Pokochajmy prawdę! - Mk 11, 27-33

Mieczysław Łusiak SJ

Jezus wraz z uczniami przyszli znowu do Jerozolimy. Kiedy chodził po świątyni, przystąpili do Niego arcykapłani, uczeni w Piśmie i starsi i pytali Go: "Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żeby to czynić?"

Jezus im odpowiedział: "Zadam wam jedno pytanie. Odpowiedzcie Mi na nie, a powiem wam, jakim prawem to czynię. Czy chrzest Janowy pochodził z nieba czy też od ludzi? Odpowiedzcie Mi".

Oni zastanawiali się między sobą: "Jeśli powiemy: «Z nieba», to nam zarzuci: «Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?» Powiemy: «Od ludzi»". Lecz bali się tłumu, ponieważ wszyscy uważali Jana rzeczywiście za proroka. Odpowiedzieli więc Jezusowi: "Nie wiemy". Jezus im rzekł: "Więc i Ja nie powiem wam, jakim prawem to czynię".

Rozważanie do Ewangelii

DEON.PL POLECA


Mówiąc „nie wiemy”, owi ludzie skłamali. Doskonale bowiem „wiedzieli”, że chrzest Janowy pochodził od ludzi. Oni zresztą wszystko „wiedzieli” i nie wkładali zbytniego wysiłku w poznanie prawdy. Dlatego nic dziwnego, że odpowiadając na pytanie Jezusa, skłamali. Ludzie „wszystkowiedzący” często kłamią. Takim ludziom Jezus nie mówi nic o sobie. Tacy ludzie nie mogą Go poznać. Aby poznać Jezusa, trzeba kochać prawdę i wytrwale ją szukać, pamiętając, że nie musi być wygodna. Ważne, by była pełna.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pokochajmy prawdę! - Mk 11, 27-33
Komentarze (4)
RK
Robert Kożuchowski
30 maja 2010, 06:23
Moim sktomnym  zdaniem arcykapłani w ogóle nie zastanawiają się nad tym "Skąd pochodzi chrzesta Janowy." Zamknięci na prawdę, żyją w świecie swojej ideoi, swojego obrazu Boga. To jak niektórzy obecnie żyjący. Myslą jedynie nad swoim myśleniem, nie konfrontując tegoż myślenia z rzeczywistością. Oni szukają tylko potwierdzenia swoich wyobrażeń. Do Jana przecież wcześniej wysłali swoich emisariuszy. Jan de facto ne dał im żadnej konkretnmej odpowiedzi. Niemniej arcykapłanie mieli wyeliminowane Mesjasz, Eliasz, Prorok. Arcykalani nie analizują tylko to, co może doprowadzić ich do odpowiedzi Jezusa, nie samą treść zadanego przez Jezusa pytania. Arcykapłani chronią własną "ideologię Jahwe"( nie interesowałóy i ch treści zawarte w Piśmie, tylko zapisane sama słowa). Z ideologami nie ma sensu rozmawiać, gdyż szukają tylko potwierdzenia swej ideologi. Z rzeczywistości biorą to, co ideologię potwierdza i redukuja rzeczywiśtość do treści pomyślanej ideologii. Znanym jest tu stwierdzenia Hegla :" Tym gorzej dla rzeczywistośći." Jezus zna ich myśli, ale daje arcykapłanom szansę. Oni jednak brną dalej w nierealny świat "idei Jahwe." Z takimi ludźmi się nie dyskutuje, bo tacy ludzie miast prawdy szukaja potwierdzenia swego "myślenia o swoim myśleniu." Dla nas to jest aktualne przesłanie. Człowiek zamknięty na prawdę, żyjący w świecie własnego obrazu rzeczywistości nie jest partnerem do merytorycznej dyskusji. Sam Jezus daje nam ty radę, zapytaj takiego człowieka o sprawę zasadniczą i zobaczysz czy wieś dyskurs dalej. Oto przykład: O.Krąpiec ( kat.filozof zapewne już w Niebie) rozmawia z M.Heidegerrem ( można poczyatć w internecie). Zadaje pytanie Heideggerowi:"  A co pan myśli o Bogu?" Heidegger odpowiada:" Woli pan kawę czy herebatę,?
K
katolik
29 maja 2010, 23:09
Ludzie zawsze wolą kłamstwo i ciemności, by nie ukazały się ich uczynki.
Aleksandra Adamczyk
29 maja 2010, 16:02
Często zastanawiałam się jak interpretować ten fragment, ale jaśniejszego komentarza do tej pory nie przeczytałam. Dziekuję.
E
EwKa
29 maja 2010, 11:45
Uczeni w Pśmie i faryzeusze przyznają się do niewiedzy, żeby uratować swoje niebo na ziemi.  Nie uznają chrztu Janowego, ale nie nie mówią tego wprost, bo lud Jana szanuje, nie chcą mieć kłopotów, które burzą spokój. Ale jest coś za coś: tracą swoje niebo w niebie. Myślę, że często tak postępujemy w sprawach błahych: my swoje wiemy, a wy myślcie, co chcecie. Tylko potem przestajemy wiedzieć, co jest Prawdą.