Powołanie do rzeczy ekstremalnych

(fot. shutterstock.com)
Andrzej Hołowaty OP

Dopiero kiedy ja wierzę w Zmartwychwstanie, to mogę podjąć ekstremalne wyzwania, które przede mną stają. My tymczasem wolimy uprawiać "łatwe ekstrema".

Znowu muszę się zachwycić nad tym tekstem , nad tym jak bardzo on pasuje do dzisiejszej sytuacji. Rzecz miała miejsce dwa tysiące lat temu, a wypisz-wymaluj oddaje to, co przezywamy na co dzień. Chodzi o wiarę i zabawę w wiarę. Saduceusze prezentują zabawę w wiarę - naprawdę chodzi im tylko o jakieś abstrakcyjne przykłady, które mają podważyć wiarę w Zmartwychwstanie. Zwróćmy uwagę na samą intonację: Nauczycieluuu.. i podają ten abstrakcyjny przykład o kobiecie , która miała siedmiu mężów. Czy to nie przypomina nam takich sytuacji, których wzorcem jest takie pytanko czasem zadawane:
- Czy Bóg jest wszechmocny?
- Owszem, jest!
- W związku z tym, czy może stworzyć taki kamień, którego by sam nie podniósł?

<<Słowa dzisiejszej Ewangelii>>

Takie rzeczy zaczynają się w momencie, kiedy ja tracę kontakt z żywym Panem Bogiem, a zaczynam sobie wybierać z Pisma Świętego to, co mi pasuje.

Bardzo często zdarzają się takie sytuacje, wymyślamy różnego rodzaju ekstremalne przykłady po to, żeby pogrążyć ważne zasady życia. Argument przeciwko świętości życia? Ot, bardzo prosty, też ekstremalny: wymyśla ktoś sytuację o zgwałconej kobiecie i jeszcze zarażonej AIDS-em, no i czy w takim wypadku, proszę księdza, nie można?! Sądzę, że tego typu argumenty biorą się z zabawy w wiarę. A Jezus mówi do sadyceuszów, że nie znają ani Pisma - traktują Je jak zbiór kamyków, z których wybierają poglądy, które im pasują, a z których to poglądów utkają swój światopogląd - ani mocy Bożej. Być może dlatego mamy czasem taką awersję do czytania Pisma Świętego i wgłębiania się, ponieważ może znaleźlibyśmy tam wypowiedziane zdania expressis verbis, które dotyczą naszego życia i naszej sytuacji, a my tego nie chcemy, wolimy trwać w niewiedzy, wolimy snuć takie przypuszczenia, że może to jest światopogląd utkany przez księdza, który on usiłuje mi wszczepić do głowy, bo tak musi, bo tak wygodnie itd. Z drugiej strony Jezus mówi: - nie znacie mocy Bożej. Wiara w Zmartwychwstanie, która owocuje konkretnym zachowaniem w moim życiu, podejmowanie naprawdę ważnych i trudnych spraw, a nie uciekaniem przed nimi, to jest bazowanie na mocy Pana Boga. A my bardzo często chcemy wszystko sobie zawdzięczać i my bardzo często uciekamy w jakieś ekstrema po to, żeby rejterować przed prawdziwym życiem, a dopiero ono niesie autentyczny, prawdziwy smak. Jeżeli ja podejmę to, co mi nakazuje Pan Bóg - te rzeczy, które wydają mi się zgoła nie pasować do mojej lichej postury - to wtedy okazuje się, że mocą Bożą dorastam do pewnych wyzwań. My tymczasem wolimy uprawiać łatwe ekstrema.

Wiara w Zmartwychwstanie to nie jest pogarda dla tego świata, to jest akceptacja, ale jednocześnie wprowadzanie pewnych twardych zasad, jeśli chodzi o rzeczy istotne, a bycie elastycznym, jeśli chodzi o drugorzędne.

Dopiero kiedy ja wierzę w Zmartwychwstanie, to mogę podjąć ekstremalne wyzwania, które przede mną stają. Świat jest pełen takich ludzi, którzy podejmują te ekstrema - rodzą dzieci niepełnosprawne i je wychowują, nie dezerterują, kiedy stanie przed nimi sytuacja rzeczywiście nie do rozwiązania, a życzliwi koledzy mówią: Daj spokój, zostaw to, to nie dla Ciebie, nie podołasz, to za duże wymagania. A mimo wszystko ci ludzie to podejmują. I oni właśnie żyją pełnią życia, oni przeżywają prawdziwy smutek i prawdziwie płaczą, ale też potrafią się prawdziwie radować. A my bardzo często uciekamy w takie sytuacje, nad którymi mamy panowanie, gdzie pokazujemy swoją moc i wszyscy to widzą w świetle rampy. Natomiast życie niesie ze sobą nieprzewidywalne rzeczy i Jezus mnie namawia, żebym ja nie udawał wiary, tylko przyjął w całej rozciągłości to, czego pragnie i wymaga ode mnie Pan Bóg - dopiero wtedy poczuję autentyczny smak życia i nie będę musiał karmić się jego namiastkami.

Tekst pochodzi ze strony poświęconej pamięci Andrzeja Hołowatego OP.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Powołanie do rzeczy ekstremalnych
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.