#Ewangelia: Przeznaczeni do szcześcia

(fot. shutterstock.com)
Mieczysław Łusiak SJ

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.

To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.

Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go prosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali".

Rozważanie do Ewangelii

DEON.PL POLECA


Wszyscy szukają szczęścia i radości. Chcemy być zadowoleni z życia. Dziś znów Jezus podaje nam receptę na to wszystko. Tą receptą jest naśladowanie Jezusa w miłości, a do tego niezbędna jest przyjaźń z Nim.

Jesteśmy przeznaczeni do sposobu życia, który nazywamy miłością, a tym samym do szczęścia i radości. Można jednak od tego przeznaczenia wymigać się i wybrać smutek, bo "wybrani i przeznaczeni" nie oznacza "skazani". Możemy wybrać egoizm, który niesie na ogół natychmiastowe, ale nietrwałe korzyści; albo miłość, która jest trudna, w którą trzeba zainwestować, ale tylko ona może wprowadzić nas w wieczne szczęście.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

#Ewangelia: Przeznaczeni do szcześcia
Komentarze (17)
T
tak
10 maja 2015, 10:04
Cytata z Ewangelii: "Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. "  Jak z tego widać nie jest tak jak piszą niektórzy na deonie, że Bóg kocha nas bezwzględnie, bezwarunkowo skoro mówi "jeżeli".  Miłość aby była prawdziwą miłością musi być dwustronna, musi być odwzajemniona. Miłość Boga do nas jest doskonała, nasza jest ułomna, pełna potknięć, ale musi być aby tworzyć dobro. W przeciwnym razie Bóg ciągle daje nam dobro poprzez miłość, a my bez miłości co możemy jemu dać? To miłość tworzy dobro, więc gdy nie ma miłości z naszej strony nie momżemy  Mu nic dobrego ofiarować. Pozostaje nam tylko zło. Miłujmy Boga , czyńmy dobro a nie mówmy, że nasze uczucie ku Niemu nie jest ważne i że Jemu na naszej miłości nie zależy.
W
Wioletka_blondynka
10 maja 2015, 10:28
Ktoś Boga nie kocha, a Bóg i tak go kocha:)
T
tak
10 maja 2015, 12:39
Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Podaj cytaty z Pisma Świętego, bo Twoje osobiste przeczucia nie są dla mnie argumentem. Podaj gdzie jest napisane , żę człopwiek może nie kochac Boga i Bóg i tak będzie go kochaŁ. Dodaj do tego cytat, który by wyjaśnił co z takiej Bożej miłości przy  braku miłości  Boga przez człowieka ma wyniknąć. Jakie są tego konsekwencje?
T
tak
10 maja 2015, 12:47
Dzisiejsze czytanie: "Wtedy Piotr przemówił: Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie."  W Ewnagelii nie chodzi o strach przed Bogiem lecz szacunek i miłość. Czy św. Piotr Apostoł mylił się? Pan Bóg kocha nawracających się i to jest wielokrotnie podkreślane w całej Biblii, ale nigdzie nie jest napisane, że kocha nienawidzących Go, albo Go lekceważących wyszydzających , wyśmiewających, pouczajacych jak świat powinien wygladać.
K
klara
10 maja 2015, 13:01
Ktoś Boga nie kocha, a Bóg i tak go kocha:) :))))) A jako, że z obfitości serca mówią usta, więc wyrazi swą wielką miłość do szubrawców słowami: "Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie"
K
Kamil
10 maja 2015, 13:52
Trochę za bardzo to uprościłeś/aś i poprzekręcałeś/aś.. Bo przyjaźń nie równa sie miłość, bo przecież można kochać nieprzyjaciół, a szczególnym przykładem jest tu miłość Boga. Prawdziwa miłość wcale nie musi być odwzajemniona, ale musi być bezwarunkowa, nie może szukać swego. Miłość to obdarowywanie a nie wymiana miłość za miłość. I nikt nie mówi że nasze uczucie do Boga nie jest ważne. Jest ważne ale dla nas bo otwiera nas na Boga. Bogu zależy na naszej miłości ale nie jest mu ona do niczego potrzebna, zresztą jak i my bo jest On istotą doskonałą, która niczego nie potrzebuje. Miłość Boga jest nam dawana za darmo, tylko za to że jesteśmy Jego dziećmi.
W
Wioletka_blondynka
10 maja 2015, 14:42
Na podstawie mojego życia tak twierdzę.
Z
zgodny
10 maja 2015, 14:47
TO SIE NAWRÓĆ!
W
Wioletka_blondynka
10 maja 2015, 15:01
Krzyczysz na mnie tak, jak kiedyś moja nauczycielka od historii - dziecko, ty idź lepiej kapustę do warzywniaka ugniatać a nie o bitwach napoleońskich mi tu bedziesz opowiadać! A potem jeszcze jakiś czas  śniło mi się to w nocy, na szczęście przestało:)
W
Wioletka_blondynka
10 maja 2015, 15:03
Dziwnie piszesz:(
10 maja 2015, 15:44
Z Bogiem jak z przyjacielem - po prostu chce się z Nim współpracować. W tym sensie można się nawet pokusić o wezwanie "pomóżmy Bogu", tak jak pomagamy przyjacielowi.
Z
zgodny
10 maja 2015, 15:47
TRZEBA BYŁO SIE UCZYĆ!
10 maja 2015, 15:52
Dokładnie tak, Kamilu. No, może z wyjątkiem tego, żeby nie nazywać Człowieka nieprzyjacielem Boga, a raczej (w tym wypadku oczywiście) bardziej właściwą mogłaby być nazwa niepomne dziecko. Co Ty na to? :)
10 maja 2015, 15:55
Klaro, określ może najpierw Kim jest Bóg w relacji do Ciebie i Kim jesteś Ty w relacji do Niego. Wtedy jasna stanie się komunikacja pomiędzy Wami. I innymi. :)
W
Wioletka_blondynka
10 maja 2015, 16:01
Zgodny, Ty wiesz ile ja miałam szkolnych koszmarów? I to głównie z powodu nauczycieli, nie przedmiotów, istny dramat. A gdyby tak wtedy ktoś mi powiedział zamiast tego warzywniaka : pójdź dziecię, ja Cię uczyć każę, to byłaby inna rozmowa. Z nerwów paliłam fajeczki w szkolnym kibelku :( Ale w sumie to bilans mam prawie podobny co autor artykułu 17 lat nauki. I jak tak teraz czytasz co piszę, to odczuwasz u mnie te 17 lat nauki? Powiedz szczerze, jak Magda księdzu, czy w/g Ciebie ja jestem mądra?
Z
zgodny
10 maja 2015, 16:15
>Powiedz szczerze, jak Magda księdzu, czy w/g Ciebie ja jestem mądra?< Jak znam życie, to jesteś nieogolonym typem w brudnym podkoszulku.
W
Wioletka_blondynka
10 maja 2015, 16:47
Ale na szczeście nie pedofilem:-)