Chwalę Boga, czy siebie? - Mk 1, 40-45

(fot. Calcutta Rescue / Foter / CC BY-NC-ND)
Mieczysław Łusiak SJ

Trędowaty przyszedł do Jezusa i upadając na kolana, prosił Go: "Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić". Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: "Chcę, bądź oczyszczony". Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony.

Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: "Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich".

Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.

Komentarz do Ewangelii

DEON.PL POLECA

Czyż nie należy chwalić Boga za dobro, które wyświadczył? Na pewno jest to słuszne. Dlaczego więc Jezus nie chciał, aby uzdrowiony z trądu opowiadał o tym, co go spotkało? Jest bardzo cienka granica między chwaleniem Boga za to co uczynił, a chwaleniem się tym, co Bóg nam uczynił. Opowiadając o cudach, które Bóg uczynił w moim życiu, siłą rzeczy staję w centrum zainteresowania ludzi. Bardzo łatwo przychodzi chwalić Boga, ale po to, by ludzie nas widzieli, nas słuchali i o nas mówili. Ludziom próżnym należy zabraniać opowiadania o Bożych cudach w ich własnym życiu. Może ów trędowaty do takich należał?

Jak sprawdzić, czy sam nie należę do ludzi próżnych? Jak nie zaniechać chwalenia Boga z obawy przed próżnością? Raczej na pewno nie jest próżnym człowiek, który chętniej opowiada o cudach, które Bóg uczynił w życiu innych ludzi, niż o tych, które uczynił w jego własnym życiu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Chwalę Boga, czy siebie? - Mk 1, 40-45
Komentarze (13)
TF
Tom Fox
15 stycznia 2015, 15:36
Krotki i dobry komentarz. Dodam tylko, ze trzeba nam pamietac o tzw. sekrecie mesjanskim. Zakaz byl spowodowany latwym pomyleniem Mesjasza religijnego, Zbawiciela od grzechu, smierci i sztana z mesjaszem politycznym i socjalnym, rozdajacym darmo chleb i uwalniajacym z niewoli rzymskiej. Dopiero meka-smierc-zmartwychwstanie objawia prawdziwego Mesjasza, Wcielonego Syna Ojca, Kyriosa, Pana dziejow.
S
Sylwia
15 stycznia 2015, 11:17
Bardzo, bardzo dziękuję za ten komentarz do Ewangelii. Jakby wprost skierowany do mnie. Zadziałał niczym jasne światło w ciemności. Bóg zapłać!
A
anka
15 stycznia 2015, 10:50
tredowaty i prozny??? jakos nie pasuje mi.....
2
2Maria
15 stycznia 2015, 10:30
Pan Jezus chciał głównie nauczać, jeśli leczył to zaraz tłumy chciały tego (leczenia) więcej, nie było już miejsca na to co najważniejsze 
M
Maria
15 stycznia 2015, 09:43
Jest bardzo cienka granica między chwaleniem Boga za to co uczynił, a chwaleniem się tym, co Bóg nam uczynił. Fantastyczne spostrzeżenie. Zakaz Pana Jezusa ciągle był dla mnie mało zrozumiały. Teraz jasny. Wielkie dzięki, Ojcze.
15 stycznia 2015, 11:00
Analogicznie chwalimy w duchu to, co sami uczyniliśmy dla innych, miast  chwalić się tym na zewnątrz.
15 stycznia 2015, 12:15
"Analogicznie chwalimy w duchu to, co sami uczyniliśmy dla innych, miast  chwalić się tym na zewnątrz." W ducha, jak i na zewnątrz chwalmy Pana, nie siebie i nie to co uczyniliśmy.
15 stycznia 2015, 13:31
Myślisz, że Bóg naprawdę potrzebuje być głośno chwalony? A Ty potrzebujesz być głośno chwalony?
15 stycznia 2015, 13:48
Jak wiesz, takie bycie pochwalonym to pogłaskanie własnego ego, które widocznie nie dość czuło się duże, by być na tyle pewne siebie, żeby odczuć, że tego nie potrzebuje. Kiedy jesteś czegoś pewien, jak np. tego, że jesteś człowiekiem, potrzeba bycia chwalonym za to nie istnieje. A że Bóg wie kim jest i jaki jest, to po prostu jest czy się Go chwali czy nie. Przyjemny stan nieoczekiwania niczego... Nirwana.
15 stycznia 2015, 13:53
"Przyjemny stan nieoczekiwania niczego... Nirwana." To którą sektę tutaj reprezentujesz. Jestes w stanie odpowiedzieć, czy dalej bedziesz sie skrywac za tym pustosłowiem?
M
Milosc
15 stycznia 2015, 15:53
Już Ci odpowiedziałam Tomaszu. Nie potrzebujemy należeć ani do sekty ani do Kościoła, by potrafić myśleć samodzielnie.
A
Aga
15 stycznia 2015, 08:59
Myślę, że mówienie o tym co Bóg uczynił w moim życiu to dawanie świadectwa, z jakiego piekła mnie wyciągnął. Trzeba o tym mówić...
R
rafi
15 stycznia 2015, 08:44
Zastanawiam się, kogo ksiądz ma na myśli z tym chwaleniem siebie? Słyszałem różnych ludzi którzy mówili o takich cudach, i nie wyglądało mi to na chwalenie siebie. Jeden musiał się przyznać do tego że siedział kiedyś w więzieniu i był alkoholikiem, inny - że był bezdomny, i jego życie było ruiną...