Na dobranoc i dzień dobry - Mt 25, 1-13

(fot. -Snugg- / Foter / CC BY-NC)
Mariusz Han SJ

Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia…

Przypowieść o pannach roztropnych i nierozsądnych

DEON.PL POLECA

Jezus powiedział swoim uczniom tę przypowieść: Podobne jest królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, zmorzone snem wszystkie zasnęły. Lecz o północy rozległo się wołanie: Pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!

Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną. Odpowiedziały roztropne: Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie! Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto.

W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: Panie, panie, otwórz nam! Lecz on odpowiedział: Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was. Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.

Opowiadanie pt. "O dwóch mnichach i życiu pozagrobowym"

Dwóch mnichów (pobożnych i roztropnych) umówiło się, że ten, który pierwszy umrze, da znać drugiemu o tym, czy zaświaty wyglądają właśnie tak, jak to oni sobie wyobrażali; czy też inaczej.

Meldunek miał być krótki i rzeczowy, i miał zawierać tylko jedno słowo: albo "totaliter" ("całkowicie tak"), albo "aliterd" ("inaczej").

Po śmierci pierwszego z nich przychodzi wiadomość: "Totaliter aliterd" ("całkowicie inaczej!").

Refleksja

Czuwanie, wytrwałość i systematyczność to cechy, które jeśli są obecne w życiu człowieka, wtedy jest pokój w jego codziennym życiu. Podejmowane decyzje jesli są przemyślane, to prowadza do konkretnego celu. Kiedy zaś jest chaos, wtedy popełniamy błędy, które prowadzą do wielu nieszczęść. Dlatego tak bardzo ważne jest planowanie tego, co będzie kiedyś. Tylko zastanawiając się i przewidując to, co będzie, jest duża szansa, abyśmy nasze życie zakończyli z uśmiechem na twarzy, dziękując Bogu za każdy dzień…

Jezus uczy nas, że roztropność jest bardzo ważna w naszym życiu. Bez niej możemy być zaskoczeni wydarzeniami, które będą miały miejsce w przyszłości. Ludzie roztropni wiedzą o tym, że nie można myśleć tylko o tu i teraz. Uwzględniają oni nie tylko wydarzenia czasu przeszłego, teraźniejszego, ale potrafią przewidzieć "rzeczy" przyszłe. Aby tak się stało, potrzebna jest spokój, roztropnośc i nasza mądrość…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Jak wyrobić w sobie wytrwałość i systematyczność?
2. Dlaczego przewidywanie jest tak ważne?
3. Jak przewidywać "rzeczy" przyszłe?

I tak na koniec...

[...] praca to wysiłek, lecz także mądrość i wytrwałość; nie chodzi tu o użycie brutalnej siły wobec materii, lecz o to, by wiedzieć, co się chce zrobić i dlaczego [...] (M. Eduardo Mendoza, Rok potopu)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Mt 25, 1-13
Komentarze (6)
B
Bianka
31 sierpnia 2013, 00:37
Nie ptrafię do końca zgodzić się z artykułem.  Owszem planowanie jest ważne, myślenie o przyszłości również... ale nie wolno nam zapominać o "tu i teraz"! Decyzje i uczynki podejmowane przez nas w każdej sekundzie teraźniejszości owocują w przyszłość. Dlatego warto każdego dnia odpowiedzieć sobie na pytania: gdzie jestem? -tutaj! W jakim czasie? -teraz! Kim jestem?- tym momentem! proces tworzenia przez nas własnego zycia musi trwać przez cały cas. Bóg przemawia do nas w każdej minucie dnia uzywając róznych źródeł komunikacji (audycja radiowa w autobusie, przesłanie wynikające z obejrzanego filmu), a owe pytania mogą pomóc nam nie przeoczyć wiadomości płynących od Niego; zatrzyamć się na chwilę, usłyszeć włąsny oddech, uslyszeć głos naszych odczuć. Kiedyś usilnie próbowałam zaplanować swoje życie, ciągle staralam się przewidywać. "Tu i teraz" było nie ważne... Cóż, mam za sobą depresję endogenną- tyle z mojego planowania. Każdego dnia oprócz kreowania swoich planów trzeba dostrzegać lub usłyszeć wskazówki, które mówią którędy wkroczyć w przyszłość. I kiedy mocno pragniemy urzeczywistnić powstały w nas obraz własnego zycia wystarczy już tylko mocno uwierzyć w moziwość jego urzeczywistnienia, resztą zajmie sie Bóg. Tylko czuwajmy, tu i teraz, a dowiemy się co robić dla zbudowania wymarzonej przyszłości. 
K
kris
30 sierpnia 2013, 12:15
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. Mt 6,34 Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? Łk 12,20 To co ojciec napisał, o planowaniu może jest i dobre, ale dla organizacji. Osoba powinna się chyba jednak  koncentrowac na dniu dzisiejszym, czuwać! To nie oznacza beztroski, "lajtowego" podchodzenia do dnia jutrzejszego, ale żyjąc jutrem, koncentrując się na planowaniu, możemy zgubić radość dnia dzisiejszego. Ja "jutro" zostawiam Bogu, choć wiem, że czeka mnie bardzo trudny okres, ale ufam!
B
Basia
30 sierpnia 2013, 10:45
Naprawdę nie pojmuję co wy widzicie dołującego w tym artykule? Jednak to prawda, że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Czytając go skupiacie się po pierwsze na sobie - stąd komentarze o zdołowaniu, a po drugie na nic nie znaczących szczegółach jak błąd w słowie łacińskim. A czy ktoś doczytał się sensu?
M
mm
30 sierpnia 2013, 05:15
moje też się wali...artykuł dołuje...kolejny, który udowadnia mi, ze jestem do niczego
M
m
30 sierpnia 2013, 03:18
niezależnie od oczekiwań, przewidywań i dobrych chęci, moje życie się wali w gruzy. gratulacje za artykuł, nie ma związku z rzeczywistością.
P
przelotem
29 sierpnia 2013, 22:16
aliterd????? Deon oszczędza na redaktorze czy ksiądz nie uważał na lekcjach łaciny?