Nie prowokujmy Boga! - Łk 9, 51-56

Mieczysław Łusiak SJ

Gdy dopełniał się czas wzięcia Jezusa z tego świata, postanowił udać się do Jerozolimy i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się w drogę i przyszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by Mu przygotować pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jerozolimy.

Widząc to uczniowie Jakub i Jan rzekli: "Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?" Lecz On odwróciwszy się zabronił im. I udali się do innego miasteczka.

Rozważenie do Ewangelii

DEON.PL POLECA

Uczniowie prowokowali Jezusa do gniewu, wyrażonego ukaraniem złych ludzi. Dziś też Bóg jest tak prowokowany. Na przykład wtedy, gdy mówimy: „Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy”. Chętnie tak prowokujemy Boga, gdy chodzi o kogoś innego. Kiedy sami coś przeskrobiemy, wówczas szybko wzmagamy naszą pobożność, w nadziei, że Bóg przestanie się gniewać. Tymczasem On z gniewem (złością) nie ma nic wspólnego. Karanie człowieka za czynione zło jest ostatnią rzeczą, jaka przyszłaby Bogu do głowy.

Nie prowokujmy Boga do gniewu, bo On się nie da sprowokować.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie prowokujmy Boga! - Łk 9, 51-56
Komentarze (5)
28 września 2010, 15:07
To jest dobre przypomnienie; jak często ludzie nazywają karą Bożą nieszczęścia, które innych spotykają. Ale Pan Bóg nie słucha nienawistnych i zawistnych zaklęć. Inaczej świat już by nie istniał.
K
katolik
28 września 2010, 14:29
@Podwawelski Potwierdzasz, że wiary i Kościoła nie ma dawna.
Józef Więcek
28 września 2010, 14:09
Za trudne dla mnie.... Momentami mam wrażenie, że nadużywa się Miłosierdzia Bożego !!
K
katolik
28 września 2010, 13:26
Grzechy wołające o pomstę do nieba wołają coraz głośniej. Armagedon trwa. Pomyśl o wieczności. Masz do wyboru niebo albo piekło. To nie są żarty! Dowód. Czarno na białym. http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
RK
Ratzinger K.
28 września 2010, 13:04
@Nie prowokujmy Boga do gniewu, bo On się nie da sprowokować@. Pan Bóg nie jest neurotykiem, aby dawał się prowokować. Co to za pisanie o Panu Bogu, na miłość Boską...