Kiedy nikt w ciebie nie wierzy
"Jest taki moment, kiedy człowiek wie, że nikt w niego nie wierzy, że wszystkie miłości, które ma - kończą się, że ci, którzy powinni wspierać - nie wierzą w niego, więc pozostaje tylko jedno - powiesić sobie sznur na jakiejś belce i zakończyć życie". Zapraszamy na piąty odcinek rekolekcji "Wilki dwa", które prowadzą o. Adam Szustak i Robert "Litza" Friedrich.
Kiedy człowiek jest samotny, nikogo nie ma dookoła, oczywiście jest to straszliwe. Ale myślę, że znacznie gorzej jest wtedy, kiedy obok są ludzie, i to ludzie bliscy, jak rodzice, jak ci, którzy powinni kochać, ale zachowują się i funkcjonują tak, jakby nas nie było. To jest najgorszy rodzaj samotności, samotności pośród ludzi. (…) Myślę, że to jest jeden z najgroźniejszych wilków, jakie w ogóle kiedykolwiek chodziły po tej ziemi. Poczucie totalnego osamotnienia. Mówią niektórzy, że na tym będzie polegało piekło, że to nie jest stan jakiegoś cierpienia albo jakiegokolwiek innego bólu, tylko to taki moment, kiedy człowiek jest w totalnej pustce, gdzie nie ma nikogo, jest pogrążony w niczym, jest sam, a bardzo możliwe, że widzi tych wszystkich, którzy gdzieś tam są szczęśliwi - mówi o. Adam Szustak.
Robert "Litza" Friedrich: Od wielu lat zmagam się z depresją, z chorobą. Wcześniej... chyba nie przesadzę jak przejaskrawię trochę i powiem, że kiedyś, może z lęku, ale gardziłem takimi ludźmi, bojąc się ich, gardziłem takimi ludźmi, którzy mają depresję, nerwicę, dopóki sam jej nie doświadczyłem. Przyszła jako walka dwóch wilków - złego i dobrego, kiedy widziałem, że Dobry Wilk po prostu nie ma szans, że zły wilk cały czas dominuje. Był okres kilku lat, kiedy brałem leki, żeby nie zwariować. Wtedy zacząłem doceniać walkę tych ludzi, których znałem wcześniej, którzy zmagali się z depresją, smutkiem i samotnością. Dni w depresji są bardzo często takie, że leżysz w łóżku sam, nie możesz z nikim rozmawiać, bo z nikim się nie możesz tym cierpieniem, tym piekłem podzielić.
Skomentuj artykuł