Nie opowiadaj. Dziękuj! - Mk 1, 40-45

fot. Pinterest.com / Isabella Hoffmann
Mieczysław Łusiak SJ

Trędowaty przyszedł do Jezusa i upadając na kolana, prosił Go: "Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić". Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: "Chcę, bądź oczyszczony". Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony.

Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: "Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich".

Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.

Komentarz do Ewangelii:

DEON.PL POLECA

Najlepszym sposobem głoszenia Ewangelii (dawania świadectwa o Jezusie) jest wdzięczność Bogu, która wyraża się stylem życia i postępowaniem. Samo opowiadanie na niewiele się zda. A już na pewno niewiele można zrobić namawianiem: "No idź do kościoła".

"Złóż ofiarę za swe oczyszczenie". Jesteśmy oczyszczeni z win Krwią Chrystusa. Mamy więc powód do nieustannych ofiar dziękczynnych. Taką ofiarą jest Eucharystia, ale jest nią też przemiana serca na podobieństwo Chrystusa i naśladowanie Go.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie opowiadaj. Dziękuj! - Mk 1, 40-45
Komentarze (2)
M
Maria
16 stycznia 2014, 12:32
"Jednym z rodzajów modlitwy leczącej ludzką duszę jest dziękowanie Bogu za wszystko. Nie jest trudno dziękować Bogu za dobro, które spotyka nas w życiu. Trudniej jest jednak dziękować za to, co złe. Dziękować Bogu za to, co negatywne, oznacza dziękować za ufność, że prowadzi to ku dobremu. Innymi słowy dziękować znaczy nie dać się zwieść siłom złym, lecz z pomocą dobra zwyciężać zło. "
M
Magdalena
16 stycznia 2014, 08:21
…bo miłość trzeba pielęgnować, a nie trwonić ją.