Na dobranoc i dzień dobry - Łk 6, 6-11

(fot. Βethan / Foter / CC BY-NC-ND)
Mariusz Han SJ

Wyciągnij rękę…

Uzdrowienie w szabat

W szabat Jezus wszedł do synagogi i nauczał. A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę. Uczeni zaś w Piśmie i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, żeby znaleźć powód do oskarżenia Go. On wszakże znał ich myśli i rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: Podnieś się i stań na środku! Podniósł się i stanął.

Wtedy Jezus rzekł do nich: Pytam was: Czy wolno w szabat dobrze czynić, czy źle, życie ocalić czy zniszczyć? I spojrzawszy wkoło po wszystkich, rzekł do człowieka: Wyciągnij rękę! Uczynił to i jego ręka stała się znów zdrowa. Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, co by uczynić Jezusowi.

Opowiadanie pt. "Ofiara życia"

Autor pieśni "Stała Matka Boleściwa" był człowiekiem zamożnym, dobrze mu się wiodło, ale ta powodzenie go zepsuło. Zaczął nadużywać alkoholu i przegrywać swój majątek w karty. Upomnienia żony nie skutkowały.

Pewnego dnia urządzono w mieście Todi turniej rycerski. Zaproszono nań również Jakuba z żoną. Wprowadził ją na trybunę, a sam pozostał w towarzystwie rycerzy.

Turniej przebiegał w najlepsze, gdy nagle... rozległ się gwałtowny trzask i trybuna legła w gruzach. Przerażony Jakub biegnie ratować żonę i znajduje ją jeszcze przy życiu. Rozrywa wierzchnią, jedwabną szatę by udostępnić płucom powietrza i wtedy dostrzegł pod delikatną tkaniną szorstką włosiennicę. Uświadomił sobie Jakub, że gdy przestały skutkować słowa upomnień, żona przeszła do czynu ofiary składanej za niego. Żona zmarła na jego rękach, ale ofiara jej nie poszła na marne.

Jakub zmienił swoje życie. Wstąpił do rozpowszechnionego wówczas zakonu Św. Franciszka z Asyżu. Zawdzięczamy mu pieśń "Stabat Mater Dolorosa". Sam przeżył Jej ból…

Refleksja

Jeśli chcemy komuś pomóc, to bardzo ważny jest przede wszystkim odruch serca. Bez niego bowiem nie ma możliwości pomocy drugiemu człowiekowi. Jest to jednak równocześnie za mało, bo wiara w dobro bez uczynków jest martwa. Należy zatem podać rękę, która uczyni to, co jest w sferze marzeń, w realną pomoc i to konkretnej osobie…

Jezus uczy nas, że każde słowa, które głosił miało swoje realne przełożenie na rzeczywistość i ludzi. Słowo prawdy docierało i oddzialywalo na tych z którymi żył na co dzień. Słowa od czynów nie mogą być oddzielane, bo jeśli tak się dzieje, to słowa staja się tylko zwykłą teorią. Jeśli zaś nie będziemy wyrażać tego, czym żyjemy, nasze życie będzie mechanicznym wykonywaniem codziennych czynności. Stajemy się wtedy zwykłymi robotami, które "bez serca" wykonują codzinne czynności i obowiązki…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Dlaczego odruch serca jest tak ważny?
2. Dlaczego konkretna pomoc jest tak ważna w naszym życiu?
3. Jak codziennie ofiarować innym nasze sece?

I tak na koniec...

Nigdy nie jesteśmy tak biedni, aby nie stać nas było na udzielenie pomocy bliźniemu (Mikołaj Gogol)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Łk 6, 6-11
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.