umysł był zaatakowany przez demony, które ciągle coś do mnie mówiły. Zaczęło się to po obejrzeniu filmu o św. Teresie z Avili ( to film z 2007 z muzyką Nymana, polecam). Film nie jest zły, może trochę naiwny w warstwie duchowej i pięknie pokazuje też Hiszpanię. Na początku uwierzyłamże przyszła do mnie ta święta. To się tak przedstawiło i że chce mi pomóc. Kiedy "Teresa" powiedziała że fascynują ją morderstwa i żebym zaczęła palić papierosy pomyślałam: " jakaś dziwna ta Teresa" i wtedy zobaczyłam Twarz Jezusa, który powiedział: " Dziecko, to nie była żadna Teresa" i jeszcze powiedział: " Muszę ratować twoją duszę". Wtedy naprawdę się przestraszyłam i nawet myślałam o egzorcyzmach, bo pojawił się jeszcze "Ratzinger" i mnóstwo innych...Strasznie mnie to męczyło i chciałam żeby Bóg to zabrał. Mówiłam " Wyklinam cię i wypędzam" ale to nie działało. Widziałam Śmierć - szkielet z kosą w koparce zaparkowanej na parkingu i czułam jak diabeł chce mnie wrzucić pod samochód.Ale w tych dniach też obrazek z Całunem Turyńskim zaczął się świecić niebieskim światłem, przyśnił mi się Jezus, który zabrał mnie do Nazaretu i był to bardzo mocny czas. Po kilku dniach takich modlitw jakby egzorcyzmów zobaczyłam trzy diabły związane sznurami, którym Jezus kazał odejść ode mnie. Przy okazji przeszła mi też silna alergia na pyłki i potem nie wróciła.
M
monfis
14 lipca 2014, 00:38
Leczenia?  Psychiatria i leczenie? Wybaczcie ale psychiatria jeszcze nikogo nie wyleczyła, nie uzdrowiła i nadal chyba tak pozostanie. Co do egzorcyzmów nie jest łatwo w każdym przypadku, bo są takie, że o uwolnienie wierzący, podkreślam wierzący będzie musiał zabiegać, powtarzać przez wiele lat a być może nawet do śmierci (przypadki extrema). Debatowanie o tematyce, której się nie doświadczyło jest czystym dyletanctwem. Temu się wydaje to, tamtemu tamto. Tego poprostu trzeba doświadczyć na "trzeźwo" i wiele lat, aby to następnie pojąć. Materia psychicznych schorzeń jest niesamowicie głęboka. Sama psychiatria bazuje na kilku, kilkunastu szablonach, a przypadków jest prawie tyle co chorych.  A więc chorych naciąga się na szablony i wedle nich stosuje terapie, które są zazwyczaj w dłuższej konsekwecji nieskuteczne. Kiedyś wymyślono następcę psychiatrii (upośledzonego dziecka nauki), czyli psychoanalizę. Niestety nawet psychoanalitycy czasami rozkladają ręce i pozostawiają chorego z chorobą, oszukując go, że będzie lepiej. Jednynie nieliczni kierują do egzorcystów i o dziwo jedynie katoliccy egzorcyści są najskuteczniejsi. Niektóre przypadki są tzw. martwe i im już nic nie pomoże oprócz lobotomii albo innych inwazyjnych terapii lub poprostu eutanazji.   Przykro to pisać, ale tak to wygląda od kuchni. Zarówno z jednym jak i drugim nie należy eksperymentować. Straszne są choroby psychiczne, a jeszcze gorsze opętania. Część z chorób psychicznych są mixem zaburzonej duchowości przez obce byty oraz jakąś jednostką chorobową. Trudno to oddzielić, rozeznać i pomóc człowiekowi z perspektywy lekarza. Na szczęście coraz popularniejsze są "msze uwielbienia" Jezusa, Ojca i Ducha Świętego posiadające elementy uwolnienia od różnych przypadłości zarówno tych fizycznych jak i psychicznych oraz duchowych. Pomagają wielu, od powszechnych schorzeń, przez różne uzależnienia, aż po obce (ukryte) byty zamieszkujące ciała ludzi. Warunkiem jest jedynie wiara w Jezusa, Syna Boga. jako człowiek niewierzacy wolał bym sie udac do egzorcysty. psychiatra hm... niby lekarz ale taki troche polityczny. temu przepisze drogie leki tego skieruje do senatorium a tego niewygodnego zamknie  disnejledzie a innemu da leki by siedział cicho pił jadł i srał. wyjdzie dyrektywa z uni ze katolicyzm nie ma podstaw naukowych i ze to shizofrenia zamkna was w szpitalach wytruja lekami w imie postepu i jeszcze wpoja ze kobieta i facet to o samo tylko rużnia sie nieznacznie wygloadem i fizjologia. ja pie***** zaden nawiedzonu katolik nie zrobił mi krzywdy a psychiatrów sie naprawde boje. człowiek ma prawo wierzyc w boga czy ufo czy jeszcze cos innego. jesli mu to daje siłe by żyć. ale nie oni nie tylko odbieraja nam wolnośc głosza chasła że dzieci nalerzy zabijać potem chorych i starszych a na kocu wszystkich niewygodnych. poczytajcie sobie o neuroleptykach wypowiedzi chorych na necie i wrudcie tu. i czy nie człowiek człowiekowi zgotaowa taki los. moze idiota propagujacym ;sychiatrie nalerzy bic przez oczoduł do muzgu szpikujec do lodu i pogrzebać. albo wysłac na wakacje do disnejledu gdzie mili sanitariusze wpierdola ci dla zabwy. pozdrawiam i zycze byscie nie musieli wybierać między magicznym batmanem a kurwami w kitlach. ps. nie rozumiem dlaczego w wojnie miedzy katolikami a niwierzacymi non stop wyciąga sie argumęty aborcji ełtanazi niechcianych ciarzy albo eskaluje sie nienawiść do inych orietacji seksualnych. zamiast ciagnac temat pomagajcie młodym mama w bardzo trudnej sytułacji. nie wy ocenicie taka nastolatke jako dziwke a tamci pomoga jej zabic dziecko. potem naucza ja ze matke tez ma zabic bo starsza bo cierpi.
M
monfis
14 lipca 2014, 00:12
Leczenia?  Psychiatria i leczenie? Wybaczcie ale psychiatria jeszcze nikogo nie wyleczyła, nie uzdrowiła i nadal chyba tak pozostanie. Co do egzorcyzmów nie jest łatwo w każdym przypadku, bo są takie, że o uwolnienie wierzący, podkreślam wierzący będzie musiał zabiegać, powtarzać przez wiele lat a być może nawet do śmierci (przypadki extrema). Debatowanie o tematyce, której się nie doświadczyło jest czystym dyletanctwem. Temu się wydaje to, tamtemu tamto. Tego poprostu trzeba doświadczyć na "trzeźwo" i wiele lat, aby to następnie pojąć. Materia psychicznych schorzeń jest niesamowicie głęboka. Sama psychiatria bazuje na kilku, kilkunastu szablonach, a przypadków jest prawie tyle co chorych.  A więc chorych naciąga się na szablony i wedle nich stosuje terapie, które są zazwyczaj w dłuższej konsekwecji nieskuteczne. Kiedyś wymyślono następcę psychiatrii (upośledzonego dziecka nauki), czyli psychoanalizę. Niestety nawet psychoanalitycy czasami rozkladają ręce i pozostawiają chorego z chorobą, oszukując go, że będzie lepiej. Jednynie nieliczni kierują do egzorcystów i o dziwo jedynie katoliccy egzorcyści są najskuteczniejsi. Niektóre przypadki są tzw. martwe i im już nic nie pomoże oprócz lobotomii albo innych inwazyjnych terapii lub poprostu eutanazji.   Przykro to pisać, ale tak to wygląda od kuchni. Zarówno z jednym jak i drugim nie należy eksperymentować. Straszne są choroby psychiczne, a jeszcze gorsze opętania. Część z chorób psychicznych są mixem zaburzonej duchowości przez obce byty oraz jakąś jednostką chorobową. Trudno to oddzielić, rozeznać i pomóc człowiekowi z perspektywy lekarza. Na szczęście coraz popularniejsze są "msze uwielbienia" Jezusa, Ojca i Ducha Świętego posiadające elementy uwolnienia od różnych przypadłości zarówno tych fizycznych jak i psychicznych oraz duchowych. Pomagają wielu, od powszechnych schorzeń, przez różne uzależnienia, aż po obce (ukryte) byty zamieszkujące ciała ludzi. Warunkiem jest jedynie wiara w Jezusa, Syna Boga.
A
Andrzej
30 czerwca 2014, 01:26
Leczenia?  Psychiatria i leczenie? Wybaczcie ale psychiatria jeszcze nikogo nie wyleczyła, nie uzdrowiła i nadal chyba tak pozostanie. Co do egzorcyzmów nie jest łatwo w każdym przypadku, bo są takie, że o uwolnienie wierzący, podkreślam wierzący będzie musiał zabiegać, powtarzać przez wiele lat a być może nawet do śmierci (przypadki extrema). Debatowanie o tematyce, której się nie doświadczyło jest czystym dyletanctwem. Temu się wydaje to, tamtemu tamto. Tego poprostu trzeba doświadczyć na "trzeźwo" i wiele lat, aby to następnie pojąć. Materia psychicznych schorzeń jest niesamowicie głęboka. Sama psychiatria bazuje na kilku, kilkunastu szablonach, a przypadków jest prawie tyle co chorych.  A więc chorych naciąga się na szablony i wedle nich stosuje terapie, które są zazwyczaj w dłuższej konsekwecji nieskuteczne. Kiedyś wymyślono następcę psychiatrii (upośledzonego dziecka nauki), czyli psychoanalizę. Niestety nawet psychoanalitycy czasami rozkladają ręce i pozostawiają chorego z chorobą, oszukując go, że będzie lepiej. Jednynie nieliczni kierują do egzorcystów i o dziwo jedynie katoliccy egzorcyści są najskuteczniejsi. Niektóre przypadki są tzw. martwe i im już nic nie pomoże oprócz lobotomii albo innych inwazyjnych terapii lub poprostu eutanazji.   Przykro to pisać, ale tak to wygląda od kuchni. Zarówno z jednym jak i drugim nie należy eksperymentować. Straszne są choroby psychiczne, a jeszcze gorsze opętania. Część z chorób psychicznych są mixem zaburzonej duchowości przez obce byty oraz jakąś jednostką chorobową. Trudno to oddzielić, rozeznać i pomóc człowiekowi z perspektywy lekarza. Na szczęście coraz popularniejsze są "msze uwielbienia" Jezusa, Ojca i Ducha Świętego posiadające elementy uwolnienia od różnych przypadłości zarówno tych fizycznych jak i psychicznych oraz duchowych. Pomagają wielu, od powszechnych schorzeń, przez różne uzależnienia, aż po obce (ukryte) byty zamieszkujące ciała ludzi. Warunkiem jest jedynie wiara w Jezusa, Syna Boga.
G
gienek
20 czerwca 2014, 06:48
... a własciwie to doswiadczenie z perspektywy lat bardzo ukrzetałtowało moją wiarę. przygotowało na późniejsze doświadczenia.
G
gienek
20 czerwca 2014, 06:46
Możecie sobie tu teoretyzować a ja wiem, że 22 lata temu cierpiałem przez 2 lata na natręctwa samobójcze. Niemiałem dnia spokoju. Taki atak na myśli non stop. Modliłem się. Codziennie chodziłem na mszę. Nie miałem żadnego powodu by sobie cos zrobić. Życie stało przedemną otworem a tu w głowie wojna. Byłem u psychiarty - zostałem zlekceważony tyle tylko, ze do wojska mnie niewzięli.  Zetknąłem się z odnową w Duchu świętym, która na początku wydała mi się śmieszna ale na rekolekcjach mówili o modlitwie o uwolnienie. Poszedłem. Po kilku godzinach modlitwy byłem wolny i jestem nadal. To było 23 lata temu. Mam wspaniałą żonę, poukładane dzieci, dobra pracę. A z psychoterapii tez w pewnym momencie skorzystałem co było równie bardzo uwalniającym doświadczeniem. Pozdrawiam was. Obyście nie doświadczyli na własnej skurze tego co ja !
M
Margot
14 marca 2014, 13:54
"ciemnota" (jak wskazał przedrozmówca) niestety ale niewierzących " nowooświeconych" jest przerażająca! Na co liczą niewierzący ? Na nieśmiertelność. I owszem będą żyć ale w całkiem innej rzeczywistości , niekoniecznie już tak "oświeconej"
12 marca 2014, 08:53
@jazmig Twój komentarz wygląda tak jakbyś nie wysluchał materiału... Problem nie jest wydumany a calkowicie praktyczny: czy czasem nie wydaje się ludziom, że łatwiejszy jest ezgorcyzm, który niejako antiamtycznie, magicznie nas uzdrowi, niż leczenie u psychiatry, obejmujące terapię i ew. stygmatyzację. Ks. Sosnowski odpowiada - egozrcyzm nie jest łatwym rozwiązaniem, ksiądz się modli i po wszystkim - egzorcym stawia wymagania dotyczace nawrócenia. @Effa Jeśli dana osoba jest religijna to po pierwsze powinna zapytać spowiednika: nie radzę sobie z tym i tym i mam wątpliwość czy mam udać się do psychiatry czy egzorcysty. @x Modlitwa nie zaszkodzi. Może zaszkodzić natomiast brak leczenia jeśli mamy doczynienia z chorobą a nie opętaniem. Zawsze należy zalecić kontakt z psychiatrą - najlepiej takim do którego pacjent i egzorcysta mają zaufanie.
MA
m ateusz
12 marca 2014, 04:13
egzorcyzmy  , czyli ciemnota fruwa
jazmig jazmig
10 czerwca 2014, 16:42
Tobie egzorcyzm na pewno się przyda. Ale najpierw skontaktuj się z psychiatrą.
A
Andrzej
30 czerwca 2014, 00:58
obyś nie odfrunął. Wielu się zapierało aż sami doświadczyli i mieli szczęście jak odnależli pomoc na czas.
X
x
9 marca 2014, 17:06
choroba psychiczna to nie opętanie, ale modlitwa kapłana np. egzocysty o uzdrowienie nie zaszkodzi, bo Bóg ma moc uzdrowic..
WD
Wojtek Duda
12 marca 2014, 07:57
a innego kapłana (nie-egzoscysty) modiltwa nie zadziała :) ?  zastanawiam się, że skąd ta pewnośći, że rytuały, sugerujące, że człowiek jest kierowany nie przez siebie nie szkodzi choremu ? czy Ci co się wypowiadają są biegłymi psychiatrami ? Np.  ks. Prusak pisał (nawet na deonie), że spotyka się z przypadkami, że musiał pomagać takim osobom, po kontaktach z egzorcystami. 
MN
modlitwa nie szkodzi choremu
8 marca 2014, 22:55
Kapłan Egzorcysta zawsze żąda opinii psychiatry. A egzorcyzm to modlitwa pokorna,  a nie czary bary które mogłyby zaszkodzić człowiekowi. A uzdrawia Pan Jezus. Jest Krzyż i są sakramentalia: woda święcona, olej, sól, medalik św.Benedykta, kapłan wzywa Matkę Bożą św.Michała Archanioła, świętych. Modlitwa i sakramentalia szkodzą tylko szatanowi, demonom.  
L
leszek
8 marca 2014, 21:41
Psychiatrię najlepiej trzymać jak najdalej od egzorcyzmów. Najbardziej rozpowszechnioną chorobą psychiczną jest schizofrenia i jak takiego cżłowieka - zamiast zacząć leczenie - się zacznie przesyłać miedzy psychiatrą i egzorcystą, to chory może za to zapłacić bardzo wysoką cenę.
A
Alexia
8 marca 2014, 18:30
~Jazming- pytanie wydumane , czy nie..... Chciałam Cię zapytać, czy spotkałeś osobę, która powiedziała Ci, że była u psychiatry? ... Owszem, znam takie osoby, ale nie o to chodzi, kto się do czego przyznaje, ale o to, że rzekomo istnieje alternatywa i możliwość wyboru: mam problemy psychiczne-wymagam pomocy egzorcysty. Ta alternatywa jest fałszywa. Egzorcysta odeśle taką osobę do psychiatry i dopiero po konsultacji z nim, może podjąć jakieś działania. ... Po raz kolejny pleciesz farmazony i po raz kolejny komentujesz coś, czego nie ma w materiale. Słuchałeś chociaż tego, co egzorcysta powiedział, czy posiłkujesz się tylko tym, co przeczytałeś we wprowadzeniu? Możliwość wyboru - psychiatra lub egzorcysta istnieje i z wypowiedzi księdza wynika, że część osób wybiera w trudnej sytuacji egzorcystę, bo myśli, że kontakt z nim jest wygodniejszy. Tymczasem lepiej dla nich i ich bliskich byłoby, gdyby do razu poszły do psychiatry. Egzorcysta oczywiście może ich tam skierować, ale - jeśli rozpoznaje opętanie - wcale tego nie musi robić.
jazmig jazmig
10 czerwca 2014, 16:41
Szkoda mi czasu na słuchanie kogoś, kto pisze bzdury.
T
tomi
8 marca 2014, 16:08
@jazmig Autor no chyba mial kontakt z egzorcyzmami skoro kilka dobrych lat jest egzorcysta... co? Z drugiej strony z zasady okreslic czy osoba jest zniewolona nie w jest wcale tak trudno, kazdy egzorcysta bardzo szybko jest to w stanie okreslic, takze kazdy ksiadz prowadzacy glebsze zycie duchowe tez rozpozna, nawet świecki przy glebszym zyciu  duchowym tez(ale niech sie tego nie czepia raczej [moje zdanie osobiste]). Opetanie to egzorcysta, ale ich podobno nie ma tak duzo, a moze i jest tylko nie przychodza, da sie zauwazyc sporo ludzi na ulicach. Ale co z zniewoleniami, w te juz wdepniete jest podejrzewam wiekszosc ludzi, i tutaj potrzebna jest spowiedz, bywa ze modlitwa ksiedza, czasem egzorcysty. A kto potrzebuje do psychiatry to inna bajka, ale nie gadajmy ze pacjent pychiatryczny nie potrzebuje ksiedza, potrzebuje. Natomiast ksiadz mial na mysli ludzi ktorym sie wydaje ze sa zniewoleni i przychodza do egzorcysty zajmujac czas, a tak naprawde powinni sie zwrocic o pomoc psychiatryczna.  
jazmig jazmig
10 czerwca 2014, 16:39
Autor no chyba mial kontakt z egzorcyzmami skoro kilka dobrych lat jest egzorcysta... co? Jeżeli to jest egzorcysta, to dlaczego stawia fałszywą alternatywę? Jako egzorcysta powinien znać swoje obowiązki, a podstawowym jest konsultacja z psychiatrą, zanim zacznie egzorcyzmować.
AC
Anna Cepeniuk
8 marca 2014, 11:44
~Jazming - A jednak.... Pytanie prowokacyjne może też prowadzic do celu.... I chyba o to chodzi.... Przynajmniej mnie się tak wydaje.... Sami boimy się psychiatry i pewnie nie przyjdzie nam do głowy, by komuś zaproponować wizytę u tego specjalisty.... Obeznani zaś w " duchowości" możemy dopatrywać się wszędzie działania złego ducha....i oczywiście zachęcać tych, którzy mają psychiczne problemy - udanie się do egzorcysty.... Zawsze to lepiej wygląda.... i nikogo nie dotknie... Prawda? Pytanie zatem odsłania pewną obłudę... i strach.... Warto więc chyba się nad nim zatrzymać....
jazmig jazmig
8 marca 2014, 11:36
~Jazming- pytanie wydumane , czy nie..... Chciałam Cię zapytać, czy spotkałeś osobę, która powiedziała Ci, że była u psychiatry? ... Owszem, znam takie osoby, ale nie o to chodzi, kto się do czego przyznaje, ale o to, że rzekomo istnieje alternatywa i możliwość wyboru: mam problemy psychiczne-wymagam pomocy egzorcysty. Ta alternatywa jest fałszywa. Egzorcysta odeśle taką osobę do psychiatry i dopiero po konsultacji z nim, może podjąć jakieś działania.
AC
Anna Cepeniuk
8 marca 2014, 11:28
~Jazming- pytanie wydumane , czy nie..... Chciałam Cię zapytać, czy spotkałeś osobę, która powiedziała Ci, że była u psychiatry? Ja takiej nie spotkałam.... Natomiast osób, które były u egzorcysty znam kilka, a te które powołują się na znajomosć z egzorcystą lub tego co powiedział czy gdziekolwiek napisał jest bardzo wiele.... Coś w tym jest... nie myślisz tak?
jazmig jazmig
8 marca 2014, 11:20
jeżeli mamy do wyboru, powiedzieć, że przeżywamy problemy psychiczne lub też że jest to sprawa dla egzorcysty, to którą z opcji wolimy? Nie wiem czy autor kiedykolwiek miał kontakt z egzorcyzmami, ale wedle mojej wiedzy, żaden egzorcysta nie zajmie się człowiekiem bez konsultacji z psychiatrą. Zatem problem postawiony w tym pytaniu jest wydumany, on wcale nie istnieje. Autor wyssał go sobie z palca.
H
han
20 czerwca 2014, 09:02
Może warto zapytać czego boi się Deon odgrzewając 4 miesięczne kotlety.