Czy bliskość jest potrzebna?

Bardzo trafne spostrzeżenia których nie dostrzegamy będąc w tym zwariowanym świecie... na pewno warto się odważyć:) Powodzenia dla każdego odważnego :)

To jest genialna myśl z tym niekupowaniem prezentów chociaż wierzę, że ludzie kupują podarki bo jest to zwyczajnie sposób sprawienia  komuś radości , ale może te prezenty to właśnie taka zasłona dymna za którą się chowamy? - ofiaruję ci prezent i jestem zwolniony z okazania bliskości, bycia, przebywania, rozmowy. Mały podarek napewno nie zaszkodzi, ja jestem zwolennikiem prezentów z pomysłem, nieszablonowych, nawet drobiazgów ale żeby to coś wyrażało, można nawet zrobić coś samemu, tylko trzeba wcześniej się do tego przygotować i zastanowić sie chwilę co ten ktoś lubi, co wywoła jego uśmiech. Ale tak jak ojciec Paweł mówi, bliskości nawet przy łupaniu orzechów nic nie zastąpi :-) A może komuś podarować orzech ?:-)Tak mi teraz przyszło do głowy:-):-):-) Ja życzę ojcu Pawłowi i wszystkim  radości na Święta, uśmiechu, spokoju, ciepła, zwłaszcza w sercu:-)

Dobre.... Bardzo mi się podoba... Choć nie ukrywam, że po pytaniu: "kto się na to odważy?"... padnie odpowiedź, że ojciec tego spróbuje... No cóż... Ja oprócz prezentów, które już mam... spróbuję...będę "wariatem"... I mam nadzieję, że nie pozostanę wyłacznie przy tęsknocie...