Czy wynajęcie mieszkania parze bez ślubu to grzech?
Wiele osób powie: to nie moja sprawa, jeśli mam mieszkanie do wynajęcia, nie obchodzi mnie, co się w nim będzie działo. Jednak nauka Kościoła mówi trochę co innego o współodpowiedzialności i tzw. grzechu społecznym. Temat poruszyli na swoim kanale o. Bielecki i o. Chodkowski.
Jak wyjaśniają franciszkanie w nagraniu opublikowanym na kanale "Bez sloganu", dla części społeczeństwa taki dylemat może być zaskakujący: gdy ktoś, kto ma mieszkanie na wynajem, zastanawia się, czy może go wynająć studenckiej parze, która jasno mówi, że chcą mieszkać razem, bo szukają więcej intymności. Czy ktoś, kto wynajmuje im mieszkanie, wiedząc o ich celu, jest neutralny, czy ma w tym grzechu współudział?
- Człowiek zawsze jest odpowiedzialny za to, co robi , ale niektórzy myślą: moje życie, moja sprawa, mój grzech, nie interesuje mnie życie innych. Straciliśmy współodpowiedzialność za to, co robią inne osoby. Wydaje nam się, że nie jesteśmy kompletnie odpowiedzialni za to, co robią. Jednak co innego przeczytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego – zauważa o. Chodkowski.
Katechizm mówi bowiem o grzechu społecznym następująco: grzech jest czynem osobistym, ale ponosimy odpowiedzialność za grzechy popełniane przez innych, gdy w nich współdziałamy, uczestnicząc w nich bezpośrednio i dobrowolnie, nakazując je, zalecając, pochwalając lub aprobując lub chroniąc tych, którzy popełniają zło.
- I to byłby ten moment: wynajęcie mieszkania osobom, o których wiem, że zamierzają żyć w grzechu, jest aprobatą tego stylu życia – wyjaśnia o. Chodkowski.
Jak dodaje o. Bielecki, problem polega na tym, że zmieniły się przestrzenie, w których grzech społeczny jest wyczuwany.
- Gdy mowa o ekologii, doskonale czujemy, że planeta to nie jest nasza prywatna sprawa, ale że mamy odpowiedzialność globalną: dlatego zależy nam na tym, żeby inni nie robili źle – wyjaśnia franciszkanin. – Jednak żyjemy w czasach, w których wiele rzeczy się tak się już rozmyło, że niektóre grzechy ma ogromne przyzwolenie społeczne. Świat mówi, że jesteśmy przewrażliwienie, a to on utracił swoją wrażliwość. Granica zła coraz bardziej się przesuwa, bo coraz częściej zgadzamy się na zło.
Obejrzyj całe nagranie:
Źródło: Bez sloganu / mł
Skomentuj artykuł