Na dobranoc i dzień dobry - Łk 11, 5-13

(fot. [phil h] / Foter / CC BY-NC-SA)
Mariusz Han SJ

Nie naprzykrzaj się…

Natrętny przyjaciel

Jezus powiedział do swoich uczniów: Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przyszedł do mnie z drogi, a nie mam, co mu podać.

DEON.PL POLECA

Lecz tamten odpowie z wewnątrz: Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie. Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje.

Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona?

Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą.

Opowiadanie pt. "Wypisać ze szpitala"

Zbliżały się święta wielkanocne. Dzieci z niepokojem liczyły dni, dopytywały się o termin zwolnienia, błagalnym wzrokiem żebrały u lekarza: "wypisać ze szpitala". Jeden tylko Tomek nie naprzykrzał się, leżał spokojnie. - A ty, kawalerze, nie prosisz o zwolnienie na święta? - zagadnął pewnego dnia ordynator.

Oczy dziecka, otwarte szeroko, zdradzały strach. Widać było smutek. -Ja, panie doktorze, nie chcę wracać do domu, nie chcę, nie dajcie mnie do domu.

Lekarz spojrzał zdumiony. - Nie chcesz być na święta w domu?

Tomek przytulił główkę do poduszki i cichym głosem zaczął się żalić: - Nie chcę do domu, bo tata pije, klnie i kłóci się z mamusią. Jak jest pijany, to mnie bije, kopie i mamusię. Nie chcę do domu. Tu jest mi dobrze.

Refleksja

Sami wiemy, że natręctwo potrafi załatwić nie jedną sprawę. Przez swoją uporczywość i systematyczność nie jeden z nas osiągnął zamierzony cel. Wyznaczanie sobie i realizacja takich celów jest ważna w naszym życiu, ponieważ motywuje nas to do podejmowania kolejnych zadań i wyzwań. Jest to bardzo pozytywna cecha, pod warunkiem, że nie rani się innych ludzi swoją napastliwością czy też uciążliwością …

Jezus uczy nas, że powinniśmy mieć cele i systematycznie je realizować. Ważne jest to, aby w realizacji naszych zamysłów i planów był respektowany szacunek do osoby z którą przyszło nam żyć. Słowo "proszę" czy "dziękuję" to nie tylko "dodatki" do naszej mowy, ale przede wszystkim słowa, które wyrażają respekt wobec tych, którzy stanęli na naszej drodze. Tylko w ten sposób możemy pomóc innym, ale i sobie samemu…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Czy natręctwo jest dobre?
2. Jaka jest różnica między natręctwem a uciążliwością?
3. Dlaczego "czarodziejskie" słowo "dziękuję" otwiera nie jedne drzwi i serce?

I tak na koniec...

Wielką zbrodnią jest zakłócać komuś samotność, przeszkadzać mu być sobą. Natręctwo - grzech największy. Gdybym był wierzący, wzdragałbym się przeszkadzać Bogu moimi modlitwami (Emil Cioran, Zeszyty 1957-1972)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Łk 11, 5-13
Komentarze (2)
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
7 października 2015, 23:41
Gdybym był wierzący, wzdragałbym się przeszkadzać Bogu moimi modlitwami Bardzo kontrowersyjny pogląd. Człowiek w niczym nie może przeszkodzić Bogu. Bez modlitwy (rozmowy z Bogiem) nie jest w pełni człowiekiem. To lustro pozwala mu poznać i zrozumieć siebie i rozwijać relację z Bogiem. Modlitwa jest łącznikiem, bez którego człowiek zapomina o Bogu i schodzi na złą drogę. Czasami jest dla niego ostatnią deską ratunku.
7 października 2015, 21:58
Czy w internecie można komuś zakłócić samotność? Tu pada wiele pytań .