Jak mieć szczęśliwe życie? Wszystko zależy od jednego wyboru

Fot. Indy Bruhin / Unsplash
RTCK Ryszard Kołodziej

"Naszym przywilejem jest wybierać, ponieważ sami najpierw zostaliśmy wybrani. Zamysł Boży wobec nas jest niezwykły. Paradoks polega na tym, że niejeden człowiek, mając do wyboru wszystko i nic, często woli to »nic« i konsekwentnie obstaje przy swoim wyborze" - pisze Ryszard Kołodziej w książce "Reguła życia". Jej głównym celem jest pomoc w opracowaniu indywidualnej reguły życia wraz z przedstawieniem praktycznych sposobów i narzędzi działania, potrzebnych do jej urzeczywistnienia - w tym nauka podejmowania ważnych życiowych decyzji.

Kwestię odkrycia swojego powołania powinniśmy potraktować poważnie, jeśli chcemy być szczęśliwi, gdyż - jak uczy św. Benedykt - tylko życie ukierunkowane na Boga i zgodne z własnym powołaniem może być życiem szczęśliwym.

Wiele osób skupia się dziś na pytaniach: "Czego ja chcę?", "O czym marzę?", "Co mnie kręci?", "Co mnie pociąga?". Rzeczywiście, na pierwszy rzut oka wydaje się, że pójście za własnymi pragnieniami to prosta droga do szczęścia, o którym wszyscy marzymy. Tak jednak nie jest. Paradoksalnie, realizacja naszych marzeń, pragnień i namiętności nie jest wcale tożsama ze szczęściem, a często wręcz oddala od niego; wpędza w kłopoty i prowadzi do rozczarowań. Dajemy się wciągnąć w "pogoń za króliczkiem", zapominając, że natura pragnień jest właśnie taka, iż są niezaspokajalne, zaś spełnione marzenia i namiętności szybko przestają nam smakować. Nasze pragnienia wymagają więc analizy, a mówiąc precyzyjniej: rozeznania. Wszyscy wiemy, że w życiu nieustannie trzeba wybierać. Zwykle mamy jednak więcej możliwości wyboru, niż dostrzegamy na pierwszy rzut oka. Wielokrotnie też okazuje się, że skutki wyborów, jakich dokonujemy, są dużo poważniejsze, niż pierwotnie sądziliśmy. Umiejętność wybierania jest więc kluczowa dla szczęśliwego życia. Nikt z nas nie chce płacić za błędy.

W prologu do Reguły św. Benedykt jednoznacznie pokazuje, że pragnienie szczęścia jest nie tylko czymś naturalnym i dobrym, ale w pewnym sensie jest także warunkiem nawiązania dobrej relacji z Bogiem i usłyszenia Jego wołania:

"Pośród licznego tłumu, któremu Pan mówi te słowa, szuka On sobie współpracownika i raz jeszcze powtarza: Któż jest człowiekiem, co miłuje życie i pragnie widzieć dni szczęśliwe? Jeśli słysząc to, odpowiesz: "Ja", rzecze ci Bóg: Skoro chcesz mieć prawdziwe i wieczne życie, powściągnij swój język od złego, od słów podstępnych twe wargi. Odstąp od złego, czyń dobro; szukaj pokoju, idź za nim. Gdy tak będziecie postępować, oczy Moje zwrócone będą na was, a uszy moje otwarte na prośby wasze. I zanim mnie wezwiecie, powiem: "Oto jestem". Cóż dla nas milszego, bracia najdrożsi, nad ten Boży głos zaproszenia? Oto w swej łaskawości Pan sam ukazuje nam drogę życia" (RB Prolog, 14-20).

Droga powołania zaczyna się zatem od odpowiedzi na wezwanie Boga do dobrej relacji i współpracy z Nim. Warunkiem tej dobrej relacji jest odwrócenie się od zła oraz wybór dobra i pokoju. Pierwszym i podstawowym powołaniem człowieka jest powołanie do relacji i współpracy z Bogiem. To jest uniwersalne powołanie, które dotyczy każdego człowieka bez wyjątku. Dopiero potem można myśleć o rozeznawaniu (wyborze) konkretnej drogi, na której to pierwsze powołanie będzie realizowane.

W sprawie tego podstawowego wyboru, który determinuje inne życiowe decyzje, Pan Bóg nie pozostawia żadnych wątpliwości:

"Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść. Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im - oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie posiąść, po przejściu Jordanu. Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładąc przed wami  życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi... (Pwt 30,15-20).

Widzimy więc, że wszystko jest w naszych rękach. Nasze szczęście tu, na ziemi, zależy od tego, jakiego wyboru dokonamy w kwestii naszego podstawowego powołania, jednak nie zapominajmy, że stawka jest jeszcze wyższa, bo dotyczy także życia wiecznego. Nowy Testament nie tylko potwierdza tę prawdę, ale dodaje do niej nowe, oszałamiające perspektywy:

"W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym (Ef 1,4-6).

Naszym przywilejem jest wybierać, ponieważ sami najpierw zostaliśmy wybrani. Zamysł Boży wobec nas jest niezwykły. Paradoks polega na tym, że niejeden człowiek, mając do wyboru wszystko i nic, często woli to "nic" i konsekwentnie obstaje przy swoim wyborze. Różnie można nazywać taką postawę, jednak z pewnością trudno ją nazwać dobrym zarządzaniem swoim życiem… Bóg robi wszystko, by uchronić nas przed tym błędem, dlatego - jak pisze św. Benedykt - woła On do nas, aby wszyscy, którzy kochają życie i pragną widzieć dni szczęśliwe, mogli usłyszeć Jego głos i pójść za Nim.

Fragment książki Ryszarda Kołodzieja "Reguła życia".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak mieć szczęśliwe życie? Wszystko zależy od jednego wyboru
Komentarze (15)
DW
~Drumena Wilde
28 stycznia 2024, 18:21
Wybrałam. No, może nie . nie jestem w stanie (i nigdy nie byłam) uwierzyć w byty nadprzyrodzone. Staram się żyć tak, aby nie krzywdzić, ale wspomagać (mój zawód) istoty czujące. Moje życie ma taki sens, jaki mu nadałam. Jestem szczęśliwa.
HZ
~Hanys Z Namyslowa
28 stycznia 2024, 13:52
Czasem czlowiek dla wlasnej wygody,czasem z lenistwa nie slucha Glosu Boga. Warto czasem posluchac, warto czasem rozpoznac znaki jakie zsyla,czlowiek bywa ,gluchy, slepy i milczacy.
GL
~Grzegorz Lasocki
24 stycznia 2024, 23:20
Dzisiaj ludziom od dziecka w naszym pompuje się do głowy: "liczysz się tylko ty, liczy się tylko twój rozwój, liczy się tylko twoje szczęście" I dlatego mamy w Polsce rosnącą generację ludzi, którzy nigdy nie poświęcą się dla dobra drugiego, nigdy nie zapytają się o to, co czuje i czego potrzebuje inny człowiek i nigdy nie będą chcieli ograniczać swego niepohamowania w czymkolwiek.
GP
~Greta P.
23 stycznia 2024, 21:12
Na tym świecie nie da się być szczęśliwym. Tylko nieliczni mogą. Ale nie wszystkim Bóg jednakowo błogosławi
WR
~Wojciech Rusin
23 stycznia 2024, 13:05
Tekst piękny i zaprawdę prawdziwy , niestety większość z nas nie jest w stanie samemu przestać grzeszyć dobijamy do ściany/ momentu w którym zdajemy sobie sprawę z tego że sami z siebie nic więcej nie możemy - więcej kochać więcej dawać więcej unikać zła i jest to bardzo ważny moment w którym możemy uzmysłowić sobie w końcu że kompletnie jesteśmy zależni od Boga i musimy poprosić Go wtedy o łaskę dzięki której przebrniemy przez ten kryzys i będziemy mogli narodzić się ponownie - trzeba tylko i aż sobie o to uzmysłowić . Tego zabrakło mi w tym artykule Bo naprawdę sami z siebie niewiele możemy a jeśli się uda to jest to chwilowe a potem wracają do nas stare koszmary i są jeszcze gorsze bardzo moment
WD
~W Drodze
22 stycznia 2024, 18:49
Celem życia dla katolika nie jest szczęście tylko zbawienie. Niestety wielu to ignoruje, bo żyją tak jakby Boga nie było i nie akceptują życia po śmierci. Tak żyje wiekszosc "katolików".
PO
~prosta odpowiedź
23 stycznia 2024, 19:28
Zgadzam się. Pan Bóg nie obiecał nam szczęścia w tym życiu, tylko w przyszłym (jeśli umrzemy w stanie łaski uświęcającej). Ponieważ jesteśmy śmiertelnikami w tym życiu będziemy cierpieć. Niemniej jednak ilość tego cierpienia zależy od tego jak dobrze przestrzegamy przykazań.
..
~. .
24 stycznia 2024, 19:36
Trochę smutna konstatacja. Dobry Bóg powołuje mnie do życia abym byk nieszczęśliwy tu na ziemi? Moim celem jest Bóg i chce żyć szczęśliwie. Gdzie tu sprzeczność?
PO
~prosta odpowiedź
22 stycznia 2024, 16:08
Jak mieć szczęśliwe życie? 1) Regularnie korzystać z sakramentów, 2) Przestrzegać 10 przykazań, 3) Spełniać dobre uczynki. Bez tych trzech rzeczy szczęśliwe życie jest niemożliwe.
ME
~Marcin Es.
24 stycznia 2024, 08:01
Wujku Dobra Rada, a nie ma nic o miłości? O Bogu? To strasznie formalne podejście i wyjątkowo bezosobowe.
PO
~prosta odpowiedź
24 stycznia 2024, 22:38
Przykazania otrzymaliśmy od Boga i ich przestrzeganie jest wyrazem miłości do Boga, siebie i bliźnich. Na łamaniu przykazań wszyscy tracimy. "Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania." (J 14, 15) ; "Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości." (J 15:10)
MR
~Monika Radziak
22 stycznia 2024, 16:08
Nie można miłować wszystkich i im pobłażać,jestem człowiekiem i oczekuje sprawiedliwości Nie mydlmy sobie oczu żyje tak jak uważam za słuszne nikomu nie będę przymilać tylko dla tego żeby było dla mnie dobrze. Wybór zależy też od danej sytuacji czy okoliczności Nie zawsze jest dobry. Życie. To ma być dialog, rozmowa z Bogiem a nie robienie wszystko to co chce, po co dał Ci tą cholerną WOLĘ?
ZN
~Zrujnowana Nadzieja
22 stycznia 2024, 14:29
Niestety ani chrześcijaństwo, ani życie samo w sobie nie jest dla "mięczaków", czy ludzi słabych. Wszędzie panuje silna ewolucja i ostać się mogą tylko najsilniejsi. Dziś już dobrze o tym wiem, tylko "dziś" jest za późno, bo i wiek i doświadczenia przeszłości i świadomość, że "jest się tym gorszym pod każdym względem" sprawiają, że w końcu trzeba świadomie i dobrowolnie ustąpić lepszym, mocniejszym, młodszym... Za późno na wszystko, i tylko po co to wszystko?
ZN
~Zrujnowana Nadzieja
23 stycznia 2024, 14:01
I tylko człowiek chciałby wierzyć, że "dla Boga nic nie jest niemożliwe", tak po prostu, i że jego łaska może wszystko... Tylko skąd wziąć aż taką niezachwianą i cichą wiarę??
GG
~Greta G.
23 stycznia 2024, 21:07
Dokładnie. Bóg jest wszechmogący, a nie zawsze chce z tego skorzystać. Niektórym doświadczenia umocnią wiarę, innych złamią. Nie wiem czy Boga to obchodzi