#Ewangelia: czytanie Biblii nie jest obowiązkiem

(fot. shutterstok.com)
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP

Czytanie Biblii i słuchanie Słowa Bożego nie jest obowiązkiem. Jest to jednak najmocniejsze źródło radości.

Słowa Ewangelii [Mt 28, 8-15]

Gdy anioł przemówił do niewiast, one pośpiesznie oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i pobiegły oznajmić to Jego uczniom.

A oto Jezus stanął przed nimi, mówiąc: «Witajcie!» One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: «Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech udadzą się do Galilei, tam Mnie zobaczą».

Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: «Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdy spaliśmy. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu».

Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami, i trwa aż do dnia dzisiejszego.

Rozważanie Mieczysława Łusiaka SJ

          

Zawsze istnieli ludzie, którzy gotowi są kłamać w zamian za pieniądze. Tak jest i dziś. Jak to jest możliwe? Może z powodu tego, że prawda nie jest kochana, czyli należycie doceniana. Tymczasem wszelkie dobro zbudowane jest na prawdzie. Pewnie dlatego jest tyle zła na świecie. Zło karmi się kłamstwem. Dobro karmi się prawdą.

          

Prawda nie jest doceniana, a jednocześnie ciągle tyle płacimy (tracimy) z powodu kłamstwa: ludzie się kłócą, zabijają, czasem giną nawet całe narody. Skąd ten paradoks? Skąd ta ludzka głupota? Na te pytania nie ma chyba odpowiedzi.

Rozważanie Wojciecha Jędrzejewskiego OP

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

#Ewangelia: czytanie Biblii nie jest obowiązkiem
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.