Papież imigrantów

(fot. shutterstock.com)
J. Kevin Appleby

"Każdy z nas musi zmienić podejście do kwestii migracji i uchodźców. Zrezygnujmy z postawy lęku, zamknięcia, znieczulenia i marginalizowania. Z tego wszystkiego, co stanowi kulturę odrzucenia". Franciszek pokazuje, że Kościół odrzucając kulturę wykluczenia, ustanawia nową - kulturę akceptacji.

Cecha charakterystyczna pontyfikatu Franciszka to kierowanie uwagi Kościoła i świata na problem człowieka żyjącego na marginesie społecznym. Wyraźnym przejawem takiej wrażliwości jest upominanie się o prawa imigrantów, uchodźców oraz ofiary handlu ludźmi. Wszyscy oni walczą o przetrwanie, będąc na obrzeżach globalnej wspólnoty.

Podczas swojej pierwszej zagranicznej wizyty Franciszek nie odwiedził żadnej ze wspaniałych europejskich stolic, co byłoby naturalnym zaznaczeniem swojej obecności na światowych salonach. Zamiast tego udał się na maleńką wysepkę na Morzu Śródziemnym, oddaloną od wybrzeży Afryki o zaledwie 70 km.

Podczas tej wizyty w lipcu 2013 roku, na włoskiej wyspie Lampedusa, Papież celebrował Mszę świętą i złożył wieniec. Upamiętnił w ten sposób tysiące ludzi, którzy utonęli, próbując dostać się do Europy. Co roku ogromna liczba uchodźców pokonuje Morze Śródziemne na małych łodziach lub pontonach.

Uciekają przed ekonomiczną nędzą, wojną i prześladowaniami. Docierają do Lampedusy, najbliższego europejskiego lądu. W tym roku kilka łodzi wypełnionych emigrantami zatonęło. Pokazuje to, jak dramatyczna jest to przeprawa.

Podczas wspomnianej wizyty Franciszek połączył gesty z mocnymi słowami. Dotarły one wówczas do wszystkich stolic Europy i nie tylko. "Świat nie może dłużej ignorować prawa i życia ludzkiego, tych wszystkich, którzy szukają godnej egzystencji i bezpieczeństwa w innych krajach" - powiedział Papież. "To kwestia etyki" - dodał.

Franciszek potępił "globalne znieczulenie" wobec problemu migracji i obciążył światowych liderów odpowiedzialnością za dramatyczny los uchodźców.

"W tym świecie globalizacji wpadliśmy w globalizację zobojętnienia. Przyzwyczailiśmy się do widoku cierpienia drugiego człowieka: «To mnie nie porusza. To mnie nie dotyczy. To nie moja sprawa». Ojcze, błagamy o Twoje przebaczenie dla tych, którzy przez swoje globalne decyzje doprowadzili do tragedii".

Oprócz wizyt zagranicznych i oficjalnych przemówień Papież ma możliwość mocnego oddziaływania na świat w sposób pozawerbalny. Jakże znaczące są te drobne gesty współczucia i solidarności z uchodźcami. Wspomnijmy tu świąteczne upominki, które Franciszek wręczył imigrantom przebywającym w obozie nieopodal Watykanu, czy też wizytę w prowadzonym przez jezuitów ośrodku pomocy dla uchodźców.

Niedawno Papież przesłał również wielkanocne ciasta dla chrześcijańskich imigrantów pozostających w Iraku. Zwrócił uwagę na ich los podczas swojej podróży apostolskiej do Jordanii oraz gdy spotkał się z nimi w Neapolu.

Poprzez swoje gesty i słowa Papież umieścił w samym centrum swojego pontyfikatu kwestię migracji oraz problem praw osób siłą zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Dodatkowo umieścił ją w aktualnym nurcie debaty politycznej światowych stolic. W rezultacie Franciszek doprowadził do ponownego przemyślenia kwestii praw ludzkich przez globalnych decydentów.

Wpływ Franciszka na politykę emigracyjną

Działania Papieża pomogły nadać znaczenie i kierunek globalnej polityce emigracyjnej. Zawstydziły one równocześnie międzynarodowe rządy ich bezczynnością w tej kwestii.

Wpływ Franciszka nigdzie nie był tak silny jak w Europie. Krótko po wizycie na Lampedusie włoski rząd zarządził szeroką operację ratunkową pod nazwą "Nasze Morze". Uratowała ona życie blisko 150 tysięcy imigrantów próbujących przedostać się przez Morze Śródziemne do Europy. Niestety operacja zakończyła się w listopadzie zeszłego roku. Przyczyną były problemy finansowe i brak wsparcia innych europejskich rządów.

W skierowanym do Parlamentu Europejskiego przemówieniu Franciszek ponaglił wspólnotę europejską do partnerskiego działania na rzecz ochrony imigrantów. "Nie możemy pozwolić, by Morze Śródziemne stało się jednym wielkim cmentarzyskiem" - powiedział. Europejskie agendy dyskutują dziś, jak wspólnie odpowiedzieć na naglący problem imigracji na Morzu Śródziemnym.

Zaangażowanie Papieża w kwestii konfliktu w Syrii (i jego humanitarnych konsekwencji) pozwoliło stworzyć polityczną przestrzeń do aktywności poszczególnych rządów. Dla przykładu - Stany Zjednoczone zapowiedziały chęć przyjęcia kilku tysięcy Syryjczyków w 2015 roku.

Jest to znacząca zmiana stanowiska, biorąc pod uwagę, że w ostatnich trzech latach konfliktu w Syrii USA przyjęły tylko 583 uchodźców z tego kraju. Międzynarodowa Komisja do spraw Uchodźców (UNHCR) wysłała prośbę o przyjęcie blisko 130 000 syryjskich uchodźców w 2016 roku.

"Głos Papieża oraz jego świadectwo jest nieocenioną pomocą dla nas, którzy trudzimy się w kwestii ochrony uchodźców w naszych społeczeństwach" - powiedział António Guterres, Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców.

Dzięki swojemu zaangażowaniu Papież zwrócił uwagę międzynarodowej opinii na dramatyczną sytuację uchodźców uciekających przed terrorem Państwa Islamskiego (ISIS). W sierpniu 2014 roku wezwał on do zaprzestania prześladowań mniejszości chrześcijańskiej w Iraku i Syrii. Wezwał wspólnotę międzynarodową do podjęcia działań, by przeciwstawić się temu złu.

"W sytuacji, w której mamy bezprawną agresję, mogę tylko powiedzieć, że jest to w pełni uprawnione, by takiego agresora powstrzymać" - powiedział Franciszek. Wielu odebrało to jako aprobatę dla działań zbrojnych przeciw Państwu Islamskiemu. Papież doprecyzował, że wspólnota międzynarodowa powinna podjąć wszelkie opcje oraz zająć się politycznym, społecznym oraz ekonomicznym wykluczeniem, które wykorzystują ekstremiści.

"Dziękuję tym, którzy z odwagą niosą pomoc naszym braciom i siostrom. Jestem przekonany, że skuteczne polityczne rozwiązanie, zarówno na szczeblu międzynarodowym, jak i lokalnym, może być osiągnięte. Tak, aby zatrzymać to zło i przywrócić porządek".

W odniesieniu do słów Papieża arcybiskup Silvano Tomasi, przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy Zgromadzeniu Narodów Zjednoczonych w Genewie, zaapelował o wielostronną aktywność wojskową skierowaną przeciwko ISIS. "Musimy zatrzymać tę masakrę" - dodał.

Zaangażowanie Papieża w kwestię uchodźców z Iraku i Syrii pokazuje dwie podstawowe kwestie dla Kościoła: ochronę praw osób uciekających przed prześladowaniami oraz troskę o mniejszości religijne na Bliskim Wschodzie, szczególnie o grupy chrześcijańskie.

Dodatkowo Franciszek bardzo mocno zaangażował się w walkę z handlem ludźmi. W roku 2013 nazwał ten proceder "zbrodnią przeciwko ludzkości" oraz podpisał wraz z innymi przedstawicielami wyznań wspólną deklarację o zatrzymaniu tego zła do roku 2020.

Amerykańska Lampedusa

W kwietniu 2014 roku komisja do spraw imigracji Konferencji Katolickich Biskupów Stanów Zjednoczonych, pod przewodnictwem bpa Eusebia Elizonda oraz kard. Seána O’Malleya OFMCap, celebrowała Mszę św. na granicy USA - Meksyk. Upamiętniono w ten sposób śmierć tysięcy uchodźców, którzy zginęli, próbując przekroczyć przygraniczny pustynny region. We Mszy św. uczestniczyły tysiące wiernych. Celebracja była szeroko komentowana w mediach.

Idea zorganizowania modlitwy powstała w czasie wizyty Papieża na Lampedusie. Przygraniczny region, zdaniem amerykańskich biskupów, to Lampedusa Stanów Zjednoczonych. Miejsce, do którego wiele osób chce dotrzeć w poszukiwaniu dobrobytu. Często płacą za to najwyższą cenę.

Obraz kapłanów udzielających wiernym komunii świętej przez płot graniczny, wywarł duży wpływ na działania legislacyjne rządu amerykańskiego w kwestii imigracji. Ostatecznie, niestety, oczekiwane zmiany nie zostały przegłosowane.

W grudniu zeszłego roku Papież Franciszek napisał list do młodego mieszkańca Arizony, który jako wolontariusz zaangażowany był w jezuickim ośrodku "Kino Border". Papież podziękował mu za pomoc emigrantom na granicy z Meksykiem. W komentarzu do polityki emigracyjnej USA, chyba najmocniejszym do tej pory, Franciszek wyraził gotowość przekroczenia szlaku granicznego z Meksyku do Stanów Zjednoczonych, jako znak solidarności z uchodźcami.

"Przejść tę drogę, byłoby wspaniałym gestem braterstwa i wsparcia" - powiedział Papież.

Podczas październikowej pielgrzymki Papież będzie miał okazję przemówić do Kongresu Stanów Zjednoczonych w kwestii imigrantów. Jego słowa powinny mieć znaczące oddziaływanie. Na pewno stworzą pozytywną atmosferę w dyskusji politycznej nad imigracją.

Słowa nadziei

Co płynie z papieskiego zaangażowania w kwestię uchodźców i ofiar handlu ludźmi? Przesłanie jest jasne: każda z tych osób jest naszym bratem i siostrą, powinna mieć te same prawa jak wszystkie dzieci Boże. Prawo do życia w bezpieczeństwie, do rozwijania danych mu przez Boga zdolności.

Podczas VII Światowego Kongresu Duszpasterstwa Imigrantów Franciszek stwierdził, że prawdziwy rozwój człowieka wymaga pełnego udziału w ludzkiej wspólnocie: "Prawdziwy rozwój winien szanować zarówno każdą osobę z osobna, jak i całe społeczności. Wymaga to, by wszyscy ludzie mieli zagwarantowane, choć w minimalnym stopniu, uczestnictwo w życiu ludzkiej wspólnoty".

Franciszek nie obawia się nakładać na światowe rządy odpowiedzialności za los uchodźców. "Przyszedł czas, byśmy porzucili wizję Europy jako zalęknionej i skoncentrowanej jedynie na samej sobie" - stwierdził. "Oczywiście jako obywatele świata, widzimy w Papieżu Franciszku znak nadziei w wielu kwestiach" - powiedział António Guterres.

W przemówieniu noworocznym na 2014 r. Papież stwierdził, że głównym jego celem jest zmiana globalnego myślenia: "Każdy z nas musi zmienić podejście w kwestii migracji i uchodźców. Zrezygnujemy z postawy lęku, zamknięcia, znieczulenia i marginalizowania. Z tego wszystkiego, co stanowi kulturę odrzucenia. Wybierzmy kulturę spotkania. Jedyną zdolną zbudować lepszy, bardziej sprawiedliwy i braterski świat".

Zaangażowanie Papieża w kwestie migracji wpłynęło również na Kościół i jego misję. W przesłaniu na Światowy Dzień Uchodźców Franciszek umieścił w centrum misji Kościoła posługę duszpasterską wśród migrantów: "Kościół bez barier, Matka nas wszystkich, rozszerza na cały świat kulturę akceptacji i solidarności. W niej każdy widziany jest jako potrzebny, mający swoje miejsce". Papież pokazuje nam, że Kościół odrzucając kulturę wykluczenia, ustanawia nową - akceptacji, i ta winna być podejmowana przez światowe rządy.

Konkludując naszą analizę: słowa i gesty Papieża, wizyta na Lampedusie, spotkania i życzliwość wobec uchodźców - wszystko to stanowi spójną postawę pasterza, którego celem jest niesienie przesłania nadziei. Przesłania dla tej części ludzkości, która przeżywa jedynie bezsilność i rozpacz. Jest to świadectwo o wielkiej mocy, które powinno wciąż poruszać sumienie świata.

Przetłumaczył Jarosław Mikuczewski SJ

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież imigrantów
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.