Nowość Ewangelii jest absolutna - Mk 2, 18-22

(fot. .craig / Foter / CC BY-NC-ND)
Mieczysław Łusiak SJ

Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Jezusa i pytali: "Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?"

Jezus im odpowiedział: "Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego mają u siebie. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć.

Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze część ze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków".

Komentarz do Ewangelii

Ewangelia nie jest wypełnieniem nową treścią jakiegoś istniejącego systemu religijnego. Jezus proponuje coś zupełnie nowego, zarówno w swej treści, jak i formie. Dlatego chrześcijaństwo łączy z innymi religiami właściwie tylko jedno: przekonanie, że istnieje Bóg. A tymczasem jakże często nasza religijność jest naturalna, ubrana jedynie w chrześcijańskie "szatki". Przejawia się to na przykład w różnych formach "kupowania" Bożej przychylności. Po co tyle się starać o Bożą przychylność, skoro Bóg oszalał z miłości do nas, a co pokazał nam Jezus swoją śmiercią na krzyżu za nasze grzechy?

Absolutna nowość chrześcijaństwa opiera się, najkrócej mówiąc, na miłości Boga do człowieka, a nie człowieka do Boga. I nie na zabieganiu o zbawienie, które Bóg sam nam "załatwił" bez naszego udziału, ale na dojrzewaniu do życia w Niebie, które stoi dla nas otworem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Nowość Ewangelii jest absolutna - Mk 2, 18-22
Komentarze (23)
P
pytanie
19 stycznia 2015, 18:38
Nie zabiegać o zbawienie, nic nie robić, bo Jezus wszystko załatwił? W którym miejscu jest to napisane w Ewangelii? I po co w takim razie Jezus powiedział do bogatego młodzieńca, że jeśli chce być zbawionym to ma zachowywać przykazania?
19 stycznia 2015, 23:03
"Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz."
R
rafi
20 stycznia 2015, 07:59
Na pewno nie musisz nic robić, by zasłużyć na Bożą przychylność, na Bożą miłość, bo Bóg Cię kocha niezależnie od tego, jaki jesteś. Natomiast na zbawienie nie jesteś w stanie sobie zasłużyć. Nie ma takiej rzeczy, którą byłbyś w stanie zaimponować Bogu. Chyba że byłbyś w stanie prześcignąć w miłości samego Jezusa. Spróbuj ;)
20 stycznia 2015, 10:43
Tak, możemy być szczęśliwsi od samego Boga :)
K
klara
19 stycznia 2015, 10:30
Absolutna nowość chrześcijaństwa opiera się, najkrócej mówiąc, na miłości Boga do człowieka, a nie człowieka do Boga. Faktycznie. Absolutną nowość głosi Deon. Tylko czy to jeszcze jest chrześcijaństwo?  Bo Jezus nauczał: "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem" Absolutna nowość chrześcijaństwa opiera się(...) nie na zabieganiu o zbawienie No, no... Sypią się te absolutne nowości jak z rękawa. Czyżby Jezus zmienił zdanie i już nie musimy wchodzić przez ciasną bramę? Przestronne drogi już nie wiodą na zatracenie? Czy można wiedzieć z jakiego źródła pochodzą te aktualizacje?
M
Maria
19 stycznia 2015, 11:44
 "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem" Będziesz miłował(a) Pana Boga swego, jeśli...jeśli Go o to miłowanie poprosisz, jeśli co dnia będziesz się modlił do Niego, choćby chwilę, o dar miłości do Niego, jeśli się nie będzie człowiek oszukiwał, że stać go na miłość do Boga z siebie samego. Trzeba pamiętać, że cokolwiek dobrego ma się w sobie, to otrzymało się je od Boga. Tyle tylko, że się wyraziło zgodę na przyjęcie. Ile mniej zaliczyłoby się strat, gdyby od początku życia wiedziało się, że nie ma możliwości o własnych siłach pokonać w sobie egoizmu, uporu, innego zła, że jedynie prosić Boga o działanie w swoim wnętrzu. "Beze Mnie nic uczynić nie możecie".
K
klara
19 stycznia 2015, 12:44
jeśli się nie będzie człowiek oszukiwał, że stać go na miłość do Boga z siebie samego. No i co teraz? Trzeba drukować erratę do Ewangelii, bo Jezus najwyraźniej sobie wyobrażał, że ludzi stać na miłość do Boga, skoro uznał ją na najważniejsze przykazanie.
M
M
19 stycznia 2015, 15:23
Oczywiście, można trwać przy swoim.
K
klara
19 stycznia 2015, 18:43
Oczywiście, można trwać przy swoim. Jasne, że można. Ale można też trwać przy Ewangelii, bez wcinania "swojego".
19 stycznia 2015, 23:10
Bóg niczego nie wymaga. Bóg JEST Miłością i Zaufaniem. Kiedy my kochamy i ufamy, wtedy i my jesteśmy Miłością i Zaufaniem.
A
Adam
20 stycznia 2015, 03:41
Ja, ja, ja... to po co jeszcze Bóg? To On jest na moje podobieństwo!
M
Milosc
20 stycznia 2015, 07:07
My i On to Jedno.
K
klara
20 stycznia 2015, 13:28
My i On to Jedno. W główce ci się przewraca.  Nie jesteście żadnym "jedno". Ty jesteś stworzeniem, ON stworzycielem i żadne buńczuczne wyobrażenia tego nie zmienią.
K
klara
20 stycznia 2015, 13:32
Bóg niczego nie wymaga.  Mojżesz się wygłupił z tymi kamiennymi tablicami, czy może Bóg zmienił zdanie?
M
Milosc
20 stycznia 2015, 19:15
Rozumiem Klaro, że Twoje przekonanie co do oddzielenia człowieka od Boga wynika z przyjętych dogmatów, tak? Wierzyłaś dotąd, że Bóg oddzielił ludzi od siebie, bo oni nie dali Mu tego, czego potrzebował tj. posłuszeństwa. Uwierzyłaś w potrzebę wymierzenia sprawiedliwości (jak będziecie robili to i to, to wejdziecie do nieba, a jak nie to hoho). Widzisz, to taka dość ludzka potrzeba prowadząca często do odwrócenia się od drugiego człowieka, bo ten nas uraził, tamten rozgniewał, a jeszcze inny nie zgodził się z nami. To my ludzie skonstruowaiśmy Boga na nasz obraz i podobieństwo. Widzisz to teraz wyraźniej, Klaro? Naprawdę uważasz, że Bóg jest gdzieś tam a my tutaj? Przecież obserwujesz procesy zachodzące na świecie i widzisz wyraźnie, że wszystko jest ze sobą zintegrowane. Jesteśmy jak krople oceanu, wszystkie tworzące ocean. Wszystkie formy życia stanowią Jedność. I tak samo wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Boga. "Bóg kiedyś stał się jednym z nas...." Pamiętasz? Pozdrawiam Cię serdecznie :)
M
Milosc
20 stycznia 2015, 19:17
Bóg niczego nie wymaga, gdyż nie byłby Bogiem, gdyby czegoś potrzebował i tego nie dostawał. 
K
klara
20 stycznia 2015, 21:32
I tak samo wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Boga. Z faktu, że jesteśmy dziećmi tego samego Boga  nie wynika, że Bóg i my to jedno. Ojciec to ojciec, a dzieci to dzieci.
K
klara
20 stycznia 2015, 21:42
Bóg niczego nie wymaga, gdyż nie byłby Bogiem, gdyby czegoś potrzebował i tego nie dostawał. I swoje myślowe łamańce uważasz za bardziej wiarygodne od nauczania Jezusa? Sądzisz, że te teorie okażą ci się przydatne na Bożym sądzie?
20 stycznia 2015, 22:38
Oczywiście, jednak mamy te same przymioty, którymi jest Bóg. Potrafimy kochać, współczuć, rozumieć, tworzyć, słuchać, inspirować,  przemawiać, dawać życie, wiarę, nadzieję...
20 stycznia 2015, 22:52
Bóg przemówił do Mojżesza oraz Bóg przemawia do każdego z nas. Jednak nie na tym rzecz polega, do kogo Bóg przemawia, a raczej kto Go słucha.
20 stycznia 2015, 23:10
Jezus głosił miłość bliźniego. Niech trwa. :)
H
HK
19 stycznia 2015, 09:01
Brawo! Właśnie dlatego ważniejsze jest rozpoznawanie Nieba niż zmaganie się z niedoskonałościami ludzkimi na starej ziemi, które zakrywa nam często całe widzenie.
20 stycznia 2015, 07:24
Zgadza się. Potrzeba nam zrozumieć z czego wynika własne poczucie  niedoskonałości, objąć je i przetransformować. Niebo jest w zasięgu myśli.