Bóg upodobał sobie Ciebie - Łk 3, 15-16. 21-22

(fot. chiarashine / flickr.com / CC BY-NC 2.0)
Mieczysław Łusiak SJ

Gdy lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest on Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: "Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem". Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest.

A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na Niego w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: "Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie".

DEON.PL POLECA

Komentarz do Ewangelii:

Głos Boga Ojca, który odezwał się z nieba: "Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie" nie zabrzmiał ze względu na Jezusa, który doskonale o tym wiedział, ale ze względu na nas. To my potrzebujemy przypomnienia, kim jesteśmy. Kiedy zstępuje na nas Duch Święty także do nas Bóg Ojciec wypowiada te same słowa. Mówi, że jesteśmy Jego dziećmi (Jego potomstwem), w którym On sobie upodobał.

Dlaczego upodobał? Czy z powodu naszych zasług? Na to pytanie można odpowiedzieć tylko pytaniem: "A dlaczego rodzice mają upodobanie w swoich dzieciach?"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Bóg upodobał sobie Ciebie - Łk 3, 15-16. 21-22
Komentarze (43)
JM
już mam wszystkiego dosyć
15 stycznia 2013, 23:58
skoro Bóg upodobał sobie akurat mnie do dręczenia to na pewno popełnię samobójstwo prędzej czy później. Nic dobrego nie wyniknie z tego jego sadyzmu.
BJ
bo jednych
15 stycznia 2013, 23:33
Znowu mam atak nienawiści, ale wybaczam.
BJ
bo jednych
15 stycznia 2013, 22:38
Prosże bardzo, wybaczam ci twoje zachowanie, niezrównoważona podszywaczko.
BJ
bo jednych
15 stycznia 2013, 11:30
przepraszam wszystkich za moje zachowanie
TC
tak czy owak
15 stycznia 2013, 10:59
zostaniesz ukarany :) Możesz teraz się rzucać jak wesz na grzebieniu. Nic ci to nie da. :D
CZ
co za moderacja
15 stycznia 2013, 10:56
Tu nie Fronda, łaskawco.
K
kasujcie
15 stycznia 2013, 10:08
te pierdoły nastolatków co za moderacja najgorszy portal w Polsce - bez moderacji byle nastolatek może wypisywać kretynizmy
DS
do szkoły
15 stycznia 2013, 10:04
nastolatku, do szkoły, ale już a nie wypisuj pierdoły idź do szkoły miałeś niezły ubaw z kolegami, teraz do szkoły zaraz bana dostaniesz i po co ci to
BJ
bo jednych
15 stycznia 2013, 09:56
a ja ci życzę kary Boskiej :) Kobieto oprzytomniej, nie widzisz, że zupełnie straciłaś panowanie nad sobą? :D Dzięki za poprawienie humoru.
H
hm
15 stycznia 2013, 09:49
Kara Boska, a życzenie komuś czegoś złego - to dwie różne rzeczy.
AK
ale kara Boska
15 stycznia 2013, 09:43
pochodzi od Boga :)
AS
APAGE SATANAS
15 stycznia 2013, 09:40
Idź precz SZATANIE! Święty Michale Archaniele, broń nas w walce. Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną. Niech go Bóg poskromi, pokornie błagamy, a Ty, Książę Zastępów niebieskich mocą Bożą strąć do piekła szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz krążą po świecie. Amen.
BJ
bo jednych
15 stycznia 2013, 09:34
Napiszę tylko że śmieszna jesteś. Ale i tak cię spotka coś złego.
P
pora
15 stycznia 2013, 09:33
do szkoły
TB
TERAZ BÓJ SIĘ BOGA ...........
15 stycznia 2013, 09:32
My, czyli jest cie więcej niż 1? I mam w nosie czy mi wierzysz, histeryczko. W każdym razie kara Boska cię nie ominie. ... MASZ GRZECH ŚMIERTELNY!! ZA ŻYCZENIE ZŁEGO BÓJ SIĘ KARY BOSKIEJ!! Nastolatku daj spokój, idź do szkoły - starczy już. Koniec zabawy.
DZ
dzięki za link
15 stycznia 2013, 09:30
[url]http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/slowo-boze/art,43,rozpacz-ktora-prowadzi-ku-zyciu-medytacja.html[/url] ... Może warto tam odświeżyć wątek?
BJ
bo jednych
15 stycznia 2013, 09:30
My, czyli jest cie więcej niż 1? I mam w nosie czy mi wierzysz, histeryczko. W każdym razie kara Boska cię nie ominie.
AM
a my
15 stycznia 2013, 09:25
 - widzę że masz poważne kłopoty z myśleniem :/ ... Nie wierzymy w ani jedno słowo za te bluźnierstwa skierowane w stronę dobrych ludzi. Prawie się nabraliśmy.
BJ
bo jednych
15 stycznia 2013, 09:17
Chodzę wtedy kiedy jestem zdrowa - widzę że masz poważne kłopoty z myśleniem :/
TC
toś chora czy nie?
15 stycznia 2013, 09:10
@Agnes Nie bądź taka przemądrzała bo i ciebie moga dotknąć cierpienia nie do udźwignięcia. Nie rozumiesz słowa pisanego skoro nie widzisz że nie mogę pójść do kościoła - jestem chora. Nie mam mi nawet kto kupić lekarstw. Poza tym Bóg mnie nie potępia, bo nie ma za co - nie mam grzechów ciężkich. Wy pewnie macie i dlatego tak trudno wam sobie wyobrazić, że ktoś może nie mieć. Wszystkim którzy nigdy nie byli w sytuacji bez wyjścia, a z satysfakcją dokuczają mi tutaj, życzę z całego serca żeby ich spotkało wszystko to co mnie. Albo wam zniszczy życie w równym stopniu jak mnie. Histeryczkę "Zyj proszę żyj" też. Za karę. I uspokój się. ... odp. Faktycznie nie umiesz czytać - w tekście który cię tak strasznie oburzył było jasno powiedziane że jestem obłożnie chora a ty odpisałaś tylko po to żeby zamanifestować swoją udawaną świętość. A skąd wiesz zarozumiała antypatyczna osobo że nie chodzę do kościoła nawet w dzień powszedni? Z góry jesteś przekonana o swojej wyższości nad rozmówcą, co tylko dowodzi twojej tępoty. Wypchaj się swoją pychą.
:
:(
15 stycznia 2013, 09:07
współczuję Ci jesteś biedną, chorą osobą bez serca
BJ
bo jednych
15 stycznia 2013, 09:04
A żebyś wiedziała że życzę ci kary Bożej i twoje histeryczne sceny tego nie zmienią.
BJ
bo jednych
15 stycznia 2013, 09:03
Faktycznie nie umiesz czytać - w tekście który cię tak strasznie oburzył było jasno powiedziane że jestem obłożnie chora a ty odpisałaś tylko po to żeby zamanifestować swoją udawaną świętość. A skąd wiesz zarozumiała antypatyczna osobo że nie chodzę do kościoła nawet w dzień powszedni? Z góry jesteś przekonana o swojej wyższości nad rozmówcą, co tylko dowodzi twojej tępoty. Wypchaj się swoją pychą.
TJ
TERAZ JUŻ
15 stycznia 2013, 09:03
NIENAWIŚĆ TO TY DAJESZ LUDZIOM O DOBRYM SERCU, KTÓRZY PISZĄ CI DOBRE SŁOWA NIKT CI TU ŹLE NIE ŻYCZYŁ TY NATOMIAST CAŁY CZAS - JAKIM PRAWEM ?!?! WIĘC NIE JESTEŚ OSOBĄ CHORĄ, NIE OSZUKUJ DOBRYCH LUDZI MASZ WIĘC JUŻ GRZECH ŚMIERTELNY - ŻYCZENIA ZLEGO TO GRZECH ŚMIERTELNY !
TJ
TERAZ JUŻ
15 stycznia 2013, 08:59
MASZ GRZECH ŚMIERTELNY
BJ
bo jednych
15 stycznia 2013, 08:52
Ciebie też spotka kara boska za tę nienawiść, egoizm i brak odrobiny współczucia. I rzucaj się dalej, to ci tylko jeszcze bardziej zaszkodzi.
D@
do @AGNES
15 stycznia 2013, 08:48
Odpowiedź dla autorki dramatycznego wpisu podpisanej bo jednych niżej. Aktualizuję specjalnie komentarz do wczorajszej Ewangelii w nadziei, że i dziś odwiedzi DEON. ... Nie wierz we wszystko, co piszą :) ktoś sie nabija z Ciebie :) AGNES - za Twoje dobre serce Bóg Cię nie ukarze :)
DA
do AGNES
15 stycznia 2013, 08:45
Po co się wychylasz? Masz życzenia od chorej, biednej osoby.... Nie domysliłaś się nawet, że jest chora! Co z Ciebie za katoliczka? ;I Siedzi przy kompie i źle ludziom życzy, bo jest zgnuśniała. Rzuca urok. Fe! Nie wierz jej! Nie daj się nabrać! Osoba chora ma w sobie POKORĘ! A nie rzucanie życzenia przekleństwa i jeszcze pisze, że nie ma grzechów ciężkich, no to już ma - ŻYCZENIE KOMUŚ CZEGOŚ ZŁEGO JEST GRZECHEM ŚMIERTELNYM! KTOŚ JEJ PISZE, ŻE MU ZALEŻY na niej, bo współczuje jej tego, co ją spotyka, a ona bach - obyś dostał karę Bożą! Nie wierz w to. To ktoś się z Ciebie nabija. Czlowiek chory ma w sobie pokorę i dobroć i nie siedzi przy kompie i NIE BLUŹNI!! FUJ!
TJ
to jasne, że Bóg
15 stycznia 2013, 08:21
stworzył sobie ludzi nad którymi się pastwi przez całe ich życie oraz takich, którym jest zawsze dobrze, czego by nie popełnili, i nie ma to nic wspólnego z ze stanem sumienia ani życiem w łasce lub bez. Bóg ma swoje kozły ofiarne i zabawia się dokładaniem im ciężarów, aby zobaczyć w którym momencie się załamią. Bóg jest władcą i wszystko mu wolno, także nazywać swoje absurdalne okrucieństwo miłością oraz wymagać od człowieka miłości w zamian za swój boski sadyzm.
BJ
bo jednych
15 stycznia 2013, 00:45
@Agnes Nie bądź taka przemądrzała bo i ciebie moga dotknąć cierpienia nie do udźwignięcia. Nie rozumiesz słowa pisanego skoro nie widzisz że nie mogę pójść do kościoła - jestem chora. Nie mam mi nawet kto kupić lekarstw. Poza tym Bóg mnie nie potępia, bo nie ma za co - nie mam grzechów ciężkich. Wy pewnie macie i dlatego tak trudno wam sobie wyobrazić, że ktoś może nie mieć. Wszystkim którzy nigdy nie byli w sytuacji bez wyjścia, a z satysfakcją dokuczają mi tutaj, życzę z całego serca żeby ich spotkało wszystko to co mnie. Albo wam zniszczy życie w równym stopniu jak mnie. Histeryczkę "Zyj proszę żyj" też. Za karę. I uspokój się.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
14 stycznia 2013, 20:56
Odpowiedź dla autorki dramatycznego wpisu podpisanej bo jednych niżej. Aktualizuję specjalnie komentarz do wczorajszej Ewangelii w nadziei, że i dziś odwiedzi DEON.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
14 stycznia 2013, 15:11
@bo jednych Z Twoich wpisów: „Bo jednych Bóg kocha, a innych całe życie niszczy z najwyższym okrucieństwem i w najbardziej absurdalny sposób. Nic dziwnego że ci drudzy nie odczuwają miłości, której nie ma.” „A ja Mu nic nie zrobiłam, przeciwnie, przez całe dziesiatki lat zyłam w całkowitym wyrzeczeniu każdego grzechu.” „Nie mam nawet komu o tym wszystkim powiedzieć. Poważnie rozważam możliwość samobójstwa, to wszystko po prostu jest dla mnie nie do udźwignięcia.” Wpisy odebrałam jako wołanie o pomoc. Jesteś (byłaś?) osobą wierzącą, więc wiesz, że samobójcza śmierć nie jest dla Ciebie rozwiązaniem. Nie znam Twojej sytuacji rodzinnej, ale taka decyzja może być przez długi czas problemem dla Twoich bliskich (pewnie jakichś masz?) Jako pierwszą pomoc polecam dzisiejszy artykuł z DEON-u „Rozpacz, która prowadzi ku życiu – medytacja”: [url]http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/slowo-boze/art,43,rozpacz-ktora-prowadzi-ku-zyciu-medytacja.html[/url] Jest w nim opisana kobieta, która chciała podjąć podobną decyzję. Następny krok: spróbuj na chwilę zapomnieć, że to Bóg zsyła na Ciebie wszystkie nieszczęścia, by Cię zniszczyć. To nieprawda: Bóg nie chciał i nie chce niczyjej śmierci. Pójdź do kościoła w porze, gdy nie odprawia się liturgia. Uklęknij w ciszy przed Najświętszym Sakramentem. Nie musisz nic opowiadać, ani się tłumaczyć. On jest cały czas blisko Ciebie i zna Twoją sytuację. Jeśli będzie Ci to potrzebne i przyniesie Ci ulgę, możesz zapłakać. Potem poproś Go o pomoc. Zapewniam Cię, że Ci pomoże. Spojrzysz na swoją sytuację innymi oczyma i Twoje problemy zaczną się stopniowo rozwiązywać. To najlepszy adres: Tylko Bóg zna dokładnie Ciebie, zna najlepszy sposób, by Ci pomóc i da Ci moc na drogę. Życzę Ci wszystkiego dobrego, przede wszystkim światła w duszy. On Cię nie potępia. Nigdy!
T
Tymoteusz
14 stycznia 2013, 07:52
Wszyscy jesteśmy umiłowanymi dziećmi Bożymi, jednak tylko Jezus według Ojca w Niebie jest postacią godną uznania, stąd stwierdzenie w tobie mam upodobanie. Tak jakby Ojciec powiedział ty jesteś ten syn którego kocham i ten którego jednocześnie  podziwiam, który budzi we mnie podziw, dumę i uznanie, bo wypełnia moją wolę. AMEN  My też mimo, podobnie jak kochane dzieci, nie zawsze podobamy się naszym rodzicom, bo na codzień nie pokładamy w nich ufności, nie słuchamy się, itd. A Duch Święty (nasz duchowy rodzic) codziennie mówi do każdego z nas, dając możliwość rozeznawania życia w prawdzie (naśladowanie Jezusa) by nie żyć w kłamstwie i ułudzie (pogoni za ludzkimi namiętnościami). AMEN 
US
uspokój się
14 stycznia 2013, 07:27
Kto Cię porównał???? Raczej pokazał coś. Że mozna żyć i tak, i tak. Ale wredne z Twojej strony życzenia!! To chore! Lecz się :(
BJ
bo jednych
14 stycznia 2013, 01:07
@Maria Bardzo dziękuję za modlitwę i obiecuję odwzajemnić ją kiedy tylko będę zdolna do jakiejś aktywności. @żyj proszę żyj Jakim to prawem porównujesz mnie do osób żyjących w cudzołóstwie? Oby Cię za to pokarał ten twój Bóg jesli to prawda że jest sprawiedliwy.
ŻP
żyj! proszę żyj...
14 stycznia 2013, 00:34
...A ja Mu nic nie zrobiłam, przeciwnie, przez całe dziesiatki lat zyłam w całkowitym wyrzeczeniu każdego grzechu. Mam za to w nagrodę samotność, chorobę z powodu której mi grozi operacja i do tego grypę, która mnie wczoraj omal nie zabiła. Od roku spotyka mnie krzycząca niesprawiedliwość, prawdopodobnie chca ze mnie zrobić kozła ofiarnego zamiast jakiegos zbrodniarza, bo jak wiadomo - samotna kobieta się nie obroni, o problemach finansowych nie ma co wspominać bo większość uczciwych ludzi je ma. Nie mam nawet komu o tym wszystkim powiedzieć. Poważnie rozważam możliwość samobójstwa, to wszystko po prostu jest dla mnie nie do udźwignięcia. ... Bierz przykład stąd [url]http://www.deon.pl/religia/wiara-i-spoleczenstwo/art,541,zeby-sie-nie-rozwiedli-drugi-raz.html[/url] Można naprawdę żyć! Nawet w cudzołóstwie!!!! więc Błagam, nie załamuj się! Mnie na Tobie zależy!!
M
Maria
14 stycznia 2013, 00:09
...A ja Mu nic nie zrobiłam, przeciwnie, przez całe dziesiatki lat zyłam w całkowitym wyrzeczeniu każdego grzechu. Mam za to w nagrodę samotność, chorobę z powodu której mi grozi operacja i do tego grypę, która mnie wczoraj omal nie zabiła. Od roku spotyka mnie krzycząca niesprawiedliwość, prawdopodobnie chca ze mnie zrobić kozła ofiarnego zamiast jakiegos zbrodniarza, bo jak wiadomo - samotna kobieta się nie obroni, o problemach finansowych nie ma co wspominać bo większość uczciwych ludzi je ma. Nie mam nawet komu o tym wszystkim powiedzieć. Poważnie rozważam możliwość samobójstwa, to wszystko po prostu jest dla mnie nie do udźwignięcia. Powiedziałaś nam. To dobrze. Mnie też kiedyś uratował Internet. Znalazłam przyjaciół, których mam do dzisiaj, poznałam inne życie. I mimo kłopotów, bo przecież wielu ludzi je ma, żyję godnie i nawet nieraz radośnie. Napisz do tego, który podał Ci adres i ciesz się, że grypa mija :)) Będę o Tobie pamietała w modlitwie. ...
BJ
bo jednych
13 stycznia 2013, 23:01
"Absolutnie Cię rozumiem, ale w Bogu nie ma nic z okrucieństwa. Gdyby tak było już dawno bym zginoł w najgorszych mękach za to co mu zrobiłem. Zamiast tego przyszedł i zaczoł mnie ratować... Nadal mnie boli, ale jest lepiej.     Jeśli chcesz o tym pogadać z kimś gorszym od Ciebie to mój mail: 1divagor@gmail.com     Pozdrawiam" ...A ja Mu nic nie zrobiłam, przeciwnie, przez całe dziesiatki lat zyłam w całkowitym wyrzeczeniu każdego grzechu. Mam za to w nagrodę samotność, chorobę z powodu której mi grozi operacja i do tego grypę, która mnie wczoraj omal nie zabiła. Od roku spotyka mnie krzycząca niesprawiedliwość, prawdopodobnie chca ze mnie zrobić kozła ofiarnego zamiast jakiegos zbrodniarza, bo jak wiadomo - samotna kobieta się nie obroni, o problemach finansowych nie ma co wspominać bo większość uczciwych ludzi je ma. Nie mam nawet komu o tym wszystkim powiedzieć. Poważnie rozważam możliwość samobójstwa, to wszystko po prostu jest dla mnie nie do udźwignięcia.
Maria
13 stycznia 2013, 21:37
Pierwszy pokochał swoje stworzenie I wlał mu w serce pragnienie JEGO. I woła do nas znakami w niebie, I woła do nas chcących wszystkiego... Nie chcemy cierpieć, nie chcemy czekać, Nie chcemy słuchać, ani wypełniać. Więc co zostaje, gdy trzeba zwlekać, Więc co zostaje, gdy noc jest ciemna? Powiedział przecież - córko najmilsza, Powiedział przecież - synu  gdzie jesteś? A my schowani, bo noc nam bliższa, A my jak znaki ciemności przecież! Dzień Chrztu Pańskiego razem z innymi, Jakby wziął grzechy na swe ramiona, Moje i twoje, obmył się z nimi. A Bóg na niebie wtedy zawołał - Jesteś mym Synem umiłowanym, W Tobie mam Swoje upodobanie! I usłyszeli tak, jak tam stali... Syn między nami, już tak zostanie!
T
Tomek
13 stycznia 2013, 21:16
Zastanawiając się nad dzisiejszą Ewangelią pomyślałem o tym, jak wielką wdzięcznością powinienem obdarzać moich rodziców za ich decyzję, aby włączyć mnie do Kościoła poprzez Sakrament Chrztu. Wielokrotnie ssłyszałem zarzuty, że człowiek powinien sam decydować o swojej wierze, kiedy dorośnie, że nie powinni tego robić rodzice, kiedy człowiek jest niemowlęciem. Cóż, prędzej czy później człowiek i tak musi sam podjąć decyzję i ją prędzej czy później podejmuje. Mniej lub bardziej świadomie. I bynajmniej nie dotyczy to tylko wiary. Zaś dorastanie do kluczowych życiowych decyzji czasem trwa bardzo długo. Chyba w pewnym sensie całe wychowanie prowadzi do tego, aby dziecku dać pewien potencjał, w tym także potencjał wiary. Im jestesmy dojrzalsi, w tym większym stopniu to od nas zależy, co zrobimy z tymi możliwościami. Dzisiaj, słuchając Ewangelii, jestem wdzięczny rodzicom za potencjał wiary. Choć, muszę przyznać przed sobą, mógłbym go wykorzystywać znacznie, znacznie lepiej. Chciałbym także odnieść się do drugiego z komentarzy. Nie wydaje mi się, aby Bóg musiał kogokolwiek okrutnie niszczyć. Ludzie sami w takim stopniu wyspecjalizowali się w tej dziedzinie, że boska intwerencja jest nie jest tutaj w jakimkolwiek stopniu potrzebna. Chyba że chodzi o intwerwencję bożej miłości i miłosierdzia.
BJ
bo jednych i drugich
13 stycznia 2013, 20:59
Absolutnie Cię rozumiem, ale w Bogu nie ma nic z okrucieństwa. Gdyby tak było już dawno bym zginoł w najgorszych mękach za to co mu zrobiłem. Zamiast tego przyszedł i zaczoł mnie ratować... Nadal mnie boli, ale jest lepiej. Jeśli chcesz o tym pogadać z kimś gorszym od Ciebie to mój mail: 1divagor@gmail.com Pozdrawiam
BJ
bo jednych
13 stycznia 2013, 14:13
Bo jednych Bóg kocha, a innych całe życie niszczy z najwyższym okrucieństwem i w najbardziej absurdalny sposób. Nic dziwnego że ci drudzy nie odczuwają miłości, której nie ma.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
13 stycznia 2013, 13:43
Dziś tak wielu chrześcijan zapomina albo wręcz nie chce, nie tylko odpowiedzieć Ojcu na to piękne wyznanie, ale i o niezwykłej, nadanej chrztem godności dziecka Bożego. Przyznaję, że jest wspaniałym Ojcem i nieustannie rozpoznaję lub odczuwam Jego miłość. Dziękuję Mu za wielkie dobrodziejstwa zlane wraz z wodą chrztu.