Uszy nie są do ozdoby - Mt 13, 1-9

Mieczysław Łusiak SJ

Tego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami:

"Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, niektóre ziarna padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niechaj słucha".

DEON.PL POLECA


Rozważanie do Ewangelii

Uszy są do słuchania, a nie do ozdoby. Niby jest to oczywiste, ale życie nie zawsze potwierdza, że się z tym zgadzamy. Nieumiejętność słuchania, zwłaszcza Słowa Bożego, niesie ze sobą duże straty. Takie same, jak wtedy, gdy sieje się ziarno nie na żyzną glebę, ale na drogę, lub na skałę, lub między ciernie. Ową żyzną glebą wcale nie jest serce dobre, lecz serce otwarte, ciekawe – jednym słowem słuchające. Wiara bierze się ze słuchania, a dopiero z wiary rodzi się przemiana serca na lepsze.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Uszy nie są do ozdoby - Mt 13, 1-9
Komentarze (4)
Alicja Snaczke
21 lipca 2010, 16:16
Słuchanie Słowa Bożego sercem swoim jest łaską; zrozumieniem, co mówi do mnie Pan każdego dnia. Przyjmuję Słowo, by Je urzeczywistnić w swoim życiu, na Jego chwałę.
Józef Więcek
21 lipca 2010, 14:58
Odbiormik bez nadajnika jest bezużytecznym sprzętem.
21 lipca 2010, 13:30
Myślę, że dziś największym zagrożeniem są wybujałe ciernie; ułuda bogactwa, troski doczesne. Te wszystkie lęki, obawy, zmartwienia, narzekania, niepewność. Nie wiemy, co będzie, ale nie przestajemy zgadywać i troszczyć się na zapas. Jak wtedy można mieć otwartą i ufną duszę?
M
Maria
21 lipca 2010, 09:12
"Kto jest niepoprawny? Nadajnik czy odbiorca, ów detektor mowy Bożej? Bóg nieustannie coś nadaje. Ludzkie odbiorniki pracują najczęściej na innej fali, poszukując doczesnych brzmień życia, interesów, troski wokół codzienności." "Łazimy w zespole Bożego działania i trafiamy niekiedy, po wyciszeniu się, na głos Boży, a może jedynie na jego szmer, dziwnie inny niż ten ustawicznie odbierany. Uwaga - to nie szum codzienności (...) To na antenie Bóg ze swoją łaską" "A przecież ja, detektor wyczuwający Ciebie, jestem niedokładny i z olbrzymią bezwładnością. To ja jestem obarczony konsekwencjami czasu historycznego. Ja, człowiek, jestem zmienny w odbiorze Ciebie, mam swoje niehumory, złe dni. Ja stałem się niewidomy na Twoją obecność i winieneś mnie właściwie uzdrowić, jak to czyniłeś ze slepcami twoich czasów na ziemi"                                                 ks. Włodzimierz Sedlak