Ten telefon uratował życie setkom dzieci, a dziś może przestać działać. Szymon Hołownia: "Pokażmy, ile może wkurzony suweren!"

(fot. Duszności Szymona / youtube.com)
Szymon Hołownia / facebook.com / df

"Do roboty, dość jęczenia!" - pisze Szymon Hołownia w zorganizowanej przez siebie zbiórce na telefon zaufania dla dzieci i młodzieży. W ciągu 12 godzin na Facebooku zebrano 100 tysięcy złotych. Potrzeba jeszcze prawie pół miliona.

Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży (116 111) nie otrzymał w tym roku dotacji z państwa. W związku z tym Szymon Hołownia zorganizował zbiórkę publiczną na Facebooku.

Tak pisze o tym na swoim profilu:

"Dlaczego zbieram pieniądze - pyta Facebook? Zbieram, bo trafia mnie szlag. Wspaniała fundacja prowadząca wspaniałą rzecz - telefon zaufania dla dzieci i młodzieży (116 111), działający 7 dni w tygodniu (od 12.00 do 2.00), na który codziennie dzwoni średnio prawie dwadzieścia dzieciaków chcących popełnić samobójstwo (i mnóstwo innych mających problemy z samooceną, akceptacją, agresją w grupie, z rodziną), który uratował życie setkom z nich (w ciągu dekady - 1538 interwencji w rodzaju: na miejsce jedzie policja i karetka a psycholog z telefonu trzyma dziecko na linii), otóż na ten telefon po raz kolejny nie znalazły się pieniądze w budżecie rządu (a konkretnie MEN). Wniosek konkursowy fundacji został odrzucony, bo zabrakło mu 2,75 pkt, a uzasadnienia są po prostu idiotyczne. I to się dzieje w Polsce, która jest na drugim miejscu w Europie gdy idzie o liczbę samobójstw dzieci. I w której psychiatryczna opieka dzieci i młodzieży na skutek zaniedbań państwa zaraz przestanie istnieć.

DEON.PL POLECA

100.000 to miesiąc działania telefonu. Zebraliśmy to w ciągu 12 GODZIN! :) Jeśli miałby być on dostępny przez 24 h godziny - trzeba mieć 2 mln złotych rocznie. A więc - do roboty, dość jęczenia.

Fundacja wnioskowała o 290 tys. złotych na ten rok, i o 600 tys. na następny. Na durne grające ławeczki, „strzelnice w każdym powiecie”, na wożenie się samolotami do Rzeszowa, objazdowy teatr Poety Mateusza po kraju, dotacje na kolejne toruńskie deale, i propagandowe kampanie - to mają. Na to, by wesprzeć absolutnie każdego, kto chce (i umie) zrobić cokolwiek, żeby najsłabsi spośród nas - dzieci, nie wytrzymujące tempa, jakie narzuca dziś świat nas, dorosłych, nie odbierały sobie życia - środków brak. Dla mnie sprawa jest prosta: wspólnota jest tak silna, jak najsłabszy we wspólnocie. I jeśli państwo, które podobno teraz ma mnóstwo pieniędzy, bo pokonało mafie VAT-owskie i w ogóle jest okres dobrobytu i esktazy, a nie ma na najsłabsze dzieci, to ja bardzo chętnie to państwo wyręczę, bo - z całym szacunkiem - ale wyobrażam sobie Polską politykę bez tych, którzy dziś puchną od władzy, nie wyobrażam zaś sobie Polski bez żadnego z tych dzieciaków, które nie będą mogły się jutro dodzwonić na ten telefon, a pojutrze ich już z nami nie będzie.

100.000 to miesiąc działania telefonu. Zebraliśmy to w ciągu 12 GODZIN! :) Jeśli miałby być on dostępny przez 24 h godziny -trzeba mieć 2 mln złotych rocznie. A więc - do roboty, dość jęczenia. Teraz zbierzmy 600.000, czyli tyle, ile mogło dać MEN na 2020, ale damy my, bez łaski. A nasz ostateczny punkt dojścia, nasza meta to 2 miliony. Rok 2020 jako pierwszy rok bezpieczeństwa dla dzieciaków - przez całą dobę.

Zmieńmy dziś ten chory kraj stawiając rzeczy, które stoją na głowie, znów na nogi. Pokażmy, ile może wkurzony suweren. Kto do mnie dołączy?"

Do zbiórki można dołączyć TUTAJ >>

* * *

Telefon Zaufania 116 111 służy pomocą dzieciom i młodzieży. Od 2008 roku prowadzi go Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę (dawniej Fundacja Dzieci Niczyje). Chcesz wiedzieć więcej? Odwiedź stronę: www.fdds.pl

Czym zajmuje się Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę?

Dąży do tego, by wszystkie dzieci miały bezpieczne dzieciństwo i były traktowane z poszanowaniem ich godności i podmiotowości. Chronimy dzieci przed krzywdzeniem i pomagamy tym, które doświadczyły przemocy, by znały swoje prawa, wierzyły w siebie i cieszyły się życiem.

Realizując naszą misję:

- Oferujemy krzywdzonym dzieciom i ich opiekunom pomoc psychologiczną i prawną.

- Uczymy dzieci, jak mogą uniknąć przemocy i wykorzystywania.

- Uczymy dorosłych, jak traktować dzieci/co mogą zrobić, żeby nie były krzywdzone.

- Informujemy dorosłych, jak reagować, gdy podejrzewają, że dziecku dzieje się krzywda.

- Wpływamy na polskie prawo, by jak najlepiej chroniło interes dziecka.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ten telefon uratował życie setkom dzieci, a dziś może przestać działać. Szymon Hołownia: "Pokażmy, ile może wkurzony suweren!"
Komentarze (1)
AA
~andrzej andrzej
28 września 2019, 10:40
Panie Szymonie, "wożenie samolotami do Rzeszowa", jest tylko zgryźliwą uwagą, jeżeli nie zauważa się tego, co obecne władze zrobiły dla dzieci i ich RODZICÓW. To nie tylko zgryźliwa uwaga, ale wynik wychowywania, niestety już pokolenia 40 latków, którzy sami są rodzicami, przez psychologów - tak cywilnych jak i kościelnych. Nawoływanie do przyjścia po poradę do poradni, spowiednika, psychologa, a nie do swoich rodziców, gdy w małżeństwie dzieje się źle, to wynik jest widoczny, i odbija się rykoszetem na dzieciach. Dekalogu i czwartego przykazania, nie są w stanie zastąpić całe dywizje psychologów. Gruzińska rodzina mieszkająca w Warszawie z nastoletnimi dziećmi, mówi, że wszystko jest dobrze, ale wychowywanie dzieci bez miłości dziadków, to "masakra". Pana akcja, to coś w rodzaju następnej Orkiestry Owsiaka. Czas wrócić do RODZINY - pełnej Rodziny i Dekalogu. "Mam talent" też może wpędzić w depresję i dzieci i rodziców - nie mogącym sprostać wymaganiom.