"Jak cię widzą, tak cię piszą" - Mk 12, 38-44

(fot. flickr.com)
Mieczysław Łusiak SJ

Jezus nauczając rzesze mówił: "Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok".

Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz.

Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: "Zaprawdę powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie".

Komentarz do Ewangelii

Przysłowie mówi: "Jak cię widzą, tak cię piszą". Ale nie osiąga się zbawienia w oparciu o to "jak nas piszą". O zbawieniu decyduje stan naszego serca. Można dawać wiele, ale mieć jednocześnie skąpe serce. Rzadko mamy możliwość zajrzeć do ludzkiego serca. Dlatego nie powinniśmy zbyt pochopnie "pisać" ludzi, czyli wydawać o nich sąd na temat ich serca. Serce drugiego człowieka jest dla nas zawsze wielką tajemnicą.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Jak cię widzą, tak cię piszą" - Mk 12, 38-44
Komentarze (4)
PE
proroctwo Ezechiela
9 czerwca 2012, 12:15
„Synu człowieczy, prorokuj o pasterzach Izraela, prorokuj i powiedz im, pasterzom: Tak mówi Pan Bóg: Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie pasą! Czyż pasterze nie powinni paść owiec? Nakarmiliście się mlekiem, odzialiście się wełną, zabiliście tłuste zwierzęta, jednakże owiec nie paśliście. Słabej nie wzmacnialiście, o zdrowie chorej nie dbaliście, skaleczonej nie opatrywaliście, zabłąkanej nie sprowadzaliście z powrotem, zagubionej nie odszukiwaliście, a z przemocą i okrucieństwem obchodziliście się z nimi”. (Ez 34, 2-4).
M
Maria
9 czerwca 2012, 12:00
Jezus jest wspaniały. Dokładnie widzi najmniejsze datki. Dokładnie widział wysiłek kananejki zniżającej się do kondycji psa, żeby ratować swoje dziecko. Można być pewnym, że widzi, i to widzi doskonale, nie tak jak my ludzie, każde nasze  działanie, cierpienie, trud, żeby tylko przyczynic się do jakiegoś dobra.Ono samo nie ma wielkiego znaczenia, ale to że Jezus je widzi, to znaczy również, że je swą mocą wspomoże.
K
kardiolog
9 czerwca 2012, 11:11
bije ;D  to znaczy że żyje...
K
klara
9 czerwca 2012, 10:03
Serce drugiego człowieka jest dla nas zawsze wielką tajemnicą. Nie jest tak źle. Wszak z obfitości serca mówią usta. A jest jeszcze  drugie kryterium - "po owocach". Więc chociaż "widzimy jakby w zwierciadle, niejasno", to coś tam jednak  o czyimś sercu możemy powiedzieć.