Wiara a kultura

(fot. Tim G. Photography / flickr.com / CC BY)
Zofia Jabłonowska-Ratajska

Dziedziniec Pogan, trwająca od 2012 roku inicjatywa Benedykta XVI, polegająca na poszerzaniu dialogu między wierzącymi i niewierzącymi, nosił w tegorocznym warszawskim wydaniu nazwę Dziedziniec dialogu (zważywszy, być może, na wciąż pejoratywne u nas rozumienie słowa poganin). Rozmowy z tego "przedsionka świątyni" toczyły się w przekonaniu, że należy słuchać innych, starając się "dostrzegać wszystko, co dobre i święte w nauczaniu drugiej strony".

"Co to znaczy sporządzać inwentarz naszej kultury, albo poddawać ją krytyce? Próbować, zachowując ścisłość, rzucić światło na tę pułapkę, za której sprawą człowiek stał się niewolnikiem własnych tworów." Simone Weil

DEON.PL POLECA

11 października w teatrze Polskim odbyła się, prowadzona przez Jerzego Sosnowskiego, debata o kulturze i jej relacjach z wiarą.

Rozpoczął ją kardynał Gianfranco Ravasi, przewodniczący papieskiej rady ds. kultury, określając w bardzo szerokiej perspektywie to, co nazywamy kulturą, odwołując się do podstawowego dla istoty człowieczeństwa pragnienia poszukiwania prawdy. Mówił o "pajęczynie" współczesnej wielości prawd, coraz większym ich przenikaniu się, konfliktach, a stąd konieczności międzykulturowego dialogu.

W "Fides et Ratio" Jan Paweł II pisał: "Każdy człowiek jest włączony w jakąś kulturę, zależy od niej i na nią oddziałuje. Człowiek jest jednocześnie dzieckiem i ojcem kultury, w której żyje. We wszystkie przejawy swego życia wnosi coś, co odróżnia go od reszty stworzenia: nieustanne otwarcie na tajemnicę i nieugaszone pragnienie wiedzy".

Przypominając tę encyklikę prof. Andrzej Mencwel podkreślił wagę relatywizmu kulturowego, szacunku dla odmiennego rozumienia drogi do szczęścia i poczucia sensu - jako obronie przed ekspansją i ochronie wewnętrznej logiki kultur. Ale ta wielość nie wyklucza wspólnego systemu wartości - bowiem relatywizm kulturowy kończy się tam, gdzie trzeba opowiedzieć się przeciw realnemu złu.

Gdzie zatem leży istota zła w relacjach między ludźmi? - pytała filozof Anna Karoń-Ostrowska - nie w różnicy, lecz w fałszywym wizerunku drugiego człowieka, zniekształcona przez krzywe zwierciadło wizja jednostki przenoszona bywa potem na całą społeczność, w jakiej żyje.

Jednak w późniejszej dyskusji o fascynacji złem we współczesnej kulturze, wskazała, że może mieć ono wymiar tremendum. I - jak stwierdził pisarz Jacek Dukaj - prowadzić czasem w stronę poznania absolutu, bo- z czym zgodzili się wszyscy uczestnicy debaty - prawdziwie groźna jest banalizacja zła, rozproszenie i swoiste umniejszenie go w kulturze masowej, prowadzące do zatracenia umiejętności rozpoznawania go i oddzielania od dobra.

"Służba fałszywemu bogu (zwierzęciu społecznemu w każdym jego dowolnym wcieleniu) oczyszcza zło, usuwa z niego element zgrozy" - pisała już Simone Weil. Jednak współczesne środki globalnej komunikacji i unifikacji mogą służyć większej otwartości i wrażliwości na cudze cierpienie. To, jak wykorzystamy te narzędzia, zauważył Jacek Dukaj, z pewnością, zależy właśnie od kultury.

Dyrektor teatru Polskiego, Andrzej Seweryn, przypomniał o tym, jak trudno pokazać dobro w sztuce. Pytany o świat Christianitas, kardynał Ravasi stwierdził, że choć niemożliwy jest on dziś w wymiarze sacrum, to może istnieć w wymiarze sanctum, a więc sile świadectwa chrześcijan.

Na koniec konkret - bardzo istotnym przykładem włączenia się Kościoła w dialog z kulturą współczesną jest udział Stolicy Apostolskiej w tegorocznym Biennale Sztuki w Wenecji. W watykańskich pawilonie, w klarowny i nośny formalnie sposób, odwołano się do boskiego aktu stworzenia oraz ludzkich aktów destrukcji i rekonstrukcji, zapraszając wybitnych artystów i pokazując zarówno multimedialne działania, fotografie jak i kontemplacyjne obrazy. Takie - podstawowe tematy - chciałby Watykan podejmować, uczestnicząc w kolejnych międzynarodowych pokazach sztuki.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wiara a kultura
Komentarze (1)
A
Anna
2 listopada 2013, 22:54
Wspaniała inicjatywa!