Łagodność nie jest słabością - Mt 10, 16-23

(fot. Lawrence OP/flickr.com/CC)
Mieczysław Łusiak SJ

Jezus powiedział do swoich apostołów: "Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie.

Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić. Gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was.

Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.
Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy".

Rozważanie do Ewangelii

Pan Jezus posyła nas "jak owce między wilki" nie dlatego, że nas nie lubi, albo że jest nieczuły na nasz los. On czyni nas "owcami", nie "wilkami", dlatego posyła nas "jak owce". Świat nie potrzebuje więcej "wilków". Ma ich dość. I nie są oni dziełem Boga.

To, że jesteśmy "owcami" nie oznacza, iż jesteśmy słabi. Naszym pasterzem jest Jezus, a to oznacza, że nic nam tak naprawdę nie grozi i że wilki mogą nam "skoczyć". Wilk jest zły, bo jest zdany na siebie. Owca nie musi być zła i agresywna, bo ma pasterza, który ją chroni.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Łagodność nie jest słabością - Mt 10, 16-23
Komentarze (3)
M
Maria
12 lipca 2013, 19:28
Iyle pociechy w komentarzu Ojca. Jezus, nie ktoś tam, czyni mnie owcą. On mnie posyła pomiędzy tych, co nie przytulają, nie przyjmują, dają popalić. Jezus moim pasterzem, Jezus mnie zna, moje doły, moją "owczość". To nic, że mi ciężko, Jezus mnie ochroni. Może jeszcze dziś. Ze swoją "owczością jestem potrzebna tu gdzie jestem/ I nic mi nie grozi. Ojcze, dzięki za przypomnienie, za wydobycie z niezgłębioności Jezusowego przekazu tych właśnie treści.
D
danolles
12 lipca 2013, 12:12
do "... I nie są oni dziełem Boga...." Zarówno dobrzy, jak i źli, pogubieni, szukający i Ci którzy odnaleźli - wszyscy jesteśmy dziełem Boga. Bądźmy wieć nieskazitelni, ale i ostrożni by w naszym życiu - szyukający odnajduywali odbicie BogaOjca, a źli zaczęli szukać.
S
szafirek
12 lipca 2013, 08:17
:D :D :D a można by już pomyśleć, że to dlatego że Pan Jezus nas nie lubi...Ale ksiądz Łusiak na posterunku wyjaśnił wszystko, bo on wie najlepiej o co Panu Jezusowi chodziło i co chciał powiedzieć.