Na dobranoc i dzień dobry - Łk 2, 41-51a

(fot. CIFOR / flickr.com / CC BY-NC-ND 2.0)
Mariusz Han SJ

Życie zostało Ci dane i zadane…

Rodowód Jezusa

Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.

DEON.PL POLECA

Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów . Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański.

lub

Dwunastoletni Jezus w świątyni

Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych.

Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie.

Lecz On im odpowiedział: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany.

Opowiadanie pt. "Własne odbicie"

Nowy proboszcz został posłany przez biskupa do parafii "wyziębniętej" religijnie. Niebawem zorientował się, że tylko nieznaczna część parafian uczęszcza na Mszę św.

Po kilkumiesięcznym pobycie dał ogłoszenie w lokalnej gazecie, że w tą, a w tą niedzielę odprawi Mszę pogrzebową za... parafian obumarłych w wierze. Niespodziewanie w wyznaczony dzień kościół zapełnił się ludźmi.

Przed ołtarzem ujrzeli oni katafalk i ustawioną na nim trumnę. Na wezwanie kapłana podchodzili kolejno do otwartej trumny i zaglądali wewnątrz. Wychodzili bocznym wejściem. Kto chciał mógł odejść.

Okazało się jednak, że wszyscy z powrotem wracali do świątyni. Kapłan zmienił szaty liturgiczne z pogrzebowych na niedzielne i rozpoczęła się Msza. Na dnie trumny leżało duże lustro, w którym każdy z przybyłych do kościoła mógł zobaczyć swoje odbicie.

Refleksja

Nasze młode lata spędzamy na kształtowaniu własnego charakteru. Jest to czas nabierania sił ciała, ale także naszego ducha, który przesiąknięty Bogiem, daje nam ogromne możliwości bycia człowiekiem wiary, nadziei i miłości…

Jezus sam od własnych narodzin przebywał wśród swoich, ale także w domu Ojca. To tam nabierał mądrości, aby jeszcze bardziej i z mocą spełnić wolę swojego Ojca. Jezus korzysta z czasu jaki został mu dany i zadany, aby przygotować się do misji. Każdy z nas dostał taki sam czas na wzrost ciała, ale też przede wszystkim naszego ducha…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Jak kształtujesz swój charakter?
2. Jak nabierasz mądrości?
3. Jak wykorzystujesz swój czas na ziemi?

I tak na koniec...

"Lepiej być o trzy godziny za wcześnie niż o minutę za późno" (William Shakespeare)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Łk 2, 41-51a
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.