Tacy ludzie będą mieć "piekło przez całą wieczność"

Nie byłbym ani tak postępowy, by mówić co zrobi Bóg, ani do joty wymierzał karę by uzmysłowić wieczną wieczność. Lecz w sobie tak myślę, że ze wszystkimi Bóg sobie najlepiej poradzi. Bez Niego nikt nie naprawi się, a w Nim każdy może. Gdyby zaś nawet na końcu też nie żałował – wtedy to będzie ten „grzech nieodpuszczony”, bo Bóg na zło nie machnie ręką. Te rozumieć właśnie można jako przeciwne działaniu Ducha Świętego (zobaczmy ile ich jest i gdzie ich nie ma). I tu nam wiary brakuje, że Bóg – jak nikt – wybaczy wszystko i swoją miłość ukaże. Inaczej by nie był Bogiem, gdyby Mu coś nie wyszło; gdyby miał zło w opozycji. Najwięcej miłości szatani doznają w przebaczeniu i oni będą najwięcej wdzięczni. Nikt nie wie – którym sam będzie. Dlatego z żałością dziś patrzę na swoje czy innych ludzi słabości, czy zło.