Co powinien zrobić Kościół w sytuacji, gdy poszukujący doświadczeń religijnych ludzie zaczynają licznie przybywać do jakiegoś miejsca, niejednokrotnie pod wpływem nieprawdziwych informacji na jego temat?
Co powinien zrobić Kościół w sytuacji, gdy poszukujący doświadczeń religijnych ludzie zaczynają licznie przybywać do jakiegoś miejsca, niejednokrotnie pod wpływem nieprawdziwych informacji na jego temat?
Gdy popularny, aktywny w mediach ksiądz ogłasza, że rezygnuje z dalszego pełnienia posługi kapłańskiej, efekty jego dotychczasowej działalności mogą zniknąć (gdy je sam usunie), ale nie muszą. Jeśli nadal są dostępne, pojawia się problem.
Gdy popularny, aktywny w mediach ksiądz ogłasza, że rezygnuje z dalszego pełnienia posługi kapłańskiej, efekty jego dotychczasowej działalności mogą zniknąć (gdy je sam usunie), ale nie muszą. Jeśli nadal są dostępne, pojawia się problem.
Można odnieść wrażenie, że aktywność Kościoła na polu ideologii jest czymś oczywistym i pożądanym. W rzeczywistości nie jest to wcale takie oczywiste.
Można odnieść wrażenie, że aktywność Kościoła na polu ideologii jest czymś oczywistym i pożądanym. W rzeczywistości nie jest to wcale takie oczywiste.
Mamy w Polsce do czynienia z nasileniem działań w różnym stopniu uderzających w Kościół, w ważne dla niego wartości i symbole, a także w konkretnych ludzi. Każde z tych działań wymaga odpowiedniej, właściwej reakcji. Ani za mocnej, ani za słabej.
Mamy w Polsce do czynienia z nasileniem działań w różnym stopniu uderzających w Kościół, w ważne dla niego wartości i symbole, a także w konkretnych ludzi. Każde z tych działań wymaga odpowiedniej, właściwej reakcji. Ani za mocnej, ani za słabej.
Na pogorszenie opinii mogły np. wpłynąć nieprecyzyjne i emocjonalne wypowiedzi przedstawicieli Kościoła w Polsce w tak delikatnych i drażliwych kwestiach, jak LGBT. Zbyt łatwo zacierała się w niektórych z nich różnica między grzechem a grzesznikiem.
Na pogorszenie opinii mogły np. wpłynąć nieprecyzyjne i emocjonalne wypowiedzi przedstawicieli Kościoła w Polsce w tak delikatnych i drażliwych kwestiach, jak LGBT. Zbyt łatwo zacierała się w niektórych z nich różnica między grzechem a grzesznikiem.
Śmierć Vincenta Lamberta jest poważnym ostrzeżeniem cywilizacyjnym. Pokazuje, do czego prowadzi dawanie komukolwiek prawa do decydowania o wartości życia konkretnego człowieka.
Śmierć Vincenta Lamberta jest poważnym ostrzeżeniem cywilizacyjnym. Pokazuje, do czego prowadzi dawanie komukolwiek prawa do decydowania o wartości życia konkretnego człowieka.
Funkcjonowanie Kościoła oparte jest na wielostronnym zaufaniu. Jeśli ktoś je świadomie narusza, stanowi poważne zagrożenie.
Funkcjonowanie Kościoła oparte jest na wielostronnym zaufaniu. Jeśli ktoś je świadomie narusza, stanowi poważne zagrożenie.
Duchowny w Internecie nie przestaje być księdzem. To co tam umieszcza, także sposób, w jaki to robi, jak się zachowuje, idzie nie tylko na jego prywatne konto, ale także na konto całego Kościoła.
Duchowny w Internecie nie przestaje być księdzem. To co tam umieszcza, także sposób, w jaki to robi, jak się zachowuje, idzie nie tylko na jego prywatne konto, ale także na konto całego Kościoła.
Dochodzenia nie będzie. Prokuratura odmówiła jego wszczęcia "wobec braku znamion czynu zabronionego". Według niektórych mediów, nagłaśniających sprawę, główny argument prokuratora brzmiał "Katolik nie może umyślnie obrazić uczuć religijnych innego katolika".
Dochodzenia nie będzie. Prokuratura odmówiła jego wszczęcia "wobec braku znamion czynu zabronionego". Według niektórych mediów, nagłaśniających sprawę, główny argument prokuratora brzmiał "Katolik nie może umyślnie obrazić uczuć religijnych innego katolika".
Bilans kilku ostatnich tygodni może budzić niepokój. Czy jednak daje podstawy do wyciągania daleko idących wniosków na temat realnej sytuacji Kościoła katolickiego w Polsce? Czy faktycznie mamy do czynienia z planowym atakiem na Kościół, ze zorganizowanym prześladowaniem, a w konsekwencji z prawdziwym zagrożeniem dla jego bezpiecznego istnienia i funkcjonowania?
Bilans kilku ostatnich tygodni może budzić niepokój. Czy jednak daje podstawy do wyciągania daleko idących wniosków na temat realnej sytuacji Kościoła katolickiego w Polsce? Czy faktycznie mamy do czynienia z planowym atakiem na Kościół, ze zorganizowanym prześladowaniem, a w konsekwencji z prawdziwym zagrożeniem dla jego bezpiecznego istnienia i funkcjonowania?
Czy pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Ojczyzny ma dzisiaj, po 40 latach, w ogóle jakiekolwiek znaczenie dla Kościoła w Polsce? Kolejna data do odnotowania w podręcznikach? A może jednak wydarzyło się wtedy coś niesłychanie ważnego i dalekosiężnego dla wspólnoty polskich katolików?
Czy pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Ojczyzny ma dzisiaj, po 40 latach, w ogóle jakiekolwiek znaczenie dla Kościoła w Polsce? Kolejna data do odnotowania w podręcznikach? A może jednak wydarzyło się wtedy coś niesłychanie ważnego i dalekosiężnego dla wspólnoty polskich katolików?
Jest coś przerażającego w tym upartym powtarzaniu "Nie zachowaliśmy się przyzwoicie, bo nie mieliśmy odpowiednich przepisów i procedur". Było przecież przykazanie miłości, był Dekalog...
Jest coś przerażającego w tym upartym powtarzaniu "Nie zachowaliśmy się przyzwoicie, bo nie mieliśmy odpowiednich przepisów i procedur". Było przecież przykazanie miłości, był Dekalog...
Nadzwyczajne zebranie Rady Stałej KEP to znak, że "Nikt w Kościele w Polsce nie udaje, że nie mamy problemu". Jego efekty sygnalizują poważną zmianę i dają nadzieję na przyszłość. Jest jednak kwestia definiowania problemu.
Nadzwyczajne zebranie Rady Stałej KEP to znak, że "Nikt w Kościele w Polsce nie udaje, że nie mamy problemu". Jego efekty sygnalizują poważną zmianę i dają nadzieję na przyszłość. Jest jednak kwestia definiowania problemu.
Co zrobił kardynał z Łodzi, że kilka dni temu zrobiło się o nim głośno na całym świecie?
Co zrobił kardynał z Łodzi, że kilka dni temu zrobiło się o nim głośno na całym świecie?
Są wydarzenia, na które pierwszą reakcją powinny być pytania, zadane wprost i bez znieczulania. Do takich właśnie wydarzeń doszło w naszej Ojczyźnie, w społeczeństwie i w Kościele, niedawno, tuż przed Niedzielą Zmartwychwstania Pańskiego. Co do nich doprowadziło?
Są wydarzenia, na które pierwszą reakcją powinny być pytania, zadane wprost i bez znieczulania. Do takich właśnie wydarzeń doszło w naszej Ojczyźnie, w społeczeństwie i w Kościele, niedawno, tuż przed Niedzielą Zmartwychwstania Pańskiego. Co do nich doprowadziło?
Ostatnio można w Polsce spotkać postulat funkcjonowania "Kościoła bez biskupów". W zaistniałej sytuacji to chwytliwe hasło. Może jednak wprowadzać w błąd, a nawet wywieść na manowce.
Ostatnio można w Polsce spotkać postulat funkcjonowania "Kościoła bez biskupów". W zaistniałej sytuacji to chwytliwe hasło. Może jednak wprowadzać w błąd, a nawet wywieść na manowce.
Benedykt XVI niespodziewanie opublikował artykuł poświęcony kwestii pedofilii w Kościele. Czy w ten sposób pomógł swojemu następcy?
Benedykt XVI niespodziewanie opublikował artykuł poświęcony kwestii pedofilii w Kościele. Czy w ten sposób pomógł swojemu następcy?
Nikły odzew na "List społeczny" dowodzi, jak bardzo w stosunkowo krótkim czasie zmieniła się pozycja społeczna i polityczna Kościoła w Polsce. Są sygnały, że ktoś to dostrzega. To już coś.
Nikły odzew na "List społeczny" dowodzi, jak bardzo w stosunkowo krótkim czasie zmieniła się pozycja społeczna i polityczna Kościoła w Polsce. Są sygnały, że ktoś to dostrzega. To już coś.
Ten sondaż przeszedł bez echa. A nie powinien. Mówi o czymś bardzo ważnym, o pewnej dokonującej się znaczącej zmianie. Istotnej nie tylko z punktu widzenia Kościoła.
Ten sondaż przeszedł bez echa. A nie powinien. Mówi o czymś bardzo ważnym, o pewnej dokonującej się znaczącej zmianie. Istotnej nie tylko z punktu widzenia Kościoła.
Dużo wskazuje na to, że temat katechezy w szkole będzie wracał niczym bumerang, raz po raz stawiając Kościół katolicki w Polsce w dziwacznej sytuacji ni to petenta ni to uzurpatora. Niepokojące jest, że po prawie trzydziestu latach od jej powrotu w szkolne mury kwestia sprawia wrażenie wciąż nie do końca załatwionej.
Dużo wskazuje na to, że temat katechezy w szkole będzie wracał niczym bumerang, raz po raz stawiając Kościół katolicki w Polsce w dziwacznej sytuacji ni to petenta ni to uzurpatora. Niepokojące jest, że po prawie trzydziestu latach od jej powrotu w szkolne mury kwestia sprawia wrażenie wciąż nie do końca załatwionej.