Nie ma złych ludzi - Mk 2, 13-17

Mieczysław Łusiak SJ

Jezus wyszedł znowu nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On go nauczał. A przechodząc ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: "Pójdź za Mną". On wstał i poszedł za Nim.

Gdy Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Było bowiem wielu, którzy szli za Nim. Niektórzy uczeni w Piśmie spośród faryzeuszów widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: "Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?"

Jezus usłyszał to i rzekł do nich: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników".

Jedną z podstawowych cech Jezusa jest to, że nie dzieli ludzi na złych i dobrych. I On uczy nas, że nigdy nie będziemy dobrzy, jeśli nie zrezygnujemy z dzielenia ludzi na te dwie kategorie. Przemianę wewnętrzną, której wszyscy potrzebujemy, trzeba zacząć od zaprzestania takiego dzielenia ludzi.

DEON.PL POLECA


Póki dzielimy ludzi na złych i dobrych, nie jesteśmy zdolni do miłości. Miłość bowiem nie zna tych dwu kategorii ludzi. Miłość chce zawsze pomagać. I jakby "lepiej się czuje", gdy może komuś pomóc - wtedy ona jest "u siebie". A nikt tak bardzo nie potrzebuje pomocy jak ktoś, kto jest zagubiony i z tego powodu zachowuje się dziwnie, czyli źle.

Nie ma ludzi złych i dobrych. Są tylko chorzy (na grzech) i zdrowi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie ma złych ludzi - Mk 2, 13-17
Komentarze (64)
LS
le sz
16 stycznia 2012, 07:57
Leszku, czy ty serio sądzisz, że nasza wieczność zależy od tego co sobie sami na ten temat wyobrażamy? I jeśli nie będziemy wierzyli w piekło, to nas ominie? klaro, przecież nic takiego nie pisałem. Jak żeś to sobie wymyśliła? Ale skoro jak widzę, wiesz że nasza wieczność nie zależy od tego co sobie o niej wyobrażamy, to dlaczego pomimo tego z takim uporem bronisz swoich wyobrażeń nie mających nic wspólnego z nauczaniem Jezusa? Nauka Jezusa jest jasna - zatwardziały grzesznik będzie potępiony, nawrócony ma szansę na zbawienie.   Znowuż mącisz mieszając pojęcia. Jeszcze przed chwilą twierdziłaś że nauczaniem Jezusa jest iż ktośkto jest grzesznikiem trafi do piekła gdyż grzesznikom należy się piekło i że Bóg nie bawi się w oddzielanie grzesznika od jego grzechów i w komplecie posyła do piekła. A teraz cichcem się z tego wycofujesz i już nie twierdzisz, że grzesznicy trafią do piekła ale mogą być zbawieni? I nasze przekonanie o własnej grzeszności czy bezgrzeszności nie ma tu nic do rzeczy. A właśnie że ma! I to bardzo wiele! Ktoś kto jest przekonany o własnej bezgrzeszności jest zakłamanym obłudnikiem. A będąc przekonanym o swojej bezgrzeszności nie będzie prosił o wybaczenie grzechów i okazanie miłosierdzia. Więc póki będzie zapierał się przy własnej rzekomej bezgrzeszności to nie będzie miał szans na zbawienie. Natomiast mając świadomość swojej grzeszności będzie wiedział, że jedyną możliwością zbawienia jest  prośba o wybaczenie i okazanie miłosierdzia. Doprawdy kiepsko was szkolą na tych luterskich kursach, skoro zmuszasz mnie do wyjaśniania ci takich oczywistości. Jakich luterskich kursach?!? Skoro wykazuję Ci Twoją ignorancję to sądzisz że nie jestem katolikiem? Nie dociera do Ciebie, że w ten sposób obrażasz wszystkich świadomych swojej wiary katolików? PS. Tylko dlatego ci odpisuję, że rozbawiłeś mnie tą "niewygodną prawdą", choć nie bardzo wiem co miałoby nią być :))) A niby jaką 'niewygodną prawdą'?!? Skąd żeś znowu wytrzasnęła jakąś 'niewygodną prawdę'?!? Po raz kolejny okazuje się że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem tego co czytasz. Albo świadomie przeinaczasz bo nie masz żadnych merytorycznych argumentów. Przypomnę Ci więc, że odpowiadając poprzednio zachowałaś jedynie fragment tego co napisałem, a całą niewygodną dla siebie resztę usunęłaś. Więc dla przypomnienia zacytowałem Ci ją. A skoro udajesz że nie wiesz o co chodzi to Ci ponownie przypominam cytując to co niewygodnego dla siebie usunęłaś i zbyłaś milczeniem: Ale [jeśli] jakimś cudem nie uważasz się za bezgrzeszną, to rozumiem że jesteś przekonana że trafisz do piekła gdyż wg Ciebie nauka Jezusa jest taka że grzesznikom należy się piekło? I skoro wcześniej twierdziłaś że grzesznicy idą do piekła bo ono się grzesznikom należy - i że to jest rzekoma nauka Jezusa, a potem przyznałaś że Ty również nie jesteś bezgrzeszna, to oznacza to, że zgodnie z Twoimi poglądami trafisz do piekła bo jako grzesznicy piekło Ci się należy. Więc rzekoma ewangelia wg klary, czyli rzekomo dobra nowina wg klary to stwierdzenie że grzesznikom należy się piekło więc wszyscy ludzie pójdą do piekła skoro są grzesznikami.
K
klara
16 stycznia 2012, 00:09
Leszku, czy ty serio sądzisz, że nasza wieczność zależy od tego co sobie sami na ten temat wyobrażamy? I jeśli nie będziemy wierzyli w piekło, to nas ominie? Nauka Jezusa jest jasna - zatwardziały grzesznik będzie potępiony, nawrócony ma szansę na zbawienie.  I nasze przekonanie o własnej grzeszności czy bezgrzeszności nie ma tu nic do rzeczy. Doprawdy kiepsko was szkolą na tych luterskich kursach, skoro zmuszasz mnie do wyjaśniania ci takich oczywistości. PS. Tylko dlatego ci odpisuję, że rozbawiłeś mnie tą "niewygodną prawdą", choć nie bardzo wiem co miałoby nią być :)))
LS
le sz
15 stycznia 2012, 23:25
Jeśli nie uważasz się za Boga. To zgodnie ze sprawiedliwością Bożą, wg Twojego rozumowania trafisz do piekła, bo jesteś grzesznikiem, a grzesznikom należy się piekło. Według mojego rozumowania? A to skąd wytrzasnąłeś? Ja nie wypisuję tutaj żadnych wyników "mojego rozumowania", tylko naukę Jezusa. A jeśli jej nie znasz, to nie produkuj się w dziele "Religia" i poprzestań na tropieniu PiS-owców. klaro, czy mam przez to rozmieć że uważasz się za bezgrzeszną? Widzę, że defekty w rozumowaniu dopadły nie tylko adamajkisa:(  Leszku, czy choć jedno słowo mojego wpisu odnosiło się do stanu mojego sumienia? Może przewietrz trochę pokój, bo gadasz jak oczadziały. klaro, pomimo Twoich wysiłków nie uda Ci się zmienić dyskusji w pyskówkę, nie będę odpowiadał na chamskie zaczepki. A nawet bez wietrzenia pokoju widzę, że zachowałaś jedynie fragment tego co napisałem, a całą niewygodną dla siebie resztę usunęłaś. Przypomnę więc Ci ją: Ale [jesl] jakimś cudem nie uważasz się za bezgrzeszną, to rozumiem że jesteś przekonana że trafisz do piekła gdyż wg Ciebie nauka Jezusa jest taka że grzesznikom należy się piekło? No to jak? Jako grzesznica jesteś przekonana że zgodnie z rzekomą nauką Jezusa trafisz do piekła, bo jako grzesznicy należy Ci się pieikło? I taka jest treść rzekomej ewangelii wg klary? czyli rzekomo dobrej nowiny wg klary? - jesteś grzesznikiem, jak każdy czlowiek zresztą, więc trafisz do pieikła bo grzesznikom należy się piekło?
K
klara
15 stycznia 2012, 23:07
Jeśli nie uważasz się za Boga. To zgodnie ze sprawiedliwością Bożą, wg Twojego rozumowania trafisz do piekła, bo jesteś grzesznikiem, a grzesznikom należy się piekło. Według mojego rozumowania? A to skąd wytrzasnąłeś? Ja nie wypisuję tutaj żadnych wyników "mojego rozumowania", tylko naukę Jezusa. A jeśli jej nie znasz, to nie produkuj się w dziele "Religia" i poprzestań na tropieniu PiS-owców. klaro, czy mam przez to rozmieć że uważasz się za bezgrzeszną? Widzę, że defekty w rozumowaniu dopadły nie tylko adamajkisa:(  Leszku, czy choć jedno słowo mojego wpisu odnosiło się do stanu mojego sumienia? Może przewietrz trochę pokój, bo gadasz jak oczadziały.
LS
le sz
15 stycznia 2012, 22:57
Jeśli nie uważasz się za Boga. To zgodnie ze sprawiedliwością Bożą, wg Twojego rozumowania trafisz do piekła, bo jesteś grzesznikiem, a grzesznikom należy się piekło. Według mojego rozumowania? A to skąd wytrzasnąłeś? Ja nie wypisuję tutaj żadnych wyników "mojego rozumowania", tylko naukę Jezusa. A jeśli jej nie znasz, to nie produkuj się w dziele "Religia" i poprzestań na tropieniu PiS-owców. klaro, czy mam przez to rozmieć że uważasz się za bezgrzeszną? Ale jakimś cudem nie uważasz się za bezgrzeszną, to rozumiem że jesteś przekonana że trafisz do piekła gdyż wg Ciebie nauka Jezusa jest taka że grzesznikom należy się piekło?
LS
le sz
15 stycznia 2012, 22:53
Nawet Katechizm mówi , że wolno Mi zabić w obronie własnej , rodziny itd., a także najeźdźców. Jak mam to zrobić gdy ksiądz mówi, że nie wolno mi rozrózniac ludzi na dobrych i złych. Mam zabic dobrego człowieka? Jaki dobry człowiek?!? Dobry człowiek Ciebie napadł i chce zabić?!? Piszesz bzdury! To twój komentarz @leszku. Wynika z niego, ze napastnikiem był zły człowiek. Nieprawda! Z mojego komentarza wcale nie wynika że napastnikiem był zły czlowiek ale że to co @tak napisał jest absurdalne. Bo skoro pyta czy ma zabić dobrego człowieka to jest to równoznaczne ze stwierdzeniem że został napadnięty przez dobrego człowieka. Oceniasz człowieka, że jest zły a nie tylko jego czyny? Nieprawda! Ja właśnie nie oceniam człowieka lecz czyny. Katechizm również nie mówi nic o tym kogo można zabijać lecz mówi o tym kiedy dopuszczalne jest zabijanie. Ja mówię o tym, że sąd wydając wyrok orzeka jedynie czy ktoś jest winien popełnienia przestępstwa czy nie, a nie czy ktoś jest dobry czy zły. To tylko wg Waszej mentalności sąd wydaje wyrok skazujący nie dlatego że ktoś zrobił coś źle ale dlatego że ktoś jest zły. A więc klaro, po raz kolejny przeinaczasz i fałszujesz to co napisałem. Jest to bardzo niegodziwa metoda.
K
klara
15 stycznia 2012, 22:41
Klaro ale Ty nie uważasz się za Boga? To już nie pierwszy raz wykazujesz dziwną ułomność w rozumowaniu, przypisując to, co piszę o Bogu - mnie. Czy ktoś piszący o Bożej sprawiedliwości, sam czuje się sędzią? Przyznasz, że takie wnioskowanie jest mało logiczne. Jeśli nie uważasz się za Boga. To zgodnie ze sprawiedliwością Bożą, wg Twojego rozumowania trafisz do piekła, bo jesteś grzesznikiem, a grzesznikom należy się piekło. Według mojego rozumowania? A to skąd wytrzasnąłeś? Ja nie wypisuję tutaj żadnych wyników "mojego rozumowania", tylko naukę Jezusa. A jeśli jej nie znasz, to nie produkuj się w dziele "Religia" i poprzestań na tropieniu PiS-owców.
LS
le sz
15 stycznia 2012, 22:39
Tyle że najwyraźniej rozróżnienie pomiędzy ocenianiem zachowania a ocenianiem człowieka przekracza Wasze możliwości... Ba! Nie tylko nasze. Nawet Bóg nie bawi się w oddzielanie grzesznika od jego grzechów i w komplecie posyła do piekła. (A może jednak @Leszek przejdzie samego siebie i będzie dowodził, że do piekła idą same grzechy, a grzesznicy do nieba) klaro, albo kompletnie nie rozumiesz tego co czytasz i piszesz, albo nie mając merytorycznych argumentów świadomie przeinaczasz i fałszujesz. Odróżnianie i oddzielanie to zupelnie co innego. Ja pisałem o tym że najwyraźniej nie jesteś w stanie rozróżniać pomiędzy ocenianiem zachowania a ocenianiem człowieka, więc nie odpowiadaj mi że Bóg nie oddziela grzechów od grzesznika.
LS
le sz
15 stycznia 2012, 22:32
cd. Człowiek zły czyni zło. Nie masz pojęcia o czym piszesz. Nie dość że to co piszesz nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem to jeszcze to co wypisujesz bluźni Bogu :-( Wg Twojego rozumienia Bóg stworzył człowieka pragnącego zła a nie dobra?!? Człowiek nie dlatego czyni zło że jest złym człowiekiem! Każdy człowiek pragnie dobra! A jeżeli czyni zło to dlatego, że skażony grzechem pierworodnym jest 'chory na grzech'. I w związku z tym szatan może oszukiwać go i wprowadzać w błąd przedstawiając mu zło jako dobro, a w dodatku bywa i tak, że nawet jeśli ma świadomość zła i i pragnie dobra, to ze względu na swoją cielesność jest mu bardzo trudno nie ulegać szatańskim pokusom i wytrwać w czynieniu tego dobra a nie zła. Doskonale opisuje to św. Paweł w Liście do Rzymian Rz 7,14-25: 14 Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe. A ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. 15 Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę – to właśnie czynię. 16 Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, to tym samym przyznaję Prawu, że jest dobre. 17 A zatem już nie ja to czynię, ale mieszkający we mnie grzech. 18 Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać – nie. 19 Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. 20 Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka. 21 A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. 22 Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. 23 W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. 24 Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, [co wiedzie ku] tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! 25 Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś – prawu grzechu. A więc nie jest tak jak sobie wyobrażasz, że ludzie dzielą się na dobrych i złych, i dobrzy czynią dobro, a źli czynią zło. KAŻDY człowiek bez wyjątku jest grzeszny, a więc KAŻDY człowiek bez wyjątku czyni nie tylko dobro ale i zło. Wmawianie, że nie możemy ocenić czy dany człowiek jest zły czy dobry, służy zacieraniu granicy między dobrem i złem, między dobrym a złym człowiekiem, zdrajcą , kolaborantem a patriotą, sługusem systemu komunistycznego a bohaterem walki z nim, służy relatywizmowi, sianiu zamieszania. Nieprawda! Nie ocenianie/osądzanie bliźnich w niczym nie przeszkadza rozróżnianiu dobra i zła! To właśnie ocenianie/osądzanie bliźnich w tym przeszkadza! Ocenianie/osądzanie służy wywoływaniu podziałów oraz sianiu nienawiści. Jeszcze może będziesz twierdził że to Jezus pragnie zacierać granice pomiędzy dobrem i złem, i dlatego wzywa aby nikogo nie osądzać? Zobacz sobie co zapisano w Mt 7,1-2: 1 Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. 2 Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. oraz w Łk 6,37-38: 37 Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. 38 Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie. Natomiast nie zauważyłem aby ktokolwiek z osób mających poglądy podobne do moich twierdził, że zły człowiek jest nieodwracalnie zły. Po to cytowałem urywek Ewangelii o dobrym łotrze aby ukazać, że nawet w chwili śmierci zły człowiek może zostać zbawiony, czyli stać się dobrym dzięki po pierwsze miłosierdziu Bożemu , a po drugie gruntownej, wewnętrznej przemianie ku dobru. Na swoich fałszywych założeniach budujesz fałszywe teorie. KAŻDY człowiek może być zbawiony nie dzięki swoim rzekomym zasługom, a wyłącznie dzięki miłosierdziu Bożemu! Wyłącznie dzięki Jezusowi Chrystusowi! I Biblia mówi o tym wielokrotnie! Choćby już nie raz cytowany przeze mnie Rz 10,3-4..9-10: 3 Albowiem nie chcąc uznać, że usprawiedliwienie pochodzi od Boga, i uporczywie trzymając się własnej drogi usprawiedliwienia, nie poddali się usprawiedliwieniu pochodzącemu od Boga. 4 A przecież kresem Prawa jest Chrystus, dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy. [...] 9 Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie. 10 Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia. Ale też bynajmniej nie będzie tak jak twierdzisz, że stanie się dobrym dzięki miłosierdziu Bożemu. Bo miłosierdzie Boże to nie magia robiąca czary. Miłosierdzie Boże nie powoduje że czlowiek staje się dobry i przestaje grzeszyć lecz polega na tym, że Bóg nie bierze pod uwagę grzechów! TAle nie wmawiajmy sobie, że my nie możemy ocenić ludzi właśnie po ich zachowaniach. Zło trzeba nazwać. Złych ludzi trzeba nazwać, chociażby nawet dlatego , żeby zechcieli być dobrymi. Nie wmawiajcie sobie i innym, że możecie ocenić ludzi po ich zachowaniach. Jeżeli naprawdę w to wierzysz to dałeś się oszukać przez szatana, który wykorzystując Twoje słabości przedstawił Ci zło jako dobro. Nie jesteś Bogiem i nie znasz ludzkich serc i nie masz pojęcia o historii życia danego człowieka, więc nie jesteś w stanie ocenić ludzi po zachowaniach. Ale nie uzurpowanie sobie praw do oceniania bliźnich wcale nie stoi na przeszkodzie do oceniania ich czynów. Jak najbardziej można i wręcz należy oceniać czyni i zło nazywać złem. Posłużę się przykładem który jak mam nadzieję dotrze do Ciebie... Twoje uzurpowanie sobie prawa do osądzania bliźnich jednoznacznie oceniam i osądzam jako ewidentne zło. Ale pomimo tego Twojego rwania się do czynienia zła, wcale nie zapędzam się do oceniania Ciebie jako złego człowieka. Nie znam Ciebie, nie wiem co i jak formowało Twoją osobowość i Twoje poglądy, nie jestem więc w stanie powiedzieć ile jest w tym Twojej winy. Ale wcale mi to nie uniemożliwia nazywania zła złem. To nie nasze uczynki idą do nieba, lecz człowiek idzie do nieba. Człowiek dobry. Bo zły człowiek idzie gdzie indziej. Nieprawda. To są wyłącznie Twoje fałszywe wyobrażenia. Słowo Boże mówi zupełnie co innego. Rz 3,19-24: 19 A wiemy, że wszystko, co mówi Prawo, mówi do tych, którzy podlegają Prawu. I stąd każde usta muszą zamilknąć i cały świat musi się uznać winnym wobec Boga, 20 jako że z uczynków Prawa żaden człowiek nie może dostąpić usprawiedliwienia w Jego oczach. Przez Prawo bowiem jest tylko większa znajomość grzechu. 21 Ale teraz jawną się stała sprawiedliwość Boża niezależna od Prawa, poświadczona przez Prawo i Proroków. 22 Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: 23 wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, 24 a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie które jest w Chrystusie Jezusie. Nie wmawiajcie więc drodzy dyskutanci nam , że jesteśmy okrutnikami mówiąc o kimś , że jest zły.  A możesz podać gdzie i kto wmawiał Tobie że jesteś okrutnikiem? Bo twierdzę że to nieprawda. Twierdzę natomiast, że uzurpując sobie prawo do osądzania innych jako złych sami przez to czynicie zło. Ten człowiek w każdej chwili może stać się dobrym. Czy naprawdę nie jesteś w stanie zauważyć że sam sobie zaprzeczasz? Jeżeli jak twierdzisz dany zły człowiek w każdej chwili może stać się dobrym, to w takim razie jak możesz kogokolwiek nazywać złym?!? Skąd wiesz, że ten którego chcesz nazywać złym nie stał się już dobrym?!? Warunek: musi tego chcieć to jest jego odpowiedzialność. To on ma wziąć odpowiedzialność za swoje życie, a nie ja mam się czuć za niego winny, że mu za mało okazałem miłości. Stalin, Hitler, najwięksi oprawcy Świata byli źli tylko dlatego, że im za mało okazywano miłości? Po pierwsze nie da się tego udowodnić, po drugie, gdyby powody zła były takie proste , po ziemi chodziły by anioły. To zbyt naiwne twierdzenie. Co nie oznacza, że nie doceniam znaczenia miłości, ale nie jest to jedyny powód istnienia zła. A niby kto twierdzi że to jest jedyny powód istnienia zła?!? Ale skoro jak twierdzisz nie da się udowodnić że ktoś czyni zło gdyż mu za mało okazywano miłości, to ciekawi mnie jak zamierzałbyś udowodnić że to nie miało żadnego znaczenia? A jeśli nie da się udowodnić że brak miłości nie miał znaczenia to należy liczyć się z tym, że mogł mieć znaczenie. Twierdzenie, że nie ma dowodu iż coś ma znaczenie o niczym nie świadczy. Chcą osądzać innych musiałbyś udowodnić że nie miało znaczenia. A jeśli nie udowodniono, że nie ma znaczenia, to musisz liczyć się z tym, że mogło mieć znaczenie więc nie masz prawa ich oceniać!
K
klara
15 stycznia 2012, 21:01
Ba! Nie tylko nasze. Nawet Bóg nie bawi się w oddzielanie grzesznika od jego grzechów i w komplecie posyła do piekła. Klaro ale Ty nie uważasz się za Boga? To już nie pierwszy raz wykazujesz dziwną ułomność w rozumowaniu, przypisując to, co piszę o Bogu - mnie. Czy ktoś piszący o Bożej sprawiedliwości, sam czuje się sędzią? Przyznasz, że takie wnioskowanie jest mało logiczne.
K
klara
15 stycznia 2012, 20:07
Nawet Katechizm mówi , że wolno Mi zabić w obronie własnej , rodziny itd., a także najeźdźców. Jak mam to zrobić gdy ksiądz mówi, że nie wolno mi rozrózniac ludzi na dobrych i złych. Mam zabic dobrego człowieka? Jaki dobry człowiek?!? Dobry człowiek Ciebie napadł i chce zabić?!? Piszesz bzdury! To twój komentarz @leszku. Wynika z niego, ze napastnikiem był zły człowiek. Oceniasz człowieka, że jest zły a nie tylko jego czyny?
K
klara
15 stycznia 2012, 19:51
 Tyle że najwyraźniej rozróżnienie pomiędzy ocenianiem zachowania a ocenianiem człowieka przekracza Wasze możliwości... Ba! Nie tylko nasze. Nawet Bóg nie bawi się w oddzielanie grzesznika od jego grzechów i w komplecie posyła do piekła. (A może jednak @Leszek przejdzie samego siebie i będzie dowodził, że do piekła idą same grzechy, a grzesznicy do nieba)
LS
le sz
15 stycznia 2012, 19:08
@tak, piszesz coraz większe bzdury. A to co wypisujesz świadczy o tym, że sam nie rozumiesz o czym piszesz. I w związku z tym coraz bardziej powątpiewam w sens tłumaczenia Ci czegokolwiek. Jeżeli przyjmiemy zasadę, że nie nam sądzić, bo tylko Bóg wie o nas wszystko , a my nie wiedząc wszystkiego nie możemy osądzać ludzi to też sądy nie mogą sądzić i należy sądy zlikwidować. Jak bowiem można skazać niewinnego dobrego człowieka? A Ty uważasz, że nawet jak nie wiesz wszystkiego co istotne i może mieć znaczenie, to i tak masz prawo do osądzania i skazywania? Nawet niewinnych?!? Ale mylisz i mieszasz pojęcia. Oczywiście że nie można skazywać niewinnego i dobrego człowieka. Tyle tylko, że wbrew Twoim wyobrażeniom, sądy nie wyrokują o tym kto jest dobry a kto nie, a zajmują się wyrokowaniem o winie. I jeżeli ktoś jest niewinny to nie zostanie skazany, a jeżeli zapadł wyrok skazujący to znaczy że był winien. Ale jeśli ktoś został uniewinniony to wcale sąd nie orzeka w ten sposób, że ten ktoś jest dobrym człowiekiem, lecz że nie udowodniono mu żadnej winy więc jest uznany za niewinnego. Tak samo jak ktoś zostanie skazany to wcale nie oznacza to że sąd orzekł że jest on złym człowiekiem. Na jakiej podstawie XLeszek z gorliwością godną lepszej sprawy wymyśla nam , że piszemy bzdury, nie jesteśmy kompetentni itd.. co on o nas wie? Jak to na jakiej podstawie? Na podstawie tego co wypisujecie! Nic o Was nie wiem, więc o Was nic nie piszę, ani nie twierdzę, że jesteście źli, ani nie twierdzę że jesteście dobrzy. Natomiast o tym co wypisujecie mówię że to bzdury. I nie tylko mówię, że to bzdury, ale i wykazuję że to bzdury. Problem jednak w tym, że jak już wykażę bzdurność tego co napiszecie, to kładziecie uszy po sobie i wymyślacie/wypisujecie kolejne bzdury. Na jakiej podstawie adamajkis wmawia nam miłość do Kaczyńskiego i różne inne bzdury? Jakie ma prawo nas sądzić? Czy nas zna? Jak wyżej. Adamajkis wypowiada się na podstawie tego co wpisujecie. A tu nagle pisze cytuję :” Dobra nauką zatem będzie, że określenie człowiek zły nalezy pozostawić Bogu, bo tylko on ma wgląd w jego dusze. Dla nas człowiek jest tajemnicą, a my potrafimy tylko oceniać jego zachowanie. :)” Czy adamajkis pomstując na nas , że popełniamy bałwochwalstwo uznając Kaczyńskiego niemal za Boga był taki wstrzemięźliwy w swoich sądach? Czy miał prawo oceniać nasze zachowanie? Czy można osądzać zachowanie gdy się nie zna wszystkich uwarunkowań? Jak najbardziej miał i ma prawo oceniać Wasze zachowanie. Zachowanie jest albo dobre albo złe, niezależnie od tego czy ktoś miał do szkoły pod górkę, a ojciec go bił. Jedynie nie miał prawa na podstawie złego zachowania orzekać, że jesteście złymi ludźmi, bo właśnie być może mieliście do szkoły pod górkę, a ojciec Was bił. Tyle że najwyraźniej rozróżnienie pomiędzy ocenianiem zachowania a ocenianiem człowieka przekracza Wasze możliwości...
T
tak
15 stycznia 2012, 18:44
cd. Człowiek zły czyni zło. Wmawianie, że nie możemy ocenić czy dany człowiek jest zły czy dobry, służy zacieraniu granicy między dobrem i złem, między dobrym a złym człowiekiem, zdrajcą , kolaborantem a patriotą, sługusem systemu komunistycznego a bohaterem walki z nim, służy relatywizmowi, sianiu zamieszania. Natomiast nie zauważyłem aby ktokolwiek z osób mających poglądy podobne do moich twierdził, że zły człowiek jest nieodwracalnie zły. Po to cytowałem urywek Ewangelii o dobrym łotrze aby ukazać, że nawet w chwili śmierci zły człowiek może zostać zbawiony, czyli stać się dobrym dzięki po pierwsze miłosierdziu Bożemu , a po drugie gruntownej, wewnętrznej przemianie ku dobru. To przemiana jest tak radykalna, że dobry Bóg wie, że nawet gdyby ten człowiek żył jeszcze 100 czy 1000 lat pozostanie już innym tzn. dobrym człowiekiem. Ale nie wmawiajmy sobie, że my nie możemy ocenić ludzi właśnie po ich zachowaniach. Zło trzeba nazwać. Złych ludzi trzeba nazwać, chociażby nawet dlatego , żeby zechcieli być dobrymi. To nie nasze uczynki idą do nieba, lecz człowiek idzie do nieba. Człowiek dobry. Bo zły człowiek idzie gdzie indziej. Nie wmawiajcie więc drodzy dyskutanci nam , że jesteśmy okrutnikami mówiąc o kimś , że jest zły. Ten człowiek w każdej chwili może stać się dobrym. Warunek: musi tego chcieć to jest jego odpowiedzialność. To on ma wziąć odpowiedzialność za swoje życie, a nie ja mam się czuć za niego winny, że mu za mało okazałem miłości. Stalin, Hitler, najwięksi oprawcy Świata byli źli tylko dlatego, że im za mało okazywano miłości? Po pierwsze nie da się tego udowodnić, po drugie, gdyby powody zła były takie proste , po ziemi chodziły by anioły. To zbyt naiwne twierdzenie. Co nie oznacza, że nie doceniam znaczenia miłości, ale nie jest to jedyny powód istnienia zła.
T
tak
15 stycznia 2012, 18:43
Czy Stalin, hitlet , oprawcy z obozów koncentracyjnych i łagrów sowieckich, Kim Ir Sen, Pol Pot , który wymordował ¼ swojego narodu to dobrzy ludzie czy źli? Jeżeli przyjmiemy zasadę, że nie nam sądzić, bo tylko Bóg wie o nas wszystko , a my nie wiedząc wszystkiego nie możemy osądzać ludzi to też sądy nie mogą sądzić i należy sądy zlikwidować. Jak bowiem można skazać niewinnego dobrego człowieka? Na jakiej podstawie XLeszek z gorliwością godną lepszej sprawy wymyśla nam , że piszemy bzdury, nie jesteśmy kompetentni itd.. co on o nas wie? Na jakiej podstawie adamajkis wmawia nam miłość do Kaczyńskiego i różne inne bzdury? Jakie ma prawo nas sądzić? Czy nas zna? A tu nagle pisze cytuję :” Dobra nauką zatem będzie, że określenie człowiek zły nalezy pozostawić Bogu, bo tylko on ma wgląd w jego dusze. Dla nas człowiek jest tajemnicą, a my potrafimy tylko oceniać jego zachowanie. :)” Czy adamajkis pomstując na nas , że popełniamy bałwochwalstwo uznając Kaczyńskiego niemal za Boga był taki wstrzemięźliwy w swoich sądach? Czy miał prawo oceniać nasze zachowanie? Czy można osądzać zachowanie gdy się nie zna wszystkich uwarunkowań?
G
Grace
15 stycznia 2012, 17:51
 Adamajkis masz duzo racji. Wiara katolicka jest bardzo trudna i teoretyzowac jest latwo, natomiast wdrozenie zasad Jezusa w zycie codzienne to juz sa schody. Tak mysle, ze piszac czasem sama siebie chce przekonac o slusznosci tych zasad.
G
Grace
15 stycznia 2012, 16:54
Slowo lekarz powinno byc napisane duza litera Lekarz. Przepraszam.
G
Grace
15 stycznia 2012, 16:42
 Czlowiek zly to czlowiek zle majacy sie, to czlowiek chory z powodu swoich grzechow, to czlowiek potrzebujacy lekarza. Ale nie kazdy uwaza sie za chorego i twierdzi, ze nie potrzebuje lekarza ani zadnych lekow badz tez twierdzi, ze jest tak zly i zepsuty, ze daremne sa wszelkie wysilki by wyzdrowiec. Taki czlowiek skazany jest na smierc. Istnieje Lekarz, ktory leczy. Problem polega na tym, ze nie wszyscy chorzy ida do Niego by sie leczyc twierdzc, ze Go nie potrzebuja albo nie wierza, ze moze On ich uleczyc. Wielu zlych ludzi zostalo uleczonych np.Ignacy z Loyoli, sw. Pawel. Jezus przechodzac kolo komory celnej powiedzial do celnika /osoby zlej, krzywdzacej i potepianej przez innych/"pojdz za Mna". Ten wstal i poszedl za Nim. Dzis rowniez Jezus przechodzi obok kazdego z nas mowiac "pojdz za Mna", zostaw to wszystko co cie niepokoi i pojdz za Mna. Nie oznacza to, ze nalezy zostawic swoja rodzine, dom, prace i pozbyc sie wszystkich obowiazkow .
LS
le sz
15 stycznia 2012, 14:53
Klaro a co to znaczy człowiek dobry albo człowiek zły? Czy nie wiesz, że dobry jest tylko Bóg No cóż - skoro tylko Bóg jest dobry, ergo wszyscy ludzie są źli. Zatem Bóg dopuszcza się rażącej niesprawiedliwości powołując jednych do zmartwychwstania życia, a drugich do potępienia? Ach, prawda - Ewangelia wg Kopytka już takiej opcji nie przewiduje. Teraz już wszyscy będą "prosto do nieba czwórkami szli":)))) klaro, tak jest tylko w Twojej pseudoewangelii, w ewangelii wg Klary... To co piszesz to obrażające Boga bluźnierstwa. Gdybyś nie była tak zacietrzewiona, to to co tu jest pisane nie spływałoby po Tobie jak woda po gęsi, a wtedy nie pisałabyś takich głupstw. Bóg nie dopuszcza się żadnej rażącej niesprawiedliwości. Wbrew Twoim mniemaniom, na sąd ostateczny zmartwychwstaną wszyscy, nie tylko ci do zbawienia. I wbrew Twoim bluźnierstwom, Bóg wszystkich powołał do zbawienia. Tyle tylko że wszystkich obdarzył wolną wolą i dał możliwość wyboru, więc niektórzy z wprost oślim uporem sami dążą do swojego potępienia. I Biblia wielokrotnie o tym mówi. Choćby Rz 10,3-4..9-10: 3 Albowiem nie chcąc uznać, że usprawiedliwienie pochodzi od Boga, i uporczywie trzymając się własnej drogi usprawiedliwienia, nie poddali się usprawiedliwieniu pochodzącemu od Boga. 4 A przecież kresem Prawa jest Chrystus, dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy. [...] 9 Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie. 10 Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia.
K
klara
15 stycznia 2012, 14:31
Klaro a co to znaczy człowiek dobry albo człowiek zły? Czy nie wiesz, że dobry jest tylko Bóg No cóż - skoro tylko Bóg jest dobry, ergo wszyscy ludzie są źli. Zatem Bóg dopuszcza się rażącej niesprawiedliwości powołując jednych do zmartwychwstania życia, a drugich do potępienia? Ach, prawda -  Ewangelia wg Kopytka już takiej opcji nie przewiduje. Teraz już wszyscy będą "prosto do nieba czwórkami szli":)))) <a href="http://www.youtube.com/watch?v=fkkE26GJ_g8">www.youtube.com/watch</a>
LS
le sz
15 stycznia 2012, 13:49
Są tylko chorzy (na grzech) i zdrowi. TO TAKIE BAWIENIE SIE POJECIAMI. SA ZLI LUDZIE. EWANGELIA NAZYWA ICH LUDZMI CIEMNOSCI. Ale ta Twoja zabawa pojęciami i nazywanie złych ludzi ludźmi ciemności jest tak mądrą i pożyteczną zabawą, że nie jest już zabawą?
S
S.
15 stycznia 2012, 13:32
Są tylko chorzy (na grzech) i zdrowi. TO TAKIE BAWIENIE SIE POJECIAMI. SA ZLI LUDZIE. EWANGELIA NAZYWA ICH LUDZMI CIEMNOSCI.
LS
le sz
15 stycznia 2012, 12:55
Dobra nauką zatem będzie, że określenie człowiek zły nalezy pozostawić Bogu, bo tylko on ma wgląd w jego dusze. Dla nas człowiek jest tajemnicą, a my potrafimy tylko oceniać jego zachowanie. :) Najnowszy Testament według Kopytka - tak namącić, tak wymieszać, żeby ludkowie nie zaprzątali sobie głowy określaniem moralnego dobra i zła. klaro, to najzwyczajniej Ty mącisz i mieszasz. Niby gdzie tu ktokolwiek nawoływał aby nie zaprzątać sobie głowy określaniem moralnego dobra i zła?!? Musisz być bardzo mocno zaślepiona w swoim zacietrzewieniu skoro nie rozróżniasz elementarnych pojęć i mówienie o tym aby nie osądzać ludzi lecz ich czyny uznajesz za nawoływanie do tego aby nie określać moralnego dobra i zła. Bo w Nowym Testamencie Pan nas pouczył, żeby ludzi trzeźwo oceniać i złych się wystrzegać. Nawet podał kryteria oceny. A niby gdzie i w jaki sposób Pan nas pouczył, żeby ludzi oceniać?!? Wtedy jak w Mt 7,1 mówił aby ludzi nie osądzać?!? Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni - to ma być wg Ciebie wezwanie do oceniania ludzi?!? Czy może wtedy jak w Łk 6,37 mówił aby ludzi nie osądzać i nie potępiać?!? Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone - to ma być wg Ciebie wezwanie do oceniania ludzi?!? Bóg nie dzieli ludzi? To czemu Aniołowie w Noc Narodzenia głosili "pokój ludziom dobrej woli" - co zgodnie z logiką oznacza, że są też kierujący się złą wolą. ( rzecz jasna nie oddziela ich żaden mur i możliwe są transfery w obie strony Ty naprawdę najwyraźniej nie jesteś w stanie czytać ze zrozumieniem! To że Aniołowie głosili pokój ludziom dobrej woli oznacza wg Ciebie, że dzielili ludzi na dobrych i złych?!? I jest to wg Ciebie dowodem na to że Bóg dzieli ludzi?!? Po pierwsze, Aniołowie nie są Bogiem, więc absurdalnym jest Twoje 'rozumowanie', że skoro Aniołowie coś robili to ma to być dowodem że Bóg to robił. Po drugie, ludzie dobrej lub złej woli to nie to samo co ludzie dobrzy lub źli, więc absurdalnym jest również Twoje 'rozumowanie', że skoro ktoś mówi o ludziach dobrej woli to jest to równoznaczne z mówieniem o dobrych ludziach. I po trzecie, dedykowanie czegoś wyłącznie osobom o określonych właściwościach ale wygłoszenie tego do bliżej nieokreślonej, niekonkretnej grupy w skład której mogą wchodzić osoby posiadające te właściwości oraz ich nie posiadające nie jest żadnym dzieleniem! O dzieleniu można by i należałoby mówić gdyby z konkretnej grupy osób wybrano i oddzielono osoby o określonych właściwościach i wyłącznie im coś wygłoszono.
K
klara
15 stycznia 2012, 10:50
Dobra nauką zatem będzie, że określenie człowiek zły nalezy pozostawić Bogu, bo tylko on ma wgląd w jego dusze. Dla nas człowiek jest tajemnicą, a my potrafimy tylko oceniać jego zachowanie. :) Najnowszy Testament według Kopytka - tak namącić, tak wymieszać, żeby ludkowie nie zaprzątali sobie głowy określaniem moralnego dobra i zła. Bo w Nowym Testamencie  Pan nas pouczył, żeby ludzi trzeźwo oceniać i złych się wystrzegać. Nawet podał kryteria oceny. Bóg nie dzieli ludzi? To czemu Aniołowie w Noc Narodzenia głosili "pokój ludziom dobrej woli" -  co zgodnie z logiką oznacza, że są też kierujący się złą wolą. ( rzecz jasna nie oddziela ich żaden mur i możliwe są transfery w obie strony)
LS
le sz
15 stycznia 2012, 10:29
Dobra nauką zatem będzie, że określenie człowiek zły nalezy pozostawić Bogu, bo tylko on ma wgląd w jego dusze. Dla nas człowiek jest tajemnicą, a my potrafimy tylko oceniać jego zachowanie. :) W pełni się z Tobą zgadzam :-) Takie jest nauczanie Jezusa: Mt 7,1-2: 1 Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. 2 Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Podobnie Łk 6,37-38: 37 Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. 38 Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie. Niestety, niektórym to się nie tylko w głowach nie mieści, ale i uznają to wręcz za zdradę i relatywizm moralny.
Q
q
15 stycznia 2012, 10:24
człowiek zły... a może raczej jego postępowanie złe?
O
osika
15 stycznia 2012, 09:50
Nie ma ludzi złych i dobrych. Są tylko chorzy (na grzech) i zdrowi. Ucieczka do Egiptu Księżyc zdjął czapkę i nisko się kłaniał: "Uciekaj, Panienko, bo Cię Herod goni!" Mleczna droga rozkłada srebrzyste dywany: "Stąpaj lekko, osiołku, - niesiesz Pana nad Pany!" Wyszła mgła na spotkanie Najświętszej Rodziny I szepnęła:" ja płaszczem Dzieciątko owinę, Ja na drodze za Wami upadnę jak kłoda I zatrzymam żołdaków, nie puszczę Heroda". Wiatr porusza skrzydłami i bawi Dzieciątko, Las otwiera ramiona: "mam ciche zakątki!" Drzewa szepczą: "ukryjcie się tu w naszym cieniu, Tu odpocznie Jezusek i znajdzie schronienie!" Tylko jedna osika tchórzliwie milczała I skulona, wylękła wciąż drżała... wciąż drżała... Anna Rudawcowa
LS
le sz
15 stycznia 2012, 08:26
Zdaje się, ze konflikt komentatorów polega na niezrozumieniu swoich racji. Jeśli już posługujemy się terminologia medyczną. To chyba dyskutanci XLeszka uważają chorobę ludzi za nieuleczalną i nie ma sensu poświęcać czasu na próby leczenia nieuleczelnej choroby. Tylko wtedy pytanie po co lecznicza misja Jezusa? Obawiam się że jest gorzej niż sądzisz... Niektórzy najzwyczajniej w świecie są przekonani, że jak im się wydaje coś oczywiste to i dla każdego innego człowieka jest to równie oczywiste. Więc nie mieści im się w głowach, że można pragnąć dobra a jednak mieć poglądy wręcz przeciwne niż oni. W ich przekonaniu, ktoś kto wybiera nie to co oni uznają za dobro, czyni tak mając świadomość że wybiera zło, a wybiera tak jedynie dlatego że pragnie zła. W związku z tym, człowiek pragnący dobra, ale czyniący zło z przekonaniem że czyni dobro, to byt istniejący dla nich co najwyżej wyłącznie jako abstrakcja. Natomiast w realu, każdy kto ma na dobro i zło poglądy inne niż oni jest wg nich człowiekiem pragnącym czynić zło, a nie człowiekiem który pragnie czynić dobro, tyle że inaczej je rozumiejącym niż oni. Stąd też w ich rozumieniu nie ma ludzi pragnących dobra ale chorych na grzech i w związku z tym błądzących i dających się wprowadzić w błąd szatanowi przedstawiającemu im zło mające pozory dobra. W ich rozumieniu są to po prostu źli ludzie, ludzie pragnący czynić zło.
LS
le sz
14 stycznia 2012, 23:27
XLeszek, Zanim zarzucisz komuś pisanie bzdur i pośrednio nieznajomość, może byś sam wziął parę lekcji , a przynajmniej ze zrozumieniem przeczytał Ewangelię wg sw. Mateusza 12.30: „ Kto nie jest ze mną jest przeciwko mnie”. Naucz się chłopie sam zanim będziesz pouczał innych. Czekam na przeprosiny o ile Cię na to stać. Już pisałem, ale powtórzę. Ty napisałeś: 'kto nie jest z nami jest przeciwko nam'. Dokładnie odwrotnie mówi Mk 9:40: 'Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami.' Natomiast Mt 12,30 (oraz Łk 11,23) na którego teraz się powołujesz mówią inaczej: 'Kto nie jest ze mną jest przeciwko mnie'. A więc żaden fragment Biblii nie potwierdza tego co wkładasz w usta Jezusa. A jeżeli brać wypowiedź w której jest użyte przez Ciebie określenie ' z nami'  to Jezus powiedział dokładnie odwrotnie jak Ty. Nie widzę więc powodów abym miał Ciebie przepraszać. Bo niby za co? Za to że Jezus nie powiedział tego co Mu wkładasz w usta? Problem widzę w tym, że strzelasz cytatem nie podają jego miejsca pochodzenia więc jak jes to parafraza cytatu to nie wiadomo czego ona dotyczy. Gdybyś podał umiejscowienie cytatu to możnaby sprawdzić w jaki sposób go przekreciłeś. A cytat wyrwany z kontekstu traci rację bytu, skoro jak widzisz, w różnych miejscach są bardzo zbliżone wypowiedzi.
T
tak
14 stycznia 2012, 22:58
XLeszek, Zanim zarzucisz komuś pisanie bzdur i pośrednio nieznajomość, może byś sam wziął parę lekcji , a przynajmniej ze zrozumieniem przeczytał Ewangelię wg sw. Mateusza 12.30: „ Kto nie jest ze mną jest przeciwko mnie”. Naucz się chłopie sam zanim będziesz pouczał innych. Czekam na przeprosiny o ile Cię na to stać.
LS
le sz
14 stycznia 2012, 22:51
klaro, w swojej chęci dokopania mi zapomniałaś podać kontekst tego w/w wpisu, że był on reakcją na następujące stwierdzenie: W Ewangelii jasno wskazuje się złych ludzi : kto nie jest z nami jest przeciwko nam – to słowa Jezusa, Gdy tymczasem prawdziwe słowa Jezusa mówiły coś wręcz przeciwnego (Mk 9:40): Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. A te słowa z rozdz.11 Ewangelii św.Łukasza nie są prawdziwe? Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza. klaro, po raz kolejny dajesz dowód, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem... albo 'tylko' złość tak Ciebie zaślepia, że nie jesteś w stanie czytać ze zrozumieniem. Słowa które cytujesz, czyli Łk 11,23: Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza. są oczywiście słowami Jezusa. Zresztą dokładnie to samo powiedział Jezus w Mt 12,30. Tyle tylko, że nie oznacza to iż Jezus powiedział że: kto nie jest z nami jest przeciwko nam . Prawdziwe słowa Jezusa mówiły coś wręcz przeciwnego (Mk 9:40): Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Spróbuj zauważyć, że tamten ktoś nie mówił o 'kto nie jest ze Mną' ale mówił o 'kto nie jest z nami', a więc nie odwoływał się do Łk 11,23 (Mt 12,30) lecz do Mk 9,40: Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Tyle tylko że wygłaszając stwierdzenie przeciwstawne. Odszczekaj teraz te "bzdurne wyobrażenia" i "kompromitujące głupoty". Wobec powyższego to może jednak Ty odszczekasz swoje pyskówki. A o miłości lepiej się nie wypowiadaj, bo twoim słowom na ten temat nikt nie uwierzy. Twoje ciągłe usiłowania dokuczenia mi świadczą wyłącznie o Tobie, i to bardzo źle.
K
klara
14 stycznia 2012, 22:08
klaro, w swojej chęci dokopania mi zapomniałaś podać kontekst tego w/w wpisu, że był on reakcją na następujące stwierdzenie: W Ewangelii jasno wskazuje się złych ludzi : kto nie jest z nami jest przeciwko nam – to słowa Jezusa, Gdy tymczasem prawdziwe słowa Jezusa mówiły coś wręcz przeciwnego (Mk 9:40): Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. A te słowa  z rozdz.11 Ewangelii św.Łukasza nie są prawdziwe? Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza. Odszczekaj teraz te "bzdurne wyobrażenia" i "kompromitujące głupoty". A o miłości lepiej się nie wypowiadaj, bo twoim słowom na ten temat nikt nie uwierzy.
LS
le sz
14 stycznia 2012, 21:51
Chodziło więc o to, że tak jak Jezus nie dzielił ludzi na dobrych i złych lecz chciał zbawić wszystkich, tak samo i my, biorąc z niego przykład mamy nie dzielić ludzi na dobrych i złych, ale mamy kochać wszystkich. Obłudniku - i tak się właśnie wyraża twoja miłość do ludzi: Swoje bzdurne wyobrażenia bierzesz za treść Biblii a potem pleciesz kompromitujące Ciebie głupoty. - to twoj wpis, grobie pobielany. klaro, w swojej chęci dokopania mi zapomniałaś podać kontekst tego w/w wpisu, że był on reakcją na następujące stwierdzenie: W Ewangelii jasno wskazuje się złych ludzi : kto nie jest z nami jest przeciwko nam – to słowa Jezusa, Gdy tymczasem prawdziwe słowa Jezusa mówiły coś wręcz przeciwnego (Mk 9:40): Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. I biorąc pod uwagę w/w okoliczności naprawdę nie widzę najmniejszych powodów abyś sugerowała coś negatywnego na temat wyrażania mojej miłości do ludzi.
K
klara
14 stycznia 2012, 21:32
Chodziło więc o to, że tak jak Jezus nie dzielił ludzi na dobrych i złych lecz chciał zbawić wszystkich, tak samo i my, biorąc z niego przykład mamy nie dzielić ludzi na dobrych i złych, ale mamy kochać wszystkich. Obłudniku - i tak się właśnie wyraża twoja miłość do ludzi: Swoje bzdurne wyobrażenia bierzesz za treść Biblii a potem pleciesz kompromitujące Ciebie głupoty.  - to twoj wpis, grobie pobielany.
LS
le sz
14 stycznia 2012, 21:18
Nie ma ludzi złych i dobrych I jeszcze na zakończenie przekleję słuszny wpis z wątku "Co się z nami dzieje": [...] To że przekleisz jakiś wpis wyrwany z kontekstu z innego wątku to żaden argument. A Twoje stwierdzenie że to jest słuszny wpis nie jest żadnym dowodem na jakąkolwiek wartośc tego wpisu. Równie dobrze ja mógłbym wynaleźć gdzieś i zacytować jakiś pasujący mi wpis i orzec że jest to słuszny wpis.
LS
le sz
14 stycznia 2012, 21:13
@XLeszek A niby kto tu komukolwiek wmawia, że nie ma dobrych i złych ludzi?!? Nikt tu nikomu niczego takiego nie wmawia. Ten wręcz idiotyczny zarzut nie ma jakiegokolwiek uzasadnienia! A co ma znaczyć nagłówek dzisiejszego fragmentu? "Nie ma złych ludzi" A zakończenie komentarza: "Nie ma ludzi złych i dobrych".? klaro, wyrywasz stwierdzenia z ich kontekstu i głupio pytasz. A napisane było wyraźnie, i to jeszcze wytłuszczone: Nie ma ludzi złych i dobrych. Są tylko chorzy (na grzech) i zdrowi. I było to skrótowym podsumowaniem wcześniejszych wywodów w których powiedziano, że: Jedną z podstawowych cech Jezusa jest to, że nie dzieli ludzi na złych i dobrych. I On uczy nas, że nigdy nie będziemy dobrzy, jeśli nie zrezygnujemy z dzielenia ludzi na te dwie kategorie. Przemianę wewnętrzną, której wszyscy potrzebujemy, trzeba zacząć od zaprzestania takiego dzielenia ludzi. Póki dzielimy ludzi na złych i dobrych, nie jesteśmy zdolni do miłości. Miłość bowiem nie zna tych dwu kategorii ludzi. Miłość chce zawsze pomagać. I jakby "lepiej się czuje", gdy może komuś pomóc - wtedy ona jest "u siebie". A nikt tak bardzo nie potrzebuje pomocy jak ktoś, kto jest zagubiony i z tego powodu zachowuje się dziwnie, czyli źle. Chodziło więc o to, że tak jak Jezus nie dzielił ludzi na dobrych i złych lecz chciał zbawić wszystkich, tak samo i my, biorąc z niego przykład mamy nie dzielić ludzi na dobrych i złych, ale mamy kochać wszystkich. A rozróżnianie i dzielenie na dobrych i złych jest zaprzeczeniem miłości.
K
klara
14 stycznia 2012, 21:09
Nie ma ludzi złych i dobrych I jeszcze na zakończenie przekleję słuszny wpis z wątku "Co się z nami dzieje": Niewielki procent ludzi rodzi się bez sumienia (psychopatyczni) i ma skłonność do popełnienia złych aktów na innych. To pojęcie jest trudne do akceptowania. Zwykli ludzie wolą wierzyć, że każdy na tej planecie będzie działać tak, jak działają oni. Ale zwykli ludzie muszą walczyć z czystym złem gdzieś na tej planecie codziennie. Samo nie odejdzie. Źli ludzie mieszkają wśród nas. Lubią zadawać ból reszcie świata i są niezdolni do zmiany. Niektórzy z nich awansują bardzo wysoko i przejmują kontrolę. Jest naszym obowiązkiem by rozpoznać ich i podjąć należyte działania.
LS
le sz
14 stycznia 2012, 21:00
Nawet Katechizm mówi , że wolno Mi zabić w obronie własnej , rodziny itd., a także najeźdźców. Jak mam to zrobić gdy ksiądz mówi, że nie wolno mi rozróżniać ludzi na dobrych i złych? Mam zabić dobrego człowieka? Ten kwietyzm prowadzi do nikąd. Jaki dobry człowiek?!? Dobry człowiek Ciebie napadł i chce zabić?!? Piszesz bzdury! KKK nie mówi nic o tym że złych wolno zabijać. KKK mówi natomiast, że wolno Ci zabić wyłącznie w obronie życia, i to wyłącznie wtedy gdy uratowanie życia w inny sposób jest niemożliwe. A gdybyś zabił pomimo że nie było zagrożenia życia albo pomimo tego że można było inaczej uratować życie, to byłoby to zwyczajnym morderstwem, ciężkim grzechem. I to niezależnie od tego czy zabiłeś dobrego czy złego człowieka.
K
klara
14 stycznia 2012, 20:56
@XLeszek A niby kto tu komukolwiek wmawia, że nie ma dobrych i złych ludzi?!? Nikt tu nikomu niczego takiego nie wmawia. Ten wręcz idiotyczny zarzut nie ma jakiegokolwiek uzasadnienia! A co ma znaczyć nagłówek dzisiejszego fragmentu? "Nie ma złych ludzi" A zakończenie komentarza: "Nie ma ludzi złych i dobrych".?
K
klara
14 stycznia 2012, 20:51
@tak Ten kwietyzm prowadzi do nikąd. Gdybyż to tylko był kwietyzm. Niestety stwierdzenia typu: Póki dzielimy ludzi na złych i dobrych, nie jesteśmy zdolni do miłości. Miłość bowiem nie zna tych dwu kategorii ludzi to po prostu usilnie lansowany przez współczesnych liberałów indyferentyzm moralny, rozumiany jako zatarcie granicy między dobrem i złem - prowadzące do relatywizmu i nihilizmu.
LS
le sz
14 stycznia 2012, 20:49
To o czym jest w komentarzu i w głosach forumowiczów jest z innej części Ewangelii i jest jasno wyłożone w historii dobrego łotra, który był złym człowiekiem , ale można powiedzieć w „ostatniej chwili” się nawrócił –„ jeszcze dziś będziesz ze mną w niebie”. To właśnie wydarzenie wskazuje na możliwość zbawienia nawet dla złego człowieka , nawet w chwili śmierci. Wywnioskowanie z cytowanego urywka Ewangelii , że Chrystus nie dzielił , czytaj rozróżniał ( Bo niby jak miał dzielić? Fizycznie? Zresztą słowo to stało się politycznie poprawnym populizmem) ludzi na dobrych i złych nie ma nic wspólnego z poprawnym wnioskowaniem. Przecież jasno z tej historii wynika, że Chrystus przyszedł na świat , aby pomóc nam ( nam –dobrym i złym), aby nas wyleczyć, zbawić. Jest lekarzem naszych serc, swoim nauczaniem pragnął nas uzdrowić, pokazać nam jak ma się zachowywać prawdziwy jego uczeń. Nawet z tego co piszesz jasno wynika, że Jezus nie dzielił ludzi na dobrych i złych ale przyszedł do wszystkich, i do dobrych i do złych, aby nam pomóć, aby nas wszystkich wyleczyć i zbawić. On nie przyszedł , aby nam wmawiać, że nie ma dobrych i złych ludzi, ale i jednym i drugim chce pomóc, ( czy przyjmą pomoc od nich zależy), nie wmawia nam też, że to my odpowiadamy za to, że ktoś jest zły bo go za mało kochamy. A niby kto tu komukolwiek wmawia, że nie ma dobrych i złych ludzi?!? Nikt tu nikomu niczego takiego nie wmawia. Ten wręcz idiotyczny zarzut nie ma jakiegokolwiek uzasadnienia!
LS
le sz
14 stycznia 2012, 20:43
W Ewangelii jasno wskazuje się złych ludzi : kto nie jest z nami jest przeciwko nam – to słowa Jezusa, potępia faryzeuszów – plemię żmijowe, deprawatorów- lepiej b y b yło żeby sobie uwiesili kamień młyński u szyi itd. No i niby kogo w Ewangelii jasno wskazano jako złych ludzi?  Ano NIKOGO! A wręcz przeciwnie! Jezus stwierdził że (Mk 9:40): Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami A więc nie tylko nikogo nie potępił, a wręcz bronił przed potępieniem przez różnych zaślepionych fanatyków.
LS
le sz
14 stycznia 2012, 20:37
Zgadzam się z Tobą. Ta mania świętoszkowatości niektórych autorów komentarzy i artykułów jest trudna do zniesienia. W Ewangelii jasno wskazuje się złych ludzi : kto nie jest z nami jest przeciwko nam – to słowa Jezusa, Bzdura! A niby gdzie miał Jezus coś takiego twierdzić?!? Swoje bzdurne wyobrażenia bierzesz za treść Biblii a potem pleciesz kompromitujące Ciebie głupoty. Słowa Jezusa były zaprzeczeniem tego co Mu wkładasz w usta (Mk 9:40): Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Nie wiem jak żeś wydumał sobie tę manię świętoszkowatości niektórych autorów komentarzy i jakie to ma realne uzasadnienie. Ale tego typu jak ten Twój w/w wpisy świadczą o tym, że nie masz pojęcia o czym piszesz.
T
tak
14 stycznia 2012, 20:24
cd Księże Mieczysławie Łusiaku, jak gorąco kocha ksiądz wszystkich złych ludzi, których ksiądz w swoim życiu spotkał? Czy szczerze kocha ksiądz Stalina, Hitlera, czy biedni Koreańczycy mają kochać tyranów, którzy ich eksterminują, pozbawiają człowieczeństwa? Nawet Katechizm mówi , że wolno Mi zabić w obronie własnej , rodziny itd., a także najeźdźców. Jak mam to zrobić gdy ksiądz mówi, że nie wolno mi rozróżniać ludzi na dobrych i złych? Mam zabić dobrego człowieka? Ten kwietyzm prowadzi do nikąd.
T
tak
14 stycznia 2012, 20:23
Kumpel lumpa, Zgadzam się z Tobą. Ta mania świętoszkowatości niektórych autorów komentarzy i artykułów jest trudna do zniesienia. W Ewangelii jasno wskazuje się złych ludzi : kto nie jest z nami jest przeciwko nam – to słowa Jezusa, potępia faryzeuszów – plemię żmijowe, deprawatorów- lepiej b y b yło żeby sobie uwiesili kamień młyński u szyi itd. To o czym jest w komentarzu i w głosach forumowiczów jest z innej części Ewangelii i jest jasno wyłożone w historii dobrego łotra, który był złym człowiekiem , ale można powiedzieć w „ostatniej chwili” się nawrócił –„ jeszcze dziś będziesz ze mną w niebie”. To właśnie wydarzenie wskazuje na możliwość zbawienia nawet dla złego człowieka , nawet w chwili śmierci. Wywnioskowanie z cytowanego urywka Ewangelii , że Chrystus nie dzielił , czytaj rozróżniał ( Bo niby jak miał dzielić? Fizycznie? Zresztą słowo to stało się politycznie poprawnym populizmem) ludzi na dobrych i złych nie ma nic wspólnego z poprawnym wnioskowaniem. Przecież jasno z tej historii wynika, że Chrystus przyszedł na świat , aby pomóc nam ( nam –dobrym i złym), aby nas wyleczyć, zbawić. Jest lekarzem naszych serc, swoim nauczaniem pragnął nas uzdrowić, pokazać nam jak ma się zachowywać prawdziwy jego uczeń. On nie przyszedł , aby nam wmawiać, że nie ma dobrych i złych ludzi, ale i jednym i drugim chce pomóc, ( czy przyjmą pomoc od nich zależy), nie wmawia nam też, że to my odpowiadamy za to, że ktoś jest zły bo go za mało kochamy. Człowiek musi przede wszystkim w sobie znaleźć wolę bycia dobrym , a wtedy można mu pomóc. Przestańcie wreszcie wmawiać ludziom, a zwłaszcza nam katolikom, że jesteśmy odpowiedzialni za każde nieszczęście, które jest na tym świecie, bo albo za mało kochamy, albo za mało się modlimy, albo nie umiemy się spowiadać, albo źle rozumiemy Ewangelię, albo za mało jałmużny dajemy, albo za mało czasu oddajemy potrzebującym itd. Jak już koniecznie musicie obwiniać to zacznijcie od siebie.
LS
le sz
14 stycznia 2012, 20:17
klaro, a czym że to zasłużyłem na Twoje chamskie odzywki? takie ostrzeżenie jednak nikogo konkretnego nie klasyfikuje jako złego, a więc jednak nie wprowadza żadnych rozróżnień i podziałów, że ten to jest zły a tamten dobry. Chamskie? Ależ to była grzeczność z mojej strony. Pisząc, że strugasz głupa uprzejmie założyłam, że głupem nie jesteś, a tylko go strugasz. klaro, swoje chamstwo nazywasz grzecznością? I traktujesz jako pretekst do kolejnego chamstwa? Po raz kolejny dowodzisz że Twoje chamstwo nie zna granic. Dajesz sama o sobie świadectwo. Ale zaczynam wątpić, skoro nie rozumiesz, że nie rozmawiamy o konkretnych ludziach, tylko o samej idei podziału ludzi na dobrych i złych. Tu na ziemi. Najwyraźniej sama nie rozumiesz co czytasz, albo używając terminologii na Twoim poziomie: strugasz głupa. Refleksja, że nie należy dzielić ludzi na dobrych i złych była podsumowaniem fragmentu Ewangelii, w którym Jezus, w odpowiedzi na zarzut stawiany Mu przez faryzeuszy, że je i pije z celnikami i grzesznikami, stwierdza że zdrowi nie potrzebują lekarza i że nie przyszedł powołać sprawiedliwych lecz grzeszników. A więc nie chodzi tu o żadną jakąś abstrakcyjną ideę podziału ludzi lecz o konkretne, rzeczywiste dzielenie ludzi.
K
klara
14 stycznia 2012, 19:57
klaro, a czym że to zasłużyłem na Twoje chamskie odzywki? takie ostrzeżenie jednak nikogo konkretnego nie klasyfikuje jako złego, a więc jednak nie wprowadza żadnych rozróżnień i podziałów, że ten to jest zły a tamten dobry. Chamskie? Ależ to była grzeczność z mojej strony. Pisząc, że strugasz głupa uprzejmie założyłam, że głupem nie jesteś, a tylko go strugasz. Ale zaczynam wątpić, skoro nie rozumiesz, że nie rozmawiamy o konkretnych ludziach, tylko o samej idei podziału ludzi na dobrych i złych. Tu na ziemi.
LS
le sz
14 stycznia 2012, 19:32
A to nie jest dzieleniem ludzi na złych i dobrych za życia: Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach. Nie, to nie jest dzielenie ludzi za życia. Niby kto tu został oddzielony/wydzielony? I od kogo? Przestań strugać głupa. Chyba nie będziesz twierdził, że mamy się wystrzegać drzew owocowych. Żałosny jesteś:( klaro, a czym że to zasłużyłem na Twoje chamskie odzywki? Czyżby tym, że znowuż nie masz argumentów merytorycznych? Jak nie rozumiesz to pytaj zamiast wyzywać. Cytowana przez Ciebie przypowieść jest ostrzeżeniem. Bo nikt nie twierdzi że nie ma ludzi służących (świadomie lub nieświadomie) złu. Tyle że takie ostrzeżenie jednak nikogo konkretnego nie klasyfikuje jako złego, a więc jednak nie wprowadza żadnych rozróżnień i podziałów, że ten to jest zły a tamten dobry.
K
klara
14 stycznia 2012, 19:21
A to nie jest dzieleniem ludzi na złych i dobrych za życia: Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach. Nie, to nie jest dzielenie ludzi za życia. Niby kto tu został oddzielony/wydzielony? I od kogo? Przestań strugać głupa. Chyba nie będziesz twierdził, że mamy się wystrzegać drzew owocowych. Żałosny jesteś:(
LS
le sz
14 stycznia 2012, 19:08
@XLeszek Więc podawane przez kumpla lumpa cytaty nie są żadnym dzieleniem ludzi za życia jak usiłuje fałszywie dowodzić, lecz sądem ostatecznym, czyli dokonywanym już po śmierci ludzi. A to nie jest dzieleniem ludzi na złych i dobrych za życia:  Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach. Nie, to nie jest dzielenie ludzi za życia. Niby kto tu został oddzielony/wydzielony? I od kogo?
LS
le sz
14 stycznia 2012, 18:59
@XLeszek Najzwyczajniej mieszasz pojęcia i wydarzenia zamiennie traktując nie osądzanie i nie dzielenie ludzi za ich życia w wykonaniu ich bliźnich oraz sąd ostateczny po śmierci i zmartwychwstaniu ciał w wykonaniu Jezusa. A to nie jest dzieleniem na dobrych i złych za życia: „Albowiem czas jest bliski. Kto czyni nieprawość, niech nadal czyni nieprawość, a kto brudny, niech nadal się brudzi .. lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca. Oto przyjdę wkrótce, a zaplata moja jest ze mną, by oddać każdemu według uczynku jego” A niby gdzie tu jest dzielenie na dobrych i złych za życia? Niby kto został nazwany złym a kto dobrym? Zapowiedź sądu ostatecznego uważasz za dzielenie na dobrych i złych? No to powtarzam: mylisz i mieszasz dzielenie ludzi za życia z osądzaniem ich po śmierci na sądzie ostatecznym. I jeszcze jedno. Czy naprawdę nie jesteś w stanie podawać skąd wyrywasz cytat?
KL
kumpel lumpa
14 stycznia 2012, 18:43
@XLeszek Najzwyczajniej mieszasz pojęcia i wydarzenia zamiennie traktując nie osądzanie i nie dzielenie ludzi za ich życia w wykonaniu ich bliźnich oraz sąd ostateczny po śmierci i zmartwychwstaniu ciał w wykonaniu Jezusa. A to nie jest dzieleniem na dobrych i złych za życia: „Albowiem czas jest bliski. Kto czyni nieprawość, niech nadal czyni nieprawość, a kto brudny, niech nadal się brudzi .. lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca. Oto przyjdę wkrótce, a zaplata moja jest ze mną, by oddać każdemu według uczynku jego”
LS
le sz
14 stycznia 2012, 18:32
Rozważanie do Ewangelii: Jedną z podstawowych cech Jezusa jest to, że nie dzieli ludzi na złych i dobrych. I On uczy nas, że nigdy nie będziemy dobrzy, jeśli nie zrezygnujemy z dzielenia ludzi na te dwie kategorie. Przemianę wewnętrzną, której wszyscy potrzebujemy, trzeba zacząć od zaprzestania takiego dzielenia ludzi. Póki dzielimy ludzi na złych i dobrych, nie jesteśmy zdolni do miłości. Miłość bowiem nie zna tych dwu kategorii ludzi. Miłość chce zawsze pomagać. I jakby "lepiej się czuje", gdy może komuś pomóc - wtedy ona jest "u siebie". A nikt tak bardzo nie potrzebuje pomocy jak ktoś, kto jest zagubiony i z tego powodu zachowuje się dziwnie, czyli źle. Nie ma ludzi złych i dobrych. Są tylko chorzy (na grzech) i zdrowi. Zgadzam się z tym. A poza tym chciałbym dodać, że tym razem udało się nawet O. napisać bez nachalnego dydaktyzmu. Ale to co O. tutaj napisał stoi wg mnie w sprzeczności z różnymi innymi wypowiedziami O.
K
klara
14 stycznia 2012, 18:24
@XLeszek Więc podawane przez kumpla lumpa cytaty nie są żadnym dzieleniem ludzi za życia jak usiłuje fałszywie dowodzić, lecz sądem ostatecznym, czyli dokonywanym już po śmierci ludzi. A to nie jest dzieleniem ludzi na złych i dobrych za życia:  Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach.
LS
le sz
14 stycznia 2012, 18:16
Podsumowując dopuki jesteś człowiekiem, do puki żyjesz na ziemi masz szanse się nawrocić, po smierci jako dusza będzie już tylko sąd. E tam! Tak to pisało w Nowym Testamencie. Tam to Jezus straszył, że ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia. A teraz jest Testament Jeszcze Nowszy. I teraz mamy wierzyć, że jedną z podstawowych cech Jezusa jest to, że nie dzieli ludzi na złych i dobrych. I że nigdy nie będziemy dobrzy, jeśli nie zrezygnujemy z dzielenia ludzi na te dwie kategorie. Już nie musimy się wystrzegać ani fałszywych proroków ani kwasu faryzeuszy, bo oni "są zagubieni  i tego powodu zachowują się dziwnie (czyli źle). Jak nie wierzysz, to przeczytaj dzisiejszy komentarz do Ewangelii. Ten Jeszcze Nowszy Testament to nawyraźniej jakaś najnowsza 'ewangelia' wg Kumpla lumpa ;-] Bo wbrew temu co piszesz, Jezus w NT nikogo nie straszył. I wbrew temu co twierdzisz nikt nie twierdzi, że nie musimy wystrzegać się fałszywych proroków czy kwasu faryzeuszy. Najzwyczajniej mieszasz pojęcia i wydarzenia zamiennie traktując nie osądzanie i nie dzielenie ludzi za ich życia w wykonaniu ich bliźnich oraz sąd ostateczny po śmierci i zmartwychwstaniu ciał w wykonaniu Jezusa.
LS
le sz
14 stycznia 2012, 18:08
Po śmierci na sądzie ostatecznym, który każdego czeka staniesz jako dusza, już bez ciała Nieprawda! Na sądzie ostatecznym staniesz jako człowiek(!), a więc z duszą i ciałem! Najpierw będzie zmartwychwstanie! jesli twoje serce było dobre, nawróciłeś się, żyłeś jako poczciwy zwykły człowiek to trafisz do nieba jesli miałeś czyste serce lub jesli serce nie było do końca czyste to trafisz do czyśca gdzie twoja dusza bedzie oczyszczać się w cierpieniu. Jesli byłeś złym człowiekiem i nie bedzie wiele na Twoja obronę zostaniesz oddany temu ktoremu służyłeś i temu, którego namową całe życie ulegałeś. To co napisałeś powyżej dotyczy tego co następuje po śmierci ciała ludzkiego ale przed sądem ostatecznym! Po śmierci ciała ludzkiego, dusza ludzka trafia albo od razu na stałe do nieba lub wpierw na pewien czas do czyśca i dopiero potem z czyśca do nieba, albo od razu na zawsze do piekła. Ale skoro wcześniej pisałeś o sądzie ostatecznym to wyglądana to że nie pisałeś o tym co się dzieje z człowiekiem po śmierci ciała, ale opisywałeś to co się dzieje na sądzie ostatecznym, a więc już po zmartwychwstaniu ciał. A wówczas, nie tylko sama dusza lecz cały człowiek, dusza wraz z ciałem są w niebie lub w piekle (to o tym mówią cytaty podawane przez kumpla lumpa). I cały człowiek, wraz z duszą i ciałem, albo jest szczęśliwy w niebie albo cierpi w piekle (również cieleśnie).
LS
le sz
14 stycznia 2012, 17:52
 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!  Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Ale to tylko takie gadanie, strachy na lachy,  bo przecież: "Jedną z podstawowych cech Jezusa jest to, że nie dzieli ludzi na złych i dobrych." Kumpel lumpa tendencyjnie miesza albo zwyczajnie nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Wyrywa cytaty z kontekstu nawet nie podając skąd pochodzą, aby dowodzić swoich fałszywych teorii. A wyrwane jest to z przypowieści na temat powtórnego przyjścia Pana Jezusa i sądu ostatecznego (Mt 25,31-46), gdzie pierwsze zdania to: 31 Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. 32 I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Więc podawane przez kumpla lumpa cytaty nie są żadnym dzieleniem ludzi za życia jak usiłuje fałszywie dowodzić, lecz sądem ostatecznym, czyli dokonywanym już po śmierci ludzi.
KL
kumpel lumpa
14 stycznia 2012, 15:47
Podsumowując dopuki jesteś człowiekiem, do puki żyjesz na ziemi masz szanse się nawrocić, po smierci jako dusza będzie już tylko sąd. E tam! Tak to pisało w Nowym Testamencie. Tam to Jezus straszył, że ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia. A teraz jest Testament Jeszcze Nowszy. I teraz mamy wierzyć, że jedną z podstawowych cech Jezusa jest to, że nie dzieli ludzi na złych i dobrych. I że nigdy nie będziemy dobrzy, jeśli nie zrezygnujemy z dzielenia ludzi na te dwie kategorie. Już nie musimy się wystrzegać ani fałszywych proroków ani kwasu faryzeuszy, bo oni "są zagubieni  i tego powodu zachowują się dziwnie (czyli źle). Jak nie wierzysz, to przeczytaj dzisiejszy komentarz do Ewangelii.
I
IIII
14 stycznia 2012, 15:14
Moja odpowiedż do :[ ~kumpel lumpa "Jedną z podstawowych cech Jezusa jest to, że nie dzieli ludzi na złych i dobrych." ] Ależ powyższe zdanie jest tylko cytatem z komentarza do dzisiejszej Ewangelii:( Przepraszam, chodziło mi o kontekst całego wypowiedzianego przez Ciebie zdania "Ale to tylko takie gadanie, strachy na lachy,  bo przecież: "Jedną z podstawowych cech Jezusa jest to, że nie dzieli ludzi na złych i dobrych." " Podsumowując dopuki jesteś człowiekiem, do puki żyjesz na ziemi masz szanse się nawrocić, po smierci jako dusza będzie już tylko sąd.
KL
kumpel lumpa
14 stycznia 2012, 12:54
Moja odpowiedż do :[ ~kumpel lumpa "Jedną z podstawowych cech Jezusa jest to, że nie dzieli ludzi na złych i dobrych." ] Ależ powyższe zdanie jest tylko cytatem z komentarza do dzisiejszej Ewangelii:(
L
llll
14 stycznia 2012, 12:24
Moja odpowiedż do :[ ~kumpel lumpa "Jedną z podstawowych cech Jezusa jest to, że nie dzieli ludzi na złych i dobrych." ] Po śmierci na sądzie ostatecznym, który każdego czeka staniesz jako dusza, już bez ciała i bedziesz sadzony za własne czyny, jesli twoje serce było dobre, nawróciłeś się, żyłeś jako poczciwy zwykły człowiek to trafisz do nieba jesli miałeś czyste serce lub jesli serce nie było do końca czyste to trafisz do czyśca gdzie twoja dusza bedzie oczyszczać się w cierpieniu. Jesli byłeś złym człowiekiem i nie bedzie wiele na Twoja obronę zostaniesz oddany temu ktoremu służyłeś i temu, którego namową całe życie ulegałeś. Każdego kto przechodzi na tamtą stronę czeka sąd po smierci.
B
bbb
14 stycznia 2012, 12:06
Ludzi mierzymy miarą ich czynów, czy istnieje całkowicie zły człowiek? skoro może istnieć człowiek całkowicie dobry tak jak np. Świeci czy Jezus (będąc tu na ziemi), to również może istnieć jego przeciwieństwo, człowiek bez serca (istoty naszego człowieczeństwa) np. jak Hitler czy Stalin lub jak psychopaci. Bóg każdemu daje szanse na zmianę i każdy nawet największy zbrodniarz może to zrobić ale jest granica można się nawrócić tylko i wyłącznie dopuki żyjemy tu na ziemi, po naszej śmierci gdy żylismy w cieżkim grzechu trafimy do miejsca z którego już nie ma powrotu. Podobno najwieksze cierpienie jakie możemy doznawać tu na ziemi nie ma porównania do cierpienia jakiego można doswiadczyć w tym miejscu.
E
EwKa
14 stycznia 2012, 11:47
Rzecz w tym, że dopóki człowiek żyje, może ze złego stać się dobrym, więc trzeba mu tę szansę uświadamiać... A na sądzie ostatecznym można już tylko zająć swoje miejsce.
KL
kumpel lumpa
14 stycznia 2012, 10:08
 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!  Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Ale to tylko takie gadanie, strachy na lachy,  bo przecież: "Jedną z podstawowych cech Jezusa jest to, że nie dzieli ludzi na złych i dobrych."