Nie bój się. Patrz na Józefa

Gdy Jezus się narodził, dorastał i dojrzewał w cieniu mężczyzny. Józef był pierwszym wzorem dla Tego, który wzorem jest dla każdego z nas.

To, jaki jest Jezus, jakiego pokazują nam Ewangelie jest bardzo przesiąknięte tym, jakim człowiekiem był Józef.

Józef chciał, jak większość z nas, przeżyć zwykłe życie - kobieta, dom, dzieci. Tymczasem wszystko wzięło w łeb. W nocy dowiedział się, że nici z jego planów, że to właśnie tą kobietą ma się zająć i zaangażować się na całego.

DEON.PL POLECA

Józef, podobnie jak wielu z nas, został "wplątany" w dzieło Boga, jakby z przypadku. On zaryzykował, nie znając zakończenia historii. I dobrze na tym wszyscy wyszliśmy.

Józef jest osobą, która pokazuje w sposób symboliczny coś bardzo istotnego w przeżywaniu więzi z Bogiem. Jego historia jest dowodem na to, że trzeba w którymś momencie życia wyjść poza schematy i zrobić coś szalonego, zrealizować plan, który ma dla nas Bóg. Tak, by wejść w życie pełne ryzyka i przygody.

To, co zrobił Józef, było wbrew logice, wbrew rozsądkowi, ba, wbrew naturalnym pragnieniom. A jednak poszedł, bo usłyszał, że ma się nie bać i zaryzykować. Nie bój się!

Adwentowy projekt "Jaki jest?", to cykl komentarzy o. Grzegorza Kramera SJ. Czekamy na narodziny Dziecka. Wiemy, że będzie chłopcem i że będzie Mesjaszem. Zapraszam Cię do tego, byś wraz ze mną przez cały Adwent spróbował popatrzeć "jaki On będzie". W codziennych Ewangeliach jest sporo informacji na ten temat. Czytając te teksty będziemy próbować zrozumieć JAKI JEST.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Nie bój się. Patrz na Józefa
Komentarze (32)
19 grudnia 2013, 23:28
@Tomaszt. Dziwny jesteś. Zrezygnujesz z dawania komuś dobra, dlatego, że nie da się tego ukryć? Weż rozwal to swoje głupie myślenie, że wszelkie okazywanie miłości w ten dzień jest tylko tradycją. ... Tradycja zapraszania osoby samotnej jest być moze piękna, ale nie budujmy do tego teologicznego uzasadnienia. Tak samo, jak ine elementy stołu wigilijego są tylko tradycją, zresztą obudowane dużą ilością przesądów. Tak, jak napisalem na początku tego fragmentu dyskusji, dogłębna analiza całości wydarzeń zwiazanych z narodzeniem Jezusa obala święty świateczny spokój budowany na tradycji.     
ŚW
św.Józef wierny do szaleństwa
19 grudnia 2013, 14:02
A dziś Ciało Pana Jezusa żywego Boga przyjmuje się prawie w biegu, na stojąco, mimo dobrych warunków chociaż JP II napisał w Liście o Eucharystii dokładnie jak należy to czynić. Prymas Wyszyński udokumentował co nadal jest ważne /klęcząco i do ust/ a katolikom prostuje się kolana, lekceważąc tych co uklękają, bo liczy się wygoda. Benedykt XVI też od Bożego Ciała 2008 roku wprowadził pokazując swym przykładem, że przyjmując Pana Jezusa należy adorują Go przyjmować na klęcząco i do ust. Dla ułatwienie i byle szybko Pana Jezusa podają świeccy szafarze /a powinni tylko w w skrajnych przypadkach/. Udaje się, że kocha się papieży ale nie musi się słuchać. Św.Józef był szaleńcem - ale Bożym. Bóg dla Niego był najważniejszy. I Tradycja. Był bardzo odważny i nigdy nie uległ by żadnemu modernizmowi i protestanckim wypaczeniom. Nigdy nie ulegał żadnym wygodom. Opiekował się Panem Jezusem  żywym, a była to opieka w skrajnych warunkach, we wszelkjich niewygodach i ubóstwie,   a nam tak trudno przyjąć Jego przybranego Syna Pana Jezusa na kolanach ? Tak trudno o patenę aby każda cząstka była nie sprofanowana, aby komunia św. nie upadła na posadzkę ? Kim dla nas jest Pan Jezus w komunii św. Opłatkiem jak u protestantów ? Co na to św. Józef ???  Co powiedziałby o naszej odwadzę ??? Nie stać nas na takie małę męczeństwo ? To jak my naśladujemy św.Józefa ?
ŚW
św.Józef wierny do szaleństwa
19 grudnia 2013, 13:33
Józef nie był szaleńcem, on stal trzeźwo na obydwu nogach i trzeźwo oceniał świat. On po prostu uwierzył Bogu tak samo, jak dużo wcześniej uczynił to Abraham.   "Religia, która twierdzi, że wszystkie inne są także dozwolone, nie jest religią, ale raczej szyderstwem ze czci religijnej, ponieważ Boga czyni bałwanem, u którego wszelki hołd jest w równej cenie. I jakże! toż poganin który czci wiele bogów; żyd, chrześcijanin, mahometanin, którzy czczą tylko jednego: chrześcijanin, który odrzuca Mahometa jak zwodziciela, mahometanin, który go czci jako największego z proroków? Żyd który ukrzyżował JEZUSA Chrystusa jako bluźniercę; chrześcijanin, który Go uznaje za Mesjasza przepow. przez proroków i od narodów pożądanego: deista, który nie dopuszcza objawienia, żyd, chrześcijanin, mahometanin, którzy je dopuszczają: chrześcijanin, który czci JEZUSA Chrystusa jako Syna Bożego współistotnego Ojcu Swojemu, i socynianin, który Go czyni stworzeniem; toż mówię od tych wszystkich oddawane hołdownictwo Bóstwu, miałoby Mu się równo podobać? Ale precz od nas tak straszne bluźnierstwo. Istota Najwyższa nie może approbować takich religii, które się nawzajem wykluczają: Bóg nasz jest Bóg zawistny [(por. Wj. 34, 14)]. (...) Jeżeli Rzym pogański wpośród swoich tryumfów wprowadza na łono swoje tolerantyzm;  zgromadza z niego do siebie wszystkie zabobony mieszcząc w owym sławnym Pantheonie wszystkich bogów włoskich, greckich, egipskich i wszystkich innych narodów; jeżeli wyrzuca spod swojej tolerancji jedyną prawdziwą religię, to wszystko nie powinno zadziwiać. Błędy cierpią naturalnie jedne drugie; ciemności zgadzają się z ciemnościami. Ale ażeby prawdziwa religia miała dopuszczać wszystkie inne, to by było sprzecznością: prawda z istoty swej, jest kłamstwa nieprzyjaciółką." o. Mikołaj Jamin OSB, Myśli teologiczne odnoszące się do błędów współcz. W-wa 1811.  
S
Słaba
19 grudnia 2013, 12:37
@Tomaszt. Dziwny jesteś. Zrezygnujesz z dawania komuś dobra, dlatego, że nie da się tego ukryć? Weż rozwal to swoje głupie myślenie, że wszelkie okazywanie miłości w ten dzień jest tylko tradycją. Spędziłeś kiedyś Boźe Naeodzenie (i wigilię) samotnie, opuszczony przez wszystkich, którzy poszli świętować, w szpitalu (rodzina a nawet kapelan na wigilii), w domu (rodziny brak, a pani z opieki społecznej na wigilii), na wyjeździe gdziekolwiek (żeby tylko nie myśleć o tym, że nikt nie chciał świętować razem z tobą)? Rozejrzyj się trochę po otaczającym cię świecie!
19 grudnia 2013, 06:56
@TomaszL "Okopani w tradycje, przesądni (ilość potraw, pierwsza gwiazdka) katolicy?" TAK, a jak nie katolicy to kto? (Warto sobie uzmysłowić, co to jest tradycja. Jeżeli tradycję postrzegasz Przyjacielu jako zbiór przesądów, to niestety - "mamy cię".) Może jednak w tym tak wyszydzanym podejściu katolików do wiary i tradycji jest to COŚ. Może to jednak dzięki nim pojawia się refleksja, że o coś w tych świętach chodzi. Sądzisz, że te wszystkie tradycje (polskie, a nie katolickie - tak na marginesie) są aż takie głupie? ... Tradycja obchodzenia świat ma sens, o ile faktycznie wiąże sie z Bożym Narodzeniem, a nie z zabobonem, czy zaklinaniem rzeczywistości. 
19 grudnia 2013, 06:42
TomaszL "Jezus powiedział do przywódcy faryzeuszów, który Go zaprosił: "Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym się tobie odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych"." Łk 14,12-14 Ludzka tradycja? :) Pozdrawiam ... Na kolacje wigilijną nie zapraszać krewnych, braci, sióstr, rodziny? Przecież to tradycja nakauzje spedzić ten wieczór w gronie rodziny. I to tradycja nakazuje postawic dodatkowe nakrycie, to tradycja nakauzje ewnetualnie zaprosić samotną osobę spoza rodziny. I takie zaproszenie nie jest uczynkiem miłosierdzia robionym w ukryciu.
Grzegorz Kramer SJ
18 grudnia 2013, 22:26
jazming - dla mnie wiara jest szaleństwem niezależnie od tego, co Ty o tym myslisz.
jazmig jazmig
18 grudnia 2013, 18:42
@o. Kramer Powiedz Loock, jak zareagujesz kiedy Twój kumpel przyjdzi i powie: moja dziewczyna jest w ciąży, ale to nie jest moje dziecko, tylko Boga, a na 'deser' dodasz: wiesz przyśnił mi się anioł w nocy i powiedział, że jej dziecko, będzie Nazwane Synem Najwyzszego? Czy to nie jest szaleństwo? :-) ... Popełnia ojciec anachronizm, porównując czasy współczesne z tymi sprzd ponad 2000 lat. Wtedy żyli ludzie o zupełnie innej mentalności, niż obecnie. Józef nie był przypadkowym mężem Maryi, on też był wybrany. Dużo się pisze i mówi o Józefie, ale nikt nie pojmuje, że to nie była przypadkowa postać w planie zbawienia. Józef nie był szaleńcem, on stal trzeźwo na obydwu nogach i trzeźwo oceniał świat. On po prostu uwierzył Bogu tak samo, jak dużo wcześniej uczynił to Abraham. To nie było szaleństwo, lecz wiara, szanowny ojcze.
18 grudnia 2013, 18:33
Odnośnie zapraszania nieznajomego w Wigilię, to ciekawe ilu z nas by faktycznie przyjęło kogoś brudnego i niezbyt ładnie pachnącego w ten wieczór, gdzie wszystko musi być zawsze wychuchane i wypachnione aż do przesady. W takich chwilach by wyszło ile w nas zostało z tych lat słuchania nauczania w kościele i z nauk Jezusa. Pewnie sam bym zrobił takiemu co najwyżej paczkę i odprawił...trzeba się jeszcze dużo uczyć:)
Y
yess
18 grudnia 2013, 15:22
Dla Klamera szef deonu i WAM wyjątkowo łaskawy - i cenzura i moderacja - byle tylko nie wyszło szydło z worka. Aby ewangelizować trzeba być wiarygodnym. A jezuita które tworzy medialny Kościół i nie takie "pobozne jak inni media"  - poczytajcie poprzednie na deonie artykuły i komenatrze - czy jest wiarygodny ?, czy tylko pisze na zlecenie dla samych swoich?
K
Kris
18 grudnia 2013, 14:14
TomaszL "Jezus powiedział do przywódcy faryzeuszów, który Go zaprosił: "Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym się tobie odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych"." Łk 14,12-14 Ludzka tradycja? :) Pozdrawiam
S
Słaba
18 grudnia 2013, 13:59
@Słaba, Iwona - święta to mieszanka pamiątki urodzin Jezusa, Tradycji Kościoła oraz tradycji. Wejście głębiej w urodzenie Jezusa powoduje jednocześnia, iz cała ludzka tradycja traci swój urok. Bo widać jak zawłaszcza święta. Przykładowo piszesz Słaba, aby kogoś zaprosić obcego - ale to tylko ludzka tradycja. @Tomaszt. Napisałam o zaproszeniu kogoś samotnego, a nie kogoś obcego. To jest tradycja (obecnie bardzo mało przestrzegana, bo raczej za trudna dla znacznej ilości ludzi). Ale ta tradycja wynika z autentycznego świętowania Przyjścia Jezusa - pisze o tym @Kris. Na dodatek łączy się i z pamiątką narodzenia Jezusa (który przez to narodzenie utożsamił się z biednymi) i z oczekiwaniem na powtórne Jego przyjście (kiedy wypowie słowa, które przytoczył Kris). Samotość jest rodzajem biedy (brak bliskich osób). Zapewniam cię, że z punktu widzenia osoby samotnej (choć pewnie nie każdej), ta "ludzka tradycja" nie traci "całego swojego uroku".
V
Velasquez
18 grudnia 2013, 13:47
@TomaszL "Okopani w tradycje, przesądni (ilość potraw, pierwsza gwiazdka) katolicy?" TAK, a jak nie katolicy to kto? (Warto sobie uzmysłowić, co to jest tradycja. Jeżeli tradycję postrzegasz Przyjacielu jako zbiór przesądów, to niestety - "mamy cię".) Może jednak w tym tak wyszydzanym podejściu katolików do wiary i tradycji jest to COŚ. Może to jednak dzięki nim pojawia się refleksja, że o coś w tych świętach chodzi. Sądzisz, że te wszystkie tradycje (polskie, a nie katolickie - tak na marginesie) są aż takie głupie?
I
Iwona
18 grudnia 2013, 13:23
Wejście głębiej w urodzenie Jezusa powoduje jednocześnia, iz cała ludzka tradycja traci swój urok. Przykładowo piszesz Słaba, aby kogoś zaprosić obcego - ale to tylko ludzka tradycja. ... TomaszL jestem człowiekeim, zatem to co przeżywam, czy to święto, czy codzienność przeżywam po ludzku. Jezus też stał sie czlowiekiem, własnie Jego wcielenie będziemy świętować. Nic co ludzkie nie jest Mu obce. Mam nadzieje, ze w te święta, jak w każd inne, Bóg, Emmanuel będzie z nami zwykłymi ludźmi. To jest najważniejsze. A jak Ty chcialbyś świętować narodziny Jezusa?
K
Kris
18 grudnia 2013, 13:22
Chodziło mi że o zaproszenie kogoś, kto jest samotny. Według mnie to uczynek miłosierdzia.
K
Kris
18 grudnia 2013, 13:16
@Słaba, Iwona - święta to mieszanka pamiątki urodzin Jezusa, Tradycji Kościoła oraz tradycji. Wejście głębiej w urodzenie Jezusa powoduje jednocześnia, iz cała ludzka tradycja traci swój urok. Bo widać jak zawłaszcza święta. Przykładowo piszesz Słaba, aby kogoś zaprosić obcego - ale to tylko ludzka tradycja. ... Ludzka tradycja? „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, mnieście uczynili.” Mt. 25, 40
18 grudnia 2013, 13:07
@Słaba, Iwona - święta to mieszanka pamiątki urodzin Jezusa, Tradycji Kościoła oraz tradycji. Wejście głębiej w urodzenie Jezusa powoduje jednocześnia, iz cała ludzka tradycja traci swój urok. Bo widać jak zawłaszcza święta. Przykładowo piszesz Słaba, aby kogoś zaprosić obcego - ale to tylko ludzka tradycja. Iwoan masz racje, Jezus lubi świętować, ale kto dziś tak naprawdę i tak do konca chce świetować z Jezusem? Okopani w tradycje, przesądni (ilosc potraw, pierwsza gwiazdka) katolicy?
18 grudnia 2013, 12:59
@... Józef w trosce o kochana przez siebie Maryję, postanawia Ją oddalić. Ma swiadomość Prawa ST i wynikajacych z niego konsekwencji (ukamieniowanie). Oceniając św Józefa trzeba pamiętać, ze wiara ludzi przed Chrystusem opierała sie na zbawieniu z Prawa, czy więc św. Józef był głęboko wierzącym?
S
Słaba
18 grudnia 2013, 12:46
Ojcze Grzegorzu To nie jest proste. Nie umiem tu generalizować pisząc "my", skoro ja sama reaguję różnie, w zależności od okoliczności. Na początku drogi są zwykle reguły i odstępstwo od nich wydaje się szaleństwem. Podejrzewam, że pod koniec drogi (bardzo blisko celu) trzymanie się reguł wydaje się szaleństwem. Ja jeśli czuję, że coś jest niestandartowym zaproszeniem Boga dla mnie, zwykle się chwieję i potrzebuję wyraźniejszego znaku od Niego...
S
Słaba
18 grudnia 2013, 12:32
I jeszcze uwaga - im dłuzej się analizuje ten dzisiejszy fragment Ewagelii, to tym bardziej traci urok infalnylne przeżywanie "miłych", "tradycyjnych", "ciepłych" świąt Bożego Narodzenia przy suto zastawionym stole  w otoczeniu choinki z prezentami, mikołaja, bombek. To może zrób coś niestandartowego w te Święta? Do zupełnego łamania schematów nie cię zachęcam, ze względu na dzieci. Ale może zaproście kogoś, kto jest samotny...
Grzegorz Kramer SJ
18 grudnia 2013, 12:25
Myślisz Słaba, że my dziś nie doświadczamy takich ingerencji Boga (sen, proroctwo, znaki)? One są, ale boimy się bożego szaleństwa, dlatego tłumaczymy się słabością, rozumiem itp.
S
Słaba
18 grudnia 2013, 12:22
Powiedz Loock, jak zareagujesz kiedy Twój kumpel przyjdzi i powie: moja dziewczyna jest w ciąży, ale to nie jest moje dziecko, tylko Boga, a na 'deser' dodasz: wiesz przyśnił mi się anioł w nocy i powiedział, że jej dziecko, będzie Nazwane Synem Najwyzszego? Czy to nie jest szaleństwo? :-) @ Grzegorz Kramer SJ Nie jestem @Loockiem, ale reakcja człowieka zależy od różnych rzeczy - w tym od "kształtu" i doświadczenia wiary. Nich ojciec zwróci uwagę na to, jak zareagowała Elżbieta (i Jan). Ona też nie znała dalszego ciągu tej historii. A jej słowa poprzedziły to, co Maryja mogłaby jej powiedzieć. Bo to Elżbieta miała być dla Maryji wskazówką(?), umocnieniem(?), zgodnie z sugestią Anioła. Józef miał inną rolę w historii zbawienia. I jego sposób "radzenia sobie", postępowania, wsłuchania się w Boga, na kolejnych etapach, jest wskazówką dla nas... Czy to jest "szalone"? Z pewnością nie jest to powszechne. W każdym razie widać, że człowiek który doznał bezpośredniego działania Boga ( tutaj sen), zaczyna inaczej reagować.
I
Iwona
18 grudnia 2013, 11:51
I jeszcze uwaga - im dłuzej się analizuje ten dzisiejszy fragment Ewagelii, to tym bardziej traci urok infalnylne przeżywanie "miłych", "tradycyjnych", "ciepłych" świąt Bożego Narodzenia przy suto zastawionym stole  w otoczeniu choinki z prezentami, mikołaja, bombek. ... TomaszuL rozumiem, ze zachecasz do glebszego przezywania Świat Bożego Narodzenia. Jednak nie wiem co jest złego w 'miłych", "tradycyjnych" czy "ciepłych" jakichkolwiek świętach. Nie wiem czemu te słowa czy wartości mialyby byc infantylne albo negatywne? Infantylność może miec dwie strony - niedojrzałość (ale kazdy ma swoje tempo wzrostu) i dziecięctwo - coś do czego zachęcal sam Jezus. Jezus znany mi z Ewangelii uwielbial świętować, uwielbial biesiady za zastawionym stołem, niósł ciepło dla każdego, kto chcial przyjąć, nie był wrogiem miłego nastroju, nie burzył tradycji, nie odrzucał prezentów - np. od Trzech Króli czy nawet od grzesznicy z flakonikiem olejku.
18 grudnia 2013, 11:40
I jeszcze uwaga - im dłuzej się analizuje ten dzisiejszy fragment Ewagelii, to tym bardziej traci urok infalnylne przeżywanie "miłych", "tradycyjnych", "ciepłych" świąt Bożego Narodzenia przy suto zastawionym stole  w otoczeniu choinki z prezentami, mikołaja, bombek.
I
Iwona
18 grudnia 2013, 11:39
@Iwona, nie przesadzałabym z uznaniem, że Bóg jest szalony - On nie mieści się w naszych kategoriach, szaleństwo lub normalność do Niego odnosić się więc nie może. Natomiast świętych nie bez powodu nazywano Bożymi szaleńcami. To tak z dedykacją dla Loocka ;) Oczywiście, to prawda, że nagły zwrot nagłym zwrotem, a plan działania też jest potrzebny. ... theONA pokaż mi kogoś tak szalonego, by Syna swego jedynego i umiłowanego dać na innych ludzi. Po ludzku jest to szaleńswto. Nie przesadzam, gdy dostrzegam szaleństwo Boga. W Jego Plan Zbawienia szleńswto jest wplecione. Zgadzam się, że Bóg wymyka sie wszelkim kategoriom, definicjom, jest Tajemnicą. Jednak poznawac Go, opisywac poki co możemy z uzyciem tego co mamy, naszymi ludzkimi pojęciami. Poznawać Go i zachwycać się nim będziemy, mam nadzieję, wieczność, a Bóg i tak ciagle zaskakiwać nas będzie czymś nowym... Chwała Panu!
18 grudnia 2013, 11:24
Dziś, gdy panny z dziećmi są normalnością, gdy Prawo Starego Przymierza jest niezrozumiale łatwo jest się wielu wymądrzać. szczegolnie, gdy zna sie zakończenie historii. Anioł, noc, sen i to Józefowi wystarczyło. Uwierzył. A my? Naprawdę wierzymy?
18 grudnia 2013, 10:55
@Iwona, nie przesadzałabym z uznaniem, że Bóg jest szalony - On nie mieści się w naszych kategoriach, szaleństwo lub normalność do Niego odnosić się więc nie może. Natomiast świętych nie bez powodu nazywano Bożymi szaleńcami. To tak z dedykacją dla Loocka ;) Oczywiście, to prawda, że nagły zwrot nagłym zwrotem, a plan działania też jest potrzebny.
I
Iwona
18 grudnia 2013, 09:31
Św. Józefa uwielbiam. Kiedyś wybralam gop na swojego patrona i nigdy mnie nie zawiódł. W Ewangelii Ś. Józef, który jest jedną z osób najbliższych Jezusowi milczy. Za niego mówią jego czyny i decyzje. Kieydś po kursie ewangelizacyjnym poświęconym Józefowi w dzieleniu sie refleksjami po kursie, ktoś powiedział, że jakby tak w domu miał i Jezusa i Maryję, to też by z wrażenia zamilkł ;). Co do mnie to najwyraźniej jeszcze do tego etapu nie doszłam - bo ciagle gdzieś sie wypowiadam ;).
I
Iwona
18 grudnia 2013, 09:25
Loock, Bóg jest szalony, Jezus jest szalony. Jego milosierzie jest szalone, Jego Plan Zbawienia jest szalony, Jego człowiecze życie jest szalone i Jego śmierc jest szalona. A najbardziej szlaona ze wszystkiegio jest Jego Miłość, Bo prawdziwej milości nie da sie zamknąć w schematach. Życze Ci Loock z całego serca, zebys dośwaidczył i poznał jak szaloną milością kocha Cię Bóg.
Grzegorz Kramer SJ
18 grudnia 2013, 09:16
Powiedz Loock, jak zareagujesz kiedy Twój kumpel przyjdzi i powie: moja dziewczyna jest w ciąży, ale to nie jest moje dziecko, tylko Boga, a na 'deser' dodasz: wiesz przyśnił mi się anioł w nocy i powiedział, że jej dziecko, będzie Nazwane Synem Najwyzszego? Czy to nie jest szaleństwo? :-)
O
odp
18 grudnia 2013, 09:13
do Loock Co do świętego Józefa to jaką trzeba mieć wiarę żeby uwierzyć że w śnie mówi do ciebie Bóg? Jaki dar rozeznawania żeby mieć przekonanie że to nie zwykły sen,mara? Czy Józef nie wyszedł poza schematy,jeśli on żył schematami to co powiedzieć o faryzeuszach? Jaką otwartość miał w sobie święty Józef że poszedł właśnie wbrew przyjętym prawom- zdradzającą narzeczoną ukamienować należało.
L
Loock
18 grudnia 2013, 08:44
Ulubiona fraza o. Kramera "Zrób coś szalonego - wyjdż poza schematy". Tylko, że zbawienie też zakłada pewien schemat, który człowiek może jednak kształtować. TO co Ojciec uważa za szalone tak naprawdę jest pewną powinnością zwyczajną powinności wobec Boga. Józef nie był szalony, wręcz przeciwnie był zrównoważony dlatego mógł przyjąć tak wielkie dzieło. Jeżeli wierzył w Boga to dopuszczał, że może od niego żądać wielu rzeczy i gdy to się stało po prostu z wiarą to przyjął. Gdyby Bóg szukał ludzi szalonych to ziemskim Ojcem Jezusa uczyniłby Heroda.