O pokorze i zaufaniu

(fot. Brandon Christopher Warren/flickr.com/CC)
Asia i Sylwek Kurdziel

Bóg mówi dziś do nas zupełnie różne rzeczy. W jego słowie każdy może odnaleźć coś dla siebie.

Mnie najbardziej uderza dziś pokora Jana wobec Jezusa. Jan doskonale zna swoje miejsce w szeregu. Nie wykorzystuje swojej pozycji, nie próbuje nic ugrać dla siebie. Z pełną pokorą przyjmuje Jezusa jako swojego Boga, pokazując nam kto powinien być na pierwszym miejscu.

Patrzę wstecz na nasze życie i wyraźnie dostrzegam momenty, gdy było dobrze między nami i w naszym małżeństwie. Działo się tak tylko wówczas gdy potrafiliśmy Boga postawić na pierwszym planie (lub chociaż próbowaliśmy tak zrobić). I nie chodzi mi o klepanie pacierzy od rana do wieczora, ale o żywe włączenie naszego Pana do codzienności. O świadomość, że "człowiek nie może posiadać niczego, czego wpierw nie otrzymał z nieba". To nie moja zasługa , że mam męża, dzieci, że jesteśmy zdrowi. Wszystko co mam zawdzięczam Panu. Każdą, nawet najdrobniejszą rzecz, chcę robić na Jego chwałę. I gdy czasem zatrzymam się na moment w swej codzienności i o tym pomyślę, to oprócz pokory ogarnia mnie ogromna wdzięczność.

DEON.PL POLECA

Asia

Mnie dziś zastanawia rozmowa Jezusa z Nikodemem. Dziwnie znajoma... Jezus zdaje się nie słyszeć wyznania wiary , odpowiada jakby nie na temat. Mówi o rzeczach, których Nikodem nie pojmuje.

Bez względu na to, co mówię do Pana, słyszę wciąż na dnie duszy "Jeżeli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć Królestwa Bożego". Narodzić się powtórnie to dla mnie opuścić bezpieczne miejsce i wejść w nową, po ludzku niepewną rzeczywistość, wymagającą ufności. Zamiast za wszelką cenę zabiegać o dobra materialne i kontrolować wszystko wokoło, trzeba odpuścić. Jezus pokazuje mi dziś wyraźnie, że narodzić się na nowo, to zaufać, że Pan sam zadba o moje bezpieczeństwo materialne i emocjonalne. Następnie zrzuci ze mnie jarzmo stresu i nieustannego napięcia. Należy swoją pracę wykonywać uczciwie i sumiennie, a Bóg zadba o całą resztę.

Ten i wiele innych aspektów życia pokazują mi potrzebę fundamentalnej zmiany , a nie jedynie powierzchownej korekty. Bóg wciąż mnie zaprasza do narodzenia się na nowo, mimo, że jak Nikodem tego nie pojmuję.

Sylwek

Panie Jezu, dziękujemy Ci że ciągle chcesz nas uczyć i napominać z niebywałą cierpliwością. Ucz nas pokory i przypominaj o potrzebie głębokiej przemiany, o potrzebie narodzenia się na nowo abyśmy mogli doświadczyć radości o której mówił Jan Chrzciciel.

Na stronie czytajslowo.dominikanie.pl znajdziesz wszystkie rozważania z cyklu Czytaj Słowo. Codziennie 3 różne komentarze do fragmentów Ewangelii św. Jana.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

O pokorze i zaufaniu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.