#Ewangelia: Cóż masz, czego byś nie otrzymał

(fot. sthutterstock.com)
Mieczysław Łusiak SJ

Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: "Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają".

Wtedy rzekł do nich: "Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie".
W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić".
Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: "Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli".
Rozważanie do Ewangelii:
Dość powszechne jest czerpanie radości i satysfakcji z sukcesów i dokonań. Jezus proponuje inne źródło tych uczuć. Dużo bardziej niż z sukcesów powinniśmy cieszyć się z tego, co otrzymaliśmy. To bowiem, co otrzymaliśmy jest pierwotne wobec naszych osiągnięć. Kiedy pomijamy pochodzenie naszych umiejętności, grozi nam niechybnie pycha. I rychłe wyczerpanie posiadanych zdolności. Człowiek może dać tylko to, co najpierw otrzymał, przetwarzając to tylko nieznacznie.
Branie nie jest egoizmem, jest koniecznością. Chyba, że bierzemy po to, by nikomu tego nie dać i wszystko mieć tylko dla siebie.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

#Ewangelia: Cóż masz, czego byś nie otrzymał
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.