Nie obdarowuje się byle kogo - J 15, 1-8

Mieczysław Łusiak SJ

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę.

Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie, tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.

Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie.

Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami".

DEON.PL POLECA

Rozważanie do Ewangelii

Człowiek może dać innym tylko to, co najpierw otrzymał. Powiem więcej! Wszystko, co ma zawdzięcza innym, zwłaszcza Bogu. Mówienie, że „sobie zawdzięczam” to czy tamto jest błędne i szkodliwe. Po co tak myśleć i mówić? Taki pogląd niczego nie buduje w nas, bo nawet jeśli podnosi w nas poczucie własnej wartości, to jest ono kruche. Dużo lepiej buduje w nas poczucie własnej wartości świadomość tego jak wiele otrzymałem. Skoro inni, a zwłaszcza Bóg, tak wiele mi dali, to znaczy, że muszę być cenny. Byle kogo nie obdarowuje się. Dar jest potwierdzeniem wartości obdarowywanego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie obdarowuje się byle kogo - J 15, 1-8
Komentarze (16)
RK
Robert Kożuchowski
5 maja 2010, 19:12
Zgadzam się Jurku, żaden człowiek nie jest byle kim i każdy ma szansę, bo jesli  ie każdy, to Bóg stwarzałby byty ludzkie niepotrzebne ( inaczej jest z upadłymi aniołami), czyli Bóg byłby niedoskonały, co jest pomyłką, bo jest doskonały. Ale myslę, że tu autor miał na myśli odpowiedź na dar, czyli wartość otwartości jego przyjęcia przez obdarowanego.
Jurek
5 maja 2010, 18:46
Trochę odważne sformułowanie: Byle kogo nie obdarowuje się. Dar jest potwierdzeniem wartości obdarowywanego. Bo jest niebezpieczeństwo oceniania, osądzania drugiego człowieka. Ale jeżeli weźmiemy za wzór naszego Mistrza i Pana, który umywał w Wieczreniku nogi swoim uczniom to może nie bedzie tak źle. I w tym kontekście muszę cały czas dbać aby trwać w winnym krzewie.
5 maja 2010, 15:27
Posoborowa "msza' ma raptem 40 lat i wiadać jej owoce. Straszne, bo to apostazja. Posoborowa Msza jest owocem przedsoborowej Mszy. Sobór Watykański II jest owocem tego wszystkiego, co działo się w Kościele wcześniej. Ad apostazja - zajrzyj do słownika.
RK
Robert Kożuchowski
5 maja 2010, 12:39
Jeżeli chodzi o sens w obecnej dobie ekumenizmu, to jeśli poznasz doktryne nowej lewicy, która rzadzi światem, na razie, to pojmiesz. Otóż nowa lewica chce wyeliminować z języka świata jakiekolwiek słow zwiazane z teologią, z tej racji już lepiej się "kłócić" o Boga, nixli dać o NIm zapomnieć. Prawda to Jezus Chrystus. O Nim trzeba opowiadać, to trzeba się spotkać. Nie, że zdjąć krzyż na jakieś spotkanie ekumeniczne. Wtedy to spotkanie nie jest pod znakiem Jezusa Chrystusa i nie ma sens. Ekumenizm bez Krzyża jest błędem i wypaczeniem- moim zdaniem. A co do umiłowanych jezuitów, to i w filozofii jeden z jezuitów namieszał nieco, jak to mwl o. Krapiec swoim wieszczeniem.
RK
Robert Kożuchowski
5 maja 2010, 12:26
Nikt nie szuka prawdy u pogan.
K
katolik
5 maja 2010, 11:29
Robercie, katolik powinien nieść światu prawdę Ewangelii, a wspólczesny ekumenizm zakłada "wspólne poszukiwanie prawdy". (Tak się gdzieś wypowiedział pewien jezuita.) Pytam - czy katolicy mają sądzić, że Kościól tej prawdy dopiero szuka u innych wyznań? 1Tm 3:15 "Gdybym jednak się opóźniał, będziesz już wiedział, jak należy zachowywać się w rodzinie Bożej - to jest w Kościele Boga żywego. To właśnie Kościół jest kolumną i podporą prawdy." Dlatego szukanie prawdy u pogan jest głupotą.
RK
Robert Kożuchowski
5 maja 2010, 11:08
Miły katoliku, najważniejsze, że szukasz prawdy, to wielka cnota, nie jesteś letni. Grzech pierworodny to zamkniecie sie na prawdę rozumu ludzkiego. Trwanie w pojeciach nabytych, bez ciągłej konfrontacji z rzeczywistością. Rozumowe pojmowanie rzeczywistości, to filozofia. W tej kwestii K.Katolicki ma mysli Tomasza z Aklwinu no i mojego osobistego faworyta o. Krąpca. Filozofia nie odpowie niemniej na pytanie o zło, bo zło to brak dobra. Tu potrzebna jest pomoc Boga, czyli wiara w tę pomoc. KK jako jedyny prawdziwie wyjaśnia rzeczywistość, bo rozumem dochodzi do Absolutu, czyli Boga. Objawienie Syna doprecyzowywuje rozumowi wiele. Wiara ma iść w parze z rozumem. Stąd mądre jest zadawanie pytań, ale niebezpieczne jest zawężanie kręgu odpowiedzi. Szukać prawdy, do szukać Jezusa. KK to najwspanialszy Kościól i jedyny. KK nie zniewala, troszczy sie o każdego człowieka, ale nie wbrew woli człowieka. Nie ma sensu zastanawiac sie kto trafia do piekła, bo my mamy własny obraz Boga w naszym umyśle, ale niekompletny ztej racji, że nasz umysł nigdy nie obejmie Boga, jest jakby za mały. Dlatego sądzić nam nikogo nie wolno, dlatego Sąd Boga może być zupełnie inny od naszego, bo my patrzymy wybiórczo. Życzę ci , drogi katoliku zbawienia i cieszę się, że szukasz prawdy. Jakże to cenne w dzisiejszym czasie końca tego czasu.
Grażyna Urbaniak
5 maja 2010, 11:06
Robercie, katolik powinien nieść światu prawdę Ewangelii, a wspólczesny ekumenizm zakłada "wspólne poszukiwanie prawdy". (Tak się gdzieś wypowiedział pewien jezuita.) Pytam - czy katolicy mają sądzić, że Kościól tej prawdy dopiero szuka u innych wyznań?
K
katolik
5 maja 2010, 10:55
Grzech pierworodny dotyczy wszystkich ludzi. Chrzest gładzi grzech pierorodny, dlatego Pan Jezus powiedział, że chrzest jest konieczny do zbawienia a Żydzi, Muzułmanie i wielu iinych nie przyjmują chrztu, dlatego ludzie milionami wpadają do piekła jak objawiła Matka Boża w Fatimie.
RK
Robert Kożuchowski
5 maja 2010, 10:33
No Pan Jezus chodził do wszystkich. Poza tym jak przekazać treść nakazu nauczania wszystkich narodów, bez spotykania się z tymi narodami? Od kiedy ropzmowa z bliźnim jest przeciwko miłości. Pan Jezus rozmawiał z faryzeuszami nawet, samarytaninami, zdrajcą Judaszem, pogańskimi Grekami, Rzymianami. Ale czym dla ciebie drogi katoliku jest grzech pierworodny? Bo raczej od tego trzeba zacząć. Odpowiedz proszę.
K
katolik
5 maja 2010, 10:13
Ekumenizm pochodzi z piekła, bo to jest grzech przeciw miłości bliźniego. Posoborowa "msza' ma raptem 40 lat i wiadać jej owoce. Straszne, bo to apostazja.
RK
Robert Kożuchowski
5 maja 2010, 10:10
Drogi Katoliku, nie wiem co oznacza "nic." Bo rozum ludzki nie przeanalizuje "niczego ( Nietzshego owszem), czyli niebytu. Eucharystia jest. Pan Jezus jest i realnie jest. Ekumenizm właściwie rozumiany ma sens, bo osadzony jest w Piśmie. Ciągłość jest. To czego jest brak?
K
katolik
5 maja 2010, 10:05
Co zostało z Kościoła przedsoborowego? Dokładnie nic. Mamy teraz Nowy Kościół. Szczegóły polecam. <a href="http://apokalipsa2007.republika.pl/Nowy.htm">apokalipsa2007.republika.pl/Nowy.htm</a> Warto poznać prawdę, bo tylko w prawdzie mozna się zbawić. Żeby iść do piekła nie trzeba robić nic. Żeby się zbawić należy się mocno starać. Św. Piotr napisał: "A jeśli sprawiedliwy z trudnością dostąpi zbawienia, to bezbożny i grzesznik gdzież się znajdą?" 1P 4:18.
RK
Robert Kożuchowski
5 maja 2010, 09:59
No proszę. Katoliku w jakim kontekście się odciął. podaj prosze konkret. Podebatujmy jeśli chcesz tego.
K
katolik
5 maja 2010, 09:43
Niestety posoborowy Kościół odciął się od Tradycji i usycha jak powiada przytoczony fragment Pisma.
5 maja 2010, 09:29
"Jesteś Panie winnym krzewem,a my jego latorośle. Moc czerpiemy tylko z Ciebie. Ty w nas żyjesz swą miłością":-)