Dlaczego Jezus milczał?

(fot. shutterstock.com)
Giulio Michelini OFM

Gdy Jezus dokończył wszystkich tych mów, rzekł do swoich uczniów: "Wiecie, że za dwa dni jest Pascha, i Syn Człowieczy będzie wydany na ukrzyżowanie" (Mt 26, 1).

Na początku męki według św. Mateusza sformułowanie "dokończył wszystkich tych mów" ma jednak również inne znaczenie wynikające z pewnej sprzeczności: podczas gdy Mateusz twierdzi, że Jezus właśnie skończył mówić, On tak naprawdę, jakby zaprzeczając samemu sobie, na nowo podejmuje wypowiedź. Czytelnik zatem może zadać pytanie: skoro Jezus dokończył wszystkie mowy (Mt 26, 1a), to dlaczego zaraz potem m ó w i do swoich uczniów (Mt 26, 1b) jeszcze coś?

Charakterystyczne dla opowiadania o męce wydaje się nie tyle nauczanie Jezusa poprzez mowy, ile fakt, że trwa On w milczeniu wobec swoich prześladowców. Od tej pory Jezus będzie bowiem przemawiał bardziej przez milczenie niż słowami, bardziej przez fakty niż słowa. Nauczyciel nie skończył jeszcze nauczać. Tych kilku słów, które wypowie w czasie męki, należy wysłuchać z wielką uwagą, ponieważ są kluczowe dla zrozumienia tego, co się dzieje i co jest opisane.

Przede wszystkim Jezus zakończył wygłaszanie mów, a teraz pozostaje Mu jedynie zdać się na inny sposób komunikacji. Można powiedzieć, że w niektórych momentach słowa są zupełnie niepotrzebne: kiedy znajdujemy się w centrum konfliktu lub kiedy nasi rozmówcy są potencjalnymi antagonistami, lub kiedy władza nie pozwala nic powiedzieć (jak zobaczymy w przypadku żony Piłata, która będzie mogła się wypowiedzieć tylko w pewien szczególny sposób). W tym kontekście przypomina nam się Franciszek z Asyżu, który w ostatnim rozdziale Reguły zaleca, aby bracia byli obecni wśród niewiernych w dwojaki sposób: głosząc Ewangelię słowami (kiedy mogą to czynić) oraz poprzez swoją prostą, łagodną obecność ("Nie wdawać się w kłótnie ani w spory, lecz być poddanymi wszelkiemu ludzkiemu stworzeniu ze względu na Boga i przyznawać się do wiary chrześcijańskiej" [Reguła niezatwierdzona xvi 6; ff 43]).

DEON.PL POLECA

Czasami słowa mogą nawet zaszkodzić i na nic się nie zdać. Przypomina się w tym kontekście Israel Baal Szem Tow: "Któregoś dnia Baal Szem zatrzymał się u progu synagogi i nie postawił w niej stopy. «Nie mogę tu wejść», powiedział, «od ściany do ściany i od podłogi do sufitu jest tak napchane naukami i modlitwami, że gdzież miałoby zostać miejsce dla mnie?». Zauważywszy, jak patrzyli nań otaczający go zdziwieni ludzie, dodał: «Słowa, które wychodzą z ust nauczycieli i modlących się, a nie z serca zwróconego ku niebu, nie unoszą się w górę, ale wypełniają dom od ściany do ściany i od podłogi po sufit»".

Kiedy Jezus stoi przed ludźmi, którzy uważają Go za bluźniercę, nienawidzą Go i chcą zniszczyć, milczy. Milczenie to stopniowo narasta i w końcu zwieńczy je - jeśli złożymy razem wszystkie cztery tradycje ewangeliczne - zaledwie siedem słów Jezusa na krzyżu. Milczenie to zostaje przełamane w pewnym momencie ciosem włóczni i krzykiem. Człowiek Jezus, który przestał mówić na początku swojej męki, kończy swoją ludzką i ziemską egzystencję, krzycząc z bólu.

Sens milczenia nigdy nie jest oczywisty; milczenie mieć wiele znaczeń. Istnieje trudne do zniesienia milczenie w relacjach ludzkich, pamiętliwe milczenie obrażonych albo milczenie tych, którzy zamknęli się w sobie, aby obmyślać zemstę, albo też milczenie mających opory psychiczne i bojących się o nich powiedzieć. Jest też milczenie, o którym mówił we włoskim parlamencie laureat Nagrody Nobla Elie Wiesel z okazji Dnia Pamięci o Ofiarach Holocaustu w 2010 roku. Jego wystąpienie wzbudziło ostre reakcje z uwagi na zawarte w nim tezy: "Powinniśmy poświęcić ten dzień nie tylko na wspomnienia, ale też na refleksję i budowanie świadomości. W jaki sposób historia oceni zachowanie świata? W jaki sposób historia oceni zachowanie Włoch? (...) Ilu ludzi podjęło ryzyko? Ilu otwarło własne domy dla żydowskiego dziecka, żydowskiej rodziny, Żydowi uciekającemu przed więzieniem i deportacją? Na żadnym szczeblu polityki i na najwyższym poziomie duchowości milczenie nigdy nie pomaga ofierze, milczenie zawsze działa na korzyść agresora".

Wiedząc zatem o istnieniu tak wielu możliwych rodzajów milczenia, zastanówmy się, o jakim milczeniu mówi Ewangelia św. Mateusza w sytuacji, kiedy Jezus powiedział wszystko, co miał powiedzieć? Jest to milczenie odznaczające się co najmniej trzema cechami: jest obezwładniające, ale jednocześnie bezbronne i pogodne. Milczenie obezwładniające widać wyraźnie u Łukasza - Jezus postawiony naprzeciw Heroda, który chciałby zobaczyć ciekawe sztuczki, jakby miał do czynienia z magikiem lub żonglerem, nic nie odpowiada (Łk 23, 9).

Jest to również milczenie bezbronne, ponieważ wyraża jedyny stan, w jakim można przebaczyć. Pan Jezus nie atakuje słownie tych, którzy Go atakują, ale broni się prawdą, choć i tak nie zostanie zrozumiany. I w końcu milczenie Jezusa jest pogodnym milczeniem kogoś, kto wie, że zrobił wszystko, co mógł zrobić, a teraz oddaje się w ręce Ojca.

Oprócz milczenia Jezusa jest jednak jeszcze, zobaczymy to niedługo, milczenie bardziej dotkliwe: milczenie Boga. Milczący Jezus powierza się milczeniu Ojca. Wobec tego milczenia Marek i Mateusz dadzą miejsce wyłącznie krzykowi Jezusa, ponieważ wobec milczenia Boga jesteśmy zdolni jedynie krzyczeć nieartykułowane dźwięki.

* * *

Tekst jest fragmentem rekolekcji papieskich wygłoszonych podczas Wielkiego Postu przez Giulio Micheliniego OFM. Teraz 10% taniej >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego Jezus milczał?
Komentarze (2)
MR
Maciej Roszkowski
22 lutego 2018, 16:39
Milczenie bywa w sytuacjach krańcowych ważniejszym komunikatem niż njapiękniejsze, najmądrzejszse słowa. Cóż miał mówić Chrystus, poza tym końcowym "Wypełniło się".
Agamemnon Agamemnon
22 lutego 2018, 11:24
Milczenie bywa przerażliwym krzykiem. To ostateczna demonstracja moralnego dobra. Ostateczna przegrana zła, po ciosie Chrystusa.