O poczuciu własnej wartości - J 10, 11-16

Mieczysław Łusiak SJ

Jezus powiedział do faryzeuszów: "Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.

Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz".

Rozważanie do Ewangelii

Pasterz dba o owce, bo stanowią one dla niego wielką wartość i mu na nich zależy. Jezus porównuje siebie do pasterza a nas do owiec, więc widocznie stanowimy dla Niego wielką wartość i Mu na nas zależy. Dlaczego? Przecież my nie dajemy Mu tyle, ile owce dają pasterzowi. My Mu w zasadzie nic nie dajemy!

Owym porównaniem do pasterza i owiec Pan Jezus chce nam powiedzieć, że niezależnie od wszystkiego mamy w Jego oczach wielką wartość i dlatego Mu na nas zależy. Miarą naszej wartości nie jest to, co Mu dajemy. Nie musimy Mu nic dawać, aby On nas kochał. Jemu wystarczy, że jesteśmy. Kiedy nam to wystarczy dla poczucia własnej wartości? Kiedy przestaniemy robić różne rzeczy dla poczucia własnej wartości? Robienie czegokolwiek w tym celu jest zupełnie „bez sensu”. Tak naprawdę nie mamy żadnego wpływu na własną wartość. Otrzymaliśmy ją nieodwołalnie od Boga.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

O poczuciu własnej wartości - J 10, 11-16
Komentarze (4)
X
XJGF7
8 maja 2010, 14:13
A jakby kto o mnie pytał -to mnie nie ma-poszłam u... się we własnej winie.
RK
Robert Kożuchowski
8 maja 2010, 12:43
Hm..- Bóg nie tylko nas stwoorzył, ale i odkupił. Odkupił nas Jezus Chrystus. nauczanie zaś wyjaśnia zagadnienia, których rozumem ludzkim nie moglibyśmy pojąć. Jezus przyszedł, w czasie gdzie myśl ludzka stanęła na rozdrożu pomiędzy Platonem ( czysty duch) a Arystotelesem ( materia przejawem ducha). Platon i Arystotes w afirmacji mieli racje, ale nadal były sprzeczności. Jezus powiedział, że do duch działa przez materię. Rozwiązał tym problem całekj ludzkiej filozofii. Polecam filozofię realistyczną, wtedy wszystko jest jasne.
Grażyna Urbaniak
8 maja 2010, 12:04
cyt. " Kiedy przestaniemy robić różne rzeczy dla poczucia własnej wartości? Robienie czegokolwiek w tym celu jest zupełnie „bez sensu”. Tak naprawdę nie mamy żadnego wpływu na własną wartość." Trzeba o tym powiedzieć niejakiemu Fritzlowi. Bo może biedak czuje się mniej wart od ofiarnych ojców rodzin?
H
Hm..
8 maja 2010, 11:36
Nie musimy Mu nic dawać, aby On nas kochał. Jemu wystarczy, że jesteśmy. No to po co się przez trzy lata trudził i nauczał i dawał różnorodne przykazania? A jeszcze - jego miłość domaga się wzajemności. Możemy ją okazać również  przestrzegając jego przykazań. Czyż nie przez posłuszeństwo dzieci okazują miłość rodzicom?