#Ewangelia: czy szukasz własnego "biznesiku"
Interesowność potrafi zniszczyć najbardziej interesujące dzieła. Jak jest recepta Jezusa na stworzenie wielkiego działa?
Słowa Ewangelii [Mt 10, 7-15]
Jezus powiedział do swoich apostołów:
«Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie w drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski. Wart jest bowiem robotnik swej strawy.
A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie. Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was.
A jeśliby was gdzieś nie chciano przyjąć i nie dano posłuchu słowom waszym, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych! Zaprawdę, powiadam wam: Ziemi sodomskiej i gomorejskiej lżej będzie w dzień sądu niż temu miastu».
Rozważanie Wojciecha Jędrzejewskiego OP
Rozważanie Mieczysława Łusiaka SJ
Po co miał być ten gest strząśnięcia prochu z nóg? Czy chodziło o okazanie pogardy tym, którzy nie chcą przyjąć do siebie głosicieli Dobrej Nowiny? Raczej nie. Coś takiego nie pasowałoby do Jezusa, który nigdy nikim nie gardził. Tu raczej chodziło o to, abyśmy nie zarażali się złem (egoizmem, zamknięciem na dobro), które tkwi w wielu ludziach - abyśmy nie stawali się tacy jak świat. To mogłoby bowiem poskutkować odpowiadaniem złem na zło, a to nie przystoi uczniom Jezusa.
"Strząśnijcie proch z nóg waszych", czyli pozostańcie sobą - sługami Ewangelii, a nie swoich ambicji.
Skomentuj artykuł