Przyszedł i szukał na nim owoców - Łk 13,1-9

"Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc." (fot. Prescot/flickr.com)
Stanisław Biel SJ

W tym samym czasie przyszli niektórzy i donieśli Mu o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: "Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, że to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jerozolimy? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie". I opowiedział im następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: "Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym drzewie figowym, a nie znajduję. Wytnij je: po co jeszcze ziemię wyjaławia?" Lecz on mu odpowiedział: "Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz je wyciąć". (Łk 13,1-9)

Dzisiejsza Ewangelia nawiązuje do tragedii, na terenie świątyni jerozolimskiej, do której doszło w czasie składania ofiar przez Galilejczyków. Żołnierze rzymscy, którzy interweniowali, zamordowali Galilejczyków i świątynia spłynęła krwią nie tylko ofiar, ale również ofiarodawców. W wydarzeniu tym Żydzi dopatrywali się kary Bożej za grzechy osobiste Galilejczyków. Podobnie mówiono o osiemnastu osobach, które przygniotła wieża w Silone.

DEON.PL POLECA

 

 

W mentalności Żydów (a także często naszej) istnieje pokusa jednoznacznego wiązania nieszczęść, cierpienia, tragedii z grzechem. Jeśli komuś w życiu się nie wiedzie, spotyka go nieszczęście, tragedia, to często tak po cichu sobie myślimy: „widocznie zasłużył”. I zamiast żalu, współczucia pojawia się pycha, a może nawet cicha radość, zwłaszcza gdy tragedia dotyka ludzi, których z różnych racji nie darzymy sympatią.

Jezus odcina się od takiego punktu widzenia. Daleki jest od jednoznacznego łączenia każdego wypadku i tragedii z winą, grzechem. Owszem, zwykle cierpienie i tragedie ludzkie są wynikiem grzechu nas lub naszych bliźnich. Niemniej są tragedie i cierpienia niezawinione, związane z egzystencją, życiem. Jest cierpienie, które pozostaje w największym stopniu tajemnicą, a które służy planom Bożym. Dlatego Jezus napomina, by podobne sytuacje nie upoważniały nas do wnioskowania o winie ofiar bądź o niewinności ocalonych.

Natomiast o wiele ważniejsze jest wyciąganie z takich sytuacji wniosków. Co poprzez taką sytuację Bóg chce mi dzisiaj powiedzieć? Co ja sam mogę powiedzieć o sobie w konfrontacji z trudnymi, „granicznymi sytuacjami”?

Sytuacje tragedii, cierpienia, ludzkich dramatów, chorób, wojen, katastrof są „znakami czasu”, poprzez które Bóg przemawia do nas i wzywa nas do nawrócenia, do przemiany serca „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie”.

DEON.PL POLECA


Nawrócenie posiada wymiar negatywny. Jest bolesne, ponieważ wymaga oderwania się od stabilizacji grzechowej, wymaga zerwania z przyzwyczajeniami, niewłaściwym myśleniem, wartościowaniem, działaniem. Ale posiada również wymiar pozytywny. Zrywa się ze złem po to, by powrócić na nowo do Boga, pojednać się z Ojcem, pozwolić Bogu się kochać. Nawrócenie jest wyjściem z ciemności nocy, z ciemnego tunelu i ponownym zmierzaniem w kierunku światła. Jest zgodą, by działał w nas Duch Chrystusa; by uwalniał nas od tego, co zatrzymuje nas w drodze do Ojca i przyciąga do ziemi.

Nawrócenie jest nadzieją, jest nową szansą. W piękny sposób obrazuje to przypowieść Jezusa o uschłym drzewie figowym. Wartość drzewa figowego mierzy się owocowaniem. Bez owoców – drzewo figowe czeka ogień. Każdy z nas jest drzewem zasługującym na ogień. Ale Bóg jest nieskończenie cierpliwy wobec nas i daje nam nowe możliwości nawrócenia. Ciągle mamy jeszcze ten ewangeliczny „rok”, by wydać owoce. Ale musimy mieć również świadomość, że kiedyś przyjdzie ten ostatni rok. I gdy nie wykorzystamy „ostatniej szansy”, czeka nas los uschłego drzewa figowego.

Co we mnie wymaga nawrócenia? Z czym powinienem/am dziś zerwać? Czy nie nadużywam cierpliwości Boga? Jakie owoce przynosi moje życie?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przyszedł i szukał na nim owoców - Łk 13,1-9
Komentarze (5)
I
iga
7 marca 2010, 15:30
Dziekuje za ten komentarz. Zawsze w niedziele po Mszy sw. wracam do tekstu ewangeli i tego komentarza, aby go lepiej zrozumiec.66omszt
Alicja Snaczke
7 marca 2010, 12:03
Dziękuję O.Stanisławowi za wszechstronność rozważań, w których jest wreszcie, ostrzeżenie przed karą dla grzeszników, którzy się nie nawrócą. Nawrócenie jest dla każdego człowieka łaską, z której skorzystałam, dzięki Bogu. Dla mnie jest to proces ciągły. Teraz wiem, że bez nawrócenia, nie dźwignęłabym tyle różnych doświadczeń i cierpień, i to niemal w jednym czasie. Nigdy tak nie pragnęłam Pana Jezusa, i to pragnienie daje mi moc. Wiem, że już nie pochylam się nad sobą, pochyla się nade mną Pan Jezus. Dlatego podzielam i pojmuję tę troskę "ogrodnika", i idę z pomocą ludziom w modlitwie i swoim świadectwem życia. Dziękuję Ci Panie!
7 marca 2010, 11:32
Bardzo dziękuję za te rozważania, bardzo pomagają w zrozumieniu ewangelii i przenieniu słów Jezusa do życia codziennego. A długość jest dobra. Warto w niedzielę się trochę dłużej zatrzymac nad ewangelią.
R
R50
7 marca 2010, 09:16
Komentarz dobry - gdyby byl o 2/3 krotszy bylby bardzo dobry.Niemniej BARDZO DZIEKUJE za te codzienne komentarze!Dobrej niedzieli wzystkim zycze!
RK
Robert Kożuchowski
7 marca 2010, 07:40
Z komentarza przebija mądrość. Bardzo mi się podobał.