Zakonnica w przekonaniu szeregowego kaznodziei jest GŁUPIA. I to się samo przez się rozumie: gdyby głupia nie była, toby zakonnicą nie została. A skoro została, to jej psi obowiązek ścierać pył z podłogi przed godnością kapłana i do niczego innego potrzebna nie jest.
Zakonnica w przekonaniu szeregowego kaznodziei jest GŁUPIA. I to się samo przez się rozumie: gdyby głupia nie była, toby zakonnicą nie została. A skoro została, to jej psi obowiązek ścierać pył z podłogi przed godnością kapłana i do niczego innego potrzebna nie jest.
Jeśli któryś z biskupów ma szansę stać się prawdziwym liderem Kościoła w naszym kraju, to jest nim biskup Grzegorz Ryś. Dlatego decyzja o mianowaniu go metropolitą archidiecezji łódzkiej budzi wielką nadzieję. To jest bardzo smutny dzień dla Krakowa i równocześnie bardzo dobry dzień dla Kościoła w Polsce.
Jeśli któryś z biskupów ma szansę stać się prawdziwym liderem Kościoła w naszym kraju, to jest nim biskup Grzegorz Ryś. Dlatego decyzja o mianowaniu go metropolitą archidiecezji łódzkiej budzi wielką nadzieję. To jest bardzo smutny dzień dla Krakowa i równocześnie bardzo dobry dzień dla Kościoła w Polsce.
Kilka dni temu zostałem publicznie zapytany, czy uważam ks. Jana Kaczkowskiego za świętego. Moja odpowiedź (i jej jednoznaczność) zaskoczyła nawet mnie samego.
Kilka dni temu zostałem publicznie zapytany, czy uważam ks. Jana Kaczkowskiego za świętego. Moja odpowiedź (i jej jednoznaczność) zaskoczyła nawet mnie samego.
Jechałem tam bez większych oczekiwań i nadziei. Ot, kolejne spotkanie wspólnot charyzmatycznych. Na wielu już byłem, więc nie spodziewałem się jakiegoś zaskoczenia. Tak bardzo się pomyliłem. I cieszy mnie to niesamowicie.
Jechałem tam bez większych oczekiwań i nadziei. Ot, kolejne spotkanie wspólnot charyzmatycznych. Na wielu już byłem, więc nie spodziewałem się jakiegoś zaskoczenia. Tak bardzo się pomyliłem. I cieszy mnie to niesamowicie.
Ostatnio dziwna sytuacja mi się przydarzyła. Wchodząc do aresztu i zostawiając telefon u strażnika, powiedziałem do swojej siostry: "Zadzwonię, jak wyjdę z więzienia".
Ostatnio dziwna sytuacja mi się przydarzyła. Wchodząc do aresztu i zostawiając telefon u strażnika, powiedziałem do swojej siostry: "Zadzwonię, jak wyjdę z więzienia".
W pewnym momencie wypowiedział słowa, które bardzo mnie poruszyły. Szybko wyciągnąłem z plecaka zeszyt, żeby je zanotować.
W pewnym momencie wypowiedział słowa, które bardzo mnie poruszyły. Szybko wyciągnąłem z plecaka zeszyt, żeby je zanotować.
W ostatnich miesiącach miałem okazję spotkać uchodźców w różnych miejscach i różnych kontekstach. Co z tego wynikło? Jakich ludzi poznałem? Czy powinniśmy się ich bać?
W ostatnich miesiącach miałem okazję spotkać uchodźców w różnych miejscach i różnych kontekstach. Co z tego wynikło? Jakich ludzi poznałem? Czy powinniśmy się ich bać?
Kilka kilometrów od granicy z Syrią działa grupa Polaków, którzy ze wszystkich sił pomagają syryjskim uchodźcom. Poznaj ludzi, z których możemy być naprawdę dumni.
Kilka kilometrów od granicy z Syrią działa grupa Polaków, którzy ze wszystkich sił pomagają syryjskim uchodźcom. Poznaj ludzi, z których możemy być naprawdę dumni.
Dziś w Aleppo dokonuje się masakry na cywilach. Jeśli dziś pozostaniemy obojętni na ich los, to nie będziemy mieć moralnego prawa i żadnych podstaw do tego, żeby kiedykolwiek w przyszłości prosić kogoś o pomoc.
Dziś w Aleppo dokonuje się masakry na cywilach. Jeśli dziś pozostaniemy obojętni na ich los, to nie będziemy mieć moralnego prawa i żadnych podstaw do tego, żeby kiedykolwiek w przyszłości prosić kogoś o pomoc.
To jest chyba najdziwniejszy i równocześnie najbardziej intrygujący sposób na spędzenie sylwestra. Kogo bym nie pytał, słyszę, że spodziewał się czegoś innego, a do domu wrócił oszołomiony.
To jest chyba najdziwniejszy i równocześnie najbardziej intrygujący sposób na spędzenie sylwestra. Kogo bym nie pytał, słyszę, że spodziewał się czegoś innego, a do domu wrócił oszołomiony.
Jak możemy odpowiedzieć na wstrząsające słowa arcybiskupa Krajewskiego?
Jak możemy odpowiedzieć na wstrząsające słowa arcybiskupa Krajewskiego?
Co powinno się wydarzyć w naszym polskim Kościele, abyśmy mogli stwierdzić, że wizyta papieża Franciszka przyniosła pożądany owoc? Dobrze by było, żebyśmy się stali fundamentalistami i radykałami. I to takimi bardzo konkretnymi i praktycznymi.
Co powinno się wydarzyć w naszym polskim Kościele, abyśmy mogli stwierdzić, że wizyta papieża Franciszka przyniosła pożądany owoc? Dobrze by było, żebyśmy się stali fundamentalistami i radykałami. I to takimi bardzo konkretnymi i praktycznymi.
Nawet gdyby 60-80 proc. społeczeństwa było przeciwne uchodźcom, Kościół nie może powiedzieć jak politycy: Ludzie tego nie chcą, więc tego nie zrobimy.
Nawet gdyby 60-80 proc. społeczeństwa było przeciwne uchodźcom, Kościół nie może powiedzieć jak politycy: Ludzie tego nie chcą, więc tego nie zrobimy.
Trudno znaleźć wśród polskich świętych człowieka, który w bardziej radykalny sposób niż Albert Chmielowski jasno pokazywałby, na czym polega miłosierdzie w praktyce.
Trudno znaleźć wśród polskich świętych człowieka, który w bardziej radykalny sposób niż Albert Chmielowski jasno pokazywałby, na czym polega miłosierdzie w praktyce.
Często powtarzałem i dalej będę powtarzać, że Jan dawał mi po mordzie i stawiał mnie do pionu, kiedy trzeba było. Chciałbym się z wami podzielić kilkoma rzeczami, które dla niego były bardzo ważne i których mnie nauczył. Za co mu będę zawsze wdzięczny.
Często powtarzałem i dalej będę powtarzać, że Jan dawał mi po mordzie i stawiał mnie do pionu, kiedy trzeba było. Chciałbym się z wami podzielić kilkoma rzeczami, które dla niego były bardzo ważne i których mnie nauczył. Za co mu będę zawsze wdzięczny.
Budzą zaufanie. Przyciągają do Boga setki tysięcy młodych ludzi. Wychowali już kilka pokoleń. Wysuwają odważne, ewangeliczne propozycje. W poszukiwaniu pojednania między chrześcijanami z różnych wyznań, dialogu międzyreligijnym i w pomysłach na ewangelizację wyznaczają drogi, którymi idą później papieże.
Budzą zaufanie. Przyciągają do Boga setki tysięcy młodych ludzi. Wychowali już kilka pokoleń. Wysuwają odważne, ewangeliczne propozycje. W poszukiwaniu pojednania między chrześcijanami z różnych wyznań, dialogu międzyreligijnym i w pomysłach na ewangelizację wyznaczają drogi, którymi idą później papieże.
Nawet jeśli parafia jest w opłakanym stanie, kościół świeci pustkami, proboszcz jest beznadziejny, a biskup jeszcze gorszy, to zawsze jest nadzieja na zmianę. Poznajcie ludzi, którzy napełnili pusty kościół i ożywili umierającą wspólnotę. Jak to zrobili?
Nawet jeśli parafia jest w opłakanym stanie, kościół świeci pustkami, proboszcz jest beznadziejny, a biskup jeszcze gorszy, to zawsze jest nadzieja na zmianę. Poznajcie ludzi, którzy napełnili pusty kościół i ożywili umierającą wspólnotę. Jak to zrobili?
Nie oglądałem prezydenckiej debaty w niedzielę. Nie mam zamiaru oglądać debaty w czwartek. Dużo bardziej od wyborów interesuje mnie coś, co również może wydarzyć się w dniu wyborów. Ale nie ma to nic wspólnego z urną i kartą do głosowania.
Nie oglądałem prezydenckiej debaty w niedzielę. Nie mam zamiaru oglądać debaty w czwartek. Dużo bardziej od wyborów interesuje mnie coś, co również może wydarzyć się w dniu wyborów. Ale nie ma to nic wspólnego z urną i kartą do głosowania.
Dopóki między nami chrześcijanami będą istnieć podziały, dopóty będziemy mało autentyczni dla świata. Dlatego bardzo potrzebujemy takich ludzi jak brat Roger.
Dopóki między nami chrześcijanami będą istnieć podziały, dopóty będziemy mało autentyczni dla świata. Dlatego bardzo potrzebujemy takich ludzi jak brat Roger.
Wielokrotnie dyskutowałem o sposobie głoszenia w Kościele z przyjaciółmi i znajomymi, duchownymi i świeckimi. Wniosek najczęściej był podobny - sytuacja jest zła. Ludzie przychodzący w niedzielę do kościołów, zamiast usłyszeć słowa budujące ich wiarę, często dostają słabej jakości wynurzenia, które w najlepszym wypadku wywołują ziewanie, a w najgorszym mogą nawet zniechęcić do uczestniczenia w liturgii.
Wielokrotnie dyskutowałem o sposobie głoszenia w Kościele z przyjaciółmi i znajomymi, duchownymi i świeckimi. Wniosek najczęściej był podobny - sytuacja jest zła. Ludzie przychodzący w niedzielę do kościołów, zamiast usłyszeć słowa budujące ich wiarę, często dostają słabej jakości wynurzenia, które w najlepszym wypadku wywołują ziewanie, a w najgorszym mogą nawet zniechęcić do uczestniczenia w liturgii.