Czy można koncertować w Wielkim Poście?

(fot. Pitert / Wikimedia Commons / CC BY-SA 3.0)
br. Patefon OFMConv

Proszę mnie źle nie zrozumieć, nie mam zamiaru nikogo oceniać czy sądzić, ale pytania o to, dlaczego Luxtorpeda gra w Wielkim Poście dla mnie brzmią jak zarzuty faryzeuszów, którzy pytają Jezusa o nieposzczenie uczniów albo dąsających się, że uczniowie zrywają kłosy w szabat.

Ostatnio dostałem kilka pytań (także przez fb) dotyczących grania przez Luxtorpedę koncertów w Wielkim Poście i co ja o tym sądzę. Oto moje zdanie.

Znam Litzę od wielu lat (niebawem będzie 20), wiele ze sobą gadaliśmy itp. itd., więc mogę zaryzykować stwierdzenie, że znamy się trochę. Widziałem go w różnych sytuacjach, niekiedy trudnych, widziałem jak reagował. Na podstawie tego wszystkiego wiem dziś, jakie są motywy powstania Luxów, grania, gęstej trasy koncertowej, nagrywania nowych płyt.

Słyszałem osobiście świadectwa osób potężnie dotkniętych łaską po koncertach (muzyka + słowa + to co Litza mówi na koncertach), tych, co upadają 7 razy dziennie, są w ciemności, zmagają się z pokusami, doświadczają, że są świnią, robakiem, nikim, ale po usłyszeniu Dobrej Nowiny na koncercie Luxów, odkrywają na nowo, że światłość w ciemności świeci.

DEON.PL POLECA


Nie mam dziś żadnych wątpliwości, że robota jaką wykonują Luxy, jest bardzo dobra (nie mówię o wątku estetycznym). Jest piękna. Przynosi Piękno, które ostatecznie zbawi świat (że tak poetycko powiem za Dostojewskim).

Czy w Wielkim Poście wolno czynić dobro czy nie? OK, pytanie może wydać się naciągane, ale tylko wtedy, jeśli będziemy rozpatrywać Luxów, jako organizujących huczne zabawy. Hucznie może i grają, zabawa też jest na koncercie, ale istotą jest jednak co innego.

Proszę mnie źle nie zrozumieć, nie mam zamiaru nikogo oceniać czy sądzić, ale pytania o to, dlaczego Luxowie grają w Wielkim Poście dla mnie brzmią jak zarzuty faryzeuszów, którzy pytają Jezusa o nieposzczenie uczniów albo dąsających się, że uczniowie zrywają kłosy w szabat. To szabat jest dla człowieka. Jeśli mogę uzdrowić rękę, ba, serce, to czy jest to szabat czy nie - trzeba to robić.

Rozumiem, że może ktoś powiedzieć, że koncert jest okazją dla kogoś do upicia się, harców, swawoli itp. To prawda, ale przecież koncertów i tak jest wiele, a tu mamy coś więcej niż koncert. Nie zgodzę się z argumentem, że Luxtorpeda pomaga w swawolach. Jeśli ktoś ma na nie ochotę, to i bez Luxów sobie poradzi. A nie znam wiele kapel będących na topie (nie w znaczeniu sukcesu, ale możliwości dotarcia do szerokiej publiki), które wlewają tyle nadziei w serce człowieka.

Sam byłem wczoraj na koncercie i było to dla mnie po raz kolejny b. dobre doświadczenie. Bo przy takiej okazji można pogadać, pocieszyć się, umocnić, pomodlić się za kogoś. Do tego także zapraszał wczoraj Litza ze sceny - do modlitwy za Andrzeja, przyjaciela zespołu, który popełnił samobójstwo.

Warto pamiętać jeszcze o jednej sprawie: Luxtorpeda nie jest zespołem religijnym (takim, jak np. 2Tm2,3). Luxtorpeda, to po prostu rockowa kapela, paczka przyjaciół grających z radością i dzielących się swym doświadczeniem nie wyssanym z palca czy wydłubanym z książek, ale przeżytym do cna. Jeśli śpiewają o upadku, to znaczy, że leżeli twarzą w rynsztoku. Jeśli śpiewają o powstaniu, to znaczy, że mieli łaskę podniesienia się. To dla zespołu bardzo charakterystyczne - śpiewać o życiu, o własnym życiu.

Dziś może ktoś chciałby wymagać od nich, żeby byli tacy czy tacy, według czyjejś własnej pobożności. Ale trzeba pamiętać, że muzycy mają także dar rozeznania, są we wspólnotach, które pomagają im odkryć światło woli Bożej.

Ostatecznie więc moje zdanie jest proste - nie mam żadnych problemów, by pójść w Wielkim Poście na koncert Luxtorpedy. Moim argumentem jest też to, że nie przeszkadza mi to w modlitwie. Wręcz przeciwnie.

Jeśli ktoś uznaje, że nie powinien pójść - amen, niech nie idzie. Ale czy w tym czasie, kiedy będzie siedział w domu, będzie błogosławił Boga i modlił się za braci, czy oceniał innych - tego już nie wiem.

Br. Patefon OFMConv - odpowiedzialny za projekt FranciszkanieTV, prowadzi audycję muzyczną w Radiu Niepokalanów

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Czy można koncertować w Wielkim Poście?
Komentarze (105)
A
Aktywista
19 września 2013, 13:29
Może odpowiedzmy sobie na jedno Pytanie Panie Jurku!  Pan Jezus oczyszczał ludzi w szabat i nawrcał ich Ok. Ale zapominamy chyba KIM BYŁ PAN JEZUS!!! SYN BOŻY TAK? WIEC nie porównójcie zespołu do Chrystusa, bo jak Jezus mógł to my też możemy!!!???Sorry ale to lekka przesada. I chyba zapomina Pan Panie Jurku że Kościół TO Chrystus i wszystkie powstałe PRAWA I pRZYKAZANIA SĄ DANE OD NIEGO CZYLI SAMEGO BOGA. I JEZUS PRZEKAZYWAŁ SWOJE SŁOWO WŁAŚNIE APOSTOŁOM KTÓRZY MIELI ZBUDOWAĆ KOŚCIÓŁ NA PRZYKAZANIACH DANYCH OD CHRYSTUSA/DUCHA ŚWIETEGO/BOGA. Wiec nie mówcie mi takich rzeczy!!! To przeradza się w tym momencie w Herezje! Zreszta ta rozmowa zaczyna być denerwująca! POST TO POST. 4 Przykazanie Kościelne! Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach. I jedynie Sobór to może zmienić - wiec nie wciskajmy wygodnictwa i szukania metod łagodzenia i naginania przykazań.! Proszę nie wciskać ludziom ciemnoty i błędnych teorii. Nie sobór (powszechny, jak rozumiem?) zmienia przykazania kościelne. O innych wątpliwych argumentach nie wspomnę...
K8
Kub4 80
24 kwietnia 2014, 18:50
Przepraszam bardzo Panie Macieju S,ale gdzie w biblii jest opisane,ze Jezus mowil o 4 przykazaniu koscielnym?
E
ech
12 marca 2013, 10:16
Bo chodzi o Ducha, a nie o literę, ale dla tych faryzeuszy rzucającyh kamieniami w Luxtorpedę to się nie liczy. Liczy się jedynie, by pokazać, jacy to oni sami są święci, a inni grzeszni....Nawet słowo kapłan dla nich nic nie znaczy, bo oni wiedzą lepiej. ...Ok, to w takim razie po co nam w ogóle ta litera prawa? Skoro nie koniecznie trzeba jej przestrzegać? Hm? Ja zawsze myślałam, że właśnie prawo wynika z natchenień Ducha, ale ok, może się mylę. Przykro stwierdzić, ale tym ertykułem brat Patefon zrobił z ludzi przestrzegających przykazań kościelnych DEBILI.
Jack French
17 lutego 2015, 22:09
Myślę od dłuższej chwili w jaki sposób doszedł pan/i do takiego wniosku? Kompletnie nie umiem tego uchwycić. Coś na wzór: -tato, jasiu powiedział, że jestem tłusta, gruba i ochydna jak salceson. -jasiu jak mogłeś tak powiedzieć siostrze? -tato, ja tylko powiedziałem, że jesz szybciej ode mnie. Jeśli jesteś kobietą, to rozumiem wyciąganie przypuszczeń 20 poziomy, a nie faktów, ale nie zmienia to niepodważalnego stwierdzenia, że autor nikogo nie potraktował jak 'DEBILI'.
MS
Maciej S.
10 marca 2013, 19:42
OK Powiedz mi Dlaczego w Post? nie można uszanować tego czasu... trzeba się później tłumaczyć na 1000 sposobów dlaczego graja w POST! Ja wiem jedno Każdy z nas będzie odpowiadał przed Bogiem za swoje słowa i czyny i może przesadzam, ale też nikogo nie pouczam! Jeśli Luxy grają w POST co sprawia i wyróżnia ich że MOGĄ i nie łamią PRAWA które wpajano naszym rodzicom, dziadom i pradziadom. Ewangalizacjia powiadasz!!! Jeśli nawracają rzeszę ludzi podczas koncertu to cieszę się i niech tak dalej będzie bo wiem że takie incjatywy są potrzebne! I życze prawdziwych sukcesów jeśli jest to z prawdziwą intencją i jest to czyste i przepełnione pełnią wiary!
K
kosma
9 marca 2013, 20:28
Czytam tu sobie wpisy faryzeuszów naszego wieku i myślę, że dla nich prawo stało się ponad miłością do człowieka. Nie cieszy ich, że jest taki fajny zespół, że dzięki musie, jaką grają, kotoś może się do p.Boga zbliżyć, że dobrze, że mamy taki zespół, tylko zajadle atakują.... Nie tylko wy istniejecie, są ludzie, którzy nie są tak jak wy świątobliwi, dla których koncert luxtorpedy może się stać punktem wyjścia do nawrócenia, ale dla was to nie ważne, ważne, aby literalnie wypełnić prawo - ludzkie dodajmy, bo przykzania kościelne podlegają zmianom, co dotyczy m.in. uparcie tu cytowanego przykazania. Otóż owi faryzeusze nawet nie wiedzą, że brzmienie tego przykazania w Polsce jest takie, bo tak ustalił Episkopat (tak tak, nieuków zapraszam do biblioteki, aby poznać historię Kościoła, wielobarwną a nie jednolitą, jak chcą nam tu wmówić), a gdzie indziej inaczej brzmi. Bo chodzi o Ducha, a nie o literę, ale dla tych faryzeuszy rzucającyh kamieniami w Luxtorpedę to się nie liczy. Liczy się jedynie, by pokazać, jacy to oni sami są święci, a inni grzeszni....Nawet słowo kapłan dla nich nic nie znaczy, bo oni wiedzą lepiej.
MS
Maciej S.
8 marca 2013, 21:18
Może odpowiedzmy sobie na jedno Pytanie Panie Jurku!  Pan Jezus oczyszczał ludzi w szabat i nawrcał ich Ok. Ale zapominamy chyba KIM BYŁ PAN JEZUS!!! SYN BOŻY TAK? WIEC nie porównójcie zespołu do Chrystusa, bo jak Jezus mógł to my też możemy!!!???Sorry ale to lekka przesada. I chyba zapomina Pan Panie Jurku że Kościół TO Chrystus i wszystkie powstałe PRAWA I pRZYKAZANIA SĄ DANE OD NIEGO CZYLI SAMEGO BOGA. I JEZUS PRZEKAZYWAŁ SWOJE SŁOWO WŁAŚNIE APOSTOŁOM KTÓRZY MIELI ZBUDOWAĆ KOŚCIÓŁ NA PRZYKAZANIACH DANYCH OD CHRYSTUSA/DUCHA ŚWIETEGO/BOGA. Wiec nie mówcie mi takich rzeczy!!! To przeradza się w tym momencie w Herezje! Zreszta ta rozmowa zaczyna być denerwująca! POST TO POST. 4 Przykazanie Kościelne! Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach. I jedynie Sobór to może zmienić - wiec nie wciskajmy wygodnictwa i szukania metod łagodzenia i naginania przykazań.!
Jack French
17 lutego 2015, 22:13
Dawka emocjonalna znakomita. Dawno nie widziałem tak ubarwionego sposobu komunikacji. Szkoda tylko, że merytoryka słaba i bezzasadna. Jest tylko jedna sprawa: Jezus przyszedł pod postacią człowieka dokładnie dlatego, abyśmy mogli go naśladować. Pokazał nam empirycznie, a nie tylko słowem nakazem i zakazem. Jeśli pan nie ma zamiaru naśladować Jezusa, ponieważ był Jezusem... to to bardziej brzmi na herezję, niż tekst artykułu.
P
pytająco
8 marca 2013, 11:40
a kto mi powie jaka jest różnica między Luxtorpedą i 2Tm2,3? jaka różnica jest między muzykami grającymi w tym i w tym zespole?
J
Jurek
8 marca 2013, 08:05
Drogi Macieju S. ,,Mam rozumieć że za parę lat bedziemy oczekiwali od kościoła wygodnych foteli z podnóżkami w kościele na Mszy Świętej, po to by przyciągać ludzi do tego miejsca, i pozazać że też to jest forma przyciągania ludzi do Boga.'' Naprawdę takie wnioski wyciągasz po tym artykule, bo domyślam się że teksty Luxtorpedy nie są Ci znane to... sory ale porażasz rozumowaniem. Pytasz: ,,za jaką cenę mamy nawracać ludzi?'' Właśnie do faryzeuszy, którzy uważali się za nawróconych, najtrudniej docierała dobra nowina, jesli kojarzysz czym jest. Nowy Duch, przekaz Jezusa, przyjaciela grzeszników. Niepasujący do przyzwyczajeń religijnych praktykujących wtedy ludzi. Miłość Ojca Niebieskiego za darmo. Piszesz: ,,trzeba też pamiętać o tych co należą do kościoła bo nie wszystkim Katolikom może się to podobać. I nadal uważam że tak krótki czas postu można w inny sposób nawracać ludzi, i wytłumaczyć i pokazać czym jest prawdziwy Post i po co!'' Przypomina się fragment o przełożonym synagogi, który wpadł w szał, że Jezus uwolnił kobietę w szabat. (Łk 13,10-14): Lecz przełożony synagogi oburzony tym, że Jezus uzdrowił w szabat, rzekł do ludu: ,,Jest sześć dni w które należy pracować. W te więc przychodź cie i leczcie się, a nie w dzień szabatu!''  Widzisz podobieństwo? Co za perfidny gość! W ogóle nie rozumiał w czym rzecz. Chrystus się wścieka: Pan mu odpowiedział: ,,Obłudnicy! Czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi by go napoić? A owej córki Abrahama, która szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, czy nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?'' Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Jego przeciwników, a lud cały cieszył się ze wszystkich wspaniałych czynów dokonywanych przez Niego. Słowo Boga Dobra Nowina jest też dla faryzeuszy, Nikodema np. Też ich Bóg kocha do nich zszedł.
H
hyhy
8 marca 2013, 02:11
z tego co wiem, to nie można ich łamać. i kłamac też nie. chociaż wiadomo, grzeszna natura nie pomaga.
B:
Ble :)
8 marca 2013, 00:06
Chciałam tylko dodać, że bł. Piotr Jerzy Frasatti i ks. Popiełuszko palili na potęgę. W moim kościele jest nawet obraz Frassatiego namalowany na podstawie jego zdjęcia z wielką fają - ale oczywiście na obrazie w kościele już jej nie ma. Może jakby nie palili i ogólnie byli bardziej święcii, to by zostali świętymi - tak, są błogosławionymi i też jest dobrze :) Kiedyś inne było podejście do tego tematu, nawet w PRL ludzie nie wiedzieli, że palenie tak bardzo szkodzi. Także bez przesadyzmu! :) Poza tym, po namyśle, jeśli z grania koncertów wynika większa Boża Chwała niż ich niegrania - to moim zdaniem trzeba grać! Z tego wynika wniosek, że przepisy kościelne można łamać, w imię większego dobra. Dobrze rozumiem? Tak jak skłamać można, żeby komuś uratować życie? Czy tak? Niech ktoś kompetentny się wypowie! (tak w ogóle to tutaj Soulfly, usunęłam swoje konto, żeby zmienić nicka, ale jeszcze nie wymyśliłam nowego - pozdrawiam) 
T
toja
17 lutego 2015, 21:31
Popiełuszko palił ??? TO ciekawe jest. Jakieś źródło, może fotka jego?
Jack French
17 lutego 2015, 22:38
O św. Popiełuszce nie wiem, ale poznałem człowieka, który kradł papierosy Karolowi Wojtyle :)
A
A.R.K.
7 marca 2013, 14:40
miałam się już nie udzielać, ale męczy mnie jedna kwestia od kilkunasto komentarzy już..... otóż. Chłopaki grając twierdzą że pomagają zagubionym i ich z biedy wyciągają.. Piękna robota, robię to samo jak tylko potrafię. ALE. Gdybym miała do wyboru pojechać na koncert i powiedzieć przez mikrofon 'jest sprawa kumpel ma problem i dedykuję mu to' albo zostać w tym czasie z owym kumplem i może przesiedzieć w milczeniu przy nim, ale jednak być obok, to zdecydowanie wybieram drugą opcię. NIE POTĘPIAM. żeby teraz nie było że się przywaliłam niewiadomo czego, że się nabijam z muzyków czy im coś wytykam, bo rozumiem że śmierć dobrego znajomego boli, i daj Panie by doświadczył Twej dobroci, ale to pokazuje że ten sposób nie jest dobry. Ja wiem, jeden sieje, drugi potem plon zbiera, Lux sieje w tej sytuacji. ale czy mówi młodym co mają z tym dalej zrobić? Skoro sam brat Patefon mówił we wcześniejszych komentarzach o nawróceniach słabych i krótkich...  a co do papierosów, ja rozumiem neonów (chociaż nie rozumiem tej ich logiki, ale ok), że oni czekają aż Bóg sam ich uwolni z nałógów i wad.. ale my też musimy podejmować się walki, Bóg sam za nas wszystkiego nie zrobi, tym bardziej nie zrobi tego bez nas. Walczyłam z nałogiem ponad rok, modlitwy, posty, itp.. i udało się. żeby nie było że tylko ja i że nie wiadomo o czym gadam, bł. Luigi Quattrocchi, rzucił palenie żeby nie dawać złego przykładu swoim dzieciom. Zrobił to dla tych, których kocha, bo chce ich dobra. Nie piję tu bezpośrednio do p.Roberta i nie atakuję go, bo szanuję człowieka za to co robi, ale pytam, czy nie można, przynajmniej publicznie, odpuścić sobie fajki? wiem, że w kontekście artykułu ma to się nijak, ale myślę, że tu chodzi o coś więcej jak koncert i zabawa, tu chodzi po prostu o świadectwo i miłość bliźniego. 
J
ja
17 lutego 2015, 21:30
Popiełuszko palił???? Ktoś chyba tu się ostro pomylił. .
B
BINGO!
7 marca 2013, 05:12
"Wracając do meritum: Skoro Bóg chce innego postu, to czemu nie zmieni tych przepisów i nie pozwoli wszystkim się hucznie bawić??? To czego nie rozumiem to po prostu dysonans między nauką KK a argumentacją w artykule."
A
Anka
6 marca 2013, 21:42
"Panie Boże, zagraliśmy ten koncert naginając przykazania kościelne, bo gdybyśmy go nie zagrali to Ty byś nie mógł nawrócić tych ludzi"? To Pan Bóg Wszechmogący (!) nawraca, nie najbardziej zaangażowany katolik. Katolik ma współdziałać z Bogiem, i żeby mu się nie zapomniało kto jest Panem a kto sługą to dostał Kościół do pomocy. A Kościół jest jak szef w pracy: ma plan, jednemu każe robić to teraz, a innemu tamto za godzinę. I gdy pracownik zaczyna pracować tak `jak czuje`, a nie jak mu szef kazał to robi się z tego stopniowo wielka rozpierducha! Każdemu wolno się mylić, nikt przeciwny tego typu koncertom w poście, Luxów nie miesza z błotem, ale obstawanie przy argumentacji typu zagraliśmy żeby się ludzie nawrócili uważam za mocno naciągane! Ich sprawa. Tak, jestem wielkim grzesznikiem, ale nie zapominam że czasami łatwiej zabić się spadając z piargów, niż obijając o ogromny głaz. Myślę że ta gorąca dysusja nie dotyczy Luxów i ich koncertu, ale podejścia katolika do przykazań. Dla jednych koncert nie jest przekroczeniem przykazania, dla innych aborcja - bo dziecko z gwałtu, invitro - bo... Smutne to :((
MS
Maciej S.
6 marca 2013, 18:57
Metody zgadza sie to co mówisz. Ale pytanie jest nie tylko do nas samych ale przede wszystkim do kościoła który ustanowił pewne prawa. Trochę żyje na tym świecie i obserwuje co dzieje się z roku na rok. Moim zdaniem ludzie na coraz wiecej sobie pozwalają a kościół na to pozwala. Mam rozumieć że za parę lat bedziemy oczekiwali od kościoła wygodnych foteli z podnóżkami w kościele na Mszy Świętej, po to by przyciągać ludzi do tego miejsca, i pozazać że też to jest forma przyciągania ludzi do Boga. Sory ale ten właśnie przykład który podałem jest świetnym obrazem dziesiejszego krzywienia i nadinterpretacji ważnych kwestii dotyczących postów, spowiedzi, pokuty...Pytanie jest nastepujące za jaką cenę mamy nawracać ludzi? nie myślmy tylko o tych co trzeba nawrócić, trzeba też pamiętać o tych co należą do kościoła bo nie wszystkim Katolikom może się to podobać. I nadal uważam że tak krótki czas postu można w inny sposób nawracać ludzi, i wytłumaczyć i pokazać czym jest prawdziwy Post i po co!
6 marca 2013, 10:53
Kościół w trosce o wiernych ustanowił pewne proste i czytelne zasady. Jedna z nich jest, aby nie urządzać hucznych zabaw w czasie Wielkiego Postu. Nie jest chyba zbyt trudnym i niemożliwym oczekiwanie od katolików, aby przez czterdzieści kilka dni zastosowali w swoim życiu tę zasadę. Ale jak widać, współcześni katolicy znajda sobie tak wiele wymówek i usprawiedliwień, aby nie słuchać pouczeń i zaleceń Kościoła. Widać jak traci na znaczeniu pojęcie wspólnoty katolików, jak wiara, religia stają się sprawami prywatnymi z prywatnie ustalanymi dla siebie zasadami. Można to nazwać tak oczekiwanym powrotem do źródeł, czyli do pogaństwa.
K
Kretki
6 marca 2013, 09:37
Ja pierdziu... chciałabym żeby moim największym grzechem było chodzenie na koncerty w wielkim poście. Tyle tu belek w oczach że chaty by budować można dla bezdomnych!
?
???
6 marca 2013, 01:27
A rogaty symbol szatana po co? :-P <a href="https://www.facebook.com/photo.php?fbid=430219630391222&set=a.119995348080320.29029.118518168228038&type=1&theater">LINK</a>
ZN
znajomy nieznajomego
6 marca 2013, 00:32
A mój proboszcz,jechał samochodem i sluchał radia.A jedna siostra zakonna z mojej parafi kupowała w świeckim sklepie ciastka,wikary nie miał w miejscu publicznym koloratki,A Luxtorpeda gra w poście.....A ja jestem faryzeuszem i daję czadu w pierwszym rzędzie na mszy i jestem swięty i nie upadam i mógłbym nawet przywalić z kamienia jawnogrzesznicy i nigdy nie wlazłem po uszy w bagno i rozważam na deonie kto co może i mówię nie wolno wam muzykować w poście.
BP
brat Patefon
5 marca 2013, 22:50
Dzięki za odpowiedź Drężmaka, ja nie miałem dziś czasu, żeby tu zaglądać. Myślę, że wszystko, co ważne w naszej dyskusji zostało powiedziane, tym bardziej, że głos zabrał członek zespołu. @Maciej S. - przepraszam, ale jestem zażenowany Twoim ostatnim wspisem... Raczej nie ma co komentować. Pax.
A
A
5 marca 2013, 22:48
@Metody. Najpierw pytasz jak sobie to wyobrażam, a potem sam dajesz przykładową odpowiedź (gdyby mnie ktoś zapytał...). Ja powiem nawet więcej... jeżeli można komuś uratować życie koncertem zespołu Weekend to niech i tak będzie...
M
Metody
5 marca 2013, 22:36
c.d. tego poniżej Gdyby ktoś mnie spytał o radę czy iść na koncert Luxów w Wielkim Poście, bo ma wątpliwości - odpowiedziałbym - "nie idź". Ale gdyby od pójścia na koncert tej osoby zależało, to czy pójdzie z nim także jego kolega, który NP. "ma w domu nieciekawie" poradziłbym: "idź koniecznie". Co do zgorszenia innych - unikajmy kiedy możemy. Dla katolików czas Postu, to czas w którym należy unikać hucznych zabaw, bo cisza sprzyja w dojściu do Boga. Jeśli więc dla kogoś głos naszej matki - Kościoła ma znaczenie, to niech się nie usprawiedliwia nawet cytatami z Pisma, jeżeli jego celem jest po prostu pójść na koncert ulubionego zespołu. Natomiast zawsze miałem wrażenie że każde świadectwo, działanie, granie i ewangelizacja Luxtorpedy nie jest nacelowana na pobożnych katolików czytających DEONA. Pozdrawiam serdecznie PS Drężmak - genialny kawałek Izajasza!
M
Metody
5 marca 2013, 22:35
Witam, Chciałem krótko odpisać na niektóre ostatnio poruszane kwestie: @Maciej S. -Kto to są "dzisiejsi naukowcy"? Nasze subiektywne odczucia nie mogą być argumentowaniem obiektywnej prawdy. - Chrystus nie przyszedł zmienić prawa - sam to powiedział: "nie zmieni się ani jedna kreska ani jedna jota w Piśmie" On przyszedł żeby je wypełnić - żeby pokazać jeszcze głębszą prawdę o swoim Ojcu. To nie jest tak, że teraz, kiedy mamy NT, to starego należy się wyrzec bo jest BE, a jest on zawarty w chrześcijańskim Piśmie Świętym tylko dla celów informacyjnych. Nie, nie tylko! Bóg nie zmienia zdania w czasie! - Nie sprowadzajmy ewangelizacji i w ogóle życia w Kościele do sztywnych ram. Ja nie mówię że Kościół jest zły ze swoimi przykazaniami i regulacjami - nie, Kościół jest wspaniały! Regulacje są konieczne, bo duża wspólnota jest także społeczną komórka z różnymi ludźmi - na różńym ich "poziomie" poznawania Boga. Ale litości - czy Jezus nie szanował szabatu który ustanowił Mojrzesz? Proszę, przeczytaj jeszcze raz artykół bez uprzedzeń. @A Teoretycznie słuszny wniosek. Tylko że granie koncertu tylko dla " osób poranionych, którzy chcą się targnąć na swoje życie lub w inny sposób je niszczyć", i wszystkich innych dla których koncert Luxtorpedy byłby budujący, niosący jakąkolwiek mentalną pomoc i wsparcie, to fikcja. Jak sobie to wyobrażasz? Wielki bilboard z napisem: "dla słabych i ogarniętych bezsensem życa"? Żeby nie było: sam mam wątpliwości jeśli chodzi o tę sprawę. Ale czyż ważniejsze jest życie choćby jednego człowieka, czy brak oburzenia "poprawnych katolików"? Przecież Jezus był ogromnie kontrowersyjny! Ho, co się działo jak opowiadał Żydom, przypowiść o synu marnotrawnym albo o Dobrym Pasterzu! Zapewne krew w nich wrzała, jak słyszeli "takie głupoty". Ale to dygresja.
A
A
5 marca 2013, 21:37
Na podstawie wypowiedzi członka Luxtorpedy można dojść do wniosku, że koncerty tego zespołu w Wielkim Poście są dla osób poranionych, którzy chcą się targnąć na swoje życie lub w inny sposób je niszczyć. Jeżeli tak sprawiamy sprawę to koncerty te są jak najbardziej wskazane... dla tych osób. Od innych, powinno się wymagać, aby na nie nie chodzili!
MS
Maciej S.
5 marca 2013, 19:35
Wszystko można wytłumaczyć jak dziesiejsi naukowcy którzy podważają wszystko co jest możliwe. Tak naprawdę zapytajmy się Kościoła jakie zasady ustanowił i czy ich przestrzegamy i na ile naginamy. Miałem o was inne kiedyś zdanie i po części dalej mam, fajnie że nawracacie, ale POST TO POST. Propos fragmentu z Izajasza, to stary testament, Chrystus odświeżył wiele słów i postanowień. W końcu to czas oczekiwania na Zmartwychwstanie i czas zadumy nad Jego  życiem a zarazem śmiercią. Niech Brat Pamięta że kościół to nie tylko Brat. Wiec radziłbym tak pochopnych wniosków i przemyśleń nie wyciągać? A tak z ciekawości czy przełożony Brata badź biskup zgadza się z taką formą Ewangelizacji w POSICIE?
P
pisak
5 marca 2013, 18:52
@pisak Nie wiem czy pani M.Peszek to dobry przykład do cytowania i przywoływania w kwestii świadectwa dawanego przez katolików, ponieważ ona sama publicznie mówi że Boga ma za nic (..) (może i byli tacy co mają to gdzieś, ale nie było to jawne, bo nikt nie szalał i nie pił) Można? MOŻNA.  ... @A.R.K. po pierwsze to gwoli jasności: nie cytowałem p. Peszek w kwestii moralnej. Przytoczyłem jedynie jej obserwację z obszaru "muzyki". po drugie. Może powiesz, że się czepiam, ale moją uwagę zwrócił ten nawias - że nie było to jawne, więc nie przeszkadzało. Mnie z kolei denerwuje taka postawa: udawania, że wszystko gra, dopóki wszystko wygląda ok. Żywię cichą nadzieję, że mimo wszystko nie o to Ci chodziło;) @Drężmak - dzięki, że się odezwałeś;)
M
MR
5 marca 2013, 18:23
Niestety pół biedy jeśli zespół gra akustycznie, nastrojowo - jak przytoczona Armia. Ale kiedy Luxtorpeda gra na festiwalu, gdzie cena biletów sprawia że człowiek nie pójdzie na samą Luxtorpedę, tylko pójdzie się konkretnie bawić, to już jest trochę nie halo. Osobiście pisałam w zeszłym roku prośbę do organizatorów, żeby nie robili tego festiwalu w trakcie Wielkiego Postu. Czy taką prośbę wystosowała Luxtorpeda? Na festiwal nie poszłam, chociaż wiem że było fajnie. Ale przynajmniej nie muszę uspokajać swojego sumienia.
D
Drężmak
5 marca 2013, 18:15
Witam serdecznie, Drężmak z tej strony (1/5 Luxtorpedy) pozwolę sobie "otworzyć" fragment z Izajasza o poście, który poniżej przytoczył Altti: Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia? Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie - czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu? Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; Na facebooku Luxtorpedy ktoś napisał po piątkowym koncercie w Gdyni: "Witam Luxtorpedę bardzo ciepło i żywo. Byłem na Waszym koncercie w Gdyni... Po Waszym występie, a zwłaszcza po piosence Gimli zabrałem się do walki o swoje życie, które mogło się szybko skończyć. Uratowaliście mi je. Pozdrawiam i szybko wracajcie." Takich sygnałów dostajemy więcej od ludzi, którzy cierpią potwornie do tego stopnia że próbują niejednokrotnie targnąć na swoje życie, którzy nie czekają na Wielkanoc, tylko czekają na śmierć. Nie widzą sensu w życiu, nie mają nadziei na przyszłość, wokół słyszą tylko moralizm, który nie daje im życia i nie jest dobrą nowiną, który nie jest odpowiedzią na ich cierpienia. Nie mówię tu o tych, którzy korzystają z liturgii, rekolekcji, codziennego brewiarza, koncertów akustycznych 2Tm2,3 i Deus Meus, uwielbień, etc... Podczas tegorocznego Wielkiego Postu, jeden z naszych znajomych (słuchaczy Luxtorpedy) walcząc o swoją rodzinę, prosił nas o dedykację przy utworze Gimli, niestety nie starczyło mu sił i 2 dni później popełnił samobójstwo. Kazać takim ludziom czekać do 31.03.2013? Nie dać im nadziei DZIŚ? Jutra może już dla nich nie być. Owocnego postu sobie i Wam życzę.
K
katol
5 marca 2013, 17:50
Jeżeli katolików zwolnimy z przestrzegania przykazań to kto zostanie? Nie wierzący mają się ich trzymać?
L
Lukios
5 marca 2013, 17:37
"W czasach zakazanych zabaw hucznych nie urządzać" - to jest przykazanie Kościoła. Ktoś tu wyprzedził Pana Jezusa i zaczyna go pouczać zamiast iść za Nim jak uczeń.
A
A.R.K.
5 marca 2013, 16:28
@pisak Nie wiem czy pani M.Peszek to dobry przykład do cytowania i przywoływania w kwestii świadectwa dawanego przez katolików, ponieważ ona sama publicznie mówi że Boga ma za nic (patrz jej najnowsza płyta, chociażby utwór 'Pan nie jest moim pasterzem'). A co do kwestii czysto ludzkiej i zdania, że to muzycy i to tylko ich praca. Koncerty można grać akustycznie, nie widze problemu, a nawet jest taniej jeśli chodzi i eksploatację sprzętu. Armia też działa na podobnych zasadach, przekaz jest pozytywny, o Bogu nie mówi się bezpośrednio, można więc powiedzieć, że nie jest to zespół ewangelizacyjny a po prostu rockowy, członkowie zespołu są zadeklarowanymi katolikami (nie wiem czy wszyscy, Budzy na pewno). Dodatkowo znają się z członkami Lux, bo nie raz razem grali. I GRAJĄ AKUSTYCZNIE. Miałam przyjemność wybrać się na ich koncert akustyczny w Wielkim Poście, była moc, był pozytywny przekaz, była dobra muzyka na żywo, nie było szalejących i pogujących pod sceną wstawionych nastolatków którzy gdzieś mają Boga, katolików i czas Wielkiego Postu. (może i byli tacy co mają to gdzieś, ale nie było to jawne, bo nikt nie szalał i nie pił) Można? MOŻNA. 
M
Maćko
5 marca 2013, 14:29
do pisak: chyba mnie nie zrozumiałeś :P jesli chodzi o tvn, to obejrzyj sobie odcinek Wojewódzkiego, w któym gosciem był Robert "Litza" Friedrich. http://kuba.tvn.pl/odcinki-online/lisowska-spenner-i-podsiadlo-oraz-robert-friedrich,13242,0.html Pozdrawiam
P
pisak
5 marca 2013, 14:08
jeśli przyjmiemy, że na ich koncerty przychodza w wiekszosci niewierzący, to jaki obraz wierzących pokazują ci muzycy? obraz cool katolików, których nie obchodzi nauka Koscioła ... @Macko czy Ty chcesz, żebyśmy uwierzyli, że ludzi którzy przychodzą na koncert luxów naprawdę obchodzi w danym momencie to o czym napisałeś? Mogę się założyć, że większość z nich albo nie kojarzy, albo zupełnie nie wie, że trwa Post. I raczej pierwsze co im się kojarzy z zespołem nie jest: katolicy. Wydaje mi się, że tym tematem w zasadzie zainteresowani są wyłącznie zagorzali(z pełnym pozytywnym znaczeniem tego słowa) katolicy. Zmienię zdanie, kiedy Luxi trafią do dzieńdobry TVN...;)
A
Altti
5 marca 2013, 13:56
Wszytkim, którzy uważają, że na czas Wielkiego Postu winniśmy umilknąć: Iz 58,5-12.
P
pisak
5 marca 2013, 13:56
Nie chcę zostać odsądzony od czci i wiary powołując się na Marię Peszek, ale ostatnio w wywiadzie powiedziała, że zawsze dostaje się performerom(min. koncertującym muzykom). Jak jest żałoba, albo post to nie mogą grać. Kina, teatry wszystko gra i buczy(w radiu lecą hiciory), ale koncertów dawać nie można. I traci się nie tylko potencjalny zarobek, ale np kasę, którą z góry się włożyło w przygotowania. Pracą Luxów jest granie- nagrywanie płyt, dawanie koncertów. Z tego żyją. Może ktoś z tych "odważnych" spróbowałby wziąć sobie 6-tygodniowy urlop? W końcu w pracy też ewangelizujesz, prawda? Do tego jesteśmy powołani, jako wierzący. Jestem ciekaw komu się to uda, albo nawet w przypadku powodzenia, kto będzie mógł później wrócić do pracy... A tak się składa, że np Litza ma rodzinkę większą niż przeciętna, być może większą niż Twoja - Ty, który się gorszysz. Nie orientuję się w wyznawanej wierze każdego z członków zespołu, więc czysto teoretycznie uważam, że jeśliby byl wśród nich choćby jeden, który nie należy do jakiejś wspólnoty(w której mógłby rozeznać), albo nawet nie wierzy zupełnie, nie jest w Kościele, ergo nie ma obowiązku pościć, to w imię solidarności powinni grać. Chyba, że ktoś jest gotów zaproponować świadectwo typu: "nie gramy, zobaczysz - Bóg nas utrzyma". Jeszcze raz zachęcam, teraz wystarczy już tylko 3-tygodniowy urlopik...
M
Macko
5 marca 2013, 13:55
@Soulfly - obawiam się, że gdyby sąd należał do Ciebie, to i święci mieliby kłopoty (vide św. brat Albert). Na koncerty Luxtorpedy ludzie nie przychodzą, by się modlić. Bo w większości nie są wierzący. Ten argument już był tu i w wielu innych miejscach wałkowany.  (..) ... jeśli przyjmiemy, że na ich koncerty przychodza w wiekszosci niewierzący, to jaki obraz wierzących pokazują ci muzycy? obraz cool katolików, których nie obchodzi nauka Koscioła potem tacy ateiści szanują katolików tego rodzaju, a tych "zwyczajnych"/tradycyjnyych/bardziej konserwatywnych określaja mianem ciemnogrodu itp. (przykładów w mediach mamy dużo - np. osoby szkalujące na Kościół w pewnych sytuacjach poperają niepsołusznych duchownych, przykłąów można mnożyć) skutek? stanowiska/wypwoiedzi w stylu - "wierzący-niepraktykujący" - "nie musisz wierzyć, ważne żebyś był dobrym człowiekiem" - " wierzę w Boga, nie w Kościół" - " nie potrzebuję Koscioła do tego by wierzyć" ... czy czegoś takiego chcemy? i proszę mnie tu personalnie nie atakować ile osoób nawróciłem albo, zebym zaczął od siebie..., zobaczył belkę w swoim oku itp itd
M
Macko
5 marca 2013, 13:46
...że też Bracie jesteś tak cierpliwy i masz chęć tu jeszcze zaglądać:) Uważam, że najlepiej będzie jak każdy zajmie się sobą (tu zostanę zbiczowana za egoizm ?) nieistotne, czyt.zajmie się swoją drogą, bo każdego jest inna. Jeśli Tobie nie pomaga,a wręcz razi pójście na koncert Luxtorpedy- zostań w domu, włącz Mocarta, Bacha, kogokolwiek lub cokolwiek innego zrób, jeśli dla kogoś ma to być pomocą- pozwól mu na to. Bóg przemawia w rózny sposób, czasem najdziwnieszy, nienormalny i to jest czad. Czyń dobrze, kochaj,a resztę zostaw. Amen ... taki styl argumenatcji mają osoby i środowiska lewicowe, niezwiazane z Kościołem i często z nim walczące... co to w ogóle za argument? potem mamy wypowiedzi w stylu " co Wy katolicy zajmujecie się tym, że ktoś chce mieć dziecko z in vitro albo wykonać aborcję - zajmijcie się sobą" ... każdy ma indywidualna drogę do Boga, ale jednak jako Kościół jesteśmy Wspólnotą
A
A.R.K.
5 marca 2013, 10:40
@brat Patefon - oczekuję stanowiska, bo chcę poznać zdanie i opinię osób zainteresowanych, tj. muzyków, o całym tym szumie. Nie na zasadzie 'no słucham Panowie' tylko z szacunku, bo nawet w sądzie oskarżony ma prawo coś powiedzieć, więc tym bardziej zespół który nie jest skazywany prawomocnym wyrokiem a opiniami i indywidualnymi odczuciami innych. Może wszyscy źle na to patrzymy, i dopiero członkowie powiedzą nam co i jak :) i nie twierdzę że @Kasia to ten zakonnik, chociażby przez nick, no ale to internet, w zasadzie tu można być kim tylko chce się zostać...
F
flajek
5 marca 2013, 09:59
~brat Patefon - super, że brat uczy wyrozumiałości i otwartości. Mam wrażenie, że my polscy katolicy, lubimy łapać innych na nietrzymaniu się prawa. Z łatwością nam przychodzi łapanie innych na grzeszkach. "Ksiądz lubi pieniądze, nie będę chodził do kościoła", "Sąsiadka ma dziecko bez slubu, a taka niby pobożna" , "Pali papierosy, a mówi o Bogu - skandal". Że też nie mamy nawyku pomodlić się za osobę, której zachowanie nam się nie podoba, tylko wolimy ocenić. Bo przecież sami jesteśmy bezgrzeszni, bez słabości, bez zniewoleń. Ja mam mnóstwo wad, z wieloma przegrywam regularnie, ale walczę. I rozumiem tych, którzy też przegrywają. Oceniając negatywnie, zakładamy, że ktoś nie walczy ze swoimi słabościami, widzimy tylko efekt (np. papieros). Ale skąd oceniający mają pewność, że tej walki nie było? Zamiast krytkować, pomódlmy się, żeby następnym razem ktoś wygrał sam ze sobą.
M
Mariusz
5 marca 2013, 09:53
Bracie Patefonie, z tego co rozumiem Wielki post służy przygotowaniu się do Świąt Wielkanocnych, Zmartwychwstania. Ma być czasem wyciszenia, rezygnacji z pewnych przyjemności - aby zrobić miejsce na działanie Ducha Świętego itd. Bracie, zauważ, że prekursorem naszego Wielkiego Postu jest post Jezusa na pustyni. Jezus wtedy nie ewangelizował, nie spotykał się z ludźmi. Robił coś pozornie bez sensu - a jednak niezbędnego dla Jego misji. Nie można mówić, że Luxy muszą koncertować w Wielki Post bo te kilka osób będzie zewangelizowanych. Jest czas na ewangelizację i czas na post i wyciszenie. Musi być harmonia - poza tym, kto wie ile osób by się umocniło w wierze gdyby Luxy zrezygnowały z występów z uwagi na Post. Pozdro!
F
flajek
5 marca 2013, 09:51
~Przema5 - czemu widzisz drzazgę w oku bliźniego, a belki  w swoim nie widzisz? piszesz, że ktoś zaciąga sie fajką. Po pierwsze nie wiesz czym by sie zaciągał Litza gdyby sie nie nawrócił. Po drugie ludzie mają slabości. NAPRAWDĘ. Może Ty urodziłeś się święty i nie masz żadnej słabości, a jeśli jakaś się pojawi, to od razu nad nia panujesz. Ale są ludzie słabi którzy sobie nie radzą. I może warto w Poście popracować nad swoim miłosierdziem wobec bliźniego. Przyjmij te słowa z życzliwością, bo może pomogą CI odkryć coś w sobie. Jeśli postawisz na uczucia, że ja CIę atakuję (a tak nie jest), to z automatu odrzucisz moje słowa.
I
itena
5 marca 2013, 09:50
Ciekawe ilu ten koncert nawrócił, a ilu zgorszył... Ale daleka jestem od oceniania Licy, i ludzi którzy byli na koncercie. Ich kamyczek w ogródku, sama niestety mam ich po kokardę. Zresztą są wierzący katolicy popierający aborcję, przekonani, że od zasady są wyjątki.... a co tu dopiero mówić o koncercie Luxów w poście :(
BP
brat Patefon
5 marca 2013, 09:35
@Roman - Fajnie, że masz swoje zdanie na temat postępowania owych muzyków. 
BP
brat Patefon
5 marca 2013, 09:31
@Soulfly - obawiam się, że gdyby sąd należał do Ciebie, to i święci mieliby kłopoty (vide św. brat Albert). Na koncerty Luxtorpedy ludzie nie przychodzą, by się modlić. Bo w większości nie są wierzący. Ten argument już był tu i w wielu innych miejscach wałkowany.  Czyli sama też bywałaś pod wpływem? W takim razie możesz być znakomitym świadectwem dla innych. Rozmawiasz z nimi, ukazujesz dobrą drogę? Wydaje mi się to dość ciekawe.  "Katolik powinien każdym swoim czynem dawać świadectwo." Zgodnie ze swoimi słowami, że Bóg osądzi, mniemam, że Ty tak postępujesz? I na koniec - czy Twój nick - Soulfly - nie jest popieraniem/propagowaniem zespołu, który w tekstach używa wielu przekleństw, koncertuje w Wielkim Poście i z pewnością łomocze nie lada...? (To był żart)
BP
brat Patefon
5 marca 2013, 09:21
@A.R.K. - ale chyba nie sądzisz, że @Kasia jest tym zakonnikiem...? Wygląda na to, że z przeczulenia, na wszelki wypadek, lepiej gruchnąć kogoś, żeby łatwiej mu weszły do głowy argumenty... ;) Przepraszam, ale musiałem się uśmiechnąć na tę część wpisu: "i niech się bronią, czekam na oficjalne stanowisko zespołu, zwłaszcza tej części deklarującej swoją wiarę." Być może zespół wyda oficjalne oświadczenie, nie mam pojęcia, ale na dziś trudno mi sobie wyobrazić, że rzucają wszystko i pędzą, by wyjaśnić owe niejasności, by się bronić, tłumaczyć, przed sympatyczną A.R.K. z deonowskich komentarzy... :)
R
Roman
5 marca 2013, 09:18
napisze krótko. jestem fanem od początku istnienia grupy i niestety ostatnimi czasy widzę, że luxy zbyt mocno cisną na sukces a to niestety czesto idzie w sprzeczności z ideami, które próbują przemycić w swoich tekstach. 
G
gosiap
5 marca 2013, 09:00
Ich granie może się Bogu bardziej podobać niz post niejednego z nas. Przecież Lux robi dobrą robotę- ewangelizuje!
H
HP
5 marca 2013, 06:51
Przede wszystkim: nie sądźcia, a nie będziecie sądzeni. Ktoś chce grać - nie gra. Ktoś chce słuchać - niech słucha. Ktoś robi postanowienie by w Wieliki Poście nie słuchać - niech nie słucha. Grzech faryzeusze nie polegał na tym, że pościli po swojemu, ale że innym kazali pościć tak samo jak oni.
P
Przema5
5 marca 2013, 02:00
Znany młody aktor Maciej Musiał z racji postu przełożył swoją 18 którą hucznie zapowiadał. To tak tytułem wstępu. Osobiście uważam, że u luksów nie wszystko jest do końca szczere i z Ducha Świętego. Bo właśnie chociażby owocem nawrócenia jest wolność od nałogów, przecież każdy papieros jest trucizną z opóźnionym zapłonem a szkodzenie własnemu ciału jest grzechem. Jeżeli ktoś mówi do mnie o Bogu zaciągając się fajką to od razu czuję mocny zgrzyt. To jest dla mnie nieszczere. Za każdym razem, gdy dowiadywałem się, że jakiś ksiądz, biskup, czy nawet kardynał ma problem z nałogiem robiło mi się smutno. Mam też zastrzeżenia do ich logo, bo pomimo tłumaczenia że to córka namalowała słoneczko wzorowane na jakimś motywie południowo-amerykańskim to ja tam widzę niestety trupią czaszkę i w sumie nie wiadomo czy to światło (LUX) czy torpeda. Brakuje mi w tym wszystkim TAK TAK, NIE NIE i nie wyobrażam sobie jako owocu po koncercie Luxów np możliwości adoracji w ciszy. "jestem cichy i pokorny sercem" mówił Jezus a nie wrzeszczał...
A
A.R.K.
5 marca 2013, 00:22
@Kasia to co z upominaniem grzeszących? i cieszy mnie to, że nie masz gdzieś świętych :) a zwrot 'najlepiej będzie jak każdy zajmie się sobą' niestety alemnakierowuje myśli na 'wracaj na swoje podwórko i tam siedź', ale owszem, to jedynie mój wniosek Shalom!
K
Kasia
5 marca 2013, 00:18
@ A.R.K zapewniam Cię, że nie mam gdzieś Świętych i ich objawień, wręcz przeciwnie i nie mówię o wolnej, swawolnej drodze, a o drodze indywidualnej, o więzi mojej z Bogiem, Twojej z Bogiem, swojej, jedynej i niepowtarzalnej. Wniosek o podwórku też jest Twój, nie mój:)
A
A.R.K.
5 marca 2013, 00:09
miałam okazję rozmawiać z zakonnikiem, który miał gdzies objawienia, stąd zwrot 'z grubej rury', takie przeczulenie trochę. i niech się bronią, czekam na oficjalne stanowisko zespołu, zwłaszcza tej części deklarującej swoją wiarę.
BP
brat Patefon
5 marca 2013, 00:05
@A.R.K. - przepraszam, ale mój rozum nie wykazuje tu niespójności. Luxtorpeda to tylko zespół rockowy, a nie religijno/ewangelizujący/pobożnościowy itp. (ile razy jeszcze to tu napiszę...?). Nie wszyscy są we wspólnocie, ale ci, którzy są i których temat Wielkiego Postu dotyczy tak to rozeznali, że grają.  Mówiąc, że to zespół rockowy wcale ich nie bronię, bo w ogóle ich nie bronię. Niech się sami bronią! :) Ja wyrażam jedynie swoje zdanie (choć i tak już mnie zemaskowano, że nierzetelnie, bo po kolesiowsku...). A do Kasi to trochę nieładnie napisane - dlaczego tak często od razu walimy z grubej rury (że "mamy gdzieś objawienia świętych"). Wydaje mi się, że to trochę nietaktowny wniosek i przede wszystkim logicznie nieuzasadniony. A teraz zamiast siedzieć na deonie idźcie się pomodlić i spać. +
A
A.R.K.
4 marca 2013, 23:58
Co ze stwarzaniem sposobności do grzechu? mamy Wielki Post, czas w którym powinniśmy powstrzymać się od udziału w zabawach. a zasada 'cel uświęca środki' jest jednak średnio skuteczna jeśli chcemy mówić o owocach długoterminowych. na potwierdzenie: "Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza (Mt 18,6)" ". (…) Zgorszenie jest szczególnie ciężkie, gdy szerzą je ci, którzy, z natury bądź z racji pełnionych funkcji, obowiązani są uczyć i wychowywać innych. Takie zgorszenie Jezus zarzuca uczonym w Piśmie i faryzeuszom, porównując ich do wilków przebranych za owce (por. Mt 7,15). (KKK 2285)" i drogi Bracie..... najpierw mówi Brat, że członkowie zespołu są we wspólnotach i mają rozeznanie w tej sprawie, a potem ich broni mówiąc że to tylko zespół rockowy i nie wszyscy się deklarują do katolicyzmu... ktoś tu się miesza w zeznaniach? @Kasia... myślę, że nie powinniśmy każdy iśc na swoje podwórko i tam sobie robić co nam się chce, bo pierwszym wymienianym uczynkiem miłosierdzia względem duszy jest właśnie grzeszących upominać. no chyba że wyznajemy wolną wiarę i mamy gdzieś objawienia świętych. Polecam przeczytać Dzienniczek św.Faustyny (Dz. 742)
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 23:58
@Daniel - aaaa, czekałem na taki komentarz!! Daniel, dzięki! Wiedziałem, że ktoś nie wytrzyma :) Teraz czekam na kwoty, jakie inkasuję za promocję Luxtorpedy. Kto da więcej? ;) A przy okazji ciekawe ile w łapę wzieli ci, którzy mówili mi o łasce, jaką otrzymali po rozmowie z Litzą w ramach koncerów ;) 
D
Daniel
4 marca 2013, 23:49
Nie miałbym nic przeciwko temu artykułowi, gdyby nie pisał go człowiek bardzo blisko związany z Litzą i całą Luxtorpedą, zajmujący się fotografią zespołu, stroną wizualną (video relacje), wywiadami z członkami zespołu itd.... Jednak w przeciwnych okolicznościach artukuł ten jest nierzetelny i po prostu Brat Patefon komentuje swoich przyjaciół i swoją działkę którą się zajmuje. Szkoda.
K
Kasia
4 marca 2013, 23:49
Ty tak, a są ludzie którzy nigdy by na Deus Meus nie poszli, a chyba rozmowa na temat upodobań muzycznych mija się z celem:)
I
ita
4 marca 2013, 23:45
Wtrącę swoje 3 grosze... Wydaje mi się, że okres Wielkiego Postu nie jest czasem widzimisię... Kościół w konkretny sposób wskazuje drogę nawrócenia poprzez odejście od tego co "codzienne", w liturgii zmieniają się nabożeństwa na pokutne w formie, treści i muzyce - poprzez jej całkowite wyciszenie w apogeum WP tj w Wielki Piątek. Pan Jezus oddalił się na 40 dni, a przecież też mógł pozostać wśród ludzi: nauczać, nawracać, uzdrawiać... Przy jego skuteczności racjonalnie myśląć powinien zyskać więcej. Wybrał inną opcję i przecież `w perspektywie` nie zmarnował tego czasu... O ile poszłabym na koncert pieśni wielkop. DeusMeus, tak Luxtorpedę zostawiłabym na inną okazję :)
Ł
Łukasz
4 marca 2013, 23:43
a w związku z propagowaniem przez stronę DEON treści wbrew nauce Kościoła w/w strona znika z moich zainteresowań i jednocześnie sprawę zgłaszam odpowiednim przełożonym Towarzystwa Jezusowego!
K
Kasia
4 marca 2013, 23:31
...że też Bracie jesteś tak cierpliwy i masz chęć tu jeszcze zaglądać:) Uważam, że najlepiej będzie jak każdy zajmie się sobą (tu zostanę zbiczowana za egoizm ?) nieistotne, czyt.zajmie się swoją drogą, bo każdego jest inna. Jeśli Tobie nie pomaga,a wręcz razi pójście na koncert Luxtorpedy- zostań w domu, włącz Mocarta, Bacha, kogokolwiek lub cokolwiek innego zrób, jeśli dla kogoś ma to być pomocą- pozwól mu na to. Bóg przemawia w rózny sposób, czasem najdziwnieszy, nienormalny i to jest czad. Czyń dobrze, kochaj,a resztę zostaw. Amen
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 23:27
@Łukasz - hm, tego szczerze mówiąc nie wiem, ale chyba jednak nie uważają, że są mądrzejsi od Kościoła :) Nie lubię słowa wielbiciel w odniesieniu do zespołu, ale fanem chyba jestem i mimo moich grzechów wielu, błędów i pomyłek, ufam, że wciąż jestem na łonie Kościoła. Wielki Post jest od tego, by pościć, to na pewno. Ale czy jednocześnie nie jest to czas, w którym jeszcze bardziej powinniśmy się wystrzegać sądów wobec bliźnich?
Ł
Łukasz
4 marca 2013, 23:22
mój drogi br. Patefon OFMConv, co bys nie napisał i jakbyś tego nie tłumaczył Luxtorpeda uważa że jest mądrzejsza od Kościoła... jest czas Wielkiego Postu, czas wyciszenia, czas gdzie zabaw hucznych się nie urządza... nie jest to jakieś zalecenie, jakas możliwość, ale obowiązek katolików... no właśnie chyba, że szanowne grono wielbicieli Luxów już w tym Kościele nie jest...
G
gie_wu
4 marca 2013, 23:21
a w piątek zamiast na Drogę Krzyżową, to se na koncercik luxów skoczę...a cooo! wolno mi
N
nickman
4 marca 2013, 23:10
Łatwo jest być moralizatorem. Zadam inne pytanie - czy mając rodziny z dziećmi można nie pracować w Wielkim Poście?
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 23:09
Bez urazy, wiadomo. Ale właśnie po to są rozmowy, możliwość dyskutowania, przedstawienia swego zdania.  Zauważ, że są prawa w Kościele, które są, nazwijmy to ruchome, tzn. zmienne, nadane przez człowieka. A są takie, które dał Pan Bóg i tu nie ma dyskusji. Już sam fakt, że treść przykazań kościelnych zmieniła się (stosunkowo) niedawno zakłada, że musiano nad tym dyskutować. No i pięknie. Czy to relatywizm? Żadną miarą! To raczej dochodzenie do prawdy. Mój ojciec mówi: w trzech instytucjach (słabe słowo, ale trudno) nie ma demokracji i dlatego istnieją po dziś dzień - w wojsku, na uniwersytecie i w Kościele. I to prawda. Ale brak demokracji nie znaczy, że nie mamy ze sobą rozmawiać. Ja nie twierdzę, że mam pełnię prawdy. Napisałem tylko (w artykule) co sam dla siebie odkryłem. Rozeznałem też, że - choć temat jest gorący, znaczy trudny cz grząski, zwał jak zwał - mimo wszystko można to opublikować. Nie wiem czy nazwałbym mój tekst promowaniem. Ale zgadzam się, że ktoś może go tak odczytać. Nie było to moją intencją. Ale mimo wszystko nie sądzę, że może od dokonać jakiegoś wielkiego zła.  Dobrej nocy!
M
Maciej
4 marca 2013, 23:00
Ok Bracie troche poniosło mnie! Bez urazy!? Rzecz jest w tym co mają młodzi ludzie myśleć? Że Post jest niby czym, mówie tu o ludziach którzy uczą się wiary, szukają...Wiem że kazda forma ewangelizacji jest dobra, ale pytanie jakim kosztem. Ludzie w dziesiejszych czasach naprawdę są rozbici ale tylko dlatego że nie ma jedności w tym CO POWINNO BYĆ JEDNOŚCIĄ,  niezmienną formą która nie ulega pokusom ludzkim i zachciankom. Kiedyś powiedział mi jeden z prawników Kościelnych że każde małżeństwo mógłby unieważnić. Dlatego pytam się Gdzie jedność słowa. Nie mówię żeby karcić taki projekt jak Luxtorpeda ale nie popieram promowania w czasie postu takiej incjatywy przez osoba Duchowną. Tyle chciałem dodać. Pozdrawiam!
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 22:59
@Maciej - łyk zimnej wody to jest to! Dla ochłody oczywiście ;) Spróbuję jeszcze raz (cyt.): "Przepraszam, ale według kogo "posty nakazane zachowywać" to główne przykazanie kościelne?" (koniec cyt., mojego zresztą). Mnie uczono, że 4 nie jest 1. Chyba, że coś przespałem (co się zdarzało nader często...). Nie chciałbym się tłumaczyć, ale tytuł artykułu nie pochodzi ode mnie.  Drogi Macieju, koniecznie napisz do redakcji portalu Deon, że ich artykuł łamie pewne zasady Kościoła. Rzeczywiście tak być nie powinno.
S
Staszek
4 marca 2013, 22:58
Zgadzam się z Autorem, że nigdzie nie napisał, że taka jest oficjalna nauka Kościoła - takiego sformułowania nie dostrzegłem w tekście. Umknęło mi stwierdzenie "Oto moja opinia" - przepraszam. Mam jednocześnie wrażenie, że po coś jednak ten Wielki Post jest z calą swoją liturgią, specjalnymi nabożeństwami, zachętą do praktyk pokutnych. Wydaje mi się, że tu się rodzi pytanie, jak znaczącą rolę w przeżywaniu wiary i odczytywaniu woli Bożej odgrywa subiektywizm, a na ile jednak są to kwestie obiektywne i w zasadniczych sprawach niezmienne. Wyrzeczenie się przyjemności estetycznej w dobrym celu również ma swoją wartość. 
M
Maciej
4 marca 2013, 22:48
Oczymś nie wiem, a nie kościelene??? To Źle mnie uczono? Hmm. To sprecyzuje 4. Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach. Wielki POST NIE JEST OKRESEM POKUTY ???? Fajnie że brat ich zna!!! To może trzeba zaczać z innej strony? Z całym szacunkiem ale niech mi Brat powie co ma znaczyć ten artykół dla młodych ludzi z tytłem "Czy można koncertować w Wielkim Poście?" Ludzie mają się sami zastanowić Tak? Po BRATA promującym artykule że LUXTORPEDA poprzez głoszenie DObrego Słowa nie robi nic złego a wręcz przeciwnie Nawraca ludzi z trudnych środowisk, SORRY Z kazdych środowisk. Wiec pewnie otrzymali Dyspensę od Biskupa? Ale wiadomo Brat odpowie że oni się nie określają mianem zespołu Katolickiego. To o CO CHODZI Z TYM ARTYKUŁEM NA PORTALU KATOLICKIM I ŁĄMIĄCYM PEWNE ZASADY KOŚCIOŁA?!
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 22:29
@Maciej - akurat znam cały zespół dość dobrze, ale nie w tym rzecz.  Kto się oszukuje? Mma nadzieję, że ja nie.  "Mało kogo obchodzi co on tam gada między słowami." - to odważna teza. Moim zdaniem zbyt odważna, ale jeszcze bardziej nieupoważnona. Moim zdaniem oczywista. Obawiam się też, że Luxtorpeda niczym się nie zasłania, wręcz przeciwnie.  Przepraszam, ale według kogo "posty nakazane zachowywać" to główne przykazanie kościelne? "Niech mi Brat uwierzy, grałem z róznymi ludzmi i wiem jak potrafi jeden człowiek wpłynąć na całą ekipę." - wierzę, czemu miałbym nie wierzyć.
M
Maciej
4 marca 2013, 22:17
Brat powiedział że Post to kazdego indywidualna sprawa?! (odpowiedz na moj koment) to pytanie poco ten artykół, bo mam rozumieć że brat propaguje taką formę nawet w poście, to pewnie za pare lat bedziemy rozmawiać o żałobie, czy powinniśmy ją szanować czy nie na rzecz " Ewangelizacji w formie koncertu". Nie oszukujmy się ale koncert to dyskoteka, ludzie przychodzą głównie potańczyć, wyszaleć się. Mało kogo obchodzi co on tam gada między słowami. Ma grać i dać nam dobrą zabawę, bo biletu za darmo nie dostałem. Wiem! radością jest gdy jedna osoba z 1000 osób się nawróci. Zgadza się! Ale pytanie jakim kosztem. Nie oszukujmy się ale zespół grający w poście nie za darmo i zasłaniający się ukrytym dobrym słowem, nie szanuje główego przykazania kościelenego POSTY NAKAZANE ZACHOWYWAĆ... Z całym szacunkiem Bracie ale Liberalnymi metodami mi to zajeżdża...To że Brat zna Lice nie znaczy to że zna Brat cały zespół, Niech mi Brat uwierzy, grałem z róznymi ludzmi i wiem jak potrafi jeden człowiek wpłynąć na całą ekipę.
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 21:38
@Maćko - najbardziej podoba mi się to, co zapisałeś majuskułą! ;) Dziękuję! W przykazaniach kościelnych nie ma słowa "huczna". Chociaż koncerty, z powodu huku, huczne są. Ale poważnie - może my wciąż rozbijamy się o dyskusje ile diabłów/aniołów zmieści się na łebku szpilki, a - jak ładnie zauważył ks. Bartek - trzeba byłoby się skupić na nawracaniu, tzn. na ukazywaniu Chrystusa.
M
Maćko
4 marca 2013, 21:34
Pragnę również dodać, że nie podoba mi się sposób argumentacji autora artykułu. Bo taki styl wypowiadania się moze prowadzić właśnie do liberalizacji Koscioła i ludzi, którzy czytają takie argumenty. W takim kontekście należy czytać moje wcześniejsze posty tutaj. Nie chcę osądzać czy koncertowanie w Wielkim Poscie jest dobre czy złe. Chciałbym poznać stanowisko Nauki Kościoła, bo jeśli zostawimy wszystko ludziom do rozeznawania, to potem mamy przypadki "x... - dla mnie to nie grzech"
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 21:29
@Maćko - być może, tego nie wiem. Ale zdecydowali, że jednak grają. Na początku napisałem, że przyjaźnię się z Litzą od prawie 20 lat. Pomógł mi wielu sytuacjach, ja starałem się - na ile mogłem - pomagać jemu. Dziś wiem, że jest to jedna z ważniejszych postaci na mojej drodze (nie tylko w sensie czerpania radości z przyjaźni, tak po ludzku, ale przede wszytskim w sensie owoców duchowych). Stąd jestem przekonany, że decyzji nie podejmuje pochopnie, be zrozważenia, rozeznania itp. itd.  Być może niekoncertowaniem daliby piękne świadectwo. Ale - realnie patrząc - czy osoba, która nie wierzy, czy przestała wierzyć, istotnie nie widząc Luxtorpedy na plakatach w czasie Wielkiego Postu dostałaby impuls do nawrócenia? Nie wiem. Natomiast wiem, że po koncercie są owoce nawrócenia (może słabe, może nietrwałe, ale są).
M
Maćko
4 marca 2013, 21:24
brat patefon: co do kwestii prawnych jest pytanie czy koncert to "huczna zabawa", bo chyba takie sformułowanie widnieje w przykazaniach kościelnych kiedy zabawa jest huczna? kiedy coś jest zabawą? :) każdy ma to samemu rozeznawać czy jednak Kosciół daje jakieś wytyczne? aha bracie, CEL NIE UŚWIĘCA ŚRODKÓW!
M
Maćko
4 marca 2013, 21:20
brat Patefon: mozę inaczej takie stanowisko zespołu może być w pewnym sensie ANTYświadectwem, dla ludzi, którzy odwrócili się od Koscioła właśnie za hipokryzję znajomych wierzących, "mówiwą jedno - robią drugie", internet aż roi się od tego typu wypowiedzi o katolikach... wydaje mi się, że gdyby nie koncertowali w Wielkim Poście daliby piękne świadectwo "postępowym/nowoczesnym katolikom", osobom, które są nieposłuszne kosciołowi, osobom, które twierdzą ,ze są katolikami, ale kwestionują np. naukę społeczną Kościoła czy sprawy bioetyczne...; gloryfikują nieposłuszeństwa w szeregach duchowieńśtwa -> patrz ks. Boniecki; głoszą herezje typu "nie musze słuchać Koscioła, wystarczy, że wierzę, że Bóg jest" Pewna gorliwość byłaby być może dobrym świadectwem i pokazaniem ludziom czym jest nasza wiara...
N
nieznajomy
4 marca 2013, 21:17
Byłem,siedziałem,słuchałem......Nie oceniam muzyków,ani tych co tańczyli. Panie Boże pobłogosław wszystkim.Amen
KB
ks. Bartek
4 marca 2013, 21:15
Maćko - jaką miarą mierzysz - taką będziesz odmierzony, ale nie uczynisz prostaka kompozytorem nie żadaj od prostaczka, aby był skrupulantem bo uczynisz im krzywdę drewno nigdy nie będzie stalą nie oceniaj świata według własnego sumienia - bo każdy ma inną wrażliwość nie wymagaj od pierwszoklasisty materiału z klasy 6 a zresztą popatrz, że tak naprawdę problem zawsze mają tylko ci drudzy Zapytaj się jeszcze ilu ostatnio "nawróciłeś" i w którą stronę?
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 21:13
Hm, wydaje mi się, że jest to też kwestia doświadczenia. Jeśli ktoś pracował w szkole, gdzie uczniowie m.in. organizowali mini-zawody w pluciu w księdza, to wie, że gdyby wyjść do nich i słodkim głosem zachęcać do postu, modlitwy, adoracji itp., to owoce tego mogłyby być dość słabawe. Pewnie, że można po prostu powiedzieć: "Nawróć się gnojku, bo inaczej już po tobie" i pójść na obiad (postny) :) Ale jeśli zależy mi na czyimś zbawieniu, to staram się do niego docierać. I tu muszę nauczyć się jego języka. Nie zapomnieć swój własny, ale nauczyć się także jego. I w tym sensie właśnie napisałem ów tekst o Luxtorpedzie. 
E
ewww
4 marca 2013, 21:09
Miałam wątpliwości, żeby iść na koncert - bo Wielki Post. Ale poszlam. Nie żałuję i żałować nie będę. Z koncertu wyszłam pełna Wiary, Nadziei i Miłości. Także myślę, że każdy czas jest dobry na koncert Luxtorpedy. :) 
H
Hania
4 marca 2013, 21:05
Koncerty ewangelizacyjne są formą przeżywania rekolekcji wielkopostnych w niektórych szkołach. Pracuję w szkole ponad 20 lat i widzę, że ten pomysł na przeżycie rekolekcji jest "strzałem w dziesiatkę". Koncert Mirka Kolczyka z kolegami (to doświadczenie tegorocznych rekolekcji),  ich świadectwo, jest niezwykle mocnym przeżyciem dla młodzieży. 
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 20:59
@Macko - zanim zaczniesz zbierać chrust i sięgniesz po zapałki przeczytaj uważnie mój tekst. Napisałem, że większość członków zespołu jest we wspólnocie/tach i tam dokonuje się także rozeznanie.  Kiedy kiedyś pracowałem we Włoszech młodzież zaprosiła mnie na grilla. Było miło, ale w połowie przypomniało mi się, że jest piątek. Poza tym, że w oczywisty sposób kiełbasa i żeberka przestały mi smakować zastanowiłem się co zrobić. Potem dowiedziałem się, że we Włoszech post piątkowy nie obowiązuje. Czy to jest relatywizm?  Nie jest tak, że wyciągasz armatę na muchę?  Czy uważasz, że zespół grając w Wielkim Poście jest nieposłuszny (Kościołowi)? I drugi Twój wpis (ten, po którym byłeś łaskaw napomknąć o herezji - mojej rozumiem?) - moim zdaniem mięso a koncert to jednak odmienne rzeczy. Choćby dlatego, że post (w sensie powstrzymania się od jedzenia) jest rzeczą jasno w prawie określoną. Pójście na koncert już mniej (wiem, wiem, ten mój relatywizm... ;)  Jeśli mimo wszystko uznajesz, że głoszę herezję, to po prostu módl się za mnie.
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 20:49
@Maciej S. - "Uszanujmy ten czas jakim kiedyś był, bo postów jest mało w ciągu roku." Ależ nikt nikomu nie zabrania pościć! Wręcz przeciwnie. I przypomnę - Luxtorpeda nie jest zespołem ewangelizacyjnym. 
M
Maćko
4 marca 2013, 20:48
"Jeśli ktoś uznaje, że nie powinien pójść - amen, niech nie idzie. Ale czy w tym czasie, kiedy będzie siedział w domu, będzie błogosławił Boga i modlił się za braci, czy oceniał innych - tego już nie wiem." Jeśli ktoś uznaje, że nie powinien jeść miesa w piątek - amen, niech nie je. Ale czy w tym czasie, kiedy nie będzie jadł mięsa, będzie błogosławił Boga i modlił się za braci, czy oceniał innych - tego już nie wiem. Każdy moralny problem mozna umieścić w tym zdaniu i pokazuje nam to absurdalność wypowiedzi tego typu... STOP HEREZJOM!!!
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 20:48
@Staszek - nie tylko warto, ale nawet trzeba! Przecież nigdzie nie twierdzę, że mój tekst jest głoszeniem ex cathedra. Podzieliłem się po prostu swoim zdaniem, bo dostawałem sporo pytań, a jako, że z natury jestem nieco leniwy, nie chciało mi się za każdym razem odpowiadać tego samego - umieściłem zatem swą odpowiedź na facebooku. Poza tym wydaje mi się wciąż, że mylimy dwie sprawy - nikt nikomu nie odbiera możliwości poszczenia, trwania w ciszy, milczenia itp. Zespół zdecydował, że gra i robi to zgodnie ze swym sumieniem. Czy ma do tego prawo? Ma. Czy komuś może się to nie podobać? Może. Każdy niech robi to, co odczyta jako wolę Bożą dla siebie (rozeznaną we wspólnocie najlepiej).
M
Maćko
4 marca 2013, 20:45
to porównanie do faeryzauszó "trochę-bardzo" naciagane! przecież mamy być wierni zaleceniom Koscioła śmierdzi mi tu relatywizmem... a to raczej nie jest dobre... można powiedzieć, że Msze rockowe/blusowe też przyciagają ludzi do koscioła, moze anwet ktoś się nawróci dizęki nim... tylko jakiej wiary go nauczą takie przykłady??? Ostatnio się dowiedziałem od znajomego, że jakaś grupa modlitewna zostałą wyproszona z Duszpasterstwa Akademickiego, bo opiera się na prywatnych objawieniach osoby, która jeszcze żyje i nie jest pewne pochodzenie tych objawień... Grupa i tak dalej działa... gdzie indziej... w innym kościele... A członek tej wspólnoty - seminarzysta podobno zmienił seminarium z takiego zakonnego na diecezjalne, bo w tym zakonnym to się czepiali opierania się na prywatnych objawieniach :P UWAGA główny argument, który przestawił mi koelga, to to , że ludzie nawrócili się na podstawie ksiażki traktujacych o tych objawieniach autorstwa osoby, która ich doświadczyła a gdzie posłuszeństwo??? gdzie pokora? Przecież przez brak tych cnót, Kościół popełnia najwięcej błędów! może ja też "rozeznam", że jedzenie w piatek mięsa pomaga mi w relacji z Bogiem, ale chyba po to jest Kościół, żeby nas ukierunkowywał, a nie żeby olewać jego naukę, czyż nie?
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 20:44
@Michał - cały czas trzeba pamiętać, że Luxtorpeda to po prostu rockowa kapela, a nie wspólnota ewangelizacyjna. Tak, jak napisałem: czasem wymagamy od nich za dużo. A oni po prstu grają. Dla nich samych - o ile wiem - granie nie jest problemem (znaczy w Wielkim Poście). Zatem nie ma tu potrzeby - z ich punktu widzenia - usprawiedliwiania takiej postawy. Poza tym przypomnę, że Luxtorpeda nie jest zespołem religijnym także w tym sensie, że nie wszystcy muzycy deklarują się jako wierzący czy praktykujący (słabe określenie, ale wiadomo o co chodzi). Stąd trudno od nich wymagać, by zachowywali się jak pobożne bractwo.  Myślę, że przykład, który podałeś (ze sprzedarzą alkoholu) jest dobry. Moje zdanie o swawolach mówi o tym, że Luxtorpeda pojawia się właśnie być może gdzieś tam, gdzie są Ci, którzy sobie folgują. Chodzi po prostu o ich (zespół) przekonanie, że trzeba mówić o ważnych sprawach. 
S
Staszek
4 marca 2013, 20:38
Wydaje mi się, że warto jasno oddzielić swoje osobiste poglądy i muzyczne zapatrywania od oficjalnego stanowiska Kościoła oraz wielowiekowej tradycji przeżywania Wielkiego Postu.
MS
Maciej S.
4 marca 2013, 20:20
Widzę że kościół idzie za głosem współeczesnego świata, Pytanie jest takie gdzie Sacrum i gdzie Profanum? Jestem muzykiem od wielu lat, teraz mozna powiedzieć uśpionym, grałem w kapeli Chrześcijańskiej przez 8 lat i kiedy przychodził okres Postu nasza muzyka byłą jedynie na drogach Krzyżowych. Koncerty były zawieszone, pieniądze zaś z Drogi Krzyżowej w pełni na cele charytatywne przeznaczone. Pewnych zasad uwrzam powinno się przestrzegać, uszanować, na ewangelizację zawsze jest czas, a Post jest nie tylko dla nas, ale obrazem dla tych co poszukują Boga, (zagubionych) Oni też muszą się nauczyć że czas postu to czas kontemplacji, modlitwy i pokoju wewnetrznego po to by sie przygotować na czas Zmartwychwstania. Tak zawsze było wiec nie ulegajmy zachciankom współczesnego świata! Uszanujmy ten czas jakim kiedyś był, bo postów jest mało w ciągu roku.
M
Michał
4 marca 2013, 20:14
"Nie zgodzę się z argumentem, że Luxtorpeda pomaga w swawolach. Jeśli ktoś ma na nie ochotę, to i bez Luxów sobie poradzi." Kojarzy mi sie to z innym przykladem, jesli osoba niepelnoletnia chce kupic alkohol to i tak znajdzie sklep, w ktorym kupi, wiec dlaczego to ja mam mu nie sprzedac? Moze i glupi przyklad, ale wydaje mi sie, ze sytuacjach chociaz troche podobna.  Z calym szacunkiem do tego co robia chlopaki, ale na czas Postu mogliby robic to samo - dawac swiadectwa - ale nie na koncertach, a na roznych spotkaniach/rekolekcjach.  Czy mozna stwierdzic, ze osoby, ktore glosza Dobrą Nowinę wlasnie na koncercie w Poście sa w jakis sposob usprawiedliwieni w przeciwienstwie do osob koncertujacych w tym czasie i nie gloszacych Pana? Znaczy czy to, ze ktos pomaga innemu uwierzyc zwalnia go z poszczenia?  Chcialbym, zeby to Ojciec jakos skomentowal, nie jestem pewien co do swojego myslenia, a jesli sie myle i laduje w nie ta strone co trzeba to prosze o sprostowanie. Pozdraiwam
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 20:04
@student Ignatianum - czy jesteś, szanowny Studencie - związany z zespołem? Jeśli tak, to proszę o kontakt http://bratpatefon.franciszkanie.tv/kontakt/ Coś będzie można dać w audycji.
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 20:02
Ludzie, czytajcie dokładniej ;) @xL - moim zdaniem sytuacja nie do końca podobna (pomijając moje wzdryganie się na dyskotekę samą w sobie ;) - na koncert Luxtorpedy przychodzi wiele osób całkiem nie związanych z Kościołem, mających Wielki Post w głębokim poważaniu. Ale cierpiących. I nagle mogą usłyszeć słowo o nadziei, o Bogu, który kocha. Na "dyskotekę ewangelizacyjną" przyszliby pobożni oazowicze (kogo z niewierzących interesuje wystawienie NS...). Chociaż dla mnie pójście na dyskotekę byłoby jednym z największych umartwień... Ale poważnie: oczywiście, że nawraca łaska. Ale, pisałem o tym, zespół odkrył granie jako swoją drogę i tego się trzymają. @jazmig - odpowiedzi na "jeżeli" znajdują się w tekście. O hucznych zabawach też. Zgadzam się całkiem, że na wszystko jest czas. Tu się rozchodzi jedynie o to, że słowo usłyszane na koncercie może być przyczynkiem do refleksji i potem, kto wie, nawrócenia. 
jazmig jazmig
4 marca 2013, 19:22
Szanowny Bracie, na wszystko jest czas: jest czas na odpoczynek i jest czas na pracę, jest czas na jedzenie i czas na medytację, czas na modlitwę i czas na inne czynności. Wielki Post jest okazją do ograniczenia swoich chęci do zabaw, alkoholu itp. Jest to dobry czas do refleksji nad sobą, a już z pewnością nie jest to czas do odbywania hucznych zabaw. Jeżeli ten zespół grają, ewangelizuje, to można uznać, że wpisuje się w Wielki Post, pod warunkiem, że od Niedzieli Palmowej kończy koncerty, jakie by one nie miały uzasadnienie. Natomiast jeżeli oni tylko śpiewają o tym, co sami kiedyś przeżyli, to nie uważam tego za uzasadnienie dla koncertów w Wielkim Poście.
X
xL
4 marca 2013, 19:19
Zespół może i nie religijny, ale składa się z zadeklarowanych wierzących, posiadających piękne świadectwo życia. Mimo wszystko uważam, że maksyma: Cel nie uświęca środków pasuje tu bardzo dobrze. Cel, owszem szczytny, ale czy konieczny? Pan Bóg może też zadziałać wtedy, gdy odmówią grania i zwrócą uwagę na wagę Wielkiego Postu. Może wtedy też ludzie się nawrócą? Przecież to ON nawraca.. Zadam pytanie: Czy zrobienie dyskoteki ewangelizacyjnej, ze spowiedzią, wystawienie Najświętszego Sakramentu też będzie usprawiedliwione? Myślę, że obie sytuacje są podobne. Z Bogiem
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 18:25
@Alfista - no tu to bardziej obrazek. Chodziło mi o to, co Litza mówi na koncertach między utworami. Ale jednak Wilki, to akurat niezły przykład. Byłem wilkiem w potrzasku odgryzłem łapę o brzasku Wolność gęstą czerwienią pokryła moje kły Uciekłem ranny strach ból i trzy łapy W amoku biegnąc oprócz krwi spijałem łzy Wyłem do księżyca i prosiłem o litość Kiedy głód i łatwy łup przywołał gończe psy Wilk wolny wilk kaleka miałem trwać nie uciekać Karmiłem wilka którego psy rozszarpią dziś A we mnie samym wilki dwa Oblicze dobra oblicze zła Walczą ze sobą nieustannie Wygrywa ten którego karmię Uciekałem bez siły wilki za plecami wyły Miałem tylko nadzieję i otwarte drzwi Upadłem na kolana i walczyłem do rana Nie wiedziałem że jestem w sobie taki zły Latami dokarmiałem tego którego nie chciałem On głęboko zatopił we mnie swoje kły Twoja modlitwa złapała go w sidła Teraz jestem wolny tak jak ty A we mnie samym wilki dwa Oblicze dobra oblicze zła Walczą ze sobą nieustannie Wygrywa ten którego karmię W budzie skundlone myśli ochłapy pragnień w brudzie miski Rzucone smutną jałmużną psu Karuzela świata pędzi zaprasza blaskiem rtęci I jaskrą zazdrości pokrywa wzrok Wiara i miłość nad wszystko Reszta to proch pył i nicość Wolisz egoizm życia bez granic Wygra w tobie ten wilk którego nakarmisz
A
Alfista
4 marca 2013, 18:19
Chodzi o takie słowo?: http://www.youtube.com/watch?v=pHyu1yH1kgs
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 18:14
Przeczyta, oczywiście, czemu nie? Te argumenty omawialiśmy już w wątku na fb: https://www.facebook.com/bratpatefon/posts/359130667534080 Oczywiście - wyciszenie rzecz b. ważna, jednak w ich przypadku to raczej kwestia chęci grania, dzielenia się. I świadomości, że w ten sposób pomagają właśnie w istocie postu. A tą jest nawrócenie. Nie tańczyć, nie jeść mięsa, nie pić wódki - to są ładne postanowienia i b. pomocne. A jednak istota leży w nawróceniu. Oczywiście, te praktyki w tym pomagają. A ja dodaję do tego słowo, które głosi zespół. 
F
Fidelis
4 marca 2013, 17:49
Wielki post ma być czasem wyciszenia i modlitwy. Nie powiem, że koncerty luxtorpedy, nie są czasem modlitwy, bo tego nie wiem, bo nigdy na żadnym nie byłem. Ale wiem jedno, na pewno nie jest to czas ciszy, bo wiem jakie piosenki grają i mimo, że są bardzo fajne, to w życiu nie poszedłbym na ich koncert w wielkim poście.  I uważam, że porównywanie mojej opini do ewangelicznego faryzeizmu jest nietrafione, bo jest tyle form modlitwy wstawienniczej, uzdrowieniowej, czy uwolnieniowej, że w Wielkim Poście na pewno koniecznie luxtorpey nie trzeba wybierać. To tak samo jakbym sobie przez cały tydzień robił post, a w piątek jadł mięso, to jest bardzo podobna sytuacja, to że, cały tydzień poszcze nie zmienia faktu, że piątek i tak musi być dla mnie dalej postny, tak samo z luxtorpedą, nawet jeśliby przez cały rok nie grali, bo mają dni ciszy i modlitwy, to nie mogą sobie zrobić jakiejś dyspensy na Wielki Post. A wiem, że w ciągu roku też dużo grają, sam to z resztą Ojciec przyznaje, czy nie warto by sobie zrobić w tych 40 dniach kompletnego wyciszenia??? Zostawiam, to ojcu do przemyślenia, jeśli to ojciec wgl przeczyta.
BP
brat Patefon
4 marca 2013, 17:39
Napisałem powyżej, że właśnie nie mam wątpliwości... ;) Co na to św. Franciszek? Najlepiej go zapytać. Obawiam się, że w tej sytuacji "Wakawaka" to nie tyle sprawa moralności, ile estetyki...
A
Alfista
4 marca 2013, 17:34
W Adwencie już można tańcować, jeszcze trochę i w Wielkim Poście nie będzie brat miał żadnych wątpliwości. Zresztą współbracia zdrowo podrygują w rytm Wakawaka, a co Św. Franciszek na to?
M
Martinus
4 marca 2013, 16:59
Tak tak, nie nie. A co nadto jest od złego pochodzi. To można czy nie można? Czy jak na wiele pytań nie ma odpowiedzi w naszej religii, albo raczej nie chce się podać tych odpowiedzi lub poświęcić czas na ich znalezienie?