Wenanty Katarzyniec pomaga spłacić długi [ŚWIADECTWO]
„Jedynym ratunkiem dla naszych finansów było sprzedanie pawilonu gastronomicznego, z czym nie mogliśmy się uporać przez dwa lata” - przeczytaj świadectwo, jak Wenanty Katarzyniec rozwiązuje sprawy niemożliwe.
Przeczytaj świadectwo Anny i Jerzego z Pomorza
Od dwóch lat sytuacja finansowa naszej rodziny pogarszała się: długi finansowe, brak perspektywy na poprawę naszego położenia, z czasem brak pieniędzy na podstawowe rzeczy potrzebne do przeżycia doprowadziły nas i nasze małżeństwo na skraj przepaści. Jedynym ratunkiem dla naszych finansów było sprzedanie pawilonu gastronomicznego, z czym nie mogliśmy się uporać przez dwa lata, a wizja jego sprzedaży była wprost nierealna. Ale dla Pana Boga nie ma nic niemożliwego!
O Czcigodnym Słudze Bożym – ojcu Wenantym – dowiedzieliśmy się od mojej mamy. Od razu postanowiliśmy modlić się o pomoc przez orędownictwo ojca Wenantego nowenną dziewięciodniową. Nasza intencja była prosta: o spłatę naszych wszystkich długów i poprawę finansową w naszej rodzinie.
Do nowenny przystąpiliśmy z wiarą, że się uda. Drugiego dnia podczas odmawiania drugiej nowenny dowiedzieliśmy się, że znalazł się kupiec na nasz lokal. Dwa tygodnie później trzymaliśmy na stole pieniądze, które w zupełności pokryły nasze zadłużenie.
Skomentuj artykuł