Przyjmij Słowo - daj wiarę 17.02.2013

Rewelacja,a swoja drogą,nie ma to jak umiejetność słuchania i wyciagania wniosków,jak czytam komentarze to smutno mi sie robi,ile ataków na Ojca formę przedstawienia nam waznych kwestii,nie zadna nowomoda tylko chęć dotarcia do człowieka tych czasów ,uważam ze wspaniała,nie zadna zachęta do walk wschodu ale ukazana gra ,zeby łatwiej zrozumieć o co chodzi i z jaka materią mamy do czynienia....Strach przed śmiercią ,nie wierzymy w zmartwychwstanie i to  nas zupełnie oddziela od Boga Ojca kochajacego, ten mechanizm pokusy a grzech to zawał zmartwychwstania w sercu -super,i oczywiście jak ważne sa relacje i co z nich wynika ,brawo! jestem zachwycona zawartą w tym prawdą:) serdecznie pozdrawiam Ojca

Rozbawiają mnie te religijne porównania katolików: "...A Jezus rozprawia się z nim jak bokser, wyprowadza kontratak nie czekając, aż tamten się zorientuje..." - co to ma być? Religijnej nowomowa? Widać, że kler już robi bokami i brakuje mu wiarygodności w przekonywaniu ludzi do wiary, więc łapie się coraz bardziej żałosnych sloganów na propagowanie jezusa w, którego coraz mniej osób chce wierzyć. I śmiesznie i żałośnie.

Uwielbiam słuchać księży, ale nagrania dot. postu Ojca Tomasza są genialne, mam nadzieję, że ta inicjatywa nie skończy się po zakończeniu postu, tylko ojciec Tomasz nadal będzie nas uświadamiał co mówi do nas Słowo Boże i jak powinniśmy się nim karmić, pozdrawiam!

Rewelacja! Gdyby każdy ksiądz w kosciele potrafił tak opowiadać sądzę,że miałabym większy zapał do chodzenia na Msze św.  Ps: porównanie do karate super!!! 

Klarownie i bez ściemniania... Rzadko sie zdarza :)

Ja nie mam nic przeciwko temu obrazowi, podoba mi się. Pokaz jak się walczy, trzy atakowane relacje. Super!

ojcze  Tomaszu  PAN  JEZUS niejest  bokserem  tylko  zbawicielem  ,walka  na  pustyni  była  bardzo  trudna  to  nie ring,ale  konkretne  zmagania  ciężkie  z  pokusami,PAN  JEZUS  dopuścił  na  siebie  to  wszystko  aby  ukazać  ze  życie  duchowe  jest  ciągą  walką  i  zmaganiem-pkój  i  dobro-br.Janusz