#Ewangelia: Gesty nie mogą być puste

(fot. Lawrence OP / Source / CC BY-NC-ND)
Mieczysław Łusiak SJ

Żydzi sprzeczali się między sobą, mówiąc: "Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?" Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie.

Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje ciało i pije krew moją, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze mnie.

To jest chleb, który z nieba zstąpił. Nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki". To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum.

Komentarz do Ewangelii

DEON.PL POLECA


Nie przez przypadek Eucharystię nazywamy Komunią świętą, czyli wyrazem więzi z Chrystusem. Każda więź jakoś się wyraża, posługuje się jakimiś gestami. Bóg też wymyślił coś, co jest wyrazem Jego oddania się nam. Tym czymś jest Eucharystia. Kiedy ją przyjmujemy, dokonuje się nasza Komunia z Bogiem, to znaczy potwierdzamy istniejącą między nami a Bogiem więź.

Gesty jednak nie mogą być puste. Za daną nam przez Boga Eucharystią stoi Jego śmierć za nasze grzechy. A co stoi za naszym przyjmowaniem Eucharystii?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

#Ewangelia: Gesty nie mogą być puste
Komentarze (3)
M
Maria
25 kwietnia 2015, 10:19
 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje ciało i pije krew moją, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze mnie. Eucharystia-pokarm. Pokarm duchowy. Dajacy życie duchowi. Co zabija duszę człowieka? Zło. Eucharystia, Ciało Jezusa daje człowiekowi karmiącemu się Nim siłę duchową. Nie ulegania złu. Niepopadania w lęk przed złem, niepopadanie w rozżalenie, że zło człowieka skrzywdziło, nietracenie wiary, ze spotkane cierpienia mogą zostać prze nas przeniknięte miłością i w ten sposób zmienione w ofiarę Bogu W coś majacego jakąś wartość. Pokarm Boży to w naszym sercu Jego miłość. Karmimy się codziennie obiadem, kolacją. Daje to siłę ciału. "pokarm prawdziwy" pokarm chroniacy przed śmiercią ducha, przed niemocą wobec zła.
G
Grzegorz
24 kwietnia 2015, 21:31
Przyjmuję tą Eucharystię i widzę, ile jeszcze po mojej stronie muszę zmienić, aby w pełni świadczyć to, do czego powołał mnie Bóg. 
K
Ki-Czu
24 kwietnia 2015, 14:09
Ja myślę, że dla rozumu jest to za trudne. Opisać Eucharystię słowami graniczy z cudem. "Bóg wymyślił ten gest" a my odpowiadamy- cześć, jestem tutaj? Na ile jestem? Ile w tym jest mnie? Ile mojej ofiary, mojej radości ze spotkania? Tę prawdę dużo lepiej pojmują dzieci ... i gasnący starcy.