Bóg nie jest ekonomistą - Mt 20, 1-16a

Mieczysław Łusiak SJ

Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy.

Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: «Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam». Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił.

Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: «Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?» Odpowiedzieli mu: «Bo nas nikt nie najął». Rzekł im: «Idźcie i wy do winnicy».

A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: «Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych». Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.

DEON.PL POLECA


Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: «Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty». Na to odrzekł jednemu z nich: «Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź.

Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?»

Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi".

Niebo nie jest nagrodą za długą i wydajną pracę. Biletem do Nieba nie jest kolekcja dobrych uczynków. Gdyby tak było, to Bóg nie byłby Miłością, ale ekonomistą, dobrze rozliczającym pracowników. Niebo jest otwarte dla każdego, kto umie się w nim należycie zachować, to znaczy kto umie kochać.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bóg nie jest ekonomistą - Mt 20, 1-16a
Komentarze (35)
LS
le sz
19 sierpnia 2011, 07:12
Ale przecież: "Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! [...] Wtedy odpowie im: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili". I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego»." "Wiara bez uczynków jest martwa". Twoje pytanie już było i odpowiedź na nie też już była 2011-08-18 20:33:06, więc masz ją ciut wcześniej. Więc jak masz jeszcze jakieś obiekcje to odnieś się do tej już udzielonej odpowiedzi. NIKT nie jest w stanie zasłużyć sobie na zbawienie za pomocą dobrych uczynków. Ale to nie znaczy, że nikt nie spełnia żadnych dobrych uczynków. To nie znaczy, że jeżeli ktoś ufa miłosierdziu Bożemu to nie będzie wypełniał dobrych uczynków. Przeciwnie, ktoś kto zawierzył miłosierdziu Bożemu będzie jak najbardziej spełniał dobre uczynki. Tyle tylko, że mając świadomość swojej grzeszności nie będzie liczył na to, że to te uczynki dadzą mu zbawienie, lecz będzie z ufnością oczekiwał miłosierdzia Bożego. Problem z czynieniem dobrych uczynków polega na tym, że jeżeli ktoś robi je aby zasłużyć na zbawienie, to popełnia fundamentalny błąd, gdyż liczy że za dobre uczynki czeka go sprawiedliwa nagroda, a tymczasem, skoro jednak pozostaje grzesznikiem, to sprawiedliwość domaga się kary! Zupełnie inną sytuację mamy jednak gdy ktoś ma świadomość tego, że nawet czyniąc dobre uczynki ciągle pozostaje grzesznikiem, więc ciągle sprawiedliwość domaga się kary. I w związku z tym, pomimo pełnienia nawet niezliczonych dobrych uczynków nie odwołuje się do domagającej się kary za grzechy sprawiedliwości, lecz prosi o miłosierdzie Boże. Zbawienie daje wiara a nie uczynki! Ale żywa wiara! A wiara bez uczynków jest martwa!
LS
le sz
19 sierpnia 2011, 07:05
XLeszku, dziekuje! Dzieki Twoim objasnienia doznalam ukojenia,pojelam ze nie chodzi o " robta co" chceta " bo Bog i tak czeka na nas w niebie a  piekla nie ma. Zrozumialam, ze Pan Bog obdarza, kazdego z nas darmo, swoja Miloscia, niezaleznie od popelnionych grzechow. Sami nie jestesmy w stanie nic uczynic aby sobie czynami na to zasluzyc bo miedzy jednym a drugim czynem szlachetnym grzeszymy. ( podobno tak czesto jak czesto oddychamy). Jedno co mozemy, majac wolna wole, to otworzyc sie na Boza Milosc i Jego Milosierdzie oraz prosic, stukac,kolatac. Cieszę się jeśli Ci jakoś pomogłem. To trudne tematy, na ogół fałszywie rozumiane. 
X
xleszcz
19 sierpnia 2011, 00:57
Za to nie brakuje ci czasu na kłótnie. Żegnam.
A
Alicja
19 sierpnia 2011, 00:50
I wlasnie o to chodzi, zeby krytyke zaczac od siebie a wtedy braknie Ci czasu na krytykowanie innych. Nie wiedziales?
X
xleszcz
19 sierpnia 2011, 00:37
Sama się krytykujesz.
A
Alicja
19 sierpnia 2011, 00:18
A kto Ci dal prawo oceny i krytykowania innych? Usun belke z Twego oka. To rada!Dobra
X
xleszcz
19 sierpnia 2011, 00:10
U ciebie? Możesz to zmienić :)
A
Alicja
19 sierpnia 2011, 00:07
Nie ma milosci, nie ma uczynkow, jest wyrachowanie.
X
xleszcz
19 sierpnia 2011, 00:04
Lepiej popracuj nad końcówkami -om i -ą ("dzięki objaśnieniom" a nie "objaśnienią"), a wówczas być może zaznasz ukojenia.
ZZ
zaraz, zaraz
18 sierpnia 2011, 23:59
Ale przecież: "Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie". Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili". Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie." Wówczas zapytają i ci: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?" Wtedy odpowie im: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili". I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego»." "Wiara bez uczynków jest martwa".
A
Alicja
18 sierpnia 2011, 23:56
xleszcz, w porzadku! Pomodle sie i za Ciebie i o polska klawiature, zeby Ci sie lepiej rozumialo.
X
xleszcz
18 sierpnia 2011, 23:46
To jeszcze pomódl się o objawienie sztuki ortografii.
A
Alicja
18 sierpnia 2011, 23:21
XLeszku, dziekuje! Dzieki Twoim objasnienia doznalam ukojenia,pojelam ze nie chodzi o " robta co" chceta " bo Bog i tak czeka na nas w niebie a  piekla nie ma. Zrozumialam, ze Pan Bog obdarza, kazdego z nas darmo, swoja Miloscia, niezaleznie od popelnionych grzechow. Sami nie jestesmy w stanie nic uczynic aby sobie czynami na to zasluzyc bo miedzy jednym a drugim czynem szlachetnym grzeszymy. ( podobno tak czesto jak czesto oddychamy). Jedno co mozemy, majac wolna wole, to otworzyc sie na Boza Milosc i Jego Milosierdzie oraz prosic, stukac,kolatac. W miare uplywu dni, miesiecy, lat odchodzi ochota do grzeszenia. Chwasty samolubstwa, pychy, zarozumialosci...,codziennie z coraz lepszym skutkiem plewimy z naszej duszy, robiac miejsce dla zachowan wyplywajacych z milosci do kazdego stworzenia. Niewazne czy to Grek, czy to Zyd czy Katolik.
LS
le sz
18 sierpnia 2011, 20:47
 Miłość jest darem Bożym, a nie umiejętnością. Dlatego sama miłość nie jest przepustką do nieba. Człowiek zakochany w sobie, a niedobry dla innych z całą pewnością będzie miał duże problemy z wejściem do nieba. @jazg, sugerujesz że jedni kochają bo dostali od Boga dar, a inni nie kochają bo nie dostali od Boga daru? A ja twierdzę, że miłośc jednak jest pewną umiejętnością. I to jest umiejętnością która nie spada z nieba. Co do ekonomii - zachowanie gospodarza było racjonalne, skoro było dużo pracy, to posyłał kolejnych pracowników, a placił tak, jak uznał za stosowne. Po pierwsze, nigdzie nie było powiedziane że było aż tak dużo pracy, aby do ostatniej chwili zatrudniać pracowników. To tylko Twoje, niczym nie uzasadnione założenie. Po drugie, aby zachowanie gospodarza było racjonalne ekonomicznie, to nie mógł płacić wg księżycowego widzi-mi-się, gdyż wynagrodzenie nie mogło być wyższe niż wartość wykonanej pracy. Więc albo gospodarz zachowywał się właśnie nieracjonalnie ekonomicznie, gdyż płacił późniejszym robotnikom więcej niż warta była wykonana praca, albo gospodarz był wyzyskiwaczem, który tym co harowali cały dzień płacił znikomą część tego co była warta ich praca. Ale w przypowieści gospodarz tłumaczy robotnikom aby nie mieli pretensji o to że jest dobry, więc nie mógł być zdziercą, a więc zachowywał się nieracjonalnie, nieekonomicznie. Ujmując tę przypowieść matoforycznie, do nieba dostaniemy się gdy będziemy spełniali określone kryteria. Kryteriów tych jest dość sporo, unikanie grzechów jest podstawowym kryterium. Nieprawda. Jest jedno kryterium. Rz 10,9-10: 9 Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie. 10 Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia. Ale ciekawi mnie co to za kryteria których wg Ciebie jest dość sporo.
LS
le sz
18 sierpnia 2011, 20:33
@Xleszek zbawienie jest DAREM, i to darem DARMO DANYM, gdyż ABSOLUTNIE NIKT NIE JEST W STANIE sobie zasłużyć na niebo choćby nie wiadomo ile dobrych uczynków porobił i nazbierał. No dobrze, skoro nikt nie jest w stanie zasłużyć na niebo, a zbawienie jest za darmo, to dlaczego tylko dla niektórych? Bo Ewangelia nas poucza, że @klaro, po raz kolejny muszę Ci napisać to co już parę razy pisałem w innym wątku (choć na ten sam temat). Pomijasz milczeniem to gdy obalam Twoje argumenty i ze stoickim spokojem wymyślasz kolejne. Wyrwałaś sobie z Biblii przypowieść która Ci pasuje do Twojej interpetacji, a przemilczasz wszystkie podawane przeze mnie cytaty ze słowa Bożego, które pokazują że nie masz racji. Skoro negujesz to co do Ciebie piszę to dlaczego nie wykażesz na czym polega mój błąd, nie wykażesz że to nieprawda. Dlaczego nie napiszesz wprost, że uważasz że słowo Boże kłamie, bo zbawienie nie jest darem darmo danym, i że przynajmniej Ty jesteś sobie w stanie zasłużyć na niebo. "on oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!"(...)Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! I żebyś nie próbował mącić, że po prawej będą ci, którzy odwołali się do Bożego miłosierdzia, zwracam uwagę na kryterium podziału - to właśnie dobre uczynki: nakarmienie, napojenie, przyodzianie itd. @klaro, zauważ, że odpowiadam na KAŻDY Twój argument obalając go. To jedynie Ty ignorujesz to co do Ciebie piszę i wyskakujesz z kolejnymi pseudoargumentami. Kto Tu więc mąci? Bynajmniej nie ja... @klaro, jeżeli sobie wyobrażasz że jesteś w stanie zasłużyć sobie na zbawienie za pomocą dobrych uczynków to jesteś żałosna. NIKT nie jest w stanie zasłużyć sobie na zbawienie za pomocą dobrych uczynków. Ale to nie znaczy, że nikt nie spełnia żadnych dobrych uczynków. To nie znaczy, że jeżeli ktoś ufa miłosierdziu Bożemu to nie będzie wypełniał dobrych uczynków. Przeciwnie, ktoś kto zawierzył miłosierdziu Bożemu będzie jak najbardziej spełniał dobre uczynki. Tyle tylko że mając świadomość swojej grzeszności nie będzie liczył na to, że to te uczynki dadzą mu zbawienie, lecz będzie z ufnością oczekiwał miłosierdzia Bożego. Problem czynieniem dobrych uczynków polega na tym, że jeżeli ktoś robi je aby zasłużyć na zbawienie, to popełnia fundamentalny błąd, gdyż liczy że za dobre uczynki czeka go sprawiedliwa nagroda, a tymczasem, skoro jednak pozostaje grzesznikiem, to sprawiedliwość domaga się kary! Zupełnie inną sytuację mamy jednak gdy ktoś ma świadomość tego, że nawet czyniąc dobre uczynki ciągle pozostaje grzesznikiem, więc ciągle sprawiedliwość domaga się kary. I w związku z tym, pomimo pełnienia nawet niezliczonych dobrych uczynków nie odwołuje się do domagającej się kary za grzechy sprawiedliwości, lecz prosi o miłosierdzie Boże. Zbawienie daje wiara a nie uczynki! Ale żywa wiara! A wiara bez uczynków jest martwa!
18 sierpnia 2011, 13:56
 Miłość jest darem Bożym, a nie umiejętnością. Dlatego sama miłość nie jest przepustką do nieba. Człowiek zakochany w sobie, a niedobry dla innych z całą pewnością będzie miał duże problemy z wejściem do nieba. Co do ekonomii - zachowanie gospodarza było racjonalne, skoro było dużo pracy, to posyłał kolejnych pracowników, a placił tak, jak uznał za stosowne. Ujmując tę przypowieść matoforycznie, do nieba dostaniemy się gdy będziemy spełniali określone kryteria. Kryteriów tych jest dość sporo, unikanie grzechów jest podstawowym kryterium.
.
.
18 sierpnia 2011, 12:07
Może by tak decyzję pt. Kogo należy zbawić zostawić jednak panu Bogu ? A co artykułu, to szkoda że autor nie przyłożył się trochę bardziej do pracy, niepotrzebnie zostawił tyle niedomowień i pewnie stąd te komentarze.
K
klara
18 sierpnia 2011, 09:14
@Xleszek zbawienie jest DAREM, i to darem DARMO DANYM, gdyż ABSOLUTNIE NIKT NIE JEST W STANIE sobie zasłużyć na niebo choćby nie wiadomo ile dobrych uczynków porobił i nazbierał. No dobrze, skoro nikt nie jest w stanie zasłużyć na niebo, a zbawienie jest za darmo, to dlaczego tylko dla niektórych? Bo Ewangelia nas poucza, że "on oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!"(...)Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! I żebyś nie próbował mącić, że po prawej będą ci, którzy odwołali się do Bożego miłosierdzia, zwracam uwagę na kryterium podziału - to właśnie dobre uczynki: nakarmienie, napojenie, przyodzianie itd.
Jadwiga Krywult
18 sierpnia 2011, 08:41
Leszku, nie do Ciebie było to pytanie, ale do oburzonych, że cudzołożnik może wejść do nieba. Dla Ciebie chyba jest oczywiste, że nawrócenie jest warunkiem koniecznym wejścia do nieba. Problem w tym, że niektórym nie mieści się w głowie, że nawrócenie może nastąpić w ostatnim momencie życia i że to wystarczy do zbawienia.
LS
le sz
18 sierpnia 2011, 08:23
Czy łotrowi Jezus oddał wg jego postępowania ? Oczywiście że tak! Łk 23,39-43: 39 Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas. 40 Lecz drugi, karcąc go, rzekł: Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? 41 My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił. 42 I dodał: Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. 43 Jezus mu odpowiedział: Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju. Tzw. dobry łotr musiał sam bać się Boga skoro zrobił wyrzut drugiemu łotrowi, że nawet Boga się nie boi. Musiał również uznawać swoją winę, swoją grzeszność, skoro stwierdził, że sprawiedliwie odbiera słuszną karę za swoje uczynki, a w dodatku musiał wierzyć że Jezus jest Mesjaszem, musiał wierzyć w Jego nauczanie, skoro uznawał Go za króla idącego do swojego królestwa. A przy tym wszystkim, prosił Jezusa, tego króla idącego do swojego królestwa, o to aby o nim pamiętał, a więc o Jego łaskę. Pierwszy łotr oczywiście również otrzymał wg swojego postępowania. I jeśli do samego końca nie prosił o łaskę, a urągał Jezusowi, to nie otrzymał łaski lecz potępienie.
Jadwiga Krywult
18 sierpnia 2011, 08:05
Według katechizmu wyróżniamy 6 grzechów przeciw Duchowi Świętemu. Pierwszy to: 1. Grzeszyć zuchwale w nadziei Miłosierdzia Bożego. Grzeszy zuchwale ten, kto mówi: 'pogrzeszę sobie, a potem pójdę do spowiedzi, odprawię zadana pokutę i wszystko będzie OK'.
Jadwiga Krywult
18 sierpnia 2011, 08:00
w niebie mogą się znaleźć również i cudzołożnicy i żyjący w konkubinatach, a nawet uprawiający rozpustę. Fajnie, że mogą! A skoro tak dobrze wiesz o wejściówkach do nieba, to przy okazji spytam - czy Jezus się pomylił, czy świadomie wprowadził nas w błąd słowami: "Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi*, i wtedy odda każdemu według jego postępowania" A jeżeli ten cudzołożnik cudzołożył niemal do ostatniej chwili, a dwie minuty przed śmiercią szczerze żałował, to trafi do piekła Twoim zdaniem ? Czy łotrowi Jezus oddał wg jego postępowania ?
K
katolik
17 sierpnia 2011, 22:14
Każdy człowiek ma wolną wolę i może wybrać wieczność dla siebie dobrą lub złą. Żeby iść do piekła nie trzeba robić nic. Żeby się zbawić należy się mocno starać. Św. Piotr napisał: "A jeśli sprawiedliwy z trudnością dostąpi zbawienia, to bezbożny i grzesznik gdzież się znajdą?" 1P 4:18. Słowa Pana Jezusa nie pozostawiają żadnych wątpliwości. "Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą." Mt 7:13
LS
le sz
17 sierpnia 2011, 21:41
jako że z uczynków Prawa żaden człowiek nie może dostąpić usprawiedliwienia w Jego oczach. Przez Prawo bowiem jest tylko większa znajomość grzechu. Św.Paweł mówi tu o wypełnianiu drobiazgowych przepisów prawa starotestamentalnego, a nie o grzesznym czy uczciwym życiu. Nieprawda. Wyrwałeś sobie dwa zdania z kontekstu i usiłujesz naginać interpretację słowa Bożego do swoich teorii. Św. Paweł po wielokroć wyraźnie i jednoznacznie mówił o tym, człowiek nie jest w stanie zasłużyć na swoje zbawienie poprzez pełnienie dobrych uczynków. Bo choćby nie wiadomo jak się starał, to nie jest w stanie wypełniać przykazań, czyli że nie jest w stanie żyć bez grzechu. Jednoznacznie mówił też o tym, że zbawienie jest niczym nie zasłużonym darem darmo danym.
P
prawnik
17 sierpnia 2011, 21:21
jako że z uczynków Prawa żaden człowiek nie może dostąpić usprawiedliwienia w Jego oczach. Przez Prawo bowiem jest tylko większa znajomość grzechu. Św.Paweł mówi tu o wypełnianiu drobiazgowych przepisów prawa starotestamentalnego, a nie o grzesznym czy uczciwym życiu.
LS
le sz
17 sierpnia 2011, 21:12
"Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, (10) ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego." (1 list św. Pawła do Koryntian 6:9n) A dlaczego przemilczasz inne wypowiedzi św. Pawła? Rz 3,9-31 9 Cóż więc? Czy mamy przewagę? żadną miarą! Wykazaliśmy bowiem uprzednio, że tak Żydzi, jak i poganie są pod panowaniem grzechu, 10 jak jest napisane: Nie ma sprawiedliwego, nawet ani jednego, 11 nie ma rozumnego, nie ma, kto by szukał Boga. 12 Wszyscy zboczyli z drogi, zarazem się zepsuli, nie ma takiego, co dobrze czyni, zgoła ani jednego. 13 Grobem otwartym jest ich gardło, językiem swoim knują zdradę, jad żmijowy pod ich wargami, 14 ich usta pełne są przekleństwa i goryczy; 15 ich nogi szybkie do rozlewu krwi, 16 zagłada i nędza są na ich drogach, 17 droga pokoju jest im nie znana, 18 bojaźni Bożej nie ma przed ich oczami. 19 A wiemy, że wszystko, co mówi Prawo, mówi do tych, którzy podlegają Prawu. I stąd każde usta muszą zamilknąć i cały świat musi się uznać winnym wobec Boga, 20 jako że z uczynków Prawa żaden człowiek nie może dostąpić usprawiedliwienia w Jego oczach. Przez Prawo bowiem jest tylko większa znajomość grzechu. 21 Ale teraz jawną się stała sprawiedliwość Boża niezależna od Prawa, poświadczona przez Prawo i Proroków. 22 Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: 23 wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, 24 a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie które jest w Chrystusie Jezusie. 25 Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi. Chciał przez to okazać, że sprawiedliwość Jego względem grzechów popełnionych dawniej – za dni cierpliwości Bożej – wyrażała się 26 w odpuszczaniu ich po to, by ujawnić w obecnym czasie Jego sprawiedliwość, i [aby pokazać], że On sam jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który wierzy w Jezusa. 27 Gdzież więc podstawa do chlubienia się? Została uchylona! Przez jakie prawo? Czy przez prawo uczynków? Nie, przez prawo wiary. 28 Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa. 29 Bo czyż Bóg jest Bogiem jedynie Żydów? Czy nie również i pogan? Zapewne również i pogan. 30 Przecież jeden jest tylko Bóg, który usprawiedliwia obrzezanego dzięki wierze, a nieobrzezanego – przez wiarę. 31 Czy więc przez wiarę obalamy Prawo? Żadną miarą! Tylko Prawo właściwie ustawiamy. Rz 7,7-13 7 Cóż więc powiemy? Czy Prawo jest grzechem? żadną miarą! Ale jedynie przez Prawo zdobyłem znajomość grzechu. Nie wiedziałbym bowiem, co to jest pożądanie, gdyby Prawo nie mówiło: Nie pożądaj. 8 Z przykazania tego czerpiąc podnietę, grzech wzbudził we mnie wszelakie pożądanie. Bo gdy nie ma Prawa, grzech jest w stanie śmierci. 9 Kiedyś i ja prowadziłem życie bez Prawa. Gdy jednak zjawiło się przykazanie – grzech ożył, 10 ja zaś umarłem. I przekonałem się, że przykazanie, które miało prowadzić do życia, zawiodło mnie ku śmierci. 11 Albowiem grzech, czerpiąc podnietę z przykazania, uwiódł mnie i przez nie zadał mi śmierć. 12 Prawo samo jest bezsprzecznie święte; święte, sprawiedliwe i dobre jest też przykazanie. 13 A więc to, co dobre, stało się dla mnie przyczyną śmierci? żadną miarą! Ale to właśnie grzech, by okazać się grzechem, przez to, co dobre, sprowadził na mnie śmierć, aby przez związek z przykazaniem grzech ujawnił nadmierną swą grzeszność. Rz 10,1-13 1 Bracia, z całego serca pragnę ich zbawienia i modlę się za nimi do Boga. 2 Bo muszę im wydać świadectwo, że pałają żarliwością ku Bogu, nie opartą jednak na pełnym zrozumieniu. 3 Albowiem nie chcąc uznać, że usprawiedliwienie pochodzi od Boga, i uporczywie trzymając się własnej drogi usprawiedliwienia, nie poddali się usprawiedliwieniu pochodzącemu od Boga. 4 A przecież kresem Prawa jest Chrystus, dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy. 5 Albowiem o sprawiedliwości, jaką daje Prawo, pisze Mojżesz: Kto je wypełnił, osiągnie przez nie życie. 6 Sprawiedliwość zaś osiągana przez wiarę tak powiada: Nie mów w sercu swoim: Któż zdoła wstąpić do nieba? – oczywiście po to, by Chrystusa stamtąd sprowadzić na ziemię, albo: Któż zstąpi do Otchłani? – 7 oczywiście po to, by Chrystusa wyprowadzić spośród umarłych. 8 Ale cóż mówi: Słowo to jest blisko ciebie, na twoich ustach i w sercu twoim. Ale jest to słowo wiary, którą głosimy. 9 Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie. 10 Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia. 11 Wszak mówi Pismo: żaden, kto wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony. 12 Nie ma już różnicy między Żydem a Grekiem. Jeden jest bowiem Pan wszystkich. On to rozdziela swe bogactwa wszystkim, którzy Go wzywają. 13 Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony. Ga 2,15-21 15 My jesteśmy Żydami z urodzenia, a nie pogrążonymi w grzechach poganami. 16 A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia. 17 A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe. 18 A przecież wykazuję, że sam przestępuję [Prawo], gdy na nowo stawiam to, co uprzednio zburzyłem. 19 Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. 20 Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. 21 Nie mogę odrzucić łaski danej przez Boga. Jeżeli zaś usprawiedliwienie dokonuje się przez Prawo, to Chrystus umarł na darmo. Ga 3,10-14 10 Natomiast na tych wszystkich, którzy polegają na uczynkach Prawa, ciąży przekleństwo. Napisane jest bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wypełnia wytrwale wszystkiego, co nakazuje wykonać Księga Prawa. 11 A że w Prawie nikt nie osiąga usprawiedliwienia przed Bogiem, wynika stąd, że sprawiedliwy z wiary żyć będzie. 12 Prawo nie opiera się na wierze, lecz [mówi]: Kto wypełnia przepisy, dzięki nim żyć będzie. 13 Z tego przekleństwa Prawa Chrystus nas wykupił – stawszy się za nas przekleństwem, bo napisane jest: Przeklęty każdy, którego powieszono na drzewie – 14 aby błogosławieństwo Abrahama stało się w Chrystusie Jezusie udziałem pogan i abyśmy przez wiarę otrzymali obiecanego Ducha. Mt 19,23-26: 23 Jezus zaś powiedział do swoich uczniów: Zaprawdę, powiadam wam: Bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego. 24 Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego. 25 Gdy uczniowie to usłyszeli, przerazili się bardzo i pytali: Któż więc może się zbawić? 26 Jezus spojrzał na nich i rzekł: U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe.
LK
Leszkowi ku przestrodze
17 sierpnia 2011, 21:05
Według katechizmu wyróżniamy 6 grzechów przeciw Duchowi Świętemu. Pierwszy to: 1. Grzeszyć zuchwale w nadziei Miłosierdzia Bożego.
LS
le sz
17 sierpnia 2011, 20:53
w niebie mogą się znaleźć również i cudzołożnicy i żyjący w konkubinatach, a nawet uprawiający rozpustę. Fajnie, że mogą! A skoro tak dobrze wiesz o wejściówkach do nieba, to przy okazji spytam - czy Jezus się pomylił, czy świadomie wprowadził nas w błąd słowami: "Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi*, i wtedy odda każdemu według jego postępowania" Jezus ani się nie pomylił ani nie wprowadził nas w błąd. Po prostu Ty naprawdę jesteś niekumata. Oczywiście, że każdy dostanie wg swojego postępowania! Ci którzy zaparli się w tym, że sami się zbawią poprzez wypełnianie Prawa/przykazań i zbierając dobre uczynki obudzą się z ręką w nocniku, gdyż okaże się że choć tak się starali to i tak są grzesznikami nie zasługującymi na zbwienie. A zbawienie osiągną ci, którzy uznają swoją grzeszność, ci którzy zrozumieją że nie są w stanie wypełnić Prawa/przykazań, i że choćby nie wiadomo ile dobrego zrobili to i tak pozostaną grzesznikami nie zasługującymi na zbawienie, ci którzy uwierzą że miłosierdzie Boże jest nieskończone i zawierzą się temu miłosierdziu. A więc każdy dostanie wg swojego postępowania. Ci którzy będą się zapierać że mogą się zbawić za pomocą uczynków, zgodnie ze swoim życzeniem zostaną osądzeni i skazani jako że nie byli w stanie wypełnić Prawa/przykazań. A ci którzy przyznadzą że jednak ich nędza nie pozwala im zasłużyć na zbawienie wypełniając Prawa/przykazań i zbierając dobre uczynki, więc będą prosić o miłosierdzie, to oczywiście je otrzymają.
J
jus
17 sierpnia 2011, 20:52
Niebo jest otwarte dla każdego, kto umie się w nim należycie zachować, to znaczy kto umie kochać. Ale Jezus nie o kochaniu mówi, tylko o zgorszeniach i nieprawościach: "Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości,  i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.  Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego"
CN
czy nie wiecie...
17 sierpnia 2011, 20:32
"Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, (10) ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego." (1 list św. Pawła do Koryntian 6:9n)
N
niekumata
17 sierpnia 2011, 19:43
 w niebie mogą się znaleźć również i cudzołożnicy i żyjący w konkubinatach, a nawet uprawiający rozpustę. Fajnie, że mogą! A skoro tak dobrze wiesz o wejściówkach do nieba, to przy okazji spytam - czy Jezus się pomylił, czy świadomie wprowadził nas w błąd słowami: "Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi*, i wtedy odda każdemu według jego postępowania"
N
niekumata
17 sierpnia 2011, 19:33
A już wręcz zgorszenie budzi to, że razem z tymi usychającymi z wierności sakramentalnemu małżonkowi w niebie mogą się znaleźć również i cudzołożnicy i żyjący w konkubinatach, a nawet uprawiający rozpustę. A to z wierności się usycha? Bo mówią, że to grzech duchowo niszczy człowieka...
LS
le sz
17 sierpnia 2011, 19:05
Oczywiście to chodzi o to co zawsze. Że zbawienie jest DAREM,  i to darem DARMO DANYM, gdyż ABSOLUTNIE NIKT NIE JEST W STANIE sobie zasłużyć na niebo choćby nie wiadomo ile dobrych uczynków porobił i nazbierał. Autor wyraził to dość jednoznacznie: Niebo nie jest nagrodą za długą i wydajną pracę. Biletem do Nieba nie jest kolekcja dobrych uczynków. Gdyby tak było, to Bóg nie byłby Miłością, ale ekonomistą, dobrze rozliczającym pracowników. Tyle że niektórym w głowach się nie mieści, że ktokolwiek może dawać coś darmo, i że będąc wszechmogącym można się nie wypiąć na cały świat, a z własnej nieprzymuszonej woli pragnąć dzielić się. A już wręcz zgorszenie budzi to, że razem z tymi usychającymi z wierności sakramentalnemu małżonkowi w niebie mogą się znaleźć również i cudzołożnicy i żyjący w konkubinatach, a nawet uprawiający rozpustę. Reakcja jest dokładnie taka sama jak u tych robotników, którzy przepracowali cały dzień a dostali tyle samo co i ostatni najęci. Reakcją jest zwykła zawiść. Tyle że ubierana w cnotę rzekomej obrony  sprawiedliwości. Rzeczywiście, dobre uczynki są wyrazem miłości. Dobre uczynki robi się z BEZINTERESOWNEJ miłości, a nie po to aby zasłużyć na zbawienie. Dobre uczynki realizowane po to aby osiągnąć zbawienie to są właśnie te dobre uczynki na pokaz, na zasadzie: a ja z tego będę miał zbawienie.
.
.
17 sierpnia 2011, 14:49
Z tą miłością to też trzeba być ostrożnym. Nie wszystko złoto co się swieci, a miłość czesto myli się z bardzo wieloma innymi sprawami. Sw Ignacy powiadał, że miłość musi się zasadzac na konkrecie , konkretnym czynie, a nie jakiś wzniosłych hasłach jak u o. Łusiaka.
A
as
17 sierpnia 2011, 14:39
Nie rozumiem-wg mnie dobre uczynki są wyrazem miłości, one idą za miłością